To są nic nie znaczące poszlaki, którymi niektórzy podpierają się, aby obalić tą teorię. Napisz konkretnie, dlaczego ta teoria miałaby zostać obalona, podaj dowód, który jej zaprzeczy.
Niektórzy ewolucjoniści sprzedaliby matkę za brakujące ogniwa, i pewnie dlatego ten element układanki przyciąga największą uwagę. Zaczynam dopiero interesować się tym zagadnieniem, ale już ciężko jest mi uwierzyć, jak coś tak niedoskonałego może być rozpowszechniane z nakazu władz, i uczelni jako pewnik. Na razie nie dotarła do mnie ani jedna informacja o niepodważalnym dowodzie, takim, którego naukowcy nie muszą brać na wiarę. A od wiary, to ja mam Wiarę w Boga...
Człowieku, jakie demony co ty wypisujesz
Napisz konkretnie co wzbudza Twoją wątpliwość i w jakim kontekście się ona pojawia. Chcesz dowody, to przejdźmy do "działu" opętań, tam będziesz je sobie negował do woli, zgoda? Jest wiele kwestii, których jeszcze nie poruszono, między innymi związek spirytystów z tzw. przekazem UFO. Jeśli z góry zakładasz, że coś takiego nie istnieje to przykro mi, ale Twoja wiarygodność topnieje...
Nie pisałem o UFO. Czytaj wyraźnie. Pisałem o kosmitach. Chyba nie chcesz mi napisać, że masz 100% pewności, że oni nie istnieją.
No więc odpowiedziałem, żebyśmy nie przesądzali, czyli nie mam dowodów, że ich nie ma. O UFO to była tylko dygresja, teraz już wiesz. Faktycznie, są teorie, które mówią, że Nol`e nie są pochodzenia pozaziemskiego("ludzie z przyszłości",wojsko itp.), ale większość ludzi wierzy, że są to kosmici. Szkoda, że nie jesteś otwarty do końca na weryfikowalne informacje, bo chętnie podałbym Ci więcej szczegółów.
Nie prawda. Oskarżam kościół o wywyższanie człowieka, a to spora różnica
Zauważ, że mój programista nie wywyższa nikogo, bo każdy jest dla niego tak samo ( nie ) ważny
Podoba Ci się ta wizja, bo jest prosta jak młot, i nie trzeba zadawać pytań. Świat niestety nie jest prosty, jest jeszcze jedna rzecz, o której powiemy na końcu...
Bo nie istnieje " moralność " To tylko nasze subiektywne odczucie
A ja mówię nie. Widziałem bandziorów w swoim życiu, i było widać trud, niezadowolenie, i zmęczenie tym co robią, tym, kim się stali. Każdemu to ciąży, każdy chce być lepszy, bo inaczej zżera sumienie. To jest zapisane w ludziach, długotrwałe przeciwstawianie się wewnętrznemu zakazowi czynienia zła(różnie pojmowanemu) prowadzi do wypaczeń, aż w końcu do destrukcji. Pewnie, można przekłamać i wytresować psychikę, ale to właśnie jest nienaturalne, prowadzi do skrajności...
Jakiej nieciekawej sytuacji ? Bóg się nami nie interesuje, bo nie ogarnia tyle istnień. Życie to życie. Ludzkie, czy bakterii, wszystko toczy się tak samo, tylko im bardziej zaawansowany organizm, tym jego życie jest bardziej urozmaicone. Prawa są te same jednak.
No przecież Ty całkowicie nie możesz zdystansować się do świata materialnego. Jak mała rybka akwaryjna przewracając oczkami, myśli, że to cały jej świat. Dziękuję, nie wchodzę w te betonowe stereotypy, to po prostu smutne...
Nie ogarnia istnień? Ty myślisz pewnie, że czas "pędzi" a Bóg za nim nie nadąża? rzuć okiem na nowe odkrycia fizyków teoretycznych, lub astrofizyków(np.Igor Novikov), podobno szanujesz naukę...
:mruga: Ten skostniały świat nauki doprowadził nas do potęgi, gdyby nie on, to dalej byś mieszkał w jaskini i polował na mamuty. Jacy dyktatorzy ? W jakim ty wyimaginowanym świecie żyjesz ?
Niestety skostniały, utrudniający poznanie, i ocenzurowany. Co Ty mi wmawiasz, że jestem przeciwko nauce, jestem przeciwko kłamstwom, zmowom i sztucznym ograniczeniom.
Nie wiem, że jest wieczny. Może to organizm, który znalazł sposób na wieczne życie ? Nie sądzę, by był nieomylny. Dlaczego mam go nie ograniczać ?
Posłuchaj, jeśli zwykli śmiertelnicy tj. naukowcy(fizycy teoretyczni),
twierdzą, że jest możliwe ingerowanie w upływający czas, to nie lepiej uznać, że Bóg, Który stworzył Wszechświat ma nad nim całkowitą kontrolę, czyli może dowolnie ingerować w rzeczywistość(przecież nie tylko czterowymiarową)? Nie? To przenieś ludzkość w wyobraźni o 100 tys. lat. Co widzisz, czy człowiek nadal nie umie wprowadzić w życie teorii, które dziś są tylko teoriami? No właśnie, dlatego nie warto ograniczać Boga...
Nadal nie rozumiesz mojego toku myślenia. Czy gdy zrobisz symulację w komputerze możesz zmienić parametry np. wiatru i jego wpływ na załóżmy katastrofę lotniczą ? Możesz, ale symulację musisz puścić od początku. Wyobraź sobie wszechświat jako jedną wielką symulację. To możliwe. Dobierając odpowiednie parametry możesz stworzyć idealną kopię wszechświata, razem z naszym zachowaniem. Nie istnieją " uczucia " uczucie to rzecz subiektywna, reakcja na zewnętrzne bodźce.
ROZUMIESZ ?
Rozumieć, tylko jedna rzecz mnie niepokoi. Ty widzisz opakowanie, a ja zawartość, i stąd te rozbieżności(o tym za chwilę). To bardzo okrojony fragment rzeczywistości przeniesiony do wyobraźni. Ja bym powiedział, że to jest taka opowieść, dopasowana idealnie na miarę współczesnego człowieka(niezbyt wymagającego). Zauważ, że 100 lat temu prawdopodobnie nie wpadłby Ci taki pomysł do głowy(brak analogii), a znowu za 500 lat będzie niedorzeczna(też brak analogii). Co się dzieje, za 500(lub 1000) lat człowiekowi podobnemu do Ciebie wpada do głowy taka oto wizja(ma przeczucie, że to jest bardzo mądre), "Bóg przecież może działać według mego poznania". I co robi, zaczyna dopasowywać Boga do rzeczywistości, która go otacza, >podświadomie< przerzucając zdobycze współczesnej technologii(nauki) do wizjii. Wyobraź sobie, że właśnie z tego powodu jego wymyślony "programista" w niczym już nie będzie przypominał Twojego. W jego świecie tworzeniem symulacji zajmują się już programy rozumiejące i rozwiązujące wszystkie problemy samodzielnie, bez jakiegokolwiek nadzoru człowieka. Programy niezniszczalne, samo-modyfikujące się nieprzerwanie, i samo-replikujące się, z IQ tak potężnym, że człowiek dawno przestanie zawracać sobie nimi głowę(tak jak dziś w epoce "kamienia elektronicznego"). Właściwie nie będzie urządzeń widzialnych, jedynie te, które są nosicielami energii odnawialnej. I to wszystko niestety będzie miało wpływ na jego wyobrażenia o Bogu, wszystkie obserwowane ograniczenia przeniesie on do swojej wizji. Czy człowiek taki szukając analogii pomyśli o jakimś niewyobrażalnie prymitywnym dla niego "wprowadzaniu danych w celu uzyskania symulacji"? Gdzie miałby to wprowadzać, on tego nie zrozumie, bo wszystkie urządzenia związane z przetwarzaniem(właściwie generowaniem) informacji, już od narodzin są przed nim ukryte. To co jedynie widzi, to wciąż pojawiające się pytania w formie życzeń i propozycji, wyświetlane wewnątrz jego oka, a wszystkie problemy zdrowotne są eliminowane z wielkim wyprzedzeniem dzięki raz połkniętej nano-apteczce firmy Bayer AG, dostosowującej się do indywidualnych potrzeb dowolnego organizmu, wysyłając i tworząc wciąż nowe rodzaje niezbędnych narzędzi naprawczych. W jego świecie szybkość obliczeniowa systemów kontrolujących informację pozwala przewidzieć pogodę 140 dniową z dokładnością do 1 miliardowej stopnia, ale w praktyce bezużyteczne, tworzeniem pogody również zajmują się urządzenia zaprojektowane wieki temu przez programy nadzorujące. Nie oszukujmy się, taki człowiek będzie chciał przedstawić Boga zupełnie inaczej niż Ty to zrobiłeś, choćby dlatego, że pojęcie "program" i "tworzenie symulacji" będą miały dla niego inne znaczenie, bo wszystko
będzie modyfikowane "w locie", a wszystkie procedury będą wprowadzane przez "inkubatory sztucznej inteligencji". Ludzie w naturalny sposób usuną się z drogi tym oddziałom budowniczych, projektantów, i doradców w >każdej< dziedzinie życia.
Szukasz odniesienia w tym skrawku rzeczywistości, jaki zdołasz uchwycić, no i taka to wizja powstaje. Nie bądź podobny do archaicznego programu z Twojej wyobraźni, bo to nie jest Rzeczywistość. Ona nie zaczyna się tu, i nie kończy się tam, to właśnie jest złudzenie. Nie jest nim natomiast czucie, uczucie uczestniczenia, czyli coś najbardziej niesamowitego co mogło zaistnieć: SAMOŚWIADOMOŚĆ...
Myślisz, czujesz, jesteś i nie zatrzesz tej Prawdy. Śmierć tylko podkreśla i pozwala głębiej zrozumieć niezwykłość tego stanu.
Powstanie z nicości jest REALNE!