neta1972
Nowicjusz
a ja daję głowę,że niejeden facet zapłakał czytając niektóre wypowiedzi na forum :bag:
widze to bardzo podobnie, ale widze, ze chyba jestesmy w (znacznej) mniejszosci. placz uwazam za bezcelowy. kojarzy mi sie z uzalaniem sie nad soba. placz nie jest zadnym wyjsciem z sytuacji. uzalajac sie nad soba mozemy tylko odsunac "ten moment" (w ktorych trzeba stawic czola sytuacji) na pozniej co jakos nie bardzo mi pomaga bo nie lubie jak mi wiele rzeczy "wisi" na glowie. Preferuje szybkie cieciaja nie beczę z 8-9 lat na oko i dobrze mi z tym z 2 powodów
a) facet powinien być silny oby zapewniać oparcie kobiecie i bliskim, a płacz kojarzy mi się z bezradnością, utratą wiary w siebie (z wyjątkiem śmierci bliskiej nam osoby- wówczas łzy uważam za usprawiedliwione)
b) nie widzę żadnych korzyści płynących z płaczu
nawet cebula mi nie straszna
nie obrazcie sie kobietki za to co powiem, ale czesto to wlasnie Wy wykorzystujecie placz jako obrone przed czyms(zeby to nam zmieklo serce i np wybaczyli Wam^^)jeśli nie jest ona nadużywana w celu manipulacji :/
nie obrazcie sie kobietki za to co powiem, ale czesto to wlasnie Wy wykorzystujecie placz jako obrone przed czyms(zeby to nam zmieklo serce i np wybaczyli Wam^^)
a przed chwila to prawie sie poplakalem(ale ze szczescia) jak Justynka zloto zdobyla
Co do placzu faceta po ogadnieciu filmu. Powiem szczerze, ze kojarzy mi sie to z typowymi objawami dzisiejszych czasow: kobiety dorabiaja sobie jaja, a faceci niewiescieja. Oczami wyobrazni od razu widze takiego 15-letniego Japonczyka, po ktorym tak naprawde ciezko stwierdzic czy to chlopak, czy dziewczyna. Charakter tez ma tutaj sporo do powiedzenia. Juz jako dziecko jedni sa nieustannymi "placzkami", a inni w przypadku niepowodzen "zaciskaja zeby".a jeśli popłaczę się bo obejrzę film i się wzruszę? ;s
Co do placzu faceta po ogadnieciu filmu. Powiem szczerze, ze kojarzy mi sie to z typowymi objawami dzisiejszych czasow: kobiety dorabiaja sobie jaja, a faceci niewiescieja. Oczami wyobrazni od razu widze takiego 15-letniego Japonczyka, po ktorym tak naprawde ciezko stwierdzic czy to chlopak, czy dziewczyna. Charakter tez ma tutaj sporo do powiedzenia. Juz jako dziecko jedni sa nieustannymi "placzkami", a inni w przypadku niepowodzen "zaciskaja zeby".
Nie odbieraj tego jak atak. Po prostu tak postrzegam swiat, tak jestem wychowany. Uwazam, ze w zwiazku powinienem byc oparciem dla kobiety, a nie odwrotnie. Jakos tak sie w zyciu ulozylo, ze prawie zawsze ciagnalem jakis wozek i przyzwyczailem sie do tego, do jakiejs tam presji, oczekiwan, brania ciezaru na siebie. Tak, plakanie na filmie wydaje mi sie niemeskie, zeby nie powiedziec zenujace. Dlaczego ? No, jesli zwykly film potrafi mnie doprowadzic do takiego stanu to prawdziwe, niepowodzenia w zyciu moglyby mnie doslownie zmiazdzyc, a na to jakos nie bardzo mam ochote. Po prostu nie naleze do osob, ktore sie rozklejaja. Na typowe niepowodzenia to zamiast placzu mam zarezerwowane co najwyzej jakies soczyste przeklenstwo. Ogolnie nie jestem zbyt wylewny, ciezko doprowadzic mnie do placzu. Predzej zaczne sobie wlosy z glowy rwac - po prostu taki jestem . Podejrzewam, ze sport mnie zahartowal. To tam zaliczalem pierwsze porazki, uczylem sie wspolpracy, brania ciezaru na swoje kilkuletnie barki. Pierwsze lekcje nie byly latwe: "mamo, przegralismy mecz. bueeeeeeeeheeee ;( "
No ale nie potepiam nikogo - kazdy robi to co uwaza za stosowne.
ja np. nie mam takiej sily....nie potym co przeszedlem...ehhnie każdy ma taką siłę psychiczną by ukrywać w sobie emocje.
widze to bardzo podobnie, ale widze, ze chyba jestesmy w (znacznej) mniejszosci. placz uwazam za bezcelowy. kojarzy mi sie z uzalaniem sie nad soba. placz nie jest zadnym wyjsciem z sytuacji. uzalajac sie nad soba mozemy tylko odsunac "ten moment" (w ktorych trzeba stawic czola sytuacji) na pozniej co jakos nie bardzo mi pomaga bo nie lubie jak mi wiele rzeczy "wisi" na glowie. Preferuje szybkie ciecia
Jak widac przekonania mam takie a nie inne, wiec sila rzeczy zeby zaplakac to chyba bym sie musial zmuszac bo to po prostu dla mnie bezsensowna czynnosc, nie przynoszaca zadnego pozytku - tak jak mowilem, ta czynnosc mam zarezerwowana tylko na absolutnie najczarniejsze scenariusze (smierc itd.).
kobieta - jasne, niech sobie poplacze jesli to jej pomaga Zreszta, jak kobieta placze to facet zrobi wszystko wiec to jest niezly wybieg taktyczny