Zastanawiam się, czy to na pewno właściwa kategoria na tego typu wywody. Problem wydaje się raczej umiejscowiony na płaszczyźnie językowej. Szczególną uwagę zwraca się na zwyczajną głupotę intelektualną (ta objawia się nader niskim ilorazem inteligencji bądź potocznie niedoborem wiedzy). Obok tego, czasem wymienia się przykładowo emocjonalną. Oczywiście zgromadzenie dzieciaków wykazuje problemy z odróżnieniem jednej od drugiej, co niewątpliwie wskazuje na to, iż oni sami należą do książkowych niemalże przypadków tej pierwszej.