czy to może sie udać?

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Znamy się już kilka miesięcy. W pewnym momencie doszło do czegoś między nami, a aktualnie spotykamy sie. Jednak jak zwykle jest jakiś problem, a nawet kilka. Napewno pierwszym jest jego 3 letni syn, dla którego jest w "związku" z jego matką. Tłumaczyl mi, że między nimi niczego już nie da sie naprawić, a ją nazywa tylko współlokatorką. W sumie, bardzo często nie sypia w domu, kłócą się codziennie. Ze mną się spotyka.. są to spotkania o charkterze.. można powiedzieć kochanków. Jest jednak kolejny minus - różnica wieku. Ja mam 17 on 27. Mimo wszystko dogaduje sie z nim jak z nikim innym, czuje sie szczęśliwa i bezpieczna przy nim. Wiem, że jeśli będzie pewny co do nas to jest w stanie skończyć ten tzw."związek" z matką dziecka i zacząć na nowo ze mną. Póki co, zdaje sobie sprawe, że to za krótko trwa żeby mógł sie zdecydować.

Ale jak myślicie? Mogłoby sie udać? Znacie takie przypadki? Podkreślam, że NIE CHODZI TU O SEKS!! według mnie wiek nie odgrywa wielkiej roli w związku. Jestem dojrzała jak na swój wiek i słysze to od każdego [to nie moj wymysł]. A uczucie między 17 a 27 latkiem na prawde może sie pojawić.
 

Katarzyniak

Insza
Dołączył
12 Październik 2009
Posty
763
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Rybnik
Na pewno takie związki mogą się pojawiać, ale skoro jeszcze nie zostawił żony, to tego nie zrobi.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Ale to nie jest jego żona, a nawet narzeczona. Po prostu matka jego dziecka. A on nie chce, żeby syn miał dzieciństwo bez ojca choć wie, że ja bym mu problemów nie robila w tej sprawie. Na prawde, między nimi nie ma żadnych uczuć i kazdy dobry znajomy to potwierdza. Jedyne co ich łączy to mieszkanie..a w sumie jej mieszkanie no i syn.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Może się udać, ale nie musi.
"Zostawię ja dla ciebie, bo ona nic dla mnie nie znaczy" - to dość popularny tekst serwowany "rezerwowej'.
W każdym razie bedzie trudno.
 

Namine

Bywalec
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
425
Punkty reakcji
41
Miasto
Prosto z komputera
Nie uda się wam. Będziesz tą 2 ,3 czy tam 10. Nie wyprowadził się od tej matki swojego dziecka i tego nie zrobi zawsze będzie z nią mieszkać (przynajmniej do czasu aż dziecko nie skończy studiów i nie usamodzielni się) zasłaniając się tym aby dziecko miało ojca a Ty bez urazy będziesz zaślepiona miłością i wierzyła w każde słowo obudzisz się po pewnym czasie jak zacznie się Tobą nudzić.

Skoro jest gotów zakończyć ten "związek z matką" to niech zakończy teraz ;) Skoro planuje coś więcej z Tobą niż tylko zaspokojenie potrzeb seksualnym jak i fantazji to to ,że krótko się znacie to żadna różnica. Odpowie nie "jeszcze nie czas dziecko jest małe ona nie ma za dużo pieniędzy muszę jej pomóc itd."

Ja bym go nawet nie chciała na samym początku jak by mi to powiedział ale zrobisz co zechcesz tylko nie płacz potem ;)
 

samotnawsieci93

Bywalec
Dołączył
10 Grudzień 2008
Posty
2 716
Punkty reakcji
82
jeśli chodzi o różnice wiekową to wszystko możliwe. dobrym przykładem są moi rodzice miedzy którymi jest też prawie 10lat różnicy i świetnie sie dogadują..

najważniejsze żebys akceptowała dziecko które on ma z inną kobietą i jesli chodzi o coś poważniejszego to już musisz mu postawić pewne ultimatum czyli ma się z nią rozstać i wyprowadzić. pamiętaj też że tego typu związki są męczące i wymagają sporego poświęcenia z twojej strony, a jestes młodą osobą.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
jeśli chodzi o różnice wiekową to wszystko możliwe. dobrym przykładem są moi rodzice miedzy którymi jest też prawie 10lat różnicy i świetnie sie dogadują..

najważniejsze żebys akceptowała dziecko które on ma z inną kobietą i jesli chodzi o coś poważniejszego to już musisz mu postawić pewne ultimatum czyli ma się z nią rozstać i wyprowadzić. pamiętaj też że tego typu związki są męczące i wymagają sporego poświęcenia z twojej strony, a jestes młodą osobą.


Między moimi rodzicami jest 12 lat różnicy i również sie dobrze dogadują. Co do dziecka, tak jak już pisałam nie robiłabym mu problemów bo to rozumiem. Jego syn mnie zna, kojarzy i zawsze dobrze sie bawił ze mną. Co do innych wypowiedzi w tym temacie. Nie będe mu stawiać teraz warunków, że ma sie wyprowadzić. Na to jest za wcześnie.

Namine napiałas " Będziesz tą 2 ,3 czy tam 10. Nie wyprowadził się od tej matki swojego dziecka i tego nie zrobi zawsze będzie z nią mieszkać (przynajmniej do czasu aż dziecko nie skończy studiów i nie usamodzielni się) zasłaniając się tym aby dziecko miało ojca"..

Po pierwsze nie będę 2, 3 albo 10 bo to nie ten typ. Syn to jak nietrudno sie domyśleć - wpadka. Miał wątpliwości czy to jego dziecko. Robił testy. Tak jak już pisałam, absolutnie nie mam zamiaru mu robić problemów i stroić fochów w tej sprawie. Pogodziłam sie już z tym. Jego matka to przeszłość. Ona pracuje, zarabia a rozmawiając z nim powiedział, że jest w stanie płacić alimenty. Póki co jest strasznie zapracowany. Nie ma czasu na zalatwianie spraw prywatnych. A każdą chwilę wolną którą udaje mu sie znaleść spedza ze mną.
 

Namine

Bywalec
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
425
Punkty reakcji
41
Miasto
Prosto z komputera
Zobaczysz jak będzie. Stracić możesz "chyba" tylko "czas". Sama za siebie decydujesz i raczej wiesz w co wchodzisz. Tylko pamiętaj ,że masz dopiero bądź aż 17lat a on 27. Wiek nie gra roli dla kobiety ;) Moja koleżanka była w podobnej sytuacji taka maskotka.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Zdaje sobie sprawe, że takich sytuacji jest mnóstwo na świecie. I równie dużo od razu jest przekreślonych. Słyszalam wiele o takich sytuacjach. Znajoma była w podobnej. Fakt, jej sie nie udało bo trafiła na kiepskiego faceta. Facet z którym ja się spotykam jest naprawde inny. I nie myślcie, że go na maksa sobie idealizuje. Nie. Zauwarzam jego wady i wady ewentualnego związku z nim. Ale mimo tego, mimo mojego wieku wiem, że gdyby nie dziecko i matka z którą nie jest ale jednak od dawna mieszka to byli byśmy ze sobą. Poplątana sytuacja, ehh.
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Jakby był porządnym facetem to nie oglądałby sie za tak młodszymi dziewczynami od siebie tylko dbałby o swoją rodzine . No ale dlaczego postąpił akurat w ten sposób a nie inny to nie będe sie wgłębiać .

Nasuwa mi sie pewne pytanie po przeczytaniu Twojego posta nie tyle co z ciekawości , ale samego faktu co Cie popchnęło do tego . Dlaczego pozwoliłaś na to , żeby facet mający rodzine spotykał sie z Tobą nawet po kryjomu ? Nie zdawałaś sobie sprawy, że możesz zniszczyć jego rodzine ? Jeśli przechodzili tymczasowy kryzys to powini go sami rozwiązać nie przy pomocy osób trzecich . Ze mna pare lat temu też chciał sie umówić taki facet , ale szybko wypersfadowałam mu ta myśl z głowy bo nie wiem jakby to sie skończyło .

Moge sie żalożyć ,że on traktuje Cie jako przygode a Ty podchodzisz do tego na poważnie jakby mogło coś z tego być . Co masz z jego pustych obietnic ? Jak czuje sie taki pokrzywdzony to już dawno odszedł by od niej ..
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Jakby był porządnym facetem to nie oglądałby sie za tak młodszymi dziewczynami od siebie tylko dbałby o swoją rodzine . No ale dlaczego postąpił akurat w ten sposób a nie inny to nie będe sie wgłębiać .

Nasuwa mi sie pewne pytanie po przeczytaniu Twojego posta nie tyle co z ciekawości , ale samego faktu co Cie popchnęło do tego . Dlaczego pozwoliłaś na to , żeby facet mający rodzine spotykał sie z Tobą nawet po kryjomu ? Nie zdawałaś sobie sprawy, że możesz zniszczyć jego rodzine ? Jeśli przechodzili tymczasowy kryzys to powini go sami rozwiązać nie przy pomocy osób trzecich . Ze mna pare lat temu też chciał sie umówić taki facet , ale szybko wypersfadowałam mu ta myśl z głowy bo nie wiem jakby to sie skończyło .

Moge sie żalożyć ,że on traktuje Cie jako przygode a Ty podchodzisz do tego na poważnie jakby mogło coś z tego być . Co masz z jego pustych obietnic ? Jak czuje sie taki pokrzywdzony to już dawno odszedł by od niej ..

Kurcze, ludzie. Czy Wy na prawde kierujecie sie w życiu dennymi stereotypami? Jest wiele udanych związków o takiej samej lub nawet i większej różnicy wieku. Teraz na to patrzycie ze skrzywieniem bo widać tą różnice. Później ta różnica widoczna aż tak nie będzie. Pytasz Predictable, dlaczego pozwoliłam, żeby sie ze mna spotykał mimo tego, że ma rodzine? Uwierz mi, że na samym początku kiedy coś sie między nami wydarzyło pierwszy raz, mówilam mu, że to jest niewporządku wobec matki jego dziecka. On powiedział, że nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Potem zaczęłam zauważać, że tego nie można nazwać związkiem. Rodzina w tym wypadku to pojęcie względne. Bo fakt faktem ma dziecko z kobietą ale z tą kobietą nie utrzymuje żadnej więzi. To jest dla niego osoba z którą mieszka i której pomaga w wychowywaniu dziecka. A kłótnie są na porządku dziennym. Poza tym, to wszystko tzn. kłótnie itd za długo trwa żeby można było coś znów budować. Uczucie nie wróci. Jeśli natomiast sytuacja była taka, że miałby normalną, szczęśliwą rodzinę, a jego związek przechodziłby tylko chwilowy kryzys to odpuściłabym. Jednak widzę, że jest inaczej. Dlaczegoby więc nie spróbować?
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Budujesz swoje własne szczęście na czyimś nieszczęściu , ale pewnie to dla Ciebie nie ma większego znaczenia .

Rób jak uważasz . Jeśli myślisz , że to może być jedyny facet na świecie , z którym możesz być szczęśliwa to możesz spróbować .
 

Namine

Bywalec
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
425
Punkty reakcji
41
Miasto
Prosto z komputera
Dlaczegoby więc nie spróbować?
Próbuj najlepiej uczymy się na swoich własnych błędach tylko ,że najczęściej na końcu jest płacz...

Facet ma dziecko ,mieszka z kobietą mniejsza nawet o powód ,że niby tylko ze względu na mieszkanie i na dziecko. Jedyna na świecie nie jesteś w dodatku nie jesteś pełnoletnia (nie sugeruję ,że jesteś jakąś pustą nastolatką tylko o zwyczajny wiek) pewnie chcesz iść na studia a on na pewno nie kocha Cię tak bardzo ,żeby z dnia na dzień zmienić miejsce zamieszkania i mieszkać z Tobą i czekać grzecznie aż skończysz szkołę aż będziesz miała dowód będziesz gotowa na ślub i dziecko. Nie licząc tego ,że by musiał Cię utrzymywać chyba ,że chcesz wszystko rzucić i poświęcić się całkowicie dla niego. Dla niego to jest raczej tylko przygoda z niezłą nastolatką. Facetom się do końca nie ufa... Zobaczysz jak będzie mimo tych czułych słów i zapewnień ze strony znajomych
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Oczywiście, że to na pewno nie jest jedyn facet, z którym mogłabym być szczęśliwa. Ale wiadomo, że jeśli pojawi się ktoś na kim nam zalezy do inni się nie liczą. I nieprawdą jest, że buduje swoje szczęscie na czyimś nieszczesciu bo ja nie naciskałam na spotkania. Gdyby on czuł coś do niej to nie spotykałby sie ze mną. Zresztą tak jak mówiłam - tam juz sie niczego nie da odbudować. Gdyby nie dziecko to dawno by przestali ze sobą mieszkać.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Słuchaj, znacie się za krótko, żebyś łączyła z nim jakieś nadzieje. Facet jest dorosły, w dodatku ma syna... Czy jesteś gotowa, aby w przyszłości zajmować się jego dzieckiem i być dla niego zastępczą matką? Nie sądzę, nawet jeśli uważasz się za dojrzałą. Wiek nie jest tak dużym problemem, jak obowiązki, które będą wiązać się z tym, że on ma dziecko. Nie jestem pewna, czy jesteś na to przygotowana. Teraz następuje okres zauroczenia, lecz co potem? Czy traktujesz go poważnie? Nie odpowiadaj teraz na te pytanie, odczekaj jakiś czas. Musicie się jeszcze bliżej poznać, abyś mogła rozeznać, czy to ten jedyny. Kolejnym problemem jest matka ich dziecka. Nie jest powiedziane, że nigdy się nie zejdą. Mieszkają ze sobą podobno tylko i wyłącznie dla dziecka, yhm... radziłabym Ci w to nie wierzyć. Czy nie budzi się w Tobie nutka niepewności co do tego, że nic ich nie łączy? Przemyśl to sobie do końca i na spokojnie. Ja bym się bała, że może między nimi coś zaiskrzyć na nowo, skoro nadal ze sobą mieszkają. Nie chodzi o to, że sugerujemy się stereotypami, bo tutaj piszą inteligentni ludzie. Po prostu się o Ciebie martwimy, bo przyznaj, że nie jest to przyjemna sytuacja. Napisałaś, że mieszkają ze sobą dla dziecka, ale nie bądź, tak jak radzili niektórzy powyżej, zaślepiona emocjami i rozważ na spokojnie tą sytuację. Przecież oni mogą mieszkać osobno, ale blisko siebie, tak, by ojciec mógł widywać się często z synem. Ja bym na takie coś nie poszła- jestem z facetem, który mieszka z inną kobietą. On się od niej nie wyprowadzi. Jeśli będzie wiązać z Tobą poważne nadzieje, to co, będziesz mieszkać z nimi? Nie pisałabym się na to i radzę Ci - usuń się z jego życia, póki jeszcze ze sobą nie jesteście.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Wiek nie gra dużej roli. Między przyjaciólmi moich rodziców, którzy są małżenstwem jest roznica 11 lat. A poznali się w tym samym czasie co ja z NIM. Ona miała 17 lat a On 28. Do dziś są małżenstwem, i mają dwójke dzieci. Nie mówie już o dziecku "mojego" faceta i jego matce bo jednak opisana sytuacja nie wyraża tego tak jak na prawde jest.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Słuchaj, znacie się za krótko, żebyś łączyła z nim jakieś nadzieje. Facet jest dorosły, w dodatku ma syna... Czy jesteś gotowa, aby w przyszłości zajmować się jego dzieckiem i być dla niego zastępczą matką? Nie sądzę, nawet jeśli uważasz się za dojrzałą. Wiek nie jest tak dużym problemem, jak obowiązki, które będą wiązać się z tym, że on ma dziecko. Nie jestem pewna, czy jesteś na to przygotowana. Teraz następuje okres zauroczenia, lecz co potem? Czy traktujesz go poważnie? Nie odpowiadaj teraz na te pytanie, odczekaj jakiś czas. Musicie się jeszcze bliżej poznać, abyś mogła rozeznać, czy to ten jedyny. Kolejnym problemem jest matka ich dziecka. Nie jest powiedziane, że nigdy się nie zejdą. Mieszkają ze sobą podobno tylko i wyłącznie dla dziecka, yhm... radziłabym Ci w to nie wierzyć. Czy nie budzi się w Tobie nutka niepewności co do tego, że nic ich nie łączy? Przemyśl to sobie do końca i na spokojnie. Ja bym się bała, że może między nimi coś zaiskrzyć na nowo, skoro nadal ze sobą mieszkają. Nie chodzi o to, że sugerujemy się stereotypami, bo tutaj piszą inteligentni ludzie. Po prostu się o Ciebie martwimy, bo przyznaj, że nie jest to przyjemna sytuacja. Napisałaś, że mieszkają ze sobą dla dziecka, ale nie bądź, tak jak radzili niektórzy powyżej, zaślepiona emocjami i rozważ na spokojnie tą sytuację. Przecież oni mogą mieszkać osobno, ale blisko siebie, tak, by ojciec mógł widywać się często z synem. Ja bym na takie coś nie poszła- jestem z facetem, który mieszka z inną kobietą. On się od niej nie wyprowadzi. Jeśli będzie wiązać z Tobą poważne nadzieje, to co, będziesz mieszkać z nimi? Nie pisałabym się na to i radzę Ci - usuń się z jego życia, póki jeszcze ze sobą nie jesteście.

No sytuacja do najmilszych nie należy. Za każdym razem, gdy mu ktoś przypomni w żartach, ze 'żona' czeka na niego w domu to sie denerwuje i tłumaczy, że jest to jedynie jego wspołlokatorka. Tego, że miedzy nimi nic nie zaiskrzy jestem pewna w 100% bo znam sytuacje. Mialam okazje sie przygladać przez ponad miesiąc
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Zastanów się nad tym, żebyś potem nie żałowała. Bądź ostrożna. Ja Wam liczę po prostu szczęścia, a Tobie rozwagi.
 

Namine

Bywalec
Dołączył
9 Czerwiec 2009
Posty
425
Punkty reakcji
41
Miasto
Prosto z komputera
A więc już zawrócił Ci w głowie ,czekałaś aby ktoś napisał ,że będzie wszystko ok i żebyś z nim była. Nic tu nie ma co pisać więcej bo i tak z nim będziesz. Pamiętaj ,że inni Cię ostrzegali ;) Można tylko życzyć powodzenia.
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Nie, nie. Słuchajcie, dziękuje Wam za te wszystkie rady bo wiem, że racje macie tylko z drugiej strony na prawde tą sytuacje można zrozumieć tylko obserwując ją. Dla Was jest to proste - ma dzieciaka, matke i h*j z tym, że sie nie kochają. Własnie sęk w tym, że bez uczuć wszystko traci sens. On i tak w domu spędza po 2-3 godziny dziennie. Nie ma zupełnie czasu. I wiem, że to wszystko wiąże sie z płaczem.. niedługo powinno sie wszystko wyjaśnić. Będe musiała z nim powaznie porozmawiać.
 
Do góry