Wydaje mi się, że chyba sam jestem opętany od jakiegoś czasu, chociaz nie wiem czy to tak można nazwać... Moje życie od paru miesięcy albo nawet roku sie zmieniło, byłem nieśmiały, mało towarzyski i miałem przez to problemy w życiu, ale wychodziłem z tego powoli, aż w końcu coś się zmieniło, wpadłem w dołek, straciłem kontakt z ludźmi i po prostu się ich bałem. Gdy patrzyłem w lustro, to czułem się jakbym to wcale nie był ja. Strasznie mnie deneruje, gdy inni ludzię są przy mnie, boję się popatrzeć komuś prosto w oczy, a gdy znajduję się w towarzystwie nieznajomych ludzi, to robię się czerwony, pocę się i wszystko mnie zaczyna swędzieć, po prostu czuję się bardzo niekomfortowo. Moje samopoczucie jest gorsze niż kiedyś. Powoli się do tego przyzwyczaiłem, moje życie już nie jest takie jak kiedyś, coś się zmieniło, nie wiem co robić, tak naprawdę to wiem, że jest ze mną źle, ale absolutnie nic nie chcę z tym zrobić.