1. Podeszwa: w bazarowych masz zwykle z bialej gumy, ktora peka po 2 tygodniach, a jesli nie peknie to przetrze sie po miesiacu. W drogich tramkach podeszwa jest wykonana z innego gatunku gumy, wytrzymuje o wiele, wiele dluzej.
2. Guma na bokach: przy bazarowych peka w miejscu zginania sie buta/stopy (na linii palcow), czesto sie odkleja i odlazi. W drozszych trampach nie ma tego problemu.
3. Material, z ktorego jest wykonany wierzch: w tanich jest po prostu gorszej jakosci, nieprzepuszczalny i mniej trwaly.
4. Srodek buta: w tanich jest wyklejony cienkim plotnem, ktore przecira sie na piecie i wtedy wylazi taka gumka usztywniajaca tyl buta(ktora z reszta tez sie kruszy i przeszkadza w chodzeniu). Drogie trampki sa obszywane w srodku mocnym materialem, luzno, ktory dzieki temu sie nie przedziera. Poza tym but jest bardziej miekki w srodku i lepiej dopasowany do nogi. Gumka na piecie nie lamie sie i jest sztywniejsza.
5. Zapach: Nowe trampki z bazaru smierdza palona guma tak, ze nie idzie trzymac ich w domu do puki nie wywietrzeja. Jak w nich pochodzisz to tez beda smiedziec, bo sa zrobione z nieprzepuszczalnego materialu(noga sie poci itd..). W drogich trampkach zapach jest zredukowany do minimum i wentylacja jest lepsza.
6. Rozmiar: Drogie trampki mozna dopasowac z dokladnoscia do pol numeru. Tanie sa tylko takie jakie pan Heniu ma aktualnie na bazarku. A czasem sie zdarza, ze buty niby do pary, a sa innej dlugosci. Ja mam teraz trampki New Yorker numer 42, kiedys przymierzalem trampki na rynku i okazalo sie ze 46 sa za male
7. Wyglad: Na rynku sa tylko czarne zwykle trampki. Firmy takie jak Converse maja po kilkaset wzorow trampkow w roznych kolorach i z roznymi motywami.
8. Gwarancja.
9. Satysfakcja.
10. Lans