Dawna kolezanka- nowa milosc?

wolq

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2010
Posty
23
Punkty reakcji
0
no wlasnie nic nie bylo bo pisalismy na gg w czwartek i jej napisalem ze kupilem krawat ale nie wiem czy nie za ciemny do czerwonej sukienki i ona mi odpisala cos w tym stylu: to mozesz wpadniesz do mnie jutro z tym krawatem? :). wiec wpadlem, kupilem roze mialem nadzieje ze jakis buziak chociaz za to bedzie ale nie tylko podziekowala i powiedziala ze nie trzeba bylo, potem tylko siedzielismy u niej i gadalismy. i nie wiem za bardzo jak mam to rozumiec? i tak sie zastanawiam czy sie gdzies z nia spotkac i zapytac wprost czy na walentynki jej wyslac bukiet kwiatow z jakims wierszykiem?
 

pycia21

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2009
Posty
179
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubuskie
no wlasnie nic nie bylo bo pisalismy na gg w czwartek i jej napisalem ze kupilem krawat ale nie wiem czy nie za ciemny do czerwonej sukienki i ona mi odpisala cos w tym stylu: to mozesz wpadniesz do mnie jutro z tym krawatem? :). wiec wpadlem, kupilem roze mialem nadzieje ze jakis buziak chociaz za to bedzie ale nie tylko podziekowala i powiedziala ze nie trzeba bylo, potem tylko siedzielismy u niej i gadalismy. i nie wiem za bardzo jak mam to rozumiec? i tak sie zastanawiam czy sie gdzies z nia spotkac i zapytac wprost czy na walentynki jej wyslac bukiet kwiatow z jakims wierszykiem?
aha:) hehe przypomniał mi sie tekst mojego ,,kumpla" pisząc: ,,...mialem nadzieje ze jakis buziak chociaz bedzie ale nie ", bo ostatnio sie z nim widziałam i pożegnałam się tylko słownie, a on pózniej stwierdził podobnie jak ty... ;) ale mniejsza o to... hmmm.... ja myślę że z tymi kwiatami to swietny pomysł :D heh tylko teraz to ja patrze bardziej pod siebie bo uwielbiam kwiaty ;) ale mysle ze zrobi na niej wrażenie :]
 

wolq

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2010
Posty
23
Punkty reakcji
0
no tak ale kwiaty musialbym sam jej zawiesc bo u mnie nie w miescie nie ma takiego czegos jak poczta kwiatowa :) martuska to co narazie nie pytac jej wprost? tylko zawiesc kwiaty i poczekac na jej ruch?
 

pycia21

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2009
Posty
179
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubuskie
no tak ale kwiaty musialbym sam jej zawiesc bo u mnie nie w miescie nie ma takiego czegos jak poczta kwiatowa :) martuska to co narazie nie pytac jej wprost? tylko zawiesc kwiaty i poczekac na jej ruch?
ooo to jak pojedziesz z bukietem to pewnie bedzie lekko zaskoczona :) i dobrze :D i to w walentynki to sie domyśli :) a przynajmniej powinna... ;) ciekawe jak ona zareaguje :) no moze nie mów jej wprost bo moze sie wystraszy dziewczyna;) powolutku ją zdobywaj... przy okazji sie bedziecie lepeij poznawac ;)
 

wolq

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2010
Posty
23
Punkty reakcji
0
no ok ale jak pojade do niej z kwiatami to juz bez zadnego wierszyka chyba jej dam bukiet. a narazie bede czasami do niej zagadywal, zobaczymy co z tego bedzie ;]
 

pycia21

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2009
Posty
179
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubuskie
no ok ale jak pojade do niej z kwiatami to juz bez zadnego wierszyka chyba jej dam bukiet. a narazie bede czasami do niej zagadywal, zobaczymy co z tego bedzie ;]
no wtedy wierszyk bedzie zbędny :) ntez tak mysle ze bedzie cacy ;) trzymam kciuki :D
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Jakie 'powiedzieć wprost'? Hamuj chłopie bo dowiesz się tego samego co maks94.


Poczta kwiatowa - to takie romantyczne... No ale w twoim mieście nikt jej tych kwiatów nie dostarczy oprócz ciebie. A zapewne myślisz już jak ubrać w słowa to przepiękne uczucie i dochodzisz do trafnego wniosku że nie potrafisz. I dobrze - bo takie teksty są zbędne. Nie działaj za szybko bo spłoszysz swoją łanię i tyle będzie z tych podbojów. Badaj powoli jak to z nią jest, z walentynkami się wstrzymaj. Zagaduj, wyciągaj z domu na spacery, spotkania, etc. Obserwuj jej reakcje na twoje zachowania. Bo może się okazać że bukiet w walentynki to spalona inwestycja. Po co ten pośpiech?
 

wolq

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2010
Posty
23
Punkty reakcji
0
ja sie nie spiesze ale chcialbym wkoncu wiedziec czy cos z tego bedzie czy nie. dobra bede dalej dzownil, wyciagne ja gdzies na spacer, a co w walentynki nic jej nie kupic?
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Kupić, nie kupić. Twoja decyzja, tyle że ja wolałbym 'wiedzieć na czym stoję'. Po prostu nie spalić i wracać z kwiatkami/prezentem do domu. Musisz zwyczajnie wyczuć jej intencję co do swojej osoby. Zaprosiła cię do domu, krawat mógł być pretekstem. Więc kombinuj dalej, do walentynek jeszcze czas, bądź cierpliwy i działaj bo ten prezent z twojej strony może się okazać falstartem.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
a jak ta zasada wyglada?
Przepraszam, że dopiero teraz Ci odpowiadam. Bardzo prosto to wygląda. W każdym poradniku babskim można znaleźć porady z tym związane. A mianowicie, kobieta po pierwszym spotkaniu ma czekać 3 dni, dopiero później się odezwać. Cóż, u mnie podziałało- poznałam mojego chłopaka w poniedziałek, a odezwałam się w czwartek. Natychmiast stracił dla mnie głowę.
 

wolq

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2010
Posty
23
Punkty reakcji
0
USSJ ja nie chce sie spalic, o to mi wlasnie chodzi zeby nie wyjsc na idiote, ale ja naprawde nie wiem czy ona cos do mnie czuje bo tak jak mowie kiedy sie widzimy wszystko jest fajnie, ale pozniej ona ani do mnie napisze ani nie pusci strzalki, zupelnie nic i dlatego waham sie bo nie wiem jak ona mnie traktuje. kupilem roze jak pojechalem z krawatem, jak ja zabieralem na studniowke tez dostala roze, a ja z jej strony nie dostalem zadnego wyraznego sygnalu ze cos moze z tego byc :(
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Czyli albo panna nie działa wg schematu jaki opisała Nieprzenikniona, albo po prostu nie jesteś w jej typie, co nie jest przecież tragedią.

Te róże itp. to dla niej wyraźny sygnał. Nie ma specjalnego sygnału od niej, jednak może taka jest. Dlatego właśnie zalecam cierpliwość bez pochopnych kroków. Spokojnie, nie gorączkuj się i rób swoje. Pisz jak się sprawy toczą kiedy tylko coś się 'stanie' między nią a tobą.
 

abricot

Hate hippies.
Dołączył
5 Lipiec 2009
Posty
789
Punkty reakcji
23
Wiek
35
Miasto
m3
No skoro tak a nie inaczej się wypowiedziała na twój temat to działaj. Przecież nie powie koleżance: tak, to ten, chcę z nim być, bo jeszcze cię na tyle nie zna.
A powie koleżance: nie, stara, koleś jest beznadziejny, zgodziłam się iść z nim na tą studniówkę, żeby się nażreć za darmo? Jej odpowiedź była jedyną jakiej mogła udzielić tej podesłanej koleżance. A autor niech nie przesadza z kwiatami, bo dziewczyna może się poczuć niezręcznie z powodu nadmiaru okazywanych uczuć.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Pamiętaj, że między sobą też mogą coś knuć, ja swoich koleżanek w takie sprawy nie mieszam bo tak naprawdę nie pomagają a mogą sporo zepsuć. Działaj sam kolego, pozdro.

To też napisałem abricot. To co cytowałaś to przypuszczenia, nie wykluczam twojej opcji.
 
Do góry