Dół

Rivenna

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Pół roku temu rzucił mnie chłopak, a ja... wciąż mam uraz do facetów. Nie wiem jak się przekonać, że nie każdy taki jest. Nie potrafię z żadnym rozmawiać, jestem nawet dla kolegów opryskliwa i niemiła. Straciłam całkiem zaufanie i nie wiem jak je odzyskać. Wciąż kocham byłego i nie umiem przestać, mimo, że pamiętam jak bardzo nie fair był w stosunku do mnie zanim nastąpiło rozstanie. Nie piszę tego, byście coś poradzili. Bo w takiej sytuacji rady nie pomagają, każdy kto to przeżywał o tym wie. Chcę tylko choć trochę to z siebie wyrzucić. Przy przyjaciółkach, kolegach i rodzinie robię dobrą minę do złej gry, a gdy jestem sama nie umiem powstrzymać łez. Jutro walentynki, niegdyś wyczekiwane, teraz bolesne. Was nie znam, więc nie muszę się oficjalnie wstydzić moich emocji, uczuć... Mam nadzieję też, że każdy kto to przeczyta zastanowi się przed chamskim zrywaniem i nie będzie składał obietnic bez pokrycia. Pozdrawiam
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Jakby to powiedzieć...
życie.
chyba każda kobieta przechodziła / przechodzi, albo będzie przechodzić okres buntu w stosunku do mężczyzn.
tej niechęci nie da się ot tak pozbyć.
Musi minąć odpowiednia ilość czasu, trzeba sobie wszystko odpowiednio poukładać w głowie... nic na siłę.
Ludzie, którzy po 2 miesiącach od zakończenia jednego związku pakują się w drugi zazwyczaj nie czuli nic do poprzedniego partnera, albo naprawdę coś ich, że tak powiem "trafiło".
Najczęściej to pierwsze.
Dlatego to normalne, że po pół roku nadal to przeżywasz.
To wcale nie jest tak długo.

Skup sie teraz na sobie. Na tym jak wygląda twoje życie, a jakie chciałabyś, żeby było. Pomyśl o swoim wyglądzie, charakterze, zainteresowaniach. Może warto coś zmienić ?
Rób wszystko, aby być szcześliwą.
Gdy jest Ci smutno odpoczywaj, słuchaj ulubionej muzyki, włącz jakiś film, wyjdz do kina, kawiarni, spotkaj się z przyajciółkami.
Możesz im się wyżalić. Nie musisz wstydzić się swoich uczuć.

No i pamiętaj- nie wszyscy faceci są tacy sami ;)
napewno spotkasz kogoś o wiele lepszego niż twój były, nawet jeśli w tej chwili wydaje Ci się to niemożliwe.
uwierz mi.

Pozdrawiam :*
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Wg danych z profilu, masz 20 lat, nie jesteś zatem gimnazjalistką, która myśli, że przeżywa wielką miłość a chłopca ma co i rusz innego. Jesteś trzeźwo myślącą, inteligentną, wrażliwą i z pewnością bardzo delikatną kobietą. Musisz wiedzieć, że nie wszyscy faceci są tacy sami. Istnieją jeszcze porządni faceci, którzy chcą się ustatkować tak samo jak Ty. Nie wrzucaj każdego do jednego wora, bo ominie Cię coś naprawdę wartościowego.
 

Cyceron

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
21
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Police city
Jesteś opryskliwa i niemiła? Super, Ja to lubię. Ale nie rozumiem jednej rzeczy:
Przy przyjaciółkach, kolegach i rodzinie robię dobrą minę do złej gry
Was nie znam, więc nie muszę się oficjalnie wstydzić moich emocji, uczuć...
Wstydzisz się swoich emocji i uczuć wobec przyjaciół i rodziny? Czyli z rodziną trzymasz dystans, a przyjaciół nie posiadasz?

@Nieprzenikniona: Wywnioskowałaś to po jej wieku? :eek:k:
 

Rivenna

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Cyceron, przez pierwsze dwa miesiące nie miałam ochoty w ogóle wstawać z łóżka, rodzice bardzo się starali, abym się wzięła w garść. Przyjaciele trwali przy mnie też, nie chcę, by oni wszyscy się po prostu dalej martwili.
Nieprzenikniona, masz rację. To był pierwszy mężczyzna, który skradł mi na maxa serce. Wcześniej nie przejmowałam się drobnymi zauroczeniami, nie zgadzałam się na chodzenie z kimś, o kim nie myślałam 24h/dobę. Dziękuję Wam Doroti i Nieprzenikniona, dobrze, jak nawet w sieci ktoś rozumie ;* Pozdrawiam.
 

Soshy

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2010
Posty
7
Punkty reakcji
0
Miasto
Toruń
Czasem tylko wygadanie się komuś pomoże
Postaraj się na nowo zaufać :)
Czas leczy rany mimo tego, że może trwać to trochę
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
a ja się posłużę tekstem piosenki...

Nie dowie się czemu tak stało się
Zamiast tak On powiedział nie
Zamówiłam pogodę na ten dzień,
A i tak znów padał deszcz
Nikt nie widział mych łez, gdy mówiłeś, że
Nie pokochasz nigdy mnie na dobre i na złe

Kto z miłości nie umarł nie potrafi żyć
Moje serce kiedyś złamane mocniej kocha dziś
 

ania_mar

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2009
Posty
8
Punkty reakcji
0
Ja osobiście po rzuceniu kupiłam sobie taki rowerek:
link
Codziennie na nim ćwiczyłam i zapominałam o przeszłości. Po tym nie dość, że czułam się lepiej to jeszcze poprawiła mi się figura:)
 

waniliowa

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
A gdzie są Ci wartościowi faceci? Gdzie można ich poznać? Bo ja już straciłam nadzieję na to, że spotka mnie coś dobrego. Mam dopiero 20 lat, wiem, to niedużo, ale jeszcze nigdy nie byłam w związku... spotykałam się z różnymi facetami, ale nic nigdy z tego nie wychodziło. Takie ciągłe rozczarowania doprowadziły do tego, że mam bardzo niskie poczucie własnej wartości, doszukuje się w sobie powodów tych nieudanych znajomości, ciągle zastanawiam się co jest ze mną nie tak. Ciężko mi z tym wszystkim, nie potrafię się niczym cieszyć, a po ostatnim, nie wiem już nawet którym rozczarowaniu, nie mam nawet ochoty wstawać rano z łóżka...
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Waniliowa, Kochana... wierz mi - to nie Twoja wina.
Rozejrzyj się i przyjrzyj znanym Ci parom.
Ile z nich jest tak naprawdę szczęsliwych, dobrze dobranych ?
ja jeszcze nie miałam tak, żebym zazdrościła jakiejś dziewczynie faceta. No...może z raz góra dwa.
W tych czasach miłość to jeden wielki kicz i pomyłka.

Wolnych i naprawdę interesujących mężczyzn też nie spotyka się często...
a wręcz bardzo, bardzo rzadko.

Tak to już jest jak się czeka na kogoś odpowiedniego a nie próbuje się tworzyć na siłę związku z byle kim.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
To prawda Doroti. Bardzo wlasnie nie lubie osob, ktore zwiazuja sie z byle kim, np na zasadzie, widza dziewczyna jest ladna i praktycznie nawet nie probuja jej poznac, tylko od razu mysla tylko :" Fajna z niej bedzie dziewczyna". Jasne, nie mozna miec zbyt duzych oczekiwan, ale wypadaloby poznac te druga osobe, a te osoby zachowuja sie jakby kazda dziewczyna pod warunkiem ze jest ladna do nich pasowala. A w koncu ludzie sa rozni, nie kazdy bedzie do nas pasowal , wiec lepiej sie zastanowic wczesniej niz wchodzic w zwiazek z byle kim.
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Dokładnie ! :) Ja nie mogłabym tkwić w takim "jałowym" związku... skoro nie czułabym nic do mężczyzny z którym jestem to logiczne, że nie byłabym szczęśliwa i prędzej czy pózniej musielibyśmy się rozstać. jak to sie mówi- " przyjemne uczucie- niewłaściwy facet". Związek między dwojgiem ludzi ma sens tylko wtedy, kiedy jest oparty na szczerym, prawdziwym i głębokim uczuciu. wprawdzie sama sobie trochę przeczę bo obiecałam sobie, że juz nigdy nie będę kierowac się sercem... ale cóż. może kiedyś , gdy spotkam kogoś kto będzie wart zmiany tej decyzji... znowu coś poczuje.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Doroti na pewno spotkasz wyjatkowego mezczyzne jeszcze i tego Ci zycze ;) No wlasnie, bo tacy 'desperaci', ze tak ujme , bo czesto sa z dziewczyna nawet po kilku dniach znajomosci, a wg mnie to przesada.. bo gdzie przez tak krotki czas poznac ta druga osobe, moze nam sie wydawac wtedy super fajna, a byc inaczej i sparzymy sie... A jak nawet poznamy faceta, jest przystojny, ale charakter do niczego.. to nie ma sensu pakowac sie w taki zwiazek..

Znalam facetow, dla ktorych nie bylo wazne jaka jestes tylko jak wygladasz, skad jestes, na pierwszym spotkaniu chcieli nawet zblizenia lub calowac sie.. dla mnie to glupie i desperackie
 

waniliowa

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
Dziękuję Doroti za miłe słowa. Rzeczywiście może wynikać to z tego, że nie chcę być z byle kim, z pierwszym lepszym dla samego 'bycia', to nie ma sensu. Tylko ta pustka w sercu... te samotne wieczory, trudności z zasypianiem, bo brakuje tego 'dobranoc' od ukochanej osoby, te myśli dlaczego ja? czym sobie na to zasłużyłam? czasem tak ciężko z tym żyć...
 

youngperson

feel sleepy
Dołączył
27 Listopad 2009
Posty
665
Punkty reakcji
14
Miasto
warmińsko - mazurskie
Teraz z kolei masz czas, aby zająć się samą sobą. Idź do fryzjera, kosmetyczki, na zakupy. Od razu poczujesz się pewniej.
Przypomnij sobie trudne chwile z dzieciństwa czy też inne problemy. Pamiętasz? Wszystko minęło, prawda?
To też minie. Powtarzaj sobie. Przeczekaj najgorszy okres z zaciśniętymi zębami, uda się!
A tą sytuację potraktuj jako dobre doświadczenie i start w dorosłe życie.
 

waniliowa

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
To prawda... były ciężkie chwile, ale minęły, z wieloma problemami sobie poradziłam. Jednak sfera uczuciowa.. tutaj ciągle mam problem, nawet nie chcę już próbować, nie chcę spotykać się z kolejnym facetem, bo i tak zawsze kończy się tak samo, a ja to bardzo przeżywam.
 

Rashkel

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2006
Posty
230
Punkty reakcji
3
Wiek
41
Miasto
Częstochowa
Wrażliwa jesteś i tyle. Zresztą, ja niestety też. Przy beznadziejnych zauroczeniach (takich, które nie mają szans na szczęśliwe zakończenie) rozsądne argumenty, by rozejrzeć się za innymi dziewczynami, do mnie nie przemawiają (niestety). Już nie wspominając o tym, że życie towarzyskie na kilka tygodni będzie dla mnie martwe (weekendy poświęcone na remont mieszkania). Jedyna pozytywna rzecz jak mi przychodzi do głowy, że zima się definitywnie kończy i być może za tydzień wrócę do uprawiania jakiegoś sportu.

Najlepsza metoda na doła? Przeczekać trudny okres i tyle.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
I ja wrzuce kamyczek do tego ogrodka, w ktorym wszyscy utyskuja, ze nie ma juz wartosciowych facetow hyhyhy...

Jak dla mnie to troche zbyt krucha, wrazliwa jestes jak na swoje 20 lat. Nie mowie, ze to zle, wielu lubi sie opiekowac takimi istotami :) No ale 2 miesiace nie chciec wstawac z lozka ? Jak to by byla moja metoda na przelamywanie dolow, problemow to bysmy nie rozmawiali tutaj bo po 4-5 dniach takiego katowania sie w lozku to chyba bym skoczyl z okna ;) Ja uwazam, ze najlepsza opcja na przywrocenie "formy" to powrot do normalnego zycia i nie katowanie siebie calodniowymi rozmyslaniami. Wcale bym sie nei zdziwil gdyby sie okazalo, ze jestes jedna z tych, ktore dla spotegowania sobie dola po utracie bylego, sluchaja jeszcze ckliwych, romantycznych piosenek :) Ja po takiej dawce bym juz sie chyba nigdy nie podniosl hehehehe. Szkoda sie przejmowac - nie ten, to nastepny.
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Monique19, dziękuję Ci Kochana :*:* osobiście uważam, że mam nikłe szanse spotkania kogoś takiego. Poprostu 90% mężczyzn, których znam nie interesuje mnie pod kątem stwoerzenia z nimi związku. Odrazu zaznaczę, że nie jestem lesbijką ( choć czasem żałuję..naprwdę..kobiety o wiele łatwiej jest zrozumieć), ale najwyrazniej wymagam od facetów zbyt wiele. Chce być z kimś kto będzie czuły, kochany, będzie dużo się śmiał, wygłupiał, żebyśmy mieli jakieś wspólne pasje, zainteresowania...żeby miał jakąś osobowość a nie ciągle tylko mnie słuchał i przytakiwał. Dobrze by było, żeby był przy tym normalny, a nie zachowywał się jak przerośnięty bachor o wielkim ego.... i jak JA mam znalezć kogoś takiego ??? ale mam 17 lat, więc nie ma pośpiechu ;P ;) Greeq, w sumie to masz rację :) ale to nie takie proste jak się wydaje. Miłość czasem bierze górę nad zdrowym rozsądkiem Waniliowa , Nie ma za co :):* Samotność potrafi czasem dopiec. Generalnie jest wporządku. Do pewnego czasu cieszysz się tym, że jesteś wolna, nie musisz się przed nikim tłumaczyć, nikogo zadowoalać, martwić się że nie odpisał na smsa, że dzisiaj spojrzał jakoś krzywo bo Twoja bluzka mu się nie podobała... ale niestety kiedy zbliżają się walentynki, dzień kobiet czy urodziny to chciałoby się mieć kogoś bliskiego. Tego idealnego męzczyznę. Pozatym kiedy się zakochujemy w naszym mózgu zachodzą przeróżne reakcje chemiczne. Poziom serotoniny i innych uzależniających substancji wzrasta. To jak dobry narkotyk. Kiedy już raz posmakujesz tego czystego szcześcia to chcesz więcej i wiecej i ciężko jest przestać. Ja zawsze kiedy dopada mnie zły nastrój, albo przypominam sobie o kimś o kim już od dawna nie powinnam pamiętać staram się skupić na dobrych stronach swojego życia, wyjść gdzieś... Zobaczysz, to minie :* Kiedyś znajdziesz kogoś kto będzie Ciebie wart. I chociaż wiem, że cięzko w to uwierzyć, gdy ten "ktoś" nie ma twarzy. Osobiście jestem w gorącej wodzie kąpana i chciałabym wszystko już, zaraz , teraz... ale nie zawsze tak się da. Zawsze mówię sobie wtedy , że spotkało mnie już tyle dobrego, że dlaczego kiedyś nie może mnie spotkać coś jeszcze lepszego ? i staram się nie mysleć o tym, że wbrew moim oczekiwaniom kiedyś może być gorzej... jeżeli chcesz to możesz napisac do mnie na PW, chętnie Ci pomogę :* Pozdrawiam :) .. P.S wybaczcie, że w tekście nie ma przerw, ale mój komputer chyba znów zaczął szaleć ;/
 

Cedna

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
...
Mam nawet podobnie jak Waniliowa;
nie wierzę, że spotkam kiedykolwiek miłość swojego życia, często dochodzę do wniosku,że to chyba ze mną jest coś nie w porządku...
Staram się tym nie przejmować, ale przychodzą takie momenty, kiedy człowiek zastanawia się co robi źle? Jestem skazana na samotność, cóż przeznaczenia się nie zmieni.

Nienawiść do facetów mija, najgorszy okres mam za sobą. Jednak obawiam się, że jeśli złagodnieję, to znów trafię na takiego, który mnie skrzywdzi..

Na siłę miłości nie szukam, a samotność daje niestety w kość.
 
Do góry