ciemne słoneczko
Nowicjusz
Nie, to nie ma sensu.
hej,jestem z moim chłopakiem od jakiegoś czasu..tzn pół roku..
prawie ciągle sie kłocimy..dosłownie raz w tygodniu jak nie więcej..
tydzien bez kłotni to normalnie cud..
ale nie zawsze sie kłocilismy dopiero po trzech miesiącach chodzenia do teraz
szczerze mowiac kłocimy sie prawie o jakieś głupoty..ze sie pierwsza nie odezwałam na gg, ze nie podeszlam w , ze spotkałam sie z przyjaciólkami zamiast z nim..ciągle ma tylko do mnie o wszystko pretensje..mowi ze mnie kocha, ale nie wie czy chce jeszcze zemną być..zawsze tylko mówi że jestem smieszna,zalosna i swietna w innym znaczeniu;/
a pozniej sie godzimy i wszystko jest ok...ma to sens?? ciagle to samo..;(
dziewczyno ale o co konkretnie się tu pytasz? przecież na tak postawione pytanie to 99% userów tego forum będzie klepała swoje standardowe: "nie szanuje Cię", "nie jest Ciebie wart" ... bla blaciągle ma tylko do mnie o wszystko pretensje..mowi ze mnie kocha, ale nie wie czy chce jeszcze zemną być..zawsze tylko mówi że jestem smieszna,zalosna i swietna w innym znaczeniu;/
A nie sądzisz, że autorka potrafi odróżnić obrażanie w żartach od obrażania na serio? Mi się wydaje, że nie trudno wyczuć co jest czym.odpowiedz sobie sama na pytanie czy te Wasze kłótnie to są rzeczywiste kłótnie (na ostrzu noża) czy jest to raczej sposób czubienia, droczenia się.
słowo "żałosna" jak i inne można wypowiedzieć z przekonaniem w celu zranienia kogoś lub można wypowiedzieć z przekąsem, przedrzeźniając. Innymi słowy odpowiedz sobie jakiego rodzaju są to kłótnie.
nie sądzę, wbrew pozorom nie zawsze to jest oczywisteA nie sądzisz, że autorka potrafi odróżnić obrażanie w żartach od obrażania na serio? Mi się wydaje, że nie trudno wyczuć co jest czym.
Tu się nie wypowiem, bo na aż takie głupie, to w życiu nie trafiłemnie sądzę, wbrew pozorom nie zawsze to jest oczywiste
są kobity które takie rzeczy wyłapują, a są takie które z głupiego żartu obrażą się śmiertelnie
Tak tak tutaj jak najbardziej się zgodzęponadto kobity mają często tendencje to przedstawiania swojej prawdy (mało obiektywnej) szukając tym samym usprawiedliwienia, poparcia dla swoich poczynań tudzież biadolenia koleżanek "jaka Ty biedna jesteś" - nie twierdzę, że tak jest w tym przypadku
No dobra, ale wiesz. Literki, to literki a słowa, to słowa. Różnie ludzie interpretują, to co inni napiszą. Myślisz, że ja tutaj nie miałem wjazdów za niewinność?chcesz przykład? proszę bardzo, spójrz wątek o uderzeniu kobity, mój przewrotny tekst i co? mimo wstawionych buziek przylatuje taka jedna i od idotów wyzywa