Czy Boga interesują nasze troski i zmartwienia?

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
NT był rzeczywiście napisany po śmierci Jezusa (są duże rozbieżności w analizach kiedy - od 25 do nawet 40 lat i więce
Tu mam ciekawy filmik kiedy został napisany NT i inne ciekawostki analizy tylko czy prawdziwe ? 4 części
Pan Bóg nas obserwuje
Alan ,co to jakis Big Brother,przestań powtarzać bajkopisarzy ,nie jesteś niewolnikiem jakiegoś bajkowego pana .
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Ja wierzę w Boga, którego pojmuję mym umysłem, nie w postać z historyjek, która tworzy świat w 7 dni, lepi mężczyznę z gliny, a kobietę tworzy z żebra mężczyzny.

Czy uważasz,że kościół nakazuje brać te zapisy o stworzeniu świata i człowieka dosłownie.Jeśli tak,to z twym umysłem nie jest najlepiej.A jeśli nie, to nie sugeruj mi,że ja tak to pojmuję.;)

Podstawą wiary katolickiej jest Jezus Chrystus i Jego zmartwychwstanie.
Ty przestałeś wierzyć w Chrystusa i Jego zmartwychwstanie.
Nie wiem czy w ogóle wierzysz w zmartwychwstanie,bo jeżeli nie to po co Ci ten Bóg.;)
 
M

MacaN

Guest
Ty chyba nie pojmujesz o czym ja piszę. Trudno. Nie mam zamiaru Ci tego tłumaczyć, bo to się mija z celem.
 

IceMati

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Czy uważasz,że kościół nakazuje brać te zapisy o stworzeniu świata i człowieka dosłownie.Jeśli tak,to z twym umysłem nie jest najlepiej.A jeśli nie, to nie sugeruj mi,że ja tak to pojmuję.;)
Wasza przypadłość, o której już mówiłem: zdarzenia biblijne totalnie absurdalne, wręcz fantastyczne, nazywacie "symbolem", całą reszte - niezaprzeczalnym faktem, który się wydarzył "bo tak chciał Bóg".
Podstawą wiary katolickiej jest Jezus Chrystus i Jego zmartwychwstanie.
Ty przestałeś wierzyć w Chrystusa i Jego zmartwychwstanie.
Nie wiem czy w ogóle wierzysz w zmartwychwstanie,bo jeżeli nie to po co Ci ten Bóg.;)
To się w końcu zdecyduj...
Czyli jeśli nie wierzę w zmartwychwstanie to nigdy nie poznam Boga? I jeśli nie jestem katolikiem to będę potępiony? Czyż nie zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga? Skoro każdy z nas ma w sobie jego cząstkę to chyba nie potrzebuję spowiadać się przed księdzem, który może mieć bardziej splamione sumienie od mojego. Wystarczy, że będę szczery z samym sobą aby dążyć do spotkania Boga.
Wiara katolicka (zresztą jak każda inna) została stworzona przez człowieka, nie przez Boga, tylko po to aby manipulować innymi ludźmi. Tak samo jak islamscy fanatycy są manipulowani przez ich kapłanów, tak samo wy jesteście manipulowani przez waszych kapłanów. Dlaczego śmiesz twierdzić, że Twoja religia jest w jakimkolwiek stopniu bardziej prawdziwa od jakiejkolwiek innej religii na świecie?
Ty sam nie wiesz co mówisz.;)
Pewnie jesteś zbyt ograniczony i zaślepiony, by go zrozumieć.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Wasza przypadłość, o której już mówiłem: zdarzenia biblijne totalnie absurdalne, wręcz fantastyczne, nazywacie "symbolem", całą reszte - niezaprzeczalnym faktem, który się wydarzył "bo tak chciał Bóg".

To się w końcu zdecyduj...
Czyli jeśli nie wierzę w zmartwychwstanie to nigdy nie poznam Boga? I jeśli nie jestem katolikiem to będę potępiony? Czyż nie zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga? Skoro każdy z nas ma w sobie jego cząstkę to chyba nie potrzebuję spowiadać się przed księdzem, który może mieć bardziej splamione sumienie od mojego. Wystarczy, że będę szczery z samym sobą aby dążyć do spotkania Boga.
Wiara katolicka (zresztą jak każda inna) została stworzona przez człowieka, nie przez Boga, tylko po to aby manipulować innymi ludźmi. Tak samo jak islamscy fanatycy są manipulowani przez ich kapłanów, tak samo wy jesteście manipulowani przez waszych kapłanów. Dlaczego śmiesz twierdzić, że Twoja religia jest w jakimkolwiek stopniu bardziej prawdziwa od jakiejkolwiek innej religii na świecie?

Pewnie jesteś zbyt ograniczony i zaślepiony, by go zrozumieć.

To co napisałeś to stek bzdur na poziomie osobnika spod budki z piwem.
Dodatowo dochodzi chamstwo.
Z takimi typami jak ty nie zamierzam dyskutować. :tongue:
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Czyżbyś znowu strzelił focha nie dostrzegając, że to rozmowa z Tobą skutkuje u każdego negatywnymi wrażeniami?

Nie musisz odpowiadać. Tak nawet będzie lepiej.

Pracownikom nie odmawiaj zapłaty,
gdy masz możność działania.
Nie mów bliźniemu: "Idź sobie, przyjdź później,
dam jutro" - gdy możesz dać zaraz.
Nie spiskuj przeciw bliźniemu,
gdy mieszka przy tobie beztrosko.
Niesłusznie nie sprzeczaj się z nikim,
o ile ci zła nie wyrządził.


Tak na koniec specjalnie dla Alana, określającego siebie mianem katolika.
 
M

MacaN

Guest
Napisz konkretnie co wzbudza Twoją wątpliwość i w jakim kontekście się ona pojawia. Chcesz dowody, to przejdźmy do "działu" opętań, tam będziesz je sobie negował do woli, zgoda? Jest wiele kwestii, których jeszcze nie poruszono, między innymi związek spirytystów z tzw. przekazem UFO. Jeśli z góry zakładasz, że coś takiego nie istnieje to przykro mi, ale Twoja wiarygodność topnieje...

Tak, tylko co UFO ma wspólnego z tematem...

Podoba Ci się ta wizja, bo jest prosta jak młot, i nie trzeba zadawać pytań. Świat niestety nie jest prosty, jest jeszcze jedna rzecz, o której powiemy na końcu...
Owszem, bo piękno leży w prostocie. Uważam, że świat jest bardzo prosty i logiczny.

A ja mówię nie. Widziałem bandziorów w swoim życiu, i było widać trud, niezadowolenie, i zmęczenie tym co robią, tym, kim się stali. Każdemu to ciąży, każdy chce być lepszy, bo inaczej zżera sumienie. To jest zapisane w ludziach, długotrwałe przeciwstawianie się wewnętrznemu zakazowi czynienia zła(różnie pojmowanemu) prowadzi do wypaczeń, aż w końcu do destrukcji. Pewnie, można przekłamać i wytresować psychikę, ale to właśnie jest nienaturalne, prowadzi do skrajności...

Każdemu ciąży w innym stopniu, jest to więc subiektywne odczucie. Może nie spotkałeś kogoś z moralnością równą zeru, ale dlaczego zakładasz, że ktoś taki nie istnieje ?

Co Ty mi wmawiasz, że jestem przeciwko nauce, jestem przeciwko kłamstwom, zmowom i sztucznym ograniczeniom.

Szczególnie kiedy krytykujesz teorię Darwina, nie potrafiąc podać dowodów, którymi się podpierasz tworząc tą krytykę.

Posłuchaj, jeśli zwykli śmiertelnicy tj. naukowcy(fizycy teoretyczni),
twierdzą, że jest możliwe ingerowanie w upływający czas, to nie lepiej uznać, że Bóg, Który stworzył Wszechświat ma nad nim całkowitą kontrolę, czyli może dowolnie ingerować w rzeczywistość(przecież nie tylko czterowymiarową)? Nie? To przenieś ludzkość w wyobraźni o 100 tys. lat. Co widzisz, czy człowiek nadal nie umie wprowadzić w życie teorii, które dziś są tylko teoriami? No właśnie, dlatego nie warto ograniczać Boga...

Tylko, że wszystko musi mieć swój początek. Nie mógł istnieć inteligentny ( jeśli mogę tak się wyrazić ) byt, który byłby inteligentny od zawsze. Nie znamy wszystkich wymiarów, ale możemy stwierdzić, że np. czas kiedyś nie istniał, ten wymiar także powstał znikąd. Nie istniały także pozostałe 3 wymiary, one także miały swój początek. Jak ktoś, kto istniał przed tym mógł stworzyć w momencie, gdy mu się to zachciało ? No własnie, musiał być poza tymi naszymi wymiarami, musiał być niedostępny, musiał stworzyć świat, ale i jakoś go okiełznać. Wątpię, by wymyślał jak ma wyglądać jabłko, jak ma smakować, jak ma działać, by wybierał jak wyglądasz Ty, jeden z 7 miliardów ludzi, jak wyglądam Ja, by śledził co robię i w dodatku zajmował się każdą jedną bakterią, komórką, atomem na ziemi.

Atomy to takie klocki lego, z których buduje się materię, jednak nikt jej nie projektował, te klocki składają się według pewnych praw, te prawa określa nauka zwana Fizyką.
Ja nie twierdzę przecież, że Bóg to człowieczek, który zasiadł przed komputerem i stworzył świat, twierdzę jednak, że to jest bliżej nie określony byt, który stworzył tylko prawa, jakimi ten świat się rządzi, nic więcej, a ów świat rozwija się według tych praw.
Bóg nie musi nas obserwować, bo Bóg z chwilą stworzenia świata wiedział dobrze, jak on będzie wyglądać - przecież jest nie ograniczony. Po co miałby interesować się losem pojedynczej jednostki, która nic nie znaczy ? Raczej obserwować może kogoś znaczącego, kto będzie miał wpływ na losy świata, nie nas, zwykłych szaraczków.

Jak ma ingerować i po co ma ingerować w świat, który sam stworzył i wiedział, jak będzie dokładnie wyglądał ?
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Czyżbyś znowu strzelił focha nie dostrzegając, że to rozmowa z Tobą skutkuje u każdego negatywnymi wrażeniami?

Nie musisz odpowiadać. Tak nawet będzie lepiej.

Pracownikom nie odmawiaj zapłaty,
gdy masz możność działania.
Nie mów bliźniemu: "Idź sobie, przyjdź później,
dam jutro" - gdy możesz dać zaraz.
Nie spiskuj przeciw bliźniemu,
gdy mieszka przy tobie beztrosko.
Niesłusznie nie sprzeczaj się z nikim,
o ile ci zła nie wyrządził.


Tak na koniec specjalnie dla Alana, określającego siebie mianem katolika.

W poście 72 skrytykowałeś wypowiedż Ice.Teraz stajesz się jego adwokatem.
Żałosny jesteś jak Marian Pażdzioch.:D
 

IceMati

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Chyba nie widzisz różnicy między pojęciem "krytyka" a "dyskusja" czy "wymiana poglądów"...
I to ty jesteś żałosny. Mógłbym dalej ciągnąć z Tobą tą dyskusje tylko po co skoro ty nie potrafisz odnieść się do wypowiedzi i wszystkie argumenty, które nie pasują "Twojej wierze" nazywasz stekiem bzdur i herezją...
 
M

MacaN

Guest
.









Alanku, dziecino tutaj nie chodzi o to, kto jest czyim adwokatem, tylko o dyskusję. Ty w swojej dyskusji atakujesz ludzi, bo używasz ciągle tych samych argumentów. To nie działa na takiej zasadzie, że jeśli pan A nie zgodzi się z postem pana B, a ty skrytykujesz pana B( a nie jego post ), to pan A będzie trzymał Twoją stronę, tutaj nie ma stron, chodzi tylko o dyskusję.

To co napisałeś to stek bzdur na poziomie osobnika spod budki z piwem.
Dodatowo dochodzi chamstwo.
Z takimi typami jak ty nie zamierzam dyskutować.

Nie nazywaj mnie adwokatem, ale nie widziałem w tej wypowiedzi ani krztyny chamstwa. Tonący brzytwy się chwyta.

// Do postu poniżej, bo nie mam zamiaru robić off topu. Połóż się lepiej spać chłopie, wiem do kogo pisałeś, zastrzegłem sobie jednak, żebyś i mnie tak nie nazwał. Na prawdę masz poważny problem z interpretacją. Zastanawiam się, jak interpretujesz te wszystkie opowiastki w biblii, bo parę postów przedtem stwierdziłeś, że nie jest to napisane wprost. Przyjmijmy więc, proszę, abyś traktował moje posty jak Biblię, może łatwiej będzie Ci to pojąć.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Macanie,zupełnie się pogubiłeś.To nie Ciebie,tylko Thyme nazwałem adwokatem.
Ty na prawdę nie bardzo wiesz co czytasz i co piszesz.
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Cyt
To się w końcu zdecyduj...
Czyli jeśli nie wierzę w zmartwychwstanie to nigdy nie poznam Boga? I jeśli nie jestem katolikiem to będę potępiony? Czyż nie zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga? Skoro każdy z nas ma w sobie jego cząstkę to chyba nie potrzebuję spowiadać się przed księdzem, który może mieć bardziej splamione sumienie od mojego. Wystarczy, że będę szczery z samym sobą aby dążyć do spotkania Boga.
Wiara katolicka (zresztą jak każda inna) została stworzona przez człowieka, nie przez Boga, tylko po to aby manipulować innymi ludźmi. Tak samo jak islamscy fanatycy są manipulowani przez ich kapłanów, tak samo wy jesteście manipulowani przez waszych kapłanów. Dlaczego śmiesz twierdzić, że Twoja religia jest w jakimkolwiek stopniu bardziej prawdziwa od jakiejkolwiek innej religii na świecie?
Alan napisał cyt
To co napisałeś to stek bzdur na poziomie osobnika spod budki z piwem.
Dodatowo dochodzi chamstwo.
Z takimi typami jak ty nie zamierzam dyskutować
Nic nie zrozumiałeś Alanie

Czy uważasz,że kościół nakazuje brać te zapisy o stworzeniu świata i człowieka dosłownie.Jeśli tak,to z twym umysłem nie jest najlepiej.A jeśli nie, to nie sugeruj mi,że ja tak to pojmuję.
A cha czyli już nie aktualne rozumiem.To twój Pan Jezus Chrystus przeszedł wybawić nas od grzech pierworodnego Adama i Ewy ,a Ty piszesz że nie trzeba brać tego dosłownie .
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
Tak, tylko co UFO ma wspólnego z tematem...

Nie stawiaj na końcu znaku zapytania, jeśli nie chcesz słyszeć odpowiedzi...
Rozwijasz wątek o demonach(dziwiąc się ich istnieniu), to nie dziw się, że otrzymujesz informacje zwrotne.
A jeśli wydają się nazbyt egzotyczne, to może spróbuj je oswoić, zaglądając wpierw do pewnych źródeł. Z tematem ma to akurat bardzo wiele wspólnego, bo jeśli siły Zła istnieją, i oddziałują na ludzi, np. poprzez mamienie spirytystów(również "sztuczka z UFO"), to naiwnym będzie przypuszczenie, że nie ma to związku z Prawdą przekazaną nam w Piśmie Świętym. No a jeśli tak, to jest to kolejny już dowód na to, że Bóg się nami interesuje, właśnie w taki sposób-dostarczając nam precyzyjne informacje o świecie duchowym, również tym wrogim naszemu światu. Opętania to moim zdaniem najlepszy dowód tej wrogości(lub demonstracja spójności Słowa Bożego z rzeczywistymi wydarzeniami), lecz one nie biorą się z niczego. I teraz, jeśli spirytyzm prowadzi do zniewolenia, to chyba tzw. przekazy UFO podczas tych pogańskich seansów, nie są super lekarstwem dla utrapionych ludzi?
Demony<>UFO<>Spirytyzm<>Opętanie-zamiennie(jeśli mało idziemy do "działu" opętań)...

Owszem, bo piękno leży w prostocie. Uważam, że świat jest bardzo prosty i logiczny.

Prosty, tylko tam, gdzie jest zrozumiały...
Logiczny, tylko wtedy, gdy nie jest irracjonalny...

Każdemu ciąży w innym stopniu, jest to więc subiektywne odczucie. Może nie spotkałeś kogoś z moralnością równą zeru, ale dlaczego zakładasz, że ktoś taki nie istnieje ?

Nie z własnej winy, czy z powodu wyboru. To są ciężkie ułomności psychiczne, które mają bezpośredni związek tylko z chorobą.
Tymczasem każda zdrowa osoba umie dokonywać samooceny i odróżnić dobro od zła. Samoświadomość też jest subiektywnym odczuciem, i też można udawać, że jej nie ma.

Szczególnie kiedy krytykujesz teorię Darwina, nie potrafiąc podać dowodów, którymi się podpierasz tworząc tą krytykę.

Jeszcze raz powtarzam, że dopiero zacząłem interesować się tą zacną teoryjką, a już przecieram oczy ze zdumienia, widząc, w jakiej atmosferze jest ona wpajana nam maluczkim...
Wciąż rośnie liczba naukowców przeciwnych bezkrytycznemu rozpowszechnianiu tej teorii, a pewnie wielu z nich wielbiło ją dawniej bezgranicznie, a to znaczy, że trzeba wziąć ich pod lupę. I sprawdzić, co też ich tak zniechęciło do tej niewątpliwie "doskonałej"
teorii, i gdzie pojawiły się pierwsze pęknięcia?
Tworzy się rozłam, i każdy ma prawo mieć zdrowe wątpliwości, a nawet przypuszczać nieco ryzykownie, że jest to mit naukowy, a więc o kant buta z tą historyjką, bo niestety trzeba badać ją od nowa...
Środowisko gnije, i przestaje być dla mnie wiarygodne. Znam dziedziny tzw. paranauki, które wydają się o wiele bardziej solidne, niż to "coś".

Tylko, że wszystko musi mieć swój początek. Nie mógł istnieć inteligentny ( jeśli mogę tak się wyrazić ) byt, który byłby inteligentny od zawsze.

Wybierz się na wakacje do jakiejś "czarnej dziury", to Ci się odechce używać z takim przekonaniem słowa "początek", a przy okazji może znajdziesz tam brakujące wymiary...
Tak, strzałka czasu ponoć może być odwrócona, a świat nie rozsypie się z tego powodu, gdzie zatem jest początek?
Co tam wymiary czasu, intuicyjnie przeczuwamy ważniejszy dla nas wymiar: wymiar duchowy.
Jak on łączy się z pozostałymi, to jest istna zagadka i bez religijnych odniesień nie radzę tego rozpatrywać, bo jeśli tak zrobisz to będziesz musiał się oszukiwać.
Posłuchaj, materia z której jesteś zbudowany zmienia się w każdym ułamku sekundy, więc już po 1 sekundzie nie masz prawa być sobą.
Ciągle jednak głęboko w środku jesteś taki sam, niezmiennie od chwili pierwszego przebłysku świadomości.
Czujesz to wyraźnie, gdy zbliża się strach, lub radość, że nic się nie zmienia.
To nie jest materia, to jesteś Ty...
Twój duch, dany od Boga...
Na zawsze, w Jego Pamięci...
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Według Richard'a Dawkins'a owa świadomość jest wynikiem ewolucji. Jak głosi jego teoria, nasi praprzodkowie potrzebowali pewnego autorytetu, który mógłby pełnić rolę stabilizacji w ich życiu.
to jedynie marnie umocowana dowodowo hipoteza, btw czy musimy tutaj wspierać się na funamentalistach? to tak jakby ktoś jako bazę dowodową dał tutaj np. ks. Natanka (również same emocje pozbawione racjonalizacji przekazu jak u Dawkinsa - faktem jest, że ten ostatni lepiej maskuje swą pseudoracjonalność) i konsekwentnie dalej, z piasku trudno bicz ukręcić...

śmieszą mnie nieco wasze dyskusje o heretykach, heretykiem jest ten, który nie pozostaje w czymś co można nazwać głównym pniem, danej grupy wyznań religijnych (problem jedynie w uzgodnieniu tego co jest tym pniem, a co odroślami), dla żydów chrześcijanie są heretykami, sikhowie są nimi dla hinduistów itd... i konsekwentnie luteran katolicy uważają za heretyków, a wielu guru sikhizmu, za takich...
Czyli wszystko co na Ziemi dobre = Bóg, a wszystko co złe = człowiek? mhm...

takie podejście miały niektóre nurty gnostyckie i manichejskie

W zasadzie ja bym nawet posunął się do tego stopnia ( tutaj to mnie Alanek chyba zarżnie ), że porównałbym Stary Testament do Mitologii - takie tam przypowieści i złote myśli z podwójnym dnem.
takie zdanie o części treści ST jest jak najbardziej uzasadnione

szpak zabawny jak zawsze, dał wklejkę filmiku, gdzie w nazwie są "napisy PL", tych tam nie ma, a jak się kiedyś przyznałeś, nie znasz dobrze angielskiego, co skłania mnie do wniosku, że dałeś wklejkę czegoś, o czego zawartości na jakimś ateistycznym forum przeczytałeś, ale nie zadałeś sobie trudu tego nawet sprawdzić, tak to jest wiara, w miejsce wiedzy...
odnośnie samej treści w kilku miejscach celnie punktuje i poddaje istotne wątpliwości, co do zapisów nowotestamentowych, co więcej nie mało dzieli go od fundamentalisty Dawkinsa, brak zadęcia, mówi ze swadą i widać, że przychodzi mu to łatwo, ale de facto tematyką o jakiej miał ten film traktować, zajmuje się zupełnie pobocznie (nie oglądałem wszystkich części), jego orężem jest drwina, stosowana skutecznie, jak da się zauważyć, słuchający nie są w stanie wyłapać wymysłów mówiącego (jest tego nie mało), gdyż celem spotkania nie jest jakiś tam sceptycyzm w podejściu do biblii, a zwyczajne "przywalenie"
z całą pewnością, jego wywody zmuszają do myślenia myślących, ale wątpię aby ktokolwiek ze słuchających i rżących co 2 zdanie, do takich należał...
ale co to ma wspólnego z tematem?

IceMati złośliwości na poziomie rozumiem i w jakiejś skali dopuszczam, ale przesadziłeś = warn
proszę również pozostałych o nieofftopowanie i zachowanie poziomu wypowiedzi
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
IceMati złośliwości na poziomie rozumiem i w jakiejś skali dopuszczam, ale przesadziłeś = warn
proszę również pozostałych o nieofftopowanie i zachowanie poziomu wypowiedzi

A stwierdzenie "żałosny jesteś jak Marian Paździoch" rozumiem że jest złośliwością "na poziomie"? Nie żartuj.

Odnośnie tematu:
Stary Testament można spokojnie porównać do mitologii, bo czemu nie? Nie jest wcale młodszym tworem od mitów samych w sobie.

Napisy w filmiku są. Wystarczy je włączyć.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Alan swoje dostał wcześniej
u mnie napisów jakoś nie dało się włączyć

jeżeli chcesz podystkutować o tym co twym zdaniem jest mitologiczne w ST utwórz nowy temat
pogaworzymy, tutaj wolałbym aby o samym zainteresowaniu Boga nami
 
Do góry