Jagiel
Nowicjusz
- Dołączył
- 7 Lipiec 2008
- Posty
- 1 690
- Punkty reakcji
- 7
Nie widze specjalnie zwiazku... Chodzi mi oto ze Sw. Pawel do tego stopnia byl uczulony na godne przyjmowanie eucharystii iz powiedzial, ze kto niegodnie ja przyjmuje odpowiada za przelana krew i ubiczone cialo...Jezus też mówił aby zboczeńcy sobie obcinali a rękodzielnicy sobie odcinali ręce. Jakoś nie widzę w kościele zbyt wielu okaleczonych rozpustników
Jeśli Cię gorszy lewe oko wydłub se
Nie wiem ile trzeba by wyżłopać...a winem mszalnym można się upić
I co z żyły było czy z winorośli ?
Kaz, a moze odniesiesz sie do moich slow?
EDIT:
Ciekawe.... ja nie zalowazylem w tym specjalnego belkotu...Jak dla mnie aż za dużo. Pseudo filozoficzny bełkocik. Nie rozumiem jak dorosli myślący ludzi jedne wypowiedzi traktują symbliocznie a inne tuz obok wręcz dosłownie. Fenomen tego samego przypadku u SJ przy tych wypowiedziach wysiada.
Kaz, gdyby Jezus mial na mysli pamiatke to uzyl by zwrotu podobnego jak w przypowiesciach. Natomiast tutaj uzyl greckich slow ktore uzywal nie raz dla opisania prawdziwej krwi i prawdziwego ciala...
Czym innym jest obecnosc sakramentalna, a czym innym realna. Dlatego nie czujemy smaku, zapachu(powonienia), ani nasze oczy nie widza ciala.Mówię Wam że nie ma czegoś takiego jak przeistoczenie.
Cud się nie dokonuje i może dlatego nam księża nie dają wina
Gdyby to była krew to by nam jej nie żałowali ale to wyborowy trunek z procentami
Swoja droga na twoim miejscu dziwnie bym sie czul w KK... podwazasz fundamenty wiary apostolskiej i nie przeszkadza ci to w zyciu sakramentalnym... hm. Nie moja sprawa..