Czy wszystkie kobiety lubią i chcą być zdobywane przez facetów?

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 390
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Myślę, że ciekawy temat.
Nie trafiłem jeszcze na kobietę, która chciałaby być przeze mnie "zdobyta... ".
To też zależy od kobiet i od charakteru.
Są kobiety, które lubią być zdobywane i tego oczekują. Faceci musza się postarać, aby przekonać do siebie kobiety takie, na różne sposoby.
To nie zawsze jest łatwe i czasami faceci na tym nie zyskują.
Ja przyznam, że próbowałem "zdobyć" może dwie jakieś kobiety, jak nawiązałem kontakt i rozmowę.
Naprawdę się starałem i robiłem to, co mogłem, ale nie udało się.
Te kobiety nie chciały być zdobyte przeze mnie, a i same się tez nie postarały, chociaż trochę, aby mi w tym pomóc i ułatwić.
Więc ja sobie to odpuściłem, bo straciło to sens.
Nie chciałem, ale nie widziałem lepszego wyjścia.
Ale są i takie kobiety, które nie lubią być "zdobywane", a same chcą się postarać o facetów.
Kobiety są różne, mają różny charakter i facet powinien umieć wyczuwać zachowanie kobiet. Bo dla jednej kobiety "zdobywanie" takiej kobiety jest pociągające i fajne, ale dla drugiej kobiety to już nie jest fajne i facet może nawet "dostać po głowie" od takiej kobiety za to, że się postara i będzie chciał zdobyć taką kobietę.
Faceci muszą na to zawsze uważać, z jakimi kobietami mają do czynienia, bo kobiety są i będa różne.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 390
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Uważam i jestem takiego zdania i takiej się zasady trzymam: nic na siłę i za wszelką cenę.
Czasami warto sobie coś odpuścić dla własnego dobra.
W przypadku kobiet jest sytuacja podobna. Ja mogę się postarać o kobietę i mogę to okazywać kobiecie, ale nie na siłę.
Są zawsze gdzieś jakieś granice.
Nie mam nic przeciwko, bym postarał się o kobietę i zasłużył na kobietę, ale kobieta też powinna dać mi na to szansę.
Są kobiety, które nie dają szans żadnych facetom, a oni, jak głupi, na darmo się starają i nic im z tego nie przychodzi.
Oczywiście, mówię o takich facetach którzy chcą się starać o kobiety i nie olewają tego.
Bo faceci są tak samo różni, jak i kobiety.
Musi być również odpowiednie podejście do kobiet i zawsze będę twierdził, że: facet powinien wyczuć kobietę i jej zachowanie.
Jeżeli facet nie dostaje żadnej szansy od kobiety i nie dostaje "sygnału" ( teraz tak w liczbie pojedynczej ), to facet już, z góry jest przekreślony przez kobietę.
I to nie jest wesołe, jak kobieta jest niedostępna dla takiego faceta. Miałem takie sytuacje, z nie jedną kobietą, ale też starałem się tym nie przejmować, bo nie było to warte zachodu.
Dla mnie kobieta musi być "warta zachodu" i zawsze będę miał takie zdanie. Są kobiety, niektóre które nie są warte ani zaangażowania, ani czasu, ani zachodu.
I normalny, myślący facet zawsze powinien sobie z tego zdawać sprawę i zawsze mieć to na uwadze.
Ja tak mam.
 

Goblin

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2023
Posty
30
Punkty reakcji
2
Taka dygresja troszkę... Dziewczyny są różne, każda ma inny charakter i jedne chcą się przekonać, czy mężczyzna będzie stały w uczuciu (więc długo trudno je zdobyć), inne idą na żywioł i angażują się "od kopa", kolejne znów lubią sobie poflirtować i zniknąć. Powinniśmy się cieszyć tą różnorodnością i dobrać swoje zachowanie do konkretnego egzemplarza ;)
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Bardzo dobrze.
A teraz wytłumacz to Stalowemu.

Dlaczego nie można uwieźć kobiety?
  • bo ma partnera
  • bo nisko ocenia kandydata
I co jest "ciekawego" w tym temacie?
 
Ostatnia edycja:

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
a niby która kobieta chciałaby być zdobywana przez miękkie kluchy?
Mądra. Taka, która sama stanowi o sobie i nie potrzebuje faceta, by do 5 zliczyć. Ostatnią rzeczą, której taka kobieta potrzebuje jest typ usiłujący wejść jej na głowę. Potrzebuje za to partnera, który będzie dla niej przyjacielem i z którym stworzy ciepło domowe, jeśli tego chce- zdrowy partnerski związek. Tyle, że jest pewien szkopuł- taka kobieta jeśli chce się ustatkować, to często po to by mieć prawdziwą rodzinę- z dziećmi. Inaczej raczej woli robić karierę i wdawać się w romanse. Tu Stalowy odpadnie. Choć zdarzają się i takie zmęczone tymi romansami, co chcą partnera nie widząc się w roli matki. Takiej partnerki Stalowy powinien szukać, określając na wstępie swoje plany wobec życia.
Bo dla kobiety mężczyzna nie jest celem samym w sobie. Jest jakimś środkiem do celu. Jeśli chce przeżyć przygodę, będzie rozglądała się za facetami dostarczającymi wrażeń, by przeważnie ich później porzucić, ewentualnie sama zostać porzuconą. Jeśli chce rodziny- zrównoważonego, odpowiedzialnego człowieka. Jeśli jest prymitywna, będzie szukać prymitywa, co jej zaimponuję siłą i będzie potem chodzić z piz... pod okiem, tłumacząc, ze walnęła się o drzwi. Jeśli jest mało atrakcyjną, zahukaną desperatką przyjmie byle co z wdzięczności za dowartościowanie i stanie się nawet sponsorką jakiegoś nieroba, który będzie na niej pasożytować. Jeśli jest cwaniarą, będzie szukać ustawionego faceta, do oskubania z kasy i potem taki koleś będzie płakał gdzieś u Jaworowicz- ,,jaka to zła kobieta była'', że on do niej z sercem i portfelem na dłoni. Pominie fakt z jak powierzchownych pobudek, to jego ,,serce'' wybrało i że znajdowało się bardziej w rozporku, niż klatce piersiowej...
Innymi słowy- facet musi pasować do kobiecej wizji życia! Inaczej nic nie wskóra. Ma co najwyżej nikłą szansę na zapoznanie panienki z deficytami psychicznymi, która sama nie wie kim jest, czego chce i potrzebuje mężczyzny, by jej to powiedział... Taka ślepo się w nim zakocha- usiłując się mu przypodobać i ulepić do takiej formy, jaką on sobie życzy. Najczęściej kończy się to ucieczką faceta, wykończonego kobietą bluszczem- chorobliwie zazdrosną, co kroku bez niego zrobić nie umie i jej szantażami emocjonalnymi, całkowicie odbierającymi mu przestrzeń życiową, i resztki ,tlenu'. Po prostu ucieknie by się nie ,udusić'. Ewentualnie odejdzie z nudy (bo co to za atrakcja żyć z kobietą, która nie dostarcza żadnych wyzwań i bodźców?), bądź znajdzie kochankę na boku, a z tej będzie korzystać- jako z kucharki, praczki i sprzątaczki...

Stalowy, bardzo dobrze, że odpuściłeś, nie widząc chęci drugiej strony na relację. Z doświadczenia wiem jakim koszmarem jest facet, który nie odpuszcza i nic do niego nie dociera. Mnie taki stalker doprowadził kiedyś do załamania nerwowego i myśli samobójczych. Zespół stresu pourazowego odzywał mi się jeszcze przez kilka następnych lat. Efekt był taki, że on nic nie wskórał, ja stałam się żywym zombie podskakującym nerwowo na dźwięk tele/domofonu czy pukania do drzwi i oglądającym się za siebie po wyjściu z domu. Lekko licząc tak z 3/4 lata z życia mi ukradł. Licząc terapię i dochodzenie do równowagi psychicznej. Nie obyło się też bez zmiany adresu, miejsca pracy i dwóch bezsensownych wizyt na policji, która bezradnie rozłożyła rączki. (Stalking nie był wtedy przestępstwem, a groźby- np. gwałtem, ,,wywiezieniem do lasu'' czy pozbawieniem życia, były nie do udowodnienia.) Odpuściłam widząc, że to nic nie da, narazi mnie tylko na zemstę, jeszcze za to.
Uff... Sorry, za dygresje. Absolutnie nie podejrzewam Cię do posuwania się do czegoś takiego. Ale jakoś te ponure wspomnienia nadal potrafią odżyć. Nikomu nie życzę takiego koszmaru!
Pamiętaj, że zdrowy związek, to taki, gdzie ,,gra się do jednej bramki'', szanuje sienie nawzajem, ma podobne wartości i spojrzenie na życie.
Nie uderzaj do kobiety, u której z deka wiadomo, że nie ma szans, bo na wstępie chce ona czego innego od życia, niż Ty. Nawet jak się zgodzi początkowo, po latach będzie miała coraz większy żal o pretensję, może Cię nawet znienawidzić, bądź Ty znienawidzisz ją i wszystko rozpadnie się, jak domek z kart. Nie da się stworzyć niczego konstruktywnego, kiedy w tym samym czasie jedno mówi- wio, a drugie- prr.
Uderzaj tylko do takiej, u której widzisz choć cień zainteresowania podjęciem gry. Tu musisz uważać, by nie stać się zabawką wykorzystywaną do podniesienia ego- jeśli taka kobieta Cię zachęca, by potem stopować, a nawet cofać relację, zamiast ją rozwijać, zapytaj wprost o co chodzi i jeśli nic się nie zmieni, odpuść. Pamiętaj, by na samym początku(może nie na pierwszym spotkaniu, bo ją wystraszysz, ale na drugiej czy trzeciej randce) upewnić się, że kobieta chce podobnego sposobu życia, jak Ty, aby oszczędzić sobie wzajemnych rozczarowań i straty czasu.

Temat bardzo ciekawy.
Pozdrawiam
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 464
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Bo dla kobiety mężczyzna nie jest celem samym w sobie. Jest jakimś środkiem do celu. Jeśli chce przeżyć przygodę, będzie rozglądała się za facetami dostarczającymi wrażeń, by przeważnie ich później porzucić, ewentualnie sama zostać porzuconą. Jeśli chce rodziny- zrównoważonego, odpowiedzialnego człowieka. Jeśli jest prymitywna, będzie szukać prymitywa, co jej zaimponuję siłą i będzie potem chodzić z piz... pod okiem, tłumacząc, ze walnęła się o drzwi. Jeśli jest mało atrakcyjną, zahukaną desperatką przyjmie byle co z wdzięczności za dowartościowanie i stanie się nawet sponsorką jakiegoś nieroba, który będzie na niej pasożytować. Jeśli jest cwaniarą, będzie szukać ustawionego faceta, do oskubania z kasy i potem taki koleś będzie płakał gdzieś u Jaworowicz- ,,jaka to zła kobieta była'', że on do niej z sercem i portfelem na dłoni.
Innymi słowy- facet musi pasować do kobiecej wizji życia.
No i Sienna potwierdza to co wczesniej pisałem że kobiety w zyciu nie kierują się miłoscią, romantyzmem ale wyrachowaniem. Tak ich stworzyla natura lub Bóg...... do wyboru. Mają zadbać aby ich potomstwo przetrwało i miało dobrze, taki instynkt.
To facet jest tym który działa z miłosci, to facet nie patrzy na majątek itd. Ale tutaj znów Natura i Bóg.... tak nas stworzyli.
Facet wybiera samicę, zdrową ,atrakcyjną taką która będzie dobrą matką jego dzieci, on zapewni resztę.....tak chce , Natura, Bóg...do wyboru.
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
358
Punkty reakcji
48
Mądra. Taka, która sama stanowi o sobie i nie potrzebuje faceta, by do 5 zliczyć. Ostatnią rzeczą, której taka kobieta potrzebuje jest typ usiłujący wejść jej na głowę. Potrzebuje za to partnera, który będzie dla niej przyjacielem i z którym stworzy ciepło domowe, jeśli tego chce- zdrowy partnerski związek. Tyle, że jest pewien szkopuł- taka kobieta jeśli chce się ustatkować, to często po to by mieć prawdziwą rodzinę- z dziećmi. Inaczej raczej woli robić karierę i wdawać się w romanse. Tu Stalowy odpadnie. Choć zdarzają się i takie zmęczone tymi romansami, co chcą partnera nie widząc się w roli matki. Takiej partnerki Stalowy powinien szukać, określając na wstępie swoje plany wobec życia.
Bo dla kobiety mężczyzna nie jest celem samym w sobie. Jest jakimś środkiem do celu. Jeśli chce przeżyć przygodę, będzie rozglądała się za facetami dostarczającymi wrażeń, by przeważnie ich później porzucić, ewentualnie sama zostać porzuconą. Jeśli chce rodziny- zrównoważonego, odpowiedzialnego człowieka. Jeśli jest prymitywna, będzie szukać prymitywa, co jej zaimponuję siłą i będzie potem chodzić z piz... pod okiem, tłumacząc, ze walnęła się o drzwi. Jeśli jest mało atrakcyjną, zahukaną desperatką przyjmie byle co z wdzięczności za dowartościowanie i stanie się nawet sponsorką jakiegoś nieroba, który będzie na niej pasożytować. Jeśli jest cwaniarą, będzie szukać ustawionego faceta, do oskubania z kasy i potem taki koleś będzie płakał gdzieś u Jaworowicz- ,,jaka to zła kobieta była'', że on do niej z sercem i portfelem na dłoni. Pominie fakt z jak powierzchownych pobudek, to jego ,,serce'' wybrało i że znajdowało się bardziej w rozporku, niż klatce piersiowej...
Innymi słowy- facet musi pasować do kobiecej wizji życia! Inaczej nic nie wskóra. Ma co najwyżej nikłą szansę na zapoznanie panienki z deficytami psychicznymi, która sama nie wie kim jest, czego chce i potrzebuje mężczyzny, by jej to powiedział... Taka ślepo się w nim zakocha- usiłując się mu przypodobać i ulepić do takiej formy, jaką on sobie życzy. Najczęściej kończy się to ucieczką faceta, wykończonego kobietą bluszczem- chorobliwie zazdrosną, co kroku bez niego zrobić nie umie i jej szantażami emocjonalnymi, całkowicie odbierającymi mu przestrzeń życiową, i resztki ,tlenu'. Po prostu ucieknie by się nie ,udusić'. Ewentualnie odejdzie z nudy (bo co to za atrakcja żyć z kobietą, która nie dostarcza żadnych wyzwań i bodźców?), bądź znajdzie kochankę na boku, a z tej będzie korzystać- jako z kucharki, praczki i sprzątaczki...

Stalowy, bardzo dobrze, że odpuściłeś, nie widząc chęci drugiej strony na relację. Z doświadczenia wiem jakim koszmarem jest facet, który nie odpuszcza i nic do niego nie dociera. Mnie taki stalker doprowadził kiedyś do załamania nerwowego i myśli samobójczych. Zespół stresu pourazowego odzywał mi się jeszcze przez kilka następnych lat. Efekt był taki, że on nic nie wskórał, ja stałam się żywym zombie podskakującym nerwowo na dźwięk tele/domofonu czy pukania do drzwi i oglądającym się za siebie po wyjściu z domu. Lekko licząc tak z 3/4 lata z życia mi ukradł. Licząc terapię i dochodzenie do równowagi psychicznej. Nie obyło się też bez zmiany adresu, miejsca pracy i dwóch bezsensownych wizyt na policji, która bezradnie rozłożyła rączki. (Stalking nie był wtedy przestępstwem, a groźby- np. gwałtem, ,,wywiezieniem do lasu'' czy pozbawieniem życia, były nie do udowodnienia.) Odpuściłam widząc, że to nic nie da, narazi mnie tylko na zemstę, jeszcze za to.
Uff... Sorry, za dygresje. Absolutnie nie podejrzewam Cię do posuwania się do czegoś takiego. Ale jakoś te ponure wspomnienia nadal potrafią odżyć. Nikomu nie życzę takiego koszmaru!
Pamiętaj, że zdrowy związek, to taki, gdzie ,,gra się do jednej bramki'', szanuje sienie nawzajem, ma podobne wartości i spojrzenie na życie.
Nie uderzaj do kobiety, u której z deka wiadomo, że nie ma szans, bo na wstępie chce ona czego innego od życia, niż Ty. Nawet jak się zgodzi początkowo, po latach będzie miała coraz większy żal o pretensję, może Cię nawet znienawidzić, bądź Ty znienawidzisz ją i wszystko rozpadnie się, jak domek z kart. Nie da się stworzyć niczego konstruktywnego, kiedy w tym samym czasie jedno mówi- wio, a drugie- prr.
Uderzaj tylko do takiej, u której widzisz choć cień zainteresowania podjęciem gry. Tu musisz uważać, by nie stać się zabawką wykorzystywaną do podniesienia ego- jeśli taka kobieta Cię zachęca, by potem stopować, a nawet cofać relację, zamiast ją rozwijać, zapytaj wprost o co chodzi i jeśli nic się nie zmieni, odpuść. Pamiętaj, by na samym początku(może nie na pierwszym spotkaniu, bo ją wystraszysz, ale na drugiej czy trzeciej randce) upewnić się, że kobieta chce podobnego sposobu życia, jak Ty, aby oszczędzić sobie wzajemnych rozczarowań i straty czasu.

Temat bardzo ciekawy.
Pozdrawiam


No no, ale ja tu nie miałem na myśli 30 letniej dziewczyny, która już się wyskakała na penisach tych strasznie złych, twardych gości, bo taka to jak już się wyszaleje z samcami Alpha, to oczywiście znajdzie sobie potem stabilnego samca beta, który zapewni jej stabilność finansową, zaopiekuje się dzieckiem, będzie dla niej zawsze dobry, opiekuńczy i będzie myślał, że Boginię upolował, ale ten sam koleś u tej samej dziewczyny, ale 10 lat wcześniej nie miałby szans, chyba że na "przyjaciela" (czyli na układ "Ty będziesz słuchał, inny będzie ruchał").

No i ja to bym np. Takiej "Bogini" nie chciał, bo jakbym pomyślał ile osób w niej kończyło, to by mnie mdliło za każdym razem.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Temat założył forumowicz w wieku jak twierdzi niemal 40 lat.
W tym wieku niektórzy być może już są a być może niebawem będą dziadkami.
Autor tematu jednak jeszcze nawet partnerki sobie "nie upolował".
Nie zrobił tego w realu nie zrobił za pośrednictwem portali randkowych.
Dlaczego tego nie zrobił?
Dlaczego jedna druga czy...kolejna kobieta nie chce wejść w bliższe relacje z takim facetem?
Prawdopodobnie bo woli faceta na takim poziomie kopnąć w ... niż się z nim zadawać.
Bo dochodzi do wniosku że woli być sama niż mieć takiego faceta.
A co robi ten facet?
Otóż wmawia komu się da że jego samotność to wina kobiet bo nie chcą z nim być.
Są wśród kobiet desperatki ale w tym przypadku to chyba by była...samobójczyni.

Czyli jak ktoś powiedział:
"jeśli ci ktoś mówi że jesteś pijany i powinieneś się położyć to możesz się nie przejmować
ale jeśli to mówi całe grono osób to lepiej idź spać".

Chyba że wolisz znów założyć temat pt:
"Moja samotność to wina kobiet".

"Obrończyni Stalowego" proponuję na kawę z nim się umówić
i wszystkim tu udowodnić że można z nim godzinę przesiedzieć i z nudów nie zasnąć.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Saymonie, bezwarunkowo kocha się tylko dzieci. Mężczyznę dobiera się pod kątem upodobań/potrzeb. Co nie znaczy, że nie wiąże się to z uczuciami do niego.
Tak naprawdę ile osób, tyle przypadków, ale że ludzie lubią uproszczenia, stąd takie tematy i niektóre wypowiedzi- np. użytkownika Tinderowiec, który po wszystkim leci grubo ciosanym stereotypem...
Mnie daje to taki obraz, że usiłuje on kopulować w obrębie jednego stada, nie mając pojęcia o innych.
Wracając do mojej wypowiedzi- mądra kobieta dojrzy potencjał, gdzie głupsza go nie widzi i nie nabierze się na wszelkiego rodzaju fajansiarstwo, pozerstwo, itp.
Jest taka fajna anegdota o Clintonach.
Zatrzymują się na stacji benzynowej, żeby zatankować.
W pewnym momencie Hilary wskazuje na pracownika stacji
  • Patrz! To mój chłopak z liceum.
  • To chyba dobrze, że poślubiłaś mnie?
  • Gdybym poślubiła jego, on byłby prezydentem USA, a ty nalewałbyś nam paliwo
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 464
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Sienna ja nie mam nic przeciwko, tak nas stworzono .Stwierdzam tylko fakt to mężczyzni mniej patrzą na stronę materialną.
A co do tego że kobiety tak kierują mężczyznami.
Prawda jest taka że kobiety lubią rządzić, ale kiedy coś się wali, kiedy trzeba działać, dzieje się coś poważnego to wtedy...... zrob coś, wymyśl, jesteś mężczyzną.......... tak to jest.
I taki przyklad ale nie o wielkich sprawach.
Mężczyzna wybiera samochod ktory chce kupic , wybrał dwa i mowi do kobiety, wybierz jaki chcesz z tych dwóch. Kobiecie spodobal sie jeden bo mial fajny kolor... potem się chwali koleżankom że to ona wybrała samochód..... bo wybrała.
 
Ostatnia edycja:

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 390
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Kobiety są różne i mają różne charaktery.
Nie każdej kobiecie można dogodzić. Wiem to z własnych doświadczeń.
Zależy na jaką kobietę się trafi.
Są kobiety, które nie chcą facetom dać szansy i tacy faceci na darmo się starają.
Są kobiety, które oczekują od facetów bardzo dużo, a nie każdy facet jest w stanie spełnić takie oczekiwania kobiet.
Jak kobieta lubi wygodne życie, kasę ( a myślę, że jednak większość jest takich kobiet w dzisiejszych czasach ), to też będzie oczekiwała faceta z kasą, z dobrym życiem.
Biedni faceci, nawet nie ze swojej winy, którzy żyją skromnie, nie mają wiele, nie mają praktycznie najmniejszych szans u takich kobiet.
One się nie zainteresują facetami biednymi i takie są fakty.
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
358
Punkty reakcji
48
Kobiety oczywiście patrzą na kasę, mimo że młode dziewczyny będą się tego wypierały, to taka jest prawda.

Najbardziej będą patrzyły, jak już raz zasmakują trochę lepszego poziomu życia. Jeśli dziewczyna była z facetem, z którym jeździła na wycieczki, spędzała czas na mieście, itd. to już nie zejdzie z poziomem do jakiegoś studenciaka na dorobku, który może jej zaoferować tylko pizzę z biedry.

Czy w drugą stronę to też działa? No.. tak, ale nie tak bardzo. Ja np. dzielę wszystko na pół (prawie wszystko, czasem jakiś obiad postawię, czy zapłacę za paliwo, ale to czasami) i przykładowo moja dziewczyna płaci za siebie jak jedziemy na wakacje, czyli wakacje kosztujące załóżmy 10 tys rozbijamy na 2x5 tys. Patrząc w ten sposób, młoda dziewczyna bez pieniędzy jest dla mnie średnią partią do związku, bo musiałbym przez nią siedzieć na tyłku (a sponsorem nie jestem), ale... i tu jest właśnie różnica, facet nie liczy na to, że go kobieta będzie utrzymywała, a wiele kobiet liczy na to, że ich facet będzie utrzymywał, więc one o wiele bardziej patrzą na pieniądze.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
W normalnym państwie dziewczyna i kobieta, sama sobie wszystko może kupić. Nie musi się na faceta oglądać, i mało która ogląda. Patrzy najwyżej na to, by nie związać się z kimś, kto ją będzie ciągnął w dół. Normalni ludzie zakochują się, a potem dorabiają wspólnie.
Pokażcie mi czasy kiedy to kobiety w Polsce, wyłączając szlachtę, nie pracowały. Ups! Nie ma.
Nie mamy takich tradycji nawet. Nie mamy tego w genach i zbiorowej pamięci pokoleń.
Więc Twoje poglądy o kobietach, świadczą raczej o tym, że masz małe z nimi doświadczenie, albo celujesz tylko w jedną grupę, z którą Ci na dodatek kiepsko idzie.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
a wiele kobiet liczy na to, że ich facet będzie utrzymywał, więc one o wiele bardziej patrzą na pieniądze.
Z tym "wiele" to bym nie przesadzał bo to prowadzi do wniosku że większość facetów to bogacze.
No chyba takie głupie to one nie są.
Ja bym bardziej zwrócił uwagę kto ten temat założył i co chciał przez to osiągnąć.

Czyżby znowu deklaracja "nie jestem frajerem"
więc na starość nie będzie mu miał kto "kieliszka chleba" podać?

Są faceci którym się w tym sporcie nie powodzi.
Ale który z nich jest tak głupi by się tym na forum chwalić?

Potrafię sobie wyobrazić faceta który swoimi "zdobyczami" tak się nie chwali
jak Stalowy swoimi niepowodzeniami.
Za jakie grzechy go tak Pan Bóg pokarał?

Ale najlepsze w tym wszystkim jest to
że co jakiś czas autor tworzy temat czy zabiera głos
w podobnym aby się wytłumaczyć czemu w swoim wieku "jest dziewicą".
Ktoś inny zaś czytając takie "wypociny"
myśli sobie: "Boże co za fajtłapa".
Efekt?
Za chwilę znowu dokona wpisu
z którego nic nie będzie wynikać
i gdyby go nie było nikt nic by nie stracił.
 
Ostatnia edycja:

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Zależy też co dla kogoś jest frajerstwem. Bo dla jednego facet żyjący w pojedynkę, dla drugiego skaczący z kwiatka na kwiatek( jakby to było coś trudnego), nie potrafiący stworzyć stałego, zdrowego związku(to już trudniejsza sztuka).
Marcin Meller, będąc redaktorem ''Playboya'', został zapytany o ten termin. Odpowiedział bardzo mądrze i zgodnie z prawdą, że ,,playboy'' jest dla większości ludzi określeniem pejoratywnym, budzącym negatywne emocje. Wspomniał, że jakaś tam grupka mężczyzn, która zazdrości, ale też nie wiąże się to przeważnie z pozytywną zazdrością, tylko bardziej z zawiścią i antypatią.
Tak samo dla wielu kobiet, kobieciarz jest zjawiskiem odpychającym. Każda kobieta chce być przecież wyjątkowa, a nie wtórna. Są jednak takie, które się na to nabierają, bo liczą, że zmienią takiego faceta.🤣 No niestety, siostro, nie zrobisz ze szmaty jedwabiu.
Lowelas, śliski facet, to wszystko określenia mające wyrażać obrzydzenie do takiego typu mężczyzn. W dzisiejszych czasach już nawet dziwka, czy zdzira nie brzmi tak źle, bo wielu mężczyzn kręcą zdzirowate kobiety. Natomiast nie słyszałam aby jakiejś kobiecie imponowało to, że facet miał wiele kobiet.
W moim prywatnym odbiorze o wiele bardziej żałosne jest, że ktoś chwali się umawianiem na seks przez internet. Zawsze uważałam, ze to raczej obciach (ale staram się nie oceniać i w innych okolicznościach zachowałabym to dla siebie), niż że przyznaje, że mu nie idzie(to z kolei budzi u mnie pewien szacunek, bo wymaga odwagi i uczciwości).
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Zależy też co dla kogoś jest frajerstwem.
Jeżeli Pyskata jest taka ciekawa niech zapyta o to Stalowego.
W końcu to on o tym pisał w temacie portali randkowych
że on frajerem nie jest.
Swoją drogą dlaczego nikt go nie zapytał co rozumie przez
"wszystkie kobiety chcą być zdobywane"
Ciekawe jakie uzasadnienie ma do tej teorii "wieczny singiel".
No bo w sumie nawet Pyskata ma czasem rację twierdząc
Każda kobieta chce być przecież wyjątkowa, a nie wtórna
Po co więc generalizować?

W moim prywatnym odbiorze o wiele bardziej żałosne jest, że ktoś chwali się umawianiem na seks przez internet.
Pyskata do mnie "pije"?
Nie kryję że umawiam się z badoowiczkami.
Ale to ma charakter turystyczny.
Przykładem niech tu będzie ostatni spacer organizowany przez Arktour pod hasłem
Kryminalna Warszawa
A co dzieje się "po turystyce" to o ile pamiętam nigdy tego tutaj nie zamieściłem.
Czyżby pamięć mi szwankowała?
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 390
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Kobiety mają często duże oczekiwania względem facetów i raczej wybiorą takich, którzy coś zaoferują takim kobietom dobrego.
A że żyjemy w coraz nowocześniejszych czasach, gdzie jest spora konsumpcja, aby tylko były pieniądze, to tym bardziej to zachęca.
Także, mało która kobieta w tych czasach będzie chętna, aby być z facetem biednym, nawet nie ze swojej winy.
Ale takich kobiet to nie interesuje, że jakiś facet jest biedny, żyję skromnie nie ze swojej winy.
No chyba że trafiłaby się z odpowiednim charakterem, z dobrym podejściem, z dobrymi wartościami, której nie zależy na dużych pieniądzach i wygodnym, materialnym życiu.
Ale nie jest też łatwo, albo nie zawsze łatwo trafić na taką kobietę.
Nigdy nie wiadomo, co siedzi w głowach kobiet...
Wiele o kobietach mówi... charakter, tak samo jak i zresztą o facetach.
Są takie kobiety, którym się nigdy nie dogodzi, choćby nie wiem co facet robił i jak się starał i nie mam tu na myśli... seksu.
Takie kobiety nie wiedzą same, czego chcą i czego oczekują.
Z takimi kobietami miałem też do czynienia, nie jedyny raz.
Ja nie mam już chęci na "użeranie się" z takimi kobietami.
Lubię konkretną sprawę: albo traktujemy się poważnie i normalnie, albo nie bawimy się w głupoty i tyle.
I to może odpowiadać jakiejś kobiecie albo też nie.
Ja nie zamierzam żadnej kobiety na siłę uszczęśliwiać, jeśli ona tego nie chce.
 
Do góry