Czy Boga interesują nasze troski i zmartwienia?

M

MacaN

Guest
Bogu, Lolku ;)

Może, albo i nie może, my tego nie wiemy i możemy tylko teoretyzować, ale właśnie po to jest ten temat ;)
 

IceMati

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Hmm... A czy Bóg w zasadzie potrzebuje się czymś interesować? Skoro jest nieograniczony, wszechmogący jest miłością samą w sobie to czy potrzebne do szczęścia jest mu interesowanie się ludźmi? Ktoś tutaj napisał, że stworzenie człowieka to był wyraz miłościa Boga dla tego stworzenia. Czy na pewno? Skoro Bóg jest wszystkim co istnieje i wie wszystko to za pewne od samego początku wiedział jak ten świat będzie wyglądał i ile będzie na nim cierpienia, a więc czy stworzenie tego wszystkiego było wyrazem miłości?

Czy Bóg w ogóle jest w stanie się czymś interesować? Przecież materialny świat może być dla Boga absurdalny tak jak dla nas w pewnym stopniu może być absurdalny świat astralny. Cały świat jaki otacza nas dookoła jest tylko tym czym my go postrzegamy za pomocą zmysłów i przetwarzamy w mózgu. Więc jeśli Bóg nie posiada zmysłów ludzkich (wątpię żeby Bóg posiadał jakiekolwiek zmysły, dla niego istnieje tylko to co jest wewnątrz jego, a nie na zewnątrz) to nie istnieje dla niego człowiek, zwierzę czy jakiekolwiek inne ciało. Może jedynie odczuwać obecność świadomości czy też duszy, która że jest jego cząstką (i to jest właśnie to podobieństwo, na które zostaliśmy stworzeni). Jeśli nasza dusza jest jego cząstką to nie musi się nią interesować. Skoro Bóg jest doskonały - nasza dusza także. Cały świat materialny jest wynikiem ewolucji i działania człowieka oraz jego ego.

Można by przyjąć, że każdy z nas posiada dwa ciała - fizyczne i astralne. Nasza wolna wola polega na tym, że mamy wybór które życie chcemy prowadzić i rozwijać. Ciało fizyczne chce przyjemności dla siebie, która i tak skończy się w chwili śmierci. Ciało astralne dąży do wyjścia poza fizyczne zachcianki i pragnie odnaleźć jedność z Bogiem. Osiągnięcie oświecenia i zbawienia polega na całkowitym rozwijaniu ciała astralnego.
Chociaż wierzę w to, że jest ponad nami ktoś lub coś z czym przebywamy cały czas nie do końca zdając sobię z tego sprawę a ostatecznie spotkamy się z tym po śmierci to nie sądzę aby jakakolwiek religia była prawdziwa. Nie twierdzę też, że jakakolwiek religia jest zła (chrześcijanie mówią "islam"? ja mówię krucjaty) jeśli człowiek potrafi z niej korzystać i dzięki niej może być bliżej Boga. Tak na prawdę każda religia jest tylko kłamstwem stworzonym tu na ziemi w celach znanych tylko jej twórcom.
Jeśli ktoś nie ma wątpliwości, że jego religia(katolicka) jest jedyną słuszną wiarą i każdy kto chce osiągnąć zbawienie powinien w nią wierzyć proszę samemu sobie odpowiedzieć na te pytania:
Skoro wasz Bóg się wami interesuje, to dlaczego pozwala zniesławiać swoje imię, przez swoich kapłanów, którzy przecież są go bliżej niż inni śmiertelnicy?
Dlaczego sytuacje z Biblii totalnie absurdalne i nie do pomyślenia nazywacie "symbolem", a te które w jakiś swój zagmatwany sposób potraficie wytłumaczyć "bo Bóg tak chciał" uznajecie za absolutną dosłowną prawdę?
Twierdzicie, że wasza religia jest jedyną prawdziwą pochodzącą od Boga, a wszystkie inne są tylko wymyślone przez człowieka?
Skoro każdy z nas ma w sobie cząstkę Boga to po co szukać go na zewnątrz lub przy pomocy kogoś kto może być dalej Boga niż my sami?
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Zmysły...
Czy Bogu są one potrzebne, skoro jest inny niż człowiek?


Jako Bóg ma doskonalsze od człowieka sposoby załatwiania nieprawdopodobnych uzdrowień, objawianiania swojej chęci, dzięki czemu człowiek może mu ulec, lecz nie musi itp.
Podałem przykłady pewnego rodzaju zainteresowania szczegółowego, które nie jest konieczne (i tak wszystko WIE), ale człowiek jest wtedy w stanie zrozumieć, że Bóg czegoś od niego oczekuje - postanowienia wolnej woli, że Bogu się ulegnie.
 

IceMati

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Czy Bogu są one potrzebne, skoro jest inny niż człowiek?
Przede wszystkim nie jest materialny. Skąd wiesz, że świat materialny nie jest dla Boga absurdalny?

Jako Bóg ma doskonalsze od człowieka sposoby załatwiania nieprawdopodobnych uzdrowień, objawianiania swojej chęci, dzięki czemu człowiek może mu ulec, lecz nie musi itp.
Jakoś mi Bóg nigdy nie objawił swojej chęci, ani nie widziałem jego cudownego uleczenia, a Tobie?

Podałem przykłady pewnego rodzaju zainteresowania szczegółowego, które nie jest konieczne (i tak wszystko WIE), ale człowiek jest wtedy w stanie zrozumieć, że Bóg czegoś od niego oczekuje - postanowienia wolnej woli, że Bogu się ulegnie.
Czyli jeśli mi nigdy się Bóg nigdy nie objawił to znaczy, że mną się nie interesuje? Zakładam, że Tobą i wszystkimi na tym forum także. Poza tym co wg. Ciebie oznacza "ulegnięcie Bogu"?
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Hmmm ... Czy w ogóle istnieją jakieś podstawy do tego, aby sądzić, iż bóg interesuje się ludźmi ? Może jakiś przykład
W czasie holokaustu sie nie interesował chyba ,że był po stronie Hitlera.
Dziewczyną która była gwałcona 20 lat przez ojca tez sie nie interesował .
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Alanie ,który z bajkopisarzy takie oś wymyślił ?
Szkoda,że ten Bóg nie interesuje się dziećmi które umierają co 6 sekund z głodu

Alanie coś tu nie pasuje ,takie Pan Bóg dał przykazanie (gdzie wolna wola)

Te dzieci,które umierają idą prosto do nieba.Zostają jednocześnie uwalniane od gehenny życia na ziemi.

Od naszej woli zależy ,czy będziemy tych przykazań przestrzegać.
Pan Bóg nas obserwuje,jak wypełniamy jego wolę.Jeśli człowiek dopuści się zabójstwa i nie zostanie osądzony na ziemi,to nie znaczy,że nie zostanie w ogóle osądzony.Pan Bóg widzi wszystko i nic przed nim nie ukryjemy.Każdego czeka Sąd Ostateczny. ;)


Ano właśnie. Przecież Biblia była napisana długo po Chrystusie... To jest więc naciągane, że nie wspomnę już o innych ewangeliach i tekstach, które zostały odrzucone na pierwszym soborze Nicejskim. Dlaczego ? Bo były niewygodne ? ;) Ile tekstów spłonęło, bo tłuściochy sami siebie nazywający biskupami chciały mieć władzę i kasę ?

Posiłkujesz się tym co głoszą heretycy.Dla mnie wiarygodni są Euzebiusz z Cezarei i Atanazy Wielki z Aleksandrii,uczestnicy soboru. ;)


W czasie holokaustu sie nie interesował chyba ,że był po stronie Hitlera.
Dziewczyną która była gwałcona 20 lat przez ojca tez sie nie interesował .

Znowu myślisz bardzo infantylnie.Według Ciebie ,gdyby Bóg istniał,to musiałby być raj na ziemi.A skoro tego raju tu nie ma i jest tak, jak jest to Boga na pewno też nie ma.
Chrystus też był niewinny,a mimo to umarł śmiercią męczeńską. ;)
 

IceMati

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Te dzieci,które umierają idą prosto do nieba.Zostają jednocześnie uwalniane od gehenny życia na ziemi.
Czyli Bóg stwarza im na Ziemii piekło i dlatego po śmierci idą prosto do nieba? To ma sens... Czym w ogóle dla Ciebie jest niebo?
A co z dziećmi, które rodzą się nieuleczalnie chore? Często nawet tak chore, że inni są z nich w stanie szydzić? Czy to także jest boże miłosierdzie, za które powinni mu dziękować?
Posiłkujesz się tym co głoszą heretycy.Dla mnie wiarygodni są Euzebiusz z Cezarei i Atanazy Wielki z Aleksandrii,uczestnicy soboru
Jakim prawem nazywasz heretykiem kogoś kto wygłasza inne zdanie a sam nie wiesz jak było na prawdę? To chyba logiczne, że uczestnicy owego soboru nie powiedzą Ci: "zmieniliśmy trochę zasady naszej wiary tak, aby było nam wygodniej..." Nie mówiąc już o tym, że samo pojęcie "heretyk" zostało stworzone tylko po to żeby nie pozwolić ludziom poznać prawdy i wyjść z tej pułapki jaką jest Kościół.
Znowu myślisz bardzo infantylnie.Według Ciebie ,gdyby Bóg istniał,to musiałby być raj na ziemi.A skoro tego raju tu nie ma i jest tak, jak jest to Boga na pewno też nie ma.
Chrystus też był niewinny,a mimo to umarł śmiercią męczeńską.
Potrafisz napisać coś konkretnego? Według mnie to Twoje zachowanie jest bardziej infantylne, zresztą jak większości katolików. Masz przedstawione dobitne fakty na temat prawdziwości Twojej religii i odpowiadasz w stylu: "no tak, jest głód, są wojny, nie ma raju na Ziemii, ale Bóg istnieje i wszystkich nas kocha, robi wszystko dla naszego dobra" :)
 

IceMati

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Te dzieci,które umierają idą prosto do nieba.Zostają jednocześnie uwalniane od gehenny życia na ziemi.
Czyli Bóg stwarza im na Ziemii piekło i dlatego po śmierci idą prosto do nieba? To ma sens... Czym w ogóle dla Ciebie jest niebo?
A co z dziećmi, które rodzą się nieuleczalnie chore? Często nawet tak chore, że inni są z nich w stanie szydzić? Czy to także jest boże miłosierdzie, za które powinni mu dziękować?
Posiłkujesz się tym co głoszą heretycy.Dla mnie wiarygodni są Euzebiusz z Cezarei i Atanazy Wielki z Aleksandrii,uczestnicy soboru
Jakim prawem nazywasz heretykiem kogoś kto wygłasza inne zdanie a sam nie wiesz jak było na prawdę? To chyba logiczne, że uczestnicy owego soboru nie powiedzą Ci: "zmieniliśmy trochę zasady naszej wiary tak, aby było nam wygodniej..." Nie mówiąc już o tym, że samo pojęcie "heretyk" zostało stworzone tylko po to żeby nie pozwolić ludziom poznać prawdy i wyjść z tej pułapki jaką jest Kościół.
Znowu myślisz bardzo infantylnie.Według Ciebie ,gdyby Bóg istniał,to musiałby być raj na ziemi.A skoro tego raju tu nie ma i jest tak, jak jest to Boga na pewno też nie ma.
Chrystus też był niewinny,a mimo to umarł śmiercią męczeńską.
Potrafisz napisać coś konkretnego? Według mnie to Twoje zachowanie jest bardziej infantylne, zresztą jak większości katolików. Masz przedstawione dobitne fakty na temat prawdziwości Twojej religii i odpowiadasz w stylu: "no tak, jest głód, są wojny, nie ma raju na Ziemii, ale Bóg istnieje i wszystkich nas kocha, robi wszystko dla naszego dobra" :)

*Sorry, za double post
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Czyli Bóg stwarza im na Ziemii piekło i dlatego po śmierci idą prosto do nieba?

To nie Bóg,tylko ludzie. :tongue:


A co z dziećmi, które rodzą się nieuleczalnie chore? Często nawet tak chore, że inni są z nich w stanie szydzić? Czy to także jest boże miłosierdzie, za które powinni mu dziękować?

Ja też tego nie mogę zrozumieć.Bóg jest tak niepojęty,że człowiek nigdy tego nie ogarnie.
Czy jesteś w stanie wytłumaczyć fakt,że rodzice tych dzieci nie odchodzą od wiary,a wręcz przeciwnie.
Jakby wszystko było proste i oczywiste to nie byłoby ateistów.;)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
JB
bądź łaskaw swe wulgaryzmy sprzedawać na ateista.pl czy innym onecie, tutaj staraj się być bardziej kulturalny w przekazie

raudex
nie piszemy posta pod postem połączyłem wypowiedzi

macan
Przecież Biblia była napisana długo po Chrystusie...
ST był pisany przez prawdopodobnie 700 lat (zależy, która część, najstarsze były przekazywane ustnie też przez kilkaset)
a NT był rzeczywiście napisany po śmierci Jezusa (są duże rozbieżności w analizach kiedy - od 25 do nawet 40 lat i więcej - zależy jakie pisma i jaki człowiek analizował)

do kilku osób (nie chce mi się wymieniać) - proszę o powstrzymywanie się od offtopu
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Najlepszym dowodem na to, że się nami interesuje, jest to, że "wszczepił" nam do naszego umysłu świadomość o Jego istnieniu. Bóg jest najlepszym gwarantem zachowania stabilnej i niezachwianej pozycji wszelkich wartości moralnych, które notabene pozwalają nam przetrwać. Według Richard'a Dawkins'a owa świadomość jest wynikiem ewolucji. Jak głosi jego teoria, nasi praprzodkowie potrzebowali pewnego autorytetu, który mógłby pełnić rolę stabilizacji w ich życiu. Co jest zrozumiałe i można się z tym zgodzić. Zatem istnienie Boga jest dla człowieka czymś naturalnym, czymś co pozwala mu określić hierarchię jego wartości. Czy może być jednym z dowodów na Jego rzeczywiste istnienie? Myślę, że tak. Istotom nierozumnym świadomość Boga jest niepotrzebna, gdyż nie są w stanie wybierać, co jest dla nich owocne a co szkodliwe. Wybierają to, co dobre. Jednak u człowieka granica między dobrem a złem bez autorytetu Boga - zanika. Co nie znaczy, że człowiek sam nie jest w stanie wybrać dobrze, bo jest, ale ryzyko błędnego wyboru jest o wiele większe. Tyczy się przede wszystkim decyzji o znaczeniu długofalowym. Po "śmierci Boga", dokonanej w naszym umyśle, staniemy przed wielką pustką, jak mówił Nietzsche. Ona jest największym zagrożeniem dla naszej egzystencji. Z drugiej zaś strony pojęcie "bóg" rodzi zaproszenie do różnego rodzaju nadużyć, czego konsekwencją jest zwątpienie oraz całkowite jego odrzucenie. Chociaż pojęcie samo w sobie nie jest negatywne.

A co z dziećmi, które rodzą się nieuleczalnie chore?
Znam takie osoby. Czy jesteś świadomy jak pozytywne odczucia są one w stanie wywołać? Zbyt łatwo oceniasz. Cierpienie istnieje, to fakt. Doskonali nas, uczy pokory, jest w stanie wyciągnąć z nas to, co najlepsze. Spędź trochę czasu z takimi dziećmi, dowiesz się jak wiele możemy się od nich nauczyć.

Często nawet tak chore, że inni są z nich w stanie szydzić?
A czy ktoś ich zmusza do szydzenia? Mają przecież wybór, każdy ma wybór. Zaprzeczają Bożym standardom, więc raczej wina nie leży po stronie Boga.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Czyli Bóg stwarza im na Ziemii piekło i dlatego po śmierci idą prosto do nieba? To ma sens...

Nie. Starasz się za to łapać za słówka, niestety nieco nieudolnie, po czym próbujesz wsadzić komuś w usta słowa, których nie wypowiedział.
Według chrześcijaństwa zmarłe dziecko idzie do Nieba, bo jest wolne od grzechu. Przynajmniej te ochrzczone, ale na ten temat się wolę nie wypowiadać, bo znowu mi tu ktoś mądre teorie będzie prawił, jaki to chrzest jest zbawienny. Niektórzy nawet ośmielają się postawić tezę, że małe dzieci stają się nagle aniołkami. Odważne.

A co z dziećmi, które rodzą się nieuleczalnie chore?

To się z nimi dzieje, że są nieuleczalnie chore - co tu więcej mówić?

Często nawet tak chore, że inni są z nich w stanie szydzić? Czy to także jest boże miłosierdzie, za które powinni mu dziękować?

Jeśli ktoś szydzi z drugiego człowieka, zarówno według chrześcijaństwa, jak i judaizmu, zostanie osądzony. Więc nie rozumiem dlaczego się na tych ludzi powołujesz, skoro oni mają własne życie i zgodnie z własną wolą nim kierują. Nie dostrzegam tu więc nic metafizycznego.

Jakim prawem nazywasz heretykiem kogoś kto wygłasza inne zdanie a sam nie wiesz jak było na prawdę?

On wszystkich nazywa heretykami. Przyzwyczajaj się jeśli zamierzasz wdawać się z tym człowiekiem w dyskusję.

Potrafisz napisać coś konkretnego? Według mnie to Twoje zachowanie jest bardziej infantylne, zresztą jak większości katolików. Masz przedstawione dobitne fakty na temat prawdziwości Twojej religii i odpowiadasz w stylu: "no tak, jest głód, są wojny, nie ma raju na Ziemii, ale Bóg istnieje i wszystkich nas kocha, robi wszystko dla naszego dobra" :)

Fakty na temat religii?
 

ilonkaa4

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2013
Posty
60
Punkty reakcji
0
Twierdzicie, że wasza religia jest jedyną prawdziwą pochodzącą od Boga, a wszystkie inne są tylko wymyślone przez człowieka?
twierdzimy, ze istnieje tylko jedna Ewangelia i innej nie ma :)
" dla nas istnieje tylko jeden Bog, Ojciec, od ktorego wszystko pochodzi i dla ktorego my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez ktorego wszystko sie stalo i dzieki ktoremu takze my jestesmy" Pierwszy List do Koryntian 8,6.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Czym w ogóle dla Ciebie jest niebo?

ŻYCIE WIECZNE.A jeśli oczekujesz,że przedstawię Ci szczegóły,jak ja sobie takie życie wyobrażam,to jesteś bardzo naiwny.:)


Nie mówiąc już o tym, że samo pojęcie "heretyk" zostało stworzone tylko po to żeby nie pozwolić ludziom poznać prawdy i wyjść z tej pułapki jaką jest Kościół.

Nie wiem,co rozumiesz przez słowo ''pułapka''.Ja akurat znajdując się w tej ''pułapce'',jak to nazwałeś czuję się bardzo dobrze.:)

Tak. Heretykami i obłudnikami, twierdzącymi, że bronią swojej wiary (tak to akurat zdecydowanie do Ciebie Alanie),

Krótką masz pamięć.To Ty mnie i innych katolików nazwałeś heretykami. :D


On wszystkich nazywa heretykami. Przyzwyczajaj się jeśli zamierzasz wdawać się z tym człowiekiem w dyskusję.

Jedynym, którego nazwałem heretykiem jest Macan.A dlaczego,to przeczytaj wcześniejsze posty w tym temacie. :tongue:
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Wybacz Alanie, ale dyskusja z Tobą na jakikolwiek temat mija się z celem i skutkuje jedynie nieprzyjemnościami. Sam fakt, że kogoś innego nazwałeś heretykiem widać wyżej, więc nie zmuszaj mnie bym każdego na tym forum brał za debila nie potrafiącego czytać i musiał mu to z tego względu rozrysowywać.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Myślę,że nie.Pod warunkiem,że nie dyskutuje się z chamami.;)
 

IceMati

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
To nie Bóg,tylko ludzie. :tongue:
Czyli wszystko co na Ziemi dobre = Bóg, a wszystko co złe = człowiek? mhm...

Nie. Starasz się za to łapać za słówka, niestety nieco nieudolnie, po czym próbujesz wsadzić komuś w usta słowa, których nie wypowiedział.
Według chrześcijaństwa zmarłe dziecko idzie do Nieba, bo jest wolne od grzechu. Przynajmniej te ochrzczone, ale na ten temat się wolę nie wypowiadać, bo znowu mi tu ktoś mądre teorie będzie prawił, jaki to chrzest jest zbawienny. Niektórzy nawet ośmielają się postawić tezę, że małe dzieci stają się nagle aniołkami. Odważne.
Teraz to chyba ty próbujesz mi wsadzić w usta słowa, których nie powiedziałem :>
Nie twierdze, że owe dzieci nie idą do "nieba" (czymkolwiek ono jest), lecz zastanawiam się, dlaczego Bóg stwarza im na Ziemii takie warunki życia skoro tak bardzo się nimi interesuje. Czy najpierw to dziecko musi przeżyć piekło aby zaznać nieba?
Zdanie "Często nawet tak chore, że inni są z nich w stanie szydzić?" użyłem tylko po to aby podkreślić tragedie tych dzieci, nie twierdzę, że szydzenie z nich ma jakikolwiek związek z Bogiem.
Najlepszym dowodem na to, że się nami interesuje, jest to, że "wszczepił" nam do naszego umysłu świadomość o Jego istnieniu.
Z tym się w pewnym sensie zgodzę. Jednak nie uważam, że on nam ją wszczepił, on sam raczej nią jest. Tak jak pisałem wyżej, każdy z nas posiada dwa ciała - fizyczne, które pragnie spełniać swoje ziemskie zachcianki i pożądania, które i tak znikną w czasie śmierci oraz ciało duchowe (świadomość), które jest cząstką Boga.
Jednak u człowieka granica między dobrem a złem bez autorytetu Boga - zanika
Masz na myśli przykazania kościelne? Nie ma podziału na "dobro" i "zło". Spełnianie zachcianek Twego ego wywołuje zło. Jeśli nie działasz na polecenie swego ego tylko swej własnej świadomości zawsze będziesz czynić dobro.
Ja też tego nie mogę zrozumieć.Bóg jest tak niepojęty,że człowiek nigdy tego nie ogarnie.
Czy jesteś w stanie wytłumaczyć fakt,że rodzice tych dzieci nie odchodzą od wiary,a wręcz przeciwnie.
Raczej Twój Bóg jest tak nie pojęty. Człowiek, który odnajdzie w sobie prawdziwego Boga, jak najbardziej jest w stanie go zrozumieć.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie twierdze, że owe dzieci nie idą do "nieba" (czymkolwiek ono jest), lecz zastanawiam się, dlaczego Bóg stwarza im na Ziemii takie warunki życia skoro tak bardzo się nimi interesuje. Czy najpierw to dziecko musi przeżyć piekło aby zaznać nieba?

Być może tak. A być może odpowiedź na to pytanie jest prostsza niż się może wydawać - po prostu ma to w poważaniu, lub go zwyczajnie nie ma. Dalej nie będę mówił, bo mnie za chwilkę inkwizytor zaatakuje :D
 
M

MacaN

Guest
Z tym się w pewnym sensie zgodzę. Jednak nie uważam, że on nam ją wszczepił, on sam raczej nią jest. Tak jak pisałem wyżej, każdy z nas posiada dwa ciała - fizyczne, które pragnie spełniać swoje ziemskie zachcianki i pożądania, które i tak znikną w czasie śmierci oraz ciało duchowe (świadomość), które jest cząstką Boga.







A ja sądzę, że istoty po pewnym stopniu rozwoju ( jedynymi takimi istotami jakie znamy są Ludzie ) zaczynają dostrzegać pewne rzeczy i nie potrafią ich wytłumaczyć, więc tłumaczą to Bogiem.

Dlaczego Katolicyzm nie pojawił się wcześniej ? Dlaczego ludzie wierzyli w Bogów słońca, Bogów żywiołów, słowem - skąd wzięli się Poganie ? Bo ludzie nie rozumiejąc czegoś przypisali to Bogom. Nie musiało być nic zaszczepione...

Człowiek, który odnajdzie w sobie prawdziwego Boga, jak najbardziej jest w stanie go zrozumieć.

No właśnie. Szczerze mówiąc, wolę wierzyć w Boga, zastanawiając się nad sensem świata i myśląc gdzie by go tu wcisnąć, żeby on pasował, niż jak Alan wierzyć ślepo w to, co ktoś napisał niecałe 2000 lat temu i to w dodatku ktoś, kto słów Chrystusa na pewno nigdy nie słyszał. Oczywiście jeśli nie umie się przyjąć czegoś do wiadomości to trzeba mnie nazwać heretykiem i poskarżyć ekskomuniką ;) Jednak wiesz co, Alanie ? Jak dla mnie, mogą mnie z kościoła wyrzucić, wcale się tym nie przejmę. Ja wierzę w Boga, którego pojmuję mym umysłem, nie w postać z historyjek, która tworzy świat w 7 dni, lepi mężczyznę z gliny, a kobietę tworzy z żebra mężczyzny. Wcale nie zależy mi na poparciu księży, mam je w bardzo głębokim poważaniu, choć wielu tych ludzi zasługuje na szacunek.

ST był pisany przez prawdopodobnie 700 lat (zależy, która część, najstarsze były przekazywane ustnie też przez kilkaset)
a NT był rzeczywiście napisany po śmierci Jezusa (są duże rozbieżności w analizach kiedy - od 25 do nawet 40 lat i więcej - zależy jakie pisma i jaki człowiek analizował)

Miałem naturalnie na myśli Nowy Testament.

W zasadzie ja bym nawet posunął się do tego stopnia ( tutaj to mnie Alanek chyba zarżnie ), że porównałbym Stary Testament do Mitologii - takie tam przypowieści i złote myśli z podwójnym dnem.

Posiłkujesz się tym co głoszą heretycy.Dla mnie wiarygodni są Euzebiusz z Cezarei i Atanazy Wielki z Aleksandrii,uczestnicy soboru.

A dla mnie wygodny jest Jaruzelski, który przecież sam wie, dlaczego wprowadził stan wojenny.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Masz na myśli przykazania kościelne?
Niekoniecznie. Ale jak już o nim mowa, to raczej nie miałabym w przytoczonym kontekście na myśli znaczenie Kościoła per se, a bardziej jego fundament jakim jest Jezus Chrystus. Jeśli mamy na myśli kościoły chrześcijańskie oczywiście.
 
Do góry