Trochę chore. Czyli jeśli byłbym z dziewczyną którą bardzo kocham, ale ona z góry by mi powiedziała, że nie mam co liczyć na seks... to miałbym ją z tego powodu zostawić?
Rozumiem, że każdy chce uprawiać seks, ale to chyba nie jest najważniejsza wartość życiowa.
Cóż... kiedyś się przekonasz czy dobrze zrobiłaś.
Wow,
wroneczki4, albo dojrzałeś, albo już sama nie wiem co.
. Śledziłam Twoje poprzednie posty i muszę powiedzieć, że obecnie przedstawiasz zgoła inne poglądy. W końcu każdy kiedyś dojrzewa.
Yhm, nie wiem jak mam skomentować tą sytuację. Z jednej strony Cię rozumiem, to jasne, że chciałabyś spróbować seksu, nigdy tego nie robiłaś i chciałabyś sprawdzić jak to jest. Ale pamiętaj, że seks to tylko element, dasz komuś tyłka, pobawisz się, ale kochać nie przestaniesz swego byłego. Przyrównaj co jest dla Ciebie ważniejsze- prawdziwa miłość czy seks? Z drugiej strony, nie mogę powiedzieć, że zachowałaś się w porządku, bo w końcu powinnaś wspierać swojego faceta. No, ale ileż można? Nie jesteście małżeństwem, byliście w wolnym związku, więc zawsze to idzie zakończyć. Nie jesteś do niego uwiązana. Ale czy nie wydaje Ci się, że to tak głupio zostawiać kogoś, kogo spotkała taka tragedia? Jak się z tym czujesz? On będzie Cię błagać, bo jest bezsilny, wie, że nie może Ci zaoferować erotycznej sfery życia. W dużym stopniu skończyła się jego męskość. Przecież on się czuje, jakby nie miał penisa.
Istnieją jeszcze rehabilitacje i hospicja, czy doprawdy NIC nie da się zrobić, żeby mu pomóc?