Dokładnie rozumiem Cię, najpierw podkreślasz "nie w tym życiu", później piszesz że nie mam na co liczyć. Nie jestem taki głupi na jakiego wyglądam. Treść Twojego ostatniego posta można zastąpić dwoma słowami, goń się frajerze, no trzema. Pierw piszesz że lubisz czytać moje posty po czym z góry mnie skreślasz nie znając mnie. Nie zdajesz sobie sprawy jak strasznie zraniły mnie Twoje słowa
jestem osobą bardzo uczuciową i wszystko biorę sobie do mojego serduszka, serduszka które krwawi, strasznie boli. Nie mam pojęcia jak poradzę sobie z tą myślą, jednym słowem
hi: idę tonąć w smutkach, ewentualnie wdychać dym z płonących, plastikowych butelek.