dziwny tok myślenia..

Tusia188

ex uzytkownik
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
616
Punkty reakcji
1
prawda jest taka ze jesli nie cierpimy to pozniej nie doceniamy szczescia i radosci, ja tez nie wierzylam w taka milosc, a jednak mi sie przydazyla wiec nigdy nie mowcie nigdy :eek:k: .No a jesli chodzi o dlugie zwiazki to nikt nie powiedzial ze uczucie nie blednie sztuka to sprawic zeby nie zbledlo a da sie to zrobic.No a malzenstwo nie polega na tym zeby byc z kims bo sie jest tylko zeby dbac o nie i to nie jest latwe ale mozliwe.
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
no właśnie.. boje się tego cierpienia. Dlatego też wolałabym tego uniknąć. Na początku wszystko jest pięknie ;)) uLa!! jak słusznie stwierdziłaś po jakimś czasie każdy potrzebuje zmiany.. czegoś nowego. A trafić na kogoś z kim będzie się szczęśliwym to faktycznie jak wygrana w totka :)

Właśnie, na początku wszystko jest pięknie a później się sypie nawet jeżeli to "pielęgnujemy".
Poza tym, wcale nie musi oznaczać ze związek rozpada się z przyczyny drugiej osoby tylko może też z naszej.

Może i dziwne porównanie ale juz trochę lat przezyłem i wiele związków oglądałem w okół siebie. Te co przetrwały też nie należą do rózowych.
Spojrzałem na statystykę 220 tyś małżeństw 66 tyś rozwodów. Tak wygląda statystyka roku kalendarzowego 2008
Zakładając , że część osób żyje bo żyje, kolejna spędza czas na kłótniach, część w separacji, część wybaczyła zdradę, cześc to jakaś patologia. to nie wiele zostanie. A ile jeszce sie rozwiedzie ?

Napisałem coś o związkach w tym dziale " Większość ludzi używa pierwszej połowy swego życia w taki sposób..."

M.in. dlatego sądzę, że nic nie trwa wiecznie ;)

prawda jest taka ze jesli nie cierpimy to pozniej nie doceniamy szczescia i radosci, ja tez nie wierzylam w taka milosc, a jednak mi sie przydazyla wiec nigdy nie mowcie nigdy :eek:k: .No a jesli chodzi o dlugie zwiazki to nikt nie powiedzial ze uczucie nie blednie sztuka to sprawic zeby nie zbledlo a da sie to zrobic.No a malzenstwo nie polega na tym zeby byc z kims bo sie jest tylko zeby dbac o nie i to nie jest latwe ale mozliwe.

Uważasz, że moje podejście się zmieni z czasem, gdy pocierpię i nagle znajdzie się ktoś kogo pokocham?! Ja nigdy nie zmieniam zdania i nadal będę uważać, że nie ma "bezgranicznej" miłości. Sama przekonasz się za kilka lat, że to uczucie wygaśnie nawet jak będziesz je pielęgnować i dbać o związek, sama będziesz potrzebowała czegoś nowego, "innego", zmiany aż w końcu dasz sobie spokój.
 

Tusia188

ex uzytkownik
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
616
Punkty reakcji
1
a dlaczego na mnie krzyczysz ula?mam meza chcemy miec dziecko jestesmy razem 4 lata i nie czuje potrzeby zmian kazdy ma inny charakter i inne podejscie nie musisz uzywac wykrzyknikow,dlatego ze ktos ma inne zdanie :).
A moge wiedziec ile masz lat?
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
Nie krzyczę na Ciebie :) Każdy ma inne zdanie na ten temat, ja tylko wyraziłam swoją opinie :) Jestem jeszcze b.młoda, ale niestety życie uczy. Mam 15 lat.
 

Tusia188

ex uzytkownik
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
616
Punkty reakcji
1
no ja bylam rok starsza od ciebie kiedy przezylam rozczarowanie i wierz mi nienawidzilam facetow mowilam ze nigdy nie bede miec meza i dzieci bo faceci to pustaki, niewiem moze mialam farta ze potem trafilam na swojego meza i jestem szczesliwa a jedyna zmiana jakiej chce to zeby w naszym zyciu pojawilo sie dziecko.Jak najbardziej mozesz miec wlasne zdanie i ja nie chce ci nazucac swojego moze zle mnie zrozumialas.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
kropeczka188 gratulujemy Ci tego. Ja osobiście życzę Ci szczęścia, uLa!! napewno też ;) niech wam sie ułoży jak najlepiej..
Może po prostu my, jako nastolatki przeżyłyśmy swoje pierwsze rozczarowania miłosne które jednak troche nas czegoś nauczyły. Moje "związki" choć nie było ich dużo ( i tak dziwie się że do tego czasu było ich aż tak wiele) konczyły się fatalnie, dziecinnie..
Większość pomyśli że jak inaczej mogły się one skończyć skoro jestem jeszcze nastolatką.
Jednak ostatnio przeżyłam coś, przez co nadal cierpię. A wszystko zepsuł mój wiek - gdyby nie on to byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie. Więc może jednak jest nadzieja że zaczne choć troche wierzyć w udaną miłość? :)
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
no ja bylam rok starsza od ciebie kiedy przezylam rozczarowanie i wierz mi nienawidzilam facetow mowilam ze nigdy nie bede miec meza i dzieci bo faceci to pustaki, niewiem moze mialam farta ze potem trafilam na swojego meza i jestem szczesliwa a jedyna zmiana jakiej chce to zeby w naszym zyciu pojawilo sie dziecko.Jak najbardziej mozesz miec wlasne zdanie i ja nie chce ci nazucac swojego moze zle mnie zrozumialas.

Ja również przeżyłam rozczarowanie, ale wcale nie nienawidzę facetów. Wiem, że pewnie jeszcze nieraz się zakocham, jednak boje się tego rozczarowania i cierpienia(które teraz przeżywałam), a męża i dzieci nie chce mieć z innych powodów. Ciesze się ze jesteś dobrej myśli i życzę powodzenia :)

kropeczka188 gratulujemy Ci tego. Ja osobiście życzę Ci szczęścia, uLa!! napewno też ;) niech wam sie ułoży jak najlepiej..
Może po prostu my, jako nastolatki przeżyłyśmy swoje pierwsze rozczarowania miłosne które jednak troche nas czegoś nauczyły. Moje "związki" choć nie było ich dużo ( i tak dziwie się że do tego czasu było ich aż tak wiele) konczyły się fatalnie, dziecinnie..
Większość pomyśli że jak inaczej mogły się one skończyć skoro jestem jeszcze nastolatką.
Jednak ostatnio przeżyłam coś, przez co nadal cierpię. A wszystko zepsuł mój wiek - gdyby nie on to byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie. Więc może jednak jest nadzieja że zaczne choć troche wierzyć w udaną miłość? :)

"Nadzieja matką głupich" - jak to się mówi :)
Wiesz co, moim zdaniem wiek nie ma tu w ogóle znaczenia, ważniejsze jest wnętrze i dojrzałość.
Również przeżyłam coś przez co nadal trochę cierpię, ale sama wszystko zniszczyłam. Człowiek uczy się na błędach, ale ja nie chce ich już nigdy popełnić dlatego staram się uciekać od miłości.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
"Nadzieja matką głupich" - jak to się mówi :)
Wiesz co, moim zdaniem wiek nie ma tu w ogóle znaczenia, ważniejsze jest wnętrze i dojrzałość.
Również przeżyłam coś przez co nadal trochę cierpię, ale sama wszystko zniszczyłam. Człowiek uczy się na błędach, ale ja nie chce ich już nigdy popełnić dlatego staram się uciekać od miłości.

He ale nadzieja czasem pomaga ;)
A co do wieku to fakt, większego znaczenia nie ma.. dojrzałość jest ważna. Znam ludzi którzy mają 20-23 lata i zachowują się jak przystało na 13 latka. Ja uważam że jestem strasznie dojrzałą osobą.
 

Asaroth

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2009
Posty
70
Punkty reakcji
0
Mówi się też, że cierpienie jest oznaką naszego człowieczeństwa. A co do miłości do grobowej deski- nie wierze w takie coś. Tak czy siek warto się zakochać i być przez chwilę szcześliwym...
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
He ale nadzieja czasem pomaga ;)
A co do wieku to fakt, większego znaczenia nie ma.. dojrzałość jest ważna. Znam ludzi którzy mają 20-23 lata i zachowują się jak przystało na 13 latka. Ja uważam że jestem strasznie dojrzałą osobą.

Oj, też znam takich ludzi, jednak przede wszystkim są to faceci ;) W sumie gdy tak patrze na zachowanie moich rówieśników i ich tok myślenia mogę stwierdzić ze jestem bardziej dojrzalszą osobą, natomiast moi znajomi i starsze rodzeństwo uważa mnie za bardzo dojrzałą osobę :)
 

Tusia188

ex uzytkownik
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
616
Punkty reakcji
1
no wasi rowiesnicy sa ok 3 lata do tylu za wami jesli o to chodzi wiec nic dziwnego ze tak sie zachowuja ja mialam starszych od siebie chlopakow zazwyczaj i tez niektorzy rozumem nie grzeszyli :p
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Oj, też znam takich ludzi, jednak przede wszystkim są to faceci ;) W sumie gdy tak patrze na zachowanie moich rówieśników i ich tok myślenia mogę stwierdzić ze jestem bardziej dojrzalszą osobą, natomiast moi znajomi i starsze rodzeństwo uważa mnie za bardzo dojrzałą osobę :)

zupełnie tak jak ja ;) większość moich rówieśników jest strasznie niedojrzała, nie zdają sobie sprawy z tego co robią i z konsekwencji jakie te czyny mogą przynieść. Troche uogólniłam ;)

Ale z drugiej strony, chyba dobrze że już tak młode osoby jak my przeżywają pierwszą miłość, rozczarowanie, cierpienie.. kiedyś jeszcze będziemy sobie lub innym wdzięczne, że nauczyłyśmy się czegoś o życiu, m.in. tego że życie nie jest usłane różami i że często rani. Przez to stajemy się odporne na to co stanie się w przyszłości.

co do Ciebie kropeczka188 to nie zdarzyło się jeszcze żebym miała chłopaka w swoim wieku. Nie wiem dlaczego ale nie wyobrażam sobie siebie w takim dziecinnym związku. Jak już mówiłam jestem bardzo dojrzałą osobą jak na swój wiek i potrzebuje kogoś równie dojrzałego dlatego te 2 lata różnicy między mną a chłopakiem wydają mi się słuszne.
 

maniaaana

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2006
Posty
539
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Warszawa
Czy wierzycie z bezgraniczną i niekończącą się miłość która może przetrwać a nie skończyć sie po paru miesiącach, latach?

mu_sica
---------------Sidney Polak---------------
..................Otwieram wino.................

"Popatrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
człowiek jest tylko sumą oddechów, wiec nie mów mi że jest jakiś sposób
chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno, to moja udręka, to jej sedno
wiem tylko że wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
to nie ściema, każda historia ma swój dylemat, ma swój początek i koniec jak poemat
nowy temat kreci i nęci a później umiera, nic nie trwa wiecznie
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie
"


Wg mnie ta cześć piosenki mówi wszystko o bezgranicznej i niekończącej się miłości.
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
zupełnie tak jak ja ;) większość moich rówieśników jest strasznie niedojrzała, nie zdają sobie sprawy z tego co robią i z konsekwencji jakie te czyny mogą przynieść. Troche uogólniłam ;)

Ale z drugiej strony, chyba dobrze że już tak młode osoby jak my przeżywają pierwszą miłość, rozczarowanie, cierpienie.. kiedyś jeszcze będziemy sobie lub innym wdzięczne, że nauczyłyśmy się czegoś o życiu, m.in. tego że życie nie jest usłane różami i że często rani. Przez to stajemy się odporne na to co stanie się w przyszłości.

co do Ciebie kropeczka188 to nie zdarzyło się jeszcze żebym miała chłopaka w swoim wieku. Nie wiem dlaczego ale nie wyobrażam sobie siebie w takim dziecinnym związku. Jak już mówiłam jestem bardzo dojrzałą osobą jak na swój wiek i potrzebuje kogoś równie dojrzałego dlatego te 2 lata różnicy między mną a chłopakiem wydają mi się słuszne.

Dokładnie, uważam to samo. Również nie potrafiłabym być z chłopakiem w moim wieku, minimum różnicy 2 lata.
Z tego co zauważyłam, moi rówieśnicy sądzą, że życie jest i będzie kolorowe, a ja zdałam sobie już dawno sprawę, że tak nie jest. Wiesz co...określenie "odporne" nie jest jak dla mnie do końca trafne, ponieważ gdy po raz kolejny przeżyłybyśmy rozczarowanie tak samo byśmy cierpiały, natomiast będziemy starały się uniknąć tego rozczarowania i nie będziemy cierpieć.
Jednak od problemów nie da się uciec.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Dokładnie, uważam to samo. Również nie potrafiłabym być z chłopakiem w moim wieku, minimum różnicy 2 lata.
Z tego co zauważyłam, moi rówieśnicy sądzą, że życie jest i będzie kolorowe, a ja zdałam sobie już dawno sprawę, że tak nie jest. Wiesz co...określenie "odporne" nie jest jak dla mnie do końca trafne, ponieważ gdy po raz kolejny przeżyłybyśmy rozczarowanie tak samo byśmy cierpiały, natomiast będziemy starały się uniknąć tego rozczarowania i nie będziemy cierpieć.
Jednak od problemów nie da się uciec.


Ja również zdałam sobie sprawe już jakiś czas temu że życie czasem potrafi być kolorowe tyle że po jakimś czasie blaknie. Niestety.
Nie jestem jakimś wielkim filozofem ale dość często zastanawiam się jaki sens ma zakochanie się jeśli po jakimś czasie i tak zapewne wszystko się rozpadnie. Uczucie nie będzie tak silne a przynajmniej nie u jednej ze stron.

Ostatnio przeżywam naprawde ciężkie chwile. Mówimy tu o różnicy wieków : 2 lata. Ja miałam do czynienia z dojrzałym facetem o 10 lat starszym. Między nami było wspaniale ale co z tego jeśli moja i jego rodzina pewnie też nie zaakceptowałaby tego związku :( Jak już wcześniej mówiłam gdyby nie mój wiek bylibyśmy najszczęśliwszymi osobami na świecie choć dla większości związek między nastolatką a facetem może wydawać się dziwny. Ale cóż...
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
Ja również zdałam sobie sprawe już jakiś czas temu że życie czasem potrafi być kolorowe tyle że po jakimś czasie blaknie. Niestety.
Nie jestem jakimś wielkim filozofem ale dość często zastanawiam się jaki sens ma zakochanie się jeśli po jakimś czasie i tak zapewne wszystko się rozpadnie. Uczucie nie będzie tak silne a przynajmniej nie u jednej ze stron.

Ostatnio przeżywam naprawde ciężkie chwile. Mówimy tu o różnicy wieków : 2 lata. Ja miałam do czynienia z dojrzałym facetem o 10 lat starszym. Między nami było wspaniale ale co z tego jeśli moja i jego rodzina pewnie też nie zaakceptowałaby tego związku :( Jak już wcześniej mówiłam gdyby nie mój wiek bylibyśmy najszczęśliwszymi osobami na świecie choć dla większości związek między nastolatką a facetem może wydawać się dziwny. Ale cóż...

Ile masz lat jeśli mogłabym wiedzieć? ;)
Ja zaprzyjaźniłam się z chłopakiem o 3 lata starszym, który był bardzo, bardzo dojrzał, czasami nawet zastanawiałam się skąd on się urwał :p Następnie w nim się zakochałam i wszystko się rozpadło :) Jeżeli Cie interesuje ta "historia" to link wtedy jeszcze wierzyłam w bezgraniczną miłość.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Ile masz lat jeśli mogłabym wiedzieć? ;)
Ja zaprzyjaźniłam się z chłopakiem o 3 lata starszym, który był bardzo, bardzo dojrzał, czasami nawet zastanawiałam się skąd on się urwał :p Następnie w nim się zakochałam i wszystko się rozpadło :) Jeżeli Cie interesuje ta "historia" to link wtedy jeszcze wierzyłam w bezgraniczną miłość.

mam 16 lat ;)
chętnie poznam tą Twoją historię ;>
no cóż i znów potwierdza sie moje myślenie. Ta wiara w bezgraniczną miłość zależna jest od naszych przeżyć.. ja wiem że jeszcze długo będe sie upierać i tak myśleć ;)
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
mam 16 lat ;)
chętnie poznam tą Twoją historię ;>
no cóż i znów potwierdza sie moje myślenie. Ta wiara w bezgraniczną miłość zależna jest od naszych przeżyć.. ja wiem że jeszcze długo będe sie upierać i tak myśleć ;)

Niestety ja też jestem przekonana do tego, że nie zmienię zdania. W końcu pesymiści też na świecie muszą żyć :p
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Niestety ja też jestem przekonana do tego, że nie zmienię zdania. W końcu pesymiści też na świecie muszą żyć :p

Wiesz, powiem Ci że ja nie należe do pesymistów choć mogłoby się tak wydawać. Z natury jestem optymistką pełną parą ale co ta miłość robi z ludźmi :p
Jest mi ciężko z powodu tego faceta bo mam świadomość że jedyną przeszkodą jest wiek :/ W sumie przez tą całą sytuacje nie widze sensu w niczym.. wszystko mi jest obojętne. Nawet odcięłam sie troche od znajomych choć zawsze byłam duszą towarzystwa. Mimo, że wiem , że będzie jeszcze wielu facetów w moim życiu wolałabym mieć tego i nie spotkać już nigdy żadnego innego. Sama sie sobie dziwie że mam zaledwie 16 lat a potrafie tak mocno kochac faceta.

Pewnie za chwile pojawią się posty typu " dziewczyno, masz dopiero 16 lat i wydaje Ci sie ze go kochasz a to tylko zauroczenie"
Nie nawidze tego typu komentarzy. Nikt nie wie co czuje a czuje dużo. Mimo to wypisujecie bzdury. Irytujące..
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
Wiesz, powiem Ci że ja nie należe do pesymistów choć mogłoby się tak wydawać. Z natury jestem optymistką pełną parą ale co ta miłość robi z ludźmi :p
Jest mi ciężko z powodu tego faceta bo mam świadomość że jedyną przeszkodą jest wiek :/ W sumie przez tą całą sytuacje nie widze sensu w niczym.. wszystko mi jest obojętne. Nawet odcięłam sie troche od znajomych choć zawsze byłam duszą towarzystwa. Mimo, że wiem , że będzie jeszcze wielu facetów w moim życiu wolałabym mieć tego i nie spotkać już nigdy żadnego innego. Sama sie sobie dziwie że mam zaledwie 16 lat a potrafie tak mocno kochac faceta.

Pewnie za chwile pojawią się posty typu " dziewczyno, masz dopiero 16 lat i wydaje Ci sie ze go kochasz a to tylko zauroczenie"
Nie nawidze tego typu komentarzy. Nikt nie wie co czuje a czuje dużo. Mimo to wypisujecie bzdury. Irytujące..

Jakbym ja sama napisała Twój komentarz -.-
Miałam dokładnie tak samo, zawsze lubiłam spędzać czas ze znajomymi, byłam ciągle uśmiechnięta...a gdy przestaliśmy się kontaktować nie miałam na nic ochoty, nic już nie miało znaczenia. Potrafiłam ciągle tylko płakać, nie chodziłam do szkoły... Był on dla mnie jedynym, niepowtarzalnym i wiem, że już przenigdy takiego nie spotkam. Niestety czasu nie cofnę, co ma być to będzie. Minęło już półtora roku i chociaż już wydaje mi się, że powoli się odkochuje to i tak przywiązanie zostanie.

Nienawidzę tego typu komentarzy, ponieważ ja sama zdaje sobie z tego sprawę a inni próbują mi udowodnić (chociaż mnie nie znają), że jestem małym rozwydrzonym dzieckiem, które kompletnie nie wie nic o życiu.
 
Do góry