Czy adoptowalibyście dziecko?

Status
Zamknięty.

agulia

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2005
Posty
115
Punkty reakcji
0
Wiek
46
Miasto
Częstochowa
Zanim odpowiecie na pytanie, bardzo proszę zastanówcie się nad tym tematem bardzo porządnie.

1. Czy zdecydowalibyście się przyjąć pod swój dach kilkuletnie dziecko, z niewiadomą przeszłością, o niewiadomych korzeniach?

2. Czy przyjęlibyście dziecko niesprawne?

3. Czy pokochalibyście adoptowane dziecko jak swoje własne?

4. Czy stać by was było na adopcję (masa dodatkowych kosztów, biegania po sądach, poradniach, itp.)?

5. Czy macie warunki mieszkaniowe, wymagane do dokonania adopcji (czyli oddzielny pokój dla dziecka)?

6. Czy nie obawialibyśie się, że w którymś momencie dziecko zacznie szukać biologicznych rodziców, ewentualnie oni zaczną chcieć kontaktu z nim?

Większość odpowiedzi na TAK czy NIE???
 

lolasz

BIGPostownik - Prywatny ochroniarz Niki !!!
Dołączył
29 Maj 2005
Posty
821
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Świony
agulia napisał:
1. Czy zdecydowalibyście się przyjąć pod swój dach kilkuletnie dziecko, z niewiadomą przeszłością, o niewiadomych korzeniach?

2. Czy przyjęlibyście dziecko niesprawne?

3. Czy pokochalibyście adoptowane dziecko jak swoje własne?

4. Czy stać by was było na adopcję (masa dodatkowych kosztów, biegania po sądach, poradniach, itp.)?

5. Czy macie warunki mieszkaniowe, wymagane do dokonania adopcji (czyli oddzielny pokój dla dziecka)?

6. Czy nie obawialibyśie się, że w którymś momencie dziecko zacznie szukać biologicznych rodziców, ewentualnie oni zaczną chcieć kontaktu z nim?

Większość odpowiedzi na TAK czy NIE???


Jak by mi zależało żeby mieć dziecko ,i żeby je adoptować to oczywiście że na TAK :dezorientacja:
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
Jezeli z jakis tam przyczyn niemogla bym miec dzieci , oczywiscie ze adopcja wchodzila by w gre, co do przeszlosci dziecka to mozna nad nia popracowac , niewszyscy mamy latwe charakterki.Jedyne na co bym sie niezdecydowala to dziecko niepelnosprawne bo wiem ile to kosztuje pracy, uczucia i nerwow , moja kolezanka ma taka corke.
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
stokrotka81, a dlaczego wkoncu tyle dzieci czeka w domach dziecka , a co im sie szczescie w zyciu nie nalezy???
 

keruzami

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2005
Posty
56
Punkty reakcji
0
Tak, myślę że na wszystkie TAK, oprócz jednego
agulia napisał:
2. Czy przyjęlibyście dziecko niesprawne?
Myślę że co do tego punktu miałabum takie smae obawy jak nika
 

papillon

guru
Dołączył
5 Lipiec 2005
Posty
2 418
Punkty reakcji
0
Ja się zastanawiać nie chcę,bo mam gotową odpowiedż.
Tak,adoptowałabym takie dziecko jak to zrobiła moja siostra.Jest teraz szczęśliwą mamusią,dziesięcioletniej Justynki.Dziecko jest kochane przez całą naszą rodzinę.Nikogo z nas nie interesuje jej pochodzenie.Chociaż znamy historię jej pochodzenia,dla nas liczy się dziecko,które znalazło swoich rodziców.Chociaż Justynka ma 10 lat,wie że jest adoptowaną córką,dlatego
wydaje mi się ,że jej miłość do przybranych rodziców jest jeszcze większa.
 

Muszelka

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2005
Posty
138
Punkty reakcji
0
Ja na wszstkie odpowiadam TAK. Zastanawiałam się długo i o nie jeden raz! Nawet jeśli będę mogła mieć swoje to adoptujemy choć jedno.
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Też odpowiadam TAK.
Jeśli sama nie moglabym miec swojego to pokochalabym każde, które trafiłoby pod mój dach.
 

papillon

guru
Dołączył
5 Lipiec 2005
Posty
2 418
Punkty reakcji
0
nns, tylko jedna bużka?
Każde dziecko potrzebuje matki,która przytuli,pocieszy.
Wytrze z oczu łezki,pocałuje. :D" Wszystkie dzieci nasze są":śpiewa
Majka Jeżowska. ;)
 

Martina

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2005
Posty
778
Punkty reakcji
0
nie
do dzieci mi nie spieszno, swoje (jak narazie) mogę mieć
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Pewnie, że lepiej miec swoje..
Ale jeśli nie można to adoptowane może też być jak moje.
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Gdybym nie mogła mieć dzieci na pewno. Nie wyobrażam sobie nie miec w ogóle dzieci- przeciesz to radość żyacia. Na starość też chciałabym zostać Babcią :)
 

Patrycja86

Nowicjusz
Dołączył
11 Maj 2005
Posty
401
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
z miasta :P
Hmm bardzo chcialabym miec w pzyszlosci dziecko swoje biologiczne.Dziecko zaadopotwane kochalabym tak jak swoje...
 

czarnaaa

nobody ;(
Dołączył
16 Czerwiec 2005
Posty
951
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z koszmaru dnia i nocy....z bólu zadawanych przez
Moje odpowiedzi brzmią TAK.
Dużo nad tym myślałam...i stwierdziłam, że wezmę chociaż jedno dzicko do adopcji, nieważne czy normalne czy niepełnosprawne. One nie są winne, że takie się urodziły. Trzeba ich kochać za to co mają w środku a nie za to jacy się urodzili..
 

SP@RTACVS

Nowicjusz
Dołączył
17 Sierpień 2005
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Wielkopolska
Jabym nie mógł bym mieć swoich dzieci to nawet bym się nie zastanawiał czy adoptowac jakiegoś bobaska. Kazde dziecko zasługuje na to żeby mieć rodziców. Przynajmniej jest takie moje zdanie.
 

Afeni

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2005
Posty
717
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Jeśli kiedyś w przyszłości niemogłabym mieć swoich dzieci (mam nadzieje, że tak nie będzie) a byłabym gotowa mieć dziecko. Wiedziałabym że moge zapewnić mu odpowiednie warunki (oczywiście nie sama, z mężem) itp itd. To chciałabym mieć dziecko nawet adoptowane. To jest piękne, dać miłość komuś kto naprawde jej potrzebuje. Nawet jeśli dziecko byłoby chore. A jeśli kiedyś chciałoby poznać swoich biologicznych rodziców nie przeszkodziłabym jemu w tym, jeszcze pomogła na ile bym potrafiła. Samo by sie przekonało czy rodzice Go nie chcieli czy poprostu nie mieli warunków. Napewno nie utaiłabym tego, ze jest adoptowane, ale nigdy nie dała też poczuć ze Go nie kocham :) bo napewno bym je kochała ;)
 
Status
Zamknięty.
Do góry