Wierzy w siły nadprzyrodzone?
Człowiek nie jest i nie był jedyną istotą myślącą w tej płaszczyźnie. Neandertalczyka można uznać i za rozumnego naczelnego i za cżłowieka, więc podejrzewam, że się liczy. Ich wiara w życie pozagrobowe, sily nadprzyrodzone jest niezaprzeczalna.
zastanawia się nad sensem bycia?
Wbrew pozorom jest wiele zwierząt posiadających samoświadomość, a stąd blisko do pytania o sens życia. Tego, że niektóre zwierzęta, nieco bardziej skomplikowane, moga sobie zadawać to pytanie nie można jednoznacznie wykluczyć.
próbuje tworzyć choćby narzędzia ?
Tu jest ich dość sporo, a mowa nie tylko o naczelnych, ale nawet i o ptakach (niektóre gatunki zięb z wysp Galapagos)
próbuje ujarzmić naturę ( hodowla, uprawa )?
Dość sporo owadów (jak niektóre mrówki np. grzybów, pleśni) zajmuje się uprawą lub hodowlą. Ptaki ujarzmiły naturę wzbijając się w powietrze. Bobry potrafią wysuszyć nawet sporych rozmiarów zbiornik, nieraz szybciej niż banda budowlańców.
Jak dla mnie bagatelizowanie zwierząt, które są częścią natury, jest dość żenujące i świadczy o tym, że człowiek wciąż uważa się za alphę i omegę.
Człowiek po prostu myśli w zupełnie innych płaszczyznach
Czlowiek ma słabość do abstrakcji, która prowadzi do różnych, dziwnych zamiłowań. Przykładem może być tu pieniądz (za który wielu oddałoby, zaryzykowałoby życie - swoje lub innych), czy władza (ta pozorna, bo zawsze ograniczona np. przez pieniądze, czy technikę).
i teraz moje jeszcze jedno pytanie - Jeśli człowiek powstał kilkanaście tysięcy lat temu z małpy to czy dziś niektóre małpy nie powinny ewoluować w tamtejszego człowieka pierwotnego ? Jak to sobie wyobrażacie, że była małpa i nagle w ciągu 5 lat z małpy ewoluował człowiek i potem się między sobą rozmnażał a małpy po tych 5 latach znów przestały ewoluować i dalej były tylko małpami ?
To, że człowiek wyewoluował z małpy jest teorią, co oznacza, że nie jest prawem, udowdnioną prawdą. Nie ulega jednak wątpliwości, że z naczelnymi spokrewnieni jesteśmy, tak jak z innym, wybranym stworzeniem na ziemi, choć w przypadku małp właściwych to pokrewieństwo jest nieco bardziej zauważalne - uważam więc, że człowiek pochodzi od pewnego rodzaju pra-naczelnego, który dał początek szerszej linii. Temu zaprzeczyć nie sposób.