Gołota, to jakby nie było postac w boksie...zawsze był tak mocny, zeby walczyc o tytuł mistrza, ale jednak zbyt słaby, zeby go zdobyc...fajnie, że wrócił i pokazał, ze mimo upływu lat moze sie pochwalic swietną techniką..moze szybkość juz nei ta..ale akcja całkiem całkiem na poziomie..to nic, ze walczył z kelnerem..miał przerwe i wielu juz postawiło na nim krzyżyk..taka walka pomoze mu odbudowac swoje morale..a znając Dona Kinga i jego nieprzewidywalnosć, to o Gołocie wkrótce znów bedzie głośno...byc moze znow dosstanie walke o tytuł (po cichu myslałem, ze King ustawi go z Wałujewem, ale to juz nieaktualne)..a moze zrobią pojedynek Gołota - Holyfield, kto wie? Najpierw musi troche złapac forme i zrzucic pare kilo, zeby mógł chociaz nawiązac walke z kimś z czwórki: Kliczko, Czagajew, Maskajew, Ibragimov.
A występ Adamka bardzo mnie ucieszył..ten Pineda nie był jakiś wielki ogórek..ale sam sposób walki Adamka mi sie podobał...bardzo dobrze, ze wrócił do Gmitruka..z nim ma realna szanse na odzyskanie tytułu. Mysle, ze lada moment King ustawi mu jakąś walke o tytuł, bo Adamek pewnie w rankingach jest wciąż wysoko, nie wiem jak na jego pozycje wpłynęła ta zmiana kategorii..szkoda, ze nie dostał od razu możliwosći rewanzu z tym dawsonem...
Szkoda troche, ze Zegan sie nie rozwinął..co prawda zapowiada pas jeszcze w tym roku..ale porazka z jakimś neiznanym Meksykaninem chyba mu w tym nie pomoze..