Kolego, najpierw zorientuj się co oznacza słowo PLAGIAT , a dopiero potem dawaj te swoje warny. No cóż, przykro mi, że moderatorami są cześto ludzie przypadkowi, mający problemy z samooceną i forum to ich jedyna możliwość życiowa, aby sobie porządzić.
"Plagiat oznacza – w języku potocznym – kradzież utworu lub pomysłu. Plagiatem jest przywłaszczenie sobie autorstwa cudzego utworu lub jego fragmentu (cudzych elementów twórczych), to znaczy ukrycia źródła ich pochodzenia. Oznacza więc kradzież intelektualną[1]. Plagiat z założenia jest umyślny, plagiator (osoba, która dopuściła się plagiatu) przypisuje sobie cudzą twórczość[2]. Plagiator świadomie zataja źródło pochodzenia istotnych zapożyczeń. Według niektórych autorów ...niechlujstwo i rażąca niedbałość, względnie nieumiejętność w redagowaniu przypisów nie stanowi (…) okoliczności łagodzącej[1]."
Gdzie ja sobie przywłaszczam cudzy tekst, gdzie ja świadomie zatajam, że to nie jest moja praca ?
Widzisz cudzysłów rozpoczynający całą sentencję :
"ten dekret wywracał całą elitę finansową USA. [...] - i kończący:
natychmiast wycofano z użycia." czyli nie przywłaszczam sobie niczyjego tekstu, tylko go CYTUJĘ !!!
I jeszcze na końcu piszę: 'tyle teorie spiskowe', czyli jasno wskazuję, że nie ja jestem autorem.
Skoro tak gorliwie podchodzisz do swoich obowiązków to z łaski swojej użyj google, a zobaczysz, że ten fragment wypowiedzi znajduje się na co najmniej kilku blogach i tak naprawdę dojść, kto popełnił ten fragment tekstu jest niełatwo (bo jednego dnia gdy wpiszesz w google 'dekret kennedy' dostaniesz stronę X na pierwszym miejscu, a drugiego dnia stronę Y i w żadnej nie pisze kto jest autorem). Więc, weź się nie kompromituj i nie ucz ojca dzieci robić. To forum dyskusyjne i wg mnie wystarczy cudzysłów. Jeśli wg Ciebie każdy cytat należy opatrzyć przypisem, źródłami, źródełkami to banuj sobie, baw się w moralizatora.
Plagiat - normalnie wygrałeś
Qon, masz 3 dni na zdjęcie warna. W przeciwnym wypadku będę się domagał, abyś stracił swoją funkcję ponieważ dajesz ludziom warny za słowa, których znaczenia nie rozumiesz
No dobra, żartuję sobie bo co mi tam...