Czy brzydka dziewczyna ma szanse na miłość?

OdrodzenieMilosci

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2010
Posty
7
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
Zgadzam się z tobą Justsss , każdy jest w stanie znaleźć odpowiedniego partnera. Jeżeli dziewczyna nie jest w stanie zaakceptować siebie taką jaką jest, to nie znajdzie faceta, który zaakceptował by ją. Kiedy pokocha siebie znajdzie się facet który pokocha ją. Jeżeli będzie zwracać uwagę tylko na swój wygląd to daleko nie zajdzie, na pewno ma w sobie wdzięk i piękno które tylko czeka aby zostało odkryte i docenione. Trzeba przestać patrzyć tylko na zewnątrz , trzeba spojrzeć także do środka.

Pewien żebrak od ponad trzydziestu lat siedział przy drodze. Aż tu któregoś dnia nadszedł jakiś
nieznajomy. „Ma pan trochę drobnych?" - wymamrotał żebrak, machinalnie wyciągając rękę, w
której trzymał starą czapkę do baseballu. „Nie mam niczego, co mógłbym ci dać" - odparł
przechodzień, a po chwili spytał: „Ale na czym ty właściwie siedzisz?". „Och, to tylko stara
skrzynka" - odpowiedział żebrak. „Siedzę na niej, odkąd pamiętam". „A zajrzałeś kiedyś do środka?"
- zapytał nieznajomy. „Nie" - odrzekł żebrak. „Po co miałbym zaglądać? Tam nic nie ma". „Może
jednak zajrzyj" - powiedział przechodzień. Żebrak zdołał podważyć wieko. Ze zdumieniem,
niedowierzaniem i uniesieniem stwierdził, że skrzynka jest pełna złota.
 

liza_mineli

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2009
Posty
35
Punkty reakcji
0
Łatwo powiedzieć - pokochaj się takim jakim jesteś, kochaj swoje ciało, itd. Niestety nie jest to takie proste, bo, jak już tutaj wiele osób napisało - wygląd niestety jest pierwszą rzeczą, na podstawie której oceniamy atrakcyjność danej osoby, a wielu ludzi nie wychodzi ponad to. Można albo olać i starać się otatczać ludźmi, dla których wygląd nie jest tak ważny, albo spróbować coś ze sobą zrobić. Nie musi to być wcale jakieś bolesne - może rzeczywiście rajd po sklepach nie jest głupim pomysłem? Albo wspólna wizyta u jakiejś kosmetyczki? Ostatnio nawet widziałam w spa ce ce w Warszawie opcję "metamorfozy", które robi stylistka, czyli fryzura, ciuchy, makijaż, takie tam. Myślę, że coś takiego mogłoby być inspirujące dla Twojej znajomej. No bo chyba w końcu o to chodzi żeby się lepiej poczuła, prawda? Jak ktoś się sam ze sobą dobrze czuje od razu wygląda atrakcyjniej.

właśnie, też uważam, że "pokochanie siebie" nie jest łatwe, kiedy jesteśmy otoczeni konkretnymi kanonami, wymaganiami co do piękna, itd... opcja metamorfozy nie wydaje się być wcale taka głupia. niestety wiem po sobie jak to jest - czasem wystarczy trochę schudnąć, albo zmienić fryzurę, albo kupić jakiś wyjątkowo ładny ciuch i już człowiek ma wrażenie, że życie jest piękniejsze... nie powinno może tak być, ale niestety - nasz świat tak właśnie funkcjonuje. współczuję koleżance, że musi się boleśnie o tym przekonywać...
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Kumpela usiadła ze mną ostatnio przy piwie i tak jakoś zebrało jej się na zwierzenia. Prawie mi się popłakała; przez pół wieczoru narzekała, że od liceum nie miała chłopaka, że ze swoim wyglądem nigdy nikogo nie znajdzie, że jest beznadziejna i takie tam. Fakt, nie jest najpiękniejsza, ale też nie najbrzydsza, ubiera się dosyć zwyczajnie. Zaraz powiecie żebym zabrała ją na szalony rajd po sklepach i pomogła jej znaleźć nową siebie, ale to nie jest niestety takie proste. Głupio wyskoczyć tak znikąd z takim pomysłem... No i rzeczywiście zaczęłam się zastanawiać, że to kiepsko jednak być nieładną i jakie to okropne, że to jednak u kobiet taki "podstawowy kapitał"... Nie wiem, może macie jakieś słowa pocieszenia, może znacie brzydkie dziewczyny, za którymi faceci uganiają się stadami?
1. Jest takie stare przyslowie, ktore moze nie zawsze jest celne (bo zawsze znajda sie jakies wyjatki): "nie ma brzydkich kobiet, sa tylko zaniedbane"

Nie jestem zwolennikiem "mega tapet" ;) , ale wystarczy sobie poogladac rozne filmiki przed-po, aby stwierdzic, ze kurcze makijaz, odpowiedni fach w reku, moze zdzialac naprawde duzo.

Ja tam bym ja jednak zabral na ten rajd po sklepach, jakas tam kosmetyczke, czy na co tam chodzicie ;)

Prawda taka, ze to, ze jest brzydka to pol biedy. Kolejna polowa to jej zachowanie - pewnie na kilometr bije od niej zniechecenie, dół. Ludzie lubia przebywac z ludzmi, z ktorym jest im dobrze, a z taka maruda, z totalnie zaburzona samoocena to malo sie dobrze poczuje :). Wiec ja bym zadbal o zmiane jej image'u - jak jej sie podniesie samoocena to zaraz sie znajda jacys chetni. W koncu nie wszyscy na swiecie sa piekni, a jakos jednak wiekszosc znajduja w koncu ta druga osobe.

ps. a z tym 'pokochaniem siebie' to ja bym jednak podchodzil z umiarem. Ja raczej jestem zwolennikiem pracy nad soba. Jesli np. mamy pryszcze no to mamy dwie opcje: 'pokochac siebie' albo powalczyc o swoje. Nie wiem jak wy, ale ja wole druga opcje. Jasne, zawsze mozna sie poddac, to nie wstyd, ale nie bez walki. Zreszta, wtedy latwiej mozna sie pogodzic z pewnymi rzeczami i skorzystac z opcji nr jeden.
 

Dorotka

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2005
Posty
196
Punkty reakcji
0
Miasto
kraina Oz
Jedna z moich przyjaciolek jest sliczna.... kazdy moze to stwierdzic. I co z tego.... nigdy nawet nie miala faceta. Czemu? Nie wiem. Nie moge stwierdzic obiektywnie bo dla mnie jest fenomenalna. Druga moja przyjaciolka jest srednia...a jednak mezczyzni jej nie odstepuja na krok. Jedyne co je rozni to charakter. Ta pierwsza spokojna, mila, troche niesmiala. Druga halasliwa, wesola, otwarta. Jak dla mnie duzo zalezy od podejscia i charakteru. Kazdy moze sie podobac. Tylko musi pierwsze dopuscic ta mysl do siebie.
 

S0meb0dy

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
40
Punkty reakcji
0
Jedna z moich przyjaciolek jest sliczna.... kazdy moze to stwierdzic. I co z tego.... nigdy nawet nie miala faceta. Czemu? Nie wiem. Nie moge stwierdzic obiektywnie bo dla mnie jest fenomenalna. Druga moja przyjaciolka jest srednia...a jednak mezczyzni jej nie odstepuja na krok. Jedyne co je rozni to charakter. Ta pierwsza spokojna, mila, troche niesmiala. Druga halasliwa, wesola, otwarta. Jak dla mnie duzo zalezy od podejscia i charakteru. Kazdy moze sie podobac. Tylko musi pierwsze dopuscic ta mysl do siebie.


tak jak Dorotka napisała. Też mam koleżankę, która wg. mnie jest bardzo ładna a jednak od lat nie miała faceta i nie uważa się za taką. Powiem szczerze że dla mnie najważniejszy jest charakter, ale bez odpowiedniego wyglądu sam charakter nie wystarczy.
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
tak jak Dorotka napisała. Też mam koleżankę, która wg. mnie jest bardzo ładna a jednak od lat nie miała faceta i nie uważa się za taką. Powiem szczerze że dla mnie najważniejszy jest charakter, ale bez odpowiedniego wyglądu sam charakter nie wystarczy.

dokładnie - przecież osoba może być charakterowym ideałem, no chodzącym bóstwem obycia, poczucia humoru, konwersacji, pomysłów
kiedy nie ładna - nic z tego nie będzie

nie da się zbudować związku z kimś kto nas nie pociąga...
 

marchewkowy_swiat

Nowicjusz
Dołączył
13 Lipiec 2009
Posty
57
Punkty reakcji
0
Przede wszystkim powinna popracować nad poczuciem własnej wartości, bo otwartość w stosunku do innych, ciepło i przyjazne nastawienie jest jednym z istotniejszych spraw w kontaktach z ludźmi. Jasne wygląd też jest ważny, ale jak to ktoś kiedyś powiedział: nie ma kobiet brzydkich, sa tylko niezadbane.
------
Jesteś gotowy na miłość? Wejdź na MyDwoje.pl
 

szmer

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2009
Posty
166
Punkty reakcji
0
Miasto
Północ
Brzydota jest względną kategorią, bo przecież nie to co ładne, a co się komu podoba. Głowa do góry.
 

Poison_Girl19

Agonia, Cierpienie, Ból, Rozkosz...
Dołączył
23 Lipiec 2008
Posty
1 387
Punkty reakcji
80
Wiek
34
Miasto
z WoW'a ^^
Każdy ma szanse.
Mogę powiedzieć z własnego przykładu. Nie jestem piękna , mam nadzieję ,że do najbrzydszych też nie należę :p
Ale zauważyłam ,że bardzo duże znaczenie ma to jaką wytwarzamy wokół siebie atmosferę.

Jakiś czas temu zaczęłam pewną pracę i tam ujrzałam naprawdę przystojnego faceta. Oczywiście nic mi nawet przez myśl nie przeszło tylko z góry uznałam ,że to "za wysokie progi". Nawet nie patrzałam w jego stronę bo i po co cieszyć oczy na darmo. Ale z czasem po pewnych wydarzeniach uznałam ,że co mi zależy jak się spotkam z odtrąceniem to trudno ale spróbować warto. Zrobiłam pierwszy ruch i okazało się, że moje obawy były bezpodstawne chłopak się ucieszył na widok mojego nr tel. bo był z niego zwykły cykor i się wstydził zagadać Ba! Nawet znał moje imię.

Myślę ,że Twoja koleżanka nawet jak spotyka się z adoracją to włącza system obronny bo już myśli ,że ktoś się z niej nabija. I facet ucieka bo robi mu się głupio.
Wszystkie te rady ,żeby siebie pokochała itp. są niewyobrażalnie trudne do zrealizowania chociaż wydają się banalne i pospolite. Ale to naprawdę działa. Wystarczy raz przełamać się i wyjść na ulicę z podniesioną głową żeby pokazać innym ,że jest się wartościowym człowiekiem a nie użalając się ofiarą losu.

Głowa do góry a nie w chodnik!!
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Nawet nie patrzałam w jego stronę bo i po co cieszyć oczy na darmo.
Zupelnie nie rozumiem takiego podejscia :p Ja patrze poki jeszcze wzrok mam dobry - zawsze mi sie poprawia humor na widok ladnej hmmm ... 'sztuki' ;) :D Kurcze, chyba jednak tak wiele do szczescia to mi nie potrzeba hyhy
 

fenix212

Zbanowany
Dołączył
11 Październik 2009
Posty
449
Punkty reakcji
226
To tak jakby zadać pytanie czemu ktoś woli techno słuchać, a nie lubi metalu...
Potrafię z miejsca wskazać kogoś, kto będzie dla mnie brzydki a po chwili może się okazać, że od dawna ma partnera. I czy dla niego też ta dziewczyna jest brzydka?
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
To tak jakby zadać pytanie czemu ktoś woli techno słuchać, a nie lubi metalu...
Potrafię z miejsca wskazać kogoś, kto będzie dla mnie brzydki a po chwili może się okazać, że od dawna ma partnera. I czy dla niego też ta dziewczyna jest brzydka?

@ot: jeżeli ktoś ma taki gust muzyczny - odpowiedź brzmi bo nie ma mózgu

co do tematu: nie możecie mówić, że nie istnieje coś takiego jak brzydota
że nie istnieje pewien standard poniżej którego ktoś nie jest już atrakcyjny i musi się dużo bardziej starać niż osoba którą natura łaskawiej obdarzyła
 
D

Drad

Guest
Jeśli to do mnie .... to sam określić nie umiem czy jestem brzydki czy nie!
Nie do Ciebie, ale skoro już - laski to określą za Ciebie :)
Jak u ładniejszych nie będziesz miał szans, to znaczy, że jesteś niezbyt ładny i zostaną Ci niezbyt ładne laski... albo (jako alternatywa) dmuchane lale :)
 

lolzal15

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2010
Posty
16
Punkty reakcji
0
Wiek
42
Miasto
Internet

nelanelkowska

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
1
Wiek
34
A mnie się wydaje, że autorka jest tą brzydką dziewczyną, tylko boi się do tego przyznać.

Hehe dobre :D

Zgadzam się ze wszystkimi, którzy piszą, że ludzie to wzrokowcy. Facet najpierw zawiesi okno na pannie a później dopiero posłucha, to natura a nie problemy z mózgiem. Ale jest też coś takiego jak siła przebicia. To znaczy, zacznijmy od początku. Co to znaczy brzydka? Ma krzywe nogi? (np. jak Kate Moss?) jest gruba? (anorektyczki też myślą, że są grube), jest chora na coś, co ją szpeci?

Każda kobieta jest i ładna i brzydka. I każda ma kompleks jakiś.
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
za moich czasów to było powiedzenie, że nie ma brzydkich kobiet tylko jest za mało alkoholu i to jest prawda niemniej brzydkie mogą nadrabiać ochotą i temperamentem i chyba tak robią co ciekawe brzydka laska szybciej będzie zdradzać swojego faceta gdyż będzie wciąż pokonywać swoje kompleksy.

tak więc Panie i Panowie flaga na głowę i za ojczyznę .. !
 

zioomal

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2006
Posty
2 192
Punkty reakcji
10
Wiek
25
Są brzydkie kobiety, bo ja natomiast wyznaję zasadę, że nie każdy może być ładny. Ja muszę być tym pasztetem, bo mi jeszcze nikt nie powiedział chociażby, że fajnie wyglądam albo że mam fajny fryz/bluzę/buty.

Też mam czasem wrażenie, że jak mi kumpela mówi, że fajnie wyglądam to po prostu się nabija :(

Poza tym mam tak banię zjechaną, że właściwie to ja już nie wiem kim jestem, ot co...


A ze mną do klasy chodzi dziewczyna, która ma zeza, a była przez jakiś czas z dosyć przystojnym i inteligentnym chłopakiem.
 
Do góry