Czy 30-letni prawiczek znajdzie miłość?

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Znasz zdanie wielu "kobiet", super. Czy to oznacza, że znasz zdanie większości? Szczególnie, gdy nie wiedziałyby one, czy dany facet jest prawiczkiem czy nie? Ciekawe, w jaki sposób przed faktem by to zweryfikowały. A po fakcie, przecież prawiczkiem już nie jest. Wszak to wielka różnica przez całe swoje życie nie być w tej sytuacji z żadną kobietą, a być z raptem jedną, przed wieloma laty, nie? Kompletnie żadna. Wystarczy powiedzieć "jestem Casanova, spałem z setką kobiet" i już wszystkie są zadowolone, hura.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Oj Thyme -temat chyba nie dla Ciebie ,skoro ja nie mogę wiedzieć wiele -jak twierdzisz -to Ty zupełnie nic -śmiem przypuszczać.Co do faceta mocnego w gębie,udającego Casanovę-w praktyce by poległ z kretesem.Doświadczenie to coś co trzeba zdobywać,samo nie przyjdzie.Więc nie ma takich co są świetni w tym od początku,jak napisano powyżej-pokażcie mi takiego to zmienię zdanie.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Dlatego też kończę rozmowę, wszak jestem niegodzien rozmowy z osobą, która istotne detale w rozmowie pomija, a o których ja wspomniałem. Aczkolwiek wymigujesz się nawet dobrze, ale miałoby to sens, gdybyś rozmawiała z debilem.

Dobrej nocki życzę.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
To przeczytaj poprzednie posty i zwróć uwagę na rzeczy, które poruszyłaś, ja skomentowałem, a Ty udałaś, że tego nie widzisz i to nie ma znaczenia. Jasne, tak wygodniej gdy się nie ma nic do powiedzenia. Jednak skuteczne jest, jak powiedziałem, w rozmowie z debilem. Ja jestem zbyt uparty i nie lubię mówić rzeczy, które potem są olewane.

Ponownie, żegnam. Przecież ja się tu nie nadaję, najlepiej jakby mnie w ogóle nie było o_O

Pozdrowionka z piekła.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Trudno -widocznie uznalam,że to co pisałeś nie było aż tak istotne-skoro się do tego nie odniosłam.I tak nie wiem o co chodziło?Piekło-może być całkiem przyjemne,nie wieje tam nudą.
 

jak zwykle

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2012
Posty
12
Punkty reakcji
1
Jak zwykle-Kolejna bzdura .
Ale co jest tą bzdurą? Że za pierwszym razem może wychodzić ok..? Skąd niby to wiesz? Spałaś z setką prawiczków i z każdym było kulawo..? :) Niechże będzie i tak - jednak weź pod uwagę, że paru innych, może całkiem sprawnych klientów, było też bez doświadczeń z laskami, tylko nie musieli się przyznać :eek:k:
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Ha-nie -wystarczył mi jeden-za więcej dziękuję.Niestety to taka dziedzina życia w której praktyka czyni mistrza,żadna ściema tu nie przejdzie.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Jako,że jesteśmy jedynymi kobietami w temacie to nie mam szans,ale niestety Ty nie wypowiadasz się w imieniu większośći,jestem pewna,że większość reprezentuje moje poglądy.Szczególnie jesli mówimy o kobietach w wieku ok.30-stki.Już wczesniej pisałam ,może jakieś młodsze nie miałyby z tym problemu bo same niewiele potrafią.Na koniec powiem jeszcze ciekawostkę -byłam kiedyś z prawiczkiem i niestety był to najgorszy facet pod względem seksu jakiego miałam.Wyglądało to tak jak radził Thyme -nie przyznał się .Było kiepsko i nie wiedziałam dlaczego dopóki nie wyszła na jaw jego mała tajemnica.Więc autorowi należy życzyć dużo szczęścia ,bo łatwo nie będzie maiał,takiej jak Ty to ze święcą szukać -realia są inne-bardziej brutalne.

Ty wiesz ze reprezentujesz wiekszosc pogladow a ja wiem ze ja je reprezentuje, i co? bedziemy sie tak licytowac? ile Ty masz lat, bo klocisz sie jak mala dziewczynka.

i co z tego ze byl najgorszym, gdybys z nim spedzila wiecej czasu a nie zmieniala ich i wypracowala sobie z nim jak to powinno wygladac, co ci sie podoba co nie, wszystko byloby ok ps. cos o tym niesmiertelna wie.
BTW.

Nie musi - niektórym wychodzi to świetnie od samego początku :)

zdarza się ;)

Jak zwykle-Kolejna bzdura .Thyme -powiem tak wielokrotnie rozmawiałam z koleżankami na tego typu tematy-żadna nie byłaby zadowolona z faktu,ż facet jest prawiczkiem,więc znam zdanie wielu kobiet.To mi wystarcza w zupełności ,gdyby stworzono spis o którym mówisz -jestem pewna wyników.Może nie przeginaj -nie uważam nikogo za idiotę,opowiadanie bzdur ,jeszcze o tym nie świadczy ,co najwyżej o tym,że osoba ma małe pojęcie o temacie.

wszystko co inni mowia to BZDURY, po co uczestniczysz w forum skoro kazdy kto ma inne zdanie jest glupi, gada glupoty i bzdury..

jak ktos patrzy przez pryzmat lozka na zwiazek i jak facet sprawdza sie zaczynajac w tym temacie dzialac to o czym my wogole talking about? puste to i marne, bo jak to inaczej wytlumaczyc, ja jestem zadowolona ze swojego i absolutnie nie narzekam, no ale trzeba chcieć, anie marudzic jak beznadziejnie jest w łóżku nic nie robiac z tym , albo robiąc - zmieniając faceta.

reszty sewanny madrosci nie chce mi sie czytac.
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Doszedłem do wniosku, że jeśli dla jakiejś dziewczyny będzie to nie do zaakceptowania, to niech spada na drzewo. Może zajmie mi to więcej czasu, ale znajdę taką, dla której nie będzie to problem.

I to jest bardzo słuszne podejście - albo zaakceptuje Cię takim, jakim jesteś, albo nie warto zawracać sobie nią głowy.


Problemem jest to, że nigdy nie byłem w związku. Na to trudno znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie. I tu właściwie każda sobie pomyśli, że coś jest ze mną nie tak.

Jakoś będę się tłumaczył. Na przykład następująco. Mam kilka koleżanek; mam dwie przyjaciółki, z którymi rozmawiam na każdy temat. Wszystkie one są ładne, ale nigdy nie myślałem, by którąś podrywać. Nie jestem żadnym socjopatą - po prostu dziewczyna nie była mi do niczego potrzebna. Wszelkie rozrywki zapewniali mi znajomi, a napięcie seksualne rozładowywałem ręką. Czasem tylko mi smutno, gdy widzę parę przytulającą się na koncercie lub w parku. Tyle...

Tylko ciekawe, czy którąś to przekona?

Może po prostu jeszcze nie dojrzałeś do prawdziwego związku ? Muszę przyznać, że takie tłumaczenie nie jest specjalnie ... przekonujące.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Nieśmiertelna -nieżle się zagalopowałaś w ocenie mojej osoby-gratuluję.Gdzie napisałam,że patrzę na związek przez pryzmat łóżka,byłam z jednym prawiczkiem ,było kiepsko -to napisałam,ale wcale go nie skreśliłam i związek trochę trwał-chłopak się wyrobił i nie było już tak żle.Jednak ponownie za prawiczka podziękuję ,wolę prawdziwych mężczyzn a nie uczących się seksu chłopców i mam do tego prawo.Wybacz,ale skoro opowiadasz bzdury to łagodniej się tego nie da napisać ,co mam powiedzieć -chyba się mylisz moja droga?-wtedy będzie miło-przestań.Co do słów -Jak zwykle-tak właśnie sądzę-kazdy prawiczek jest taki sam-i co z tego-to moje zdanie i nie obrazaj mnie -łaskawie.Cudem natury by nazwać prawiczka świetnego w łóżku -wyssał z mlekiem matki-tak?-to nie jest możliwe.
 

Whateva

Wyjadacz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
4 915
Punkty reakcji
347
Wiek
34
Cudem natury by nazwać prawiczka świetnego w łóżku

Zależy co pod tym stwierdzeniem rozumiesz. :)
Może nie będzie zbyt wygimnastykowany i pomysłowy, jeśli chodzi o pozycje, bo to przychodzi z czasem i najlepiej jakby dwójka ludzi kochających się ze sobą lubiła kombinować.
Jeśli chodzi o sprawienie przyjemności kobiecie, to jak najbardziej - wykonalne. ;-)
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Zależy co pod tym stwierdzeniem rozumiesz. :)
Może nie będzie zbyt wygimnastykowany i pomysłowy, jeśli chodzi o pozycje, bo to przychodzi z czasem i najlepiej jakby dwójka ludzi kochających się ze sobą lubiła kombinować.
Jeśli chodzi o sprawienie przyjemności kobiecie, to jak najbardziej - wykonalne. ;-)
Tia, nagle mamy tutaj samych prawiczków utalentowanych niczym Messi w piłce nożnej :) Bez przesady.

Już nawet zaczynając od banalnej kwestii pt. zarówno mózg prawiczka jak i jego penis nie jest przyzwyczajony do bodźców jakie daje mu kobieta więc skończy zanim dobrze zaczął. Co więcej, nawet nie będzie wiedział kiedy na dobre zacząć. Nawet doświadczeni mężczyźni mają z tym problem i zdarza im się za szybko pchać do celu. Naprawdę nie chce mi się wyliczać bo taka dyskusja przypomina akademickie wywody. Jasne, gdzieś tam na pewno jest utalentowany w tej materii prawiczek, ale dajmy spokój - 90 % prawiczków w łóżku nie będzie Messim, jeśli już to jakimś IV-ligowym graczem, który potrzebuje solidnego treningu.

Problemem jest to, że nigdy nie byłem w związku. Na to trudno znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie. I tu właściwie każda sobie pomyśli, że coś jest ze mną nie tak.

Jakoś będę się tłumaczył. Na przykład następująco. Mam kilka koleżanek; mam dwie przyjaciółki, z którymi rozmawiam na każdy temat. Wszystkie one są ładne, ale nigdy nie myślałem, by którąś podrywać. Nie jestem żadnym socjopatą - po prostu dziewczyna nie była mi do niczego potrzebna.

Wszelkie rozrywki zapewniali mi znajomi, a napięcie seksualne rozładowywałem ręką. Czasem tylko mi smutno, gdy widzę parę przytulającą się na koncercie lub w parku. Tyle...

Tylko ciekawe, czy którąś to przekona?
Którąś może i przekona, ale zdecydowana większośc z nich, nie od parady mówi, że facet musi wiedzieć czego chce . co przeklada się na to, że powinien chcieć ją, i koło niej chodzić, przekonywać, zdobywać - ot takie wygodne chciejstwo i stawianie się w pozycji królewny... Jakieś 90 % ma takie oczekiwania :) Twój "obiekt" ze sklepu też został zdobyty przez dresa w ten sposób. Łaził koło niej i zostało to zakwalifikowane jako - wie czego chce, stara się itd. itp.
Dopóki ty nie zrobisz żadnego kroku, one nigdy nie dadzą Ci znać, nawet jeśli będą się rozpływać w środku, na twój widok...

Do czego są potrzebne kobiety. Hmm nie wiem - może niech kobiety odpowiedzą na to pytanie bo ja jeszcze wyjdę na męską, szowinistyczną świnię :]
W zasadzie jeśli nie szukasz seksu i dzieci to możliwości pań się znacznie kurczą - nie są tak wszechstronne jak panowie :) - zwłaszcza mając na uwadze te, które nie mają żadnych zainteresowan, pasji (czyli jakies 90 %). Odiberzesz kartę przetargową w postaci seksu i zostaje naprawdę niewiele.

Możesz jeszcze szukać takiej, która dobre jedzenie robi, ale to już musisz starszą, jakąś rówieśniczkę pewnie.

Możesz też próbować szukać ładnej, inteligentnej, niedziecinnej, lubiącej się kochać, gotować, skłonną do poświęceń, mającą odpowiedni system wartości (czyli ma w d* wyścig szczurów i to, że psiapsiółka z chloptasiem kupiła nowe auto / dom / mieszkanie na jakiś kosmiczny kredyt) - good luck ;)
Znam jedną, której niedaleko, ale jest niesamowicie infantylna, a do tego mimo, że ładna to skutecznie to psuje koszmarnym ubiorem (no i nie wiem jak z częstotliwością kochania ;) ).. Jak facet może przekonać kobietę, aby zaczęła się ubierać jak kobieta, eksponować swoje zalety, zamiast nosić bezkształtne , aseksualne worki ??? Sprawia wrażenie jakby się źle czuła w kobiecych ubraniach (nie chodzi o cycki na wierzchu czy d*pę, ale o podkreślenie urody), albo moze taki ma "styl". Szpilek czy spódnicy za kolano to coś czuję, że nigdy w życiu na sobie nie miała. Nijak ten styl ze mną nie współgra ;D To dopiero koszmar, odrzucić ładną kobietę bo się ubiera brzydko :]

:]
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Może jeszcze na koniec powiem coś od siebie i zakończę swoje wypowiedzi w temacie.Po pierwsze Autorowi życzę powodzenia w szukaniu młości itd.-mówię to szczerze.Nieśmiertelna-dobrze,że są takie jak Ty,w końcu ktoś musi tych prawiczków obsłużyć,jesteś dla nich nadzieją.Oceniłaś mnie kompletnie błędnie,ale to już napisałam.Ze swojego życia intymnego jestem zadowolona-bo coś sugerowałaś,pisząc o marudzeniu,załóżmy,że pisałaś ogólne-do kogoś tam.Jak żwykle-jakiej ty płci jesteś ?bo po twoich postach trudno wyczuć,brzmisz bardzo bezpłciowo.Jeśli jakimś cudem nazywasz się facetem,to pewnie właśnie prawiczkiem jesteś.Stąd twoje pomysły,że prawiczek może dogodzić kobiecie,sam chcesz w to wierzyć i dobrze ,lepiej tak niż bać się niepowodzenia,lepiej być w wyobrażni supermenem :daibel2: .Życie i tak to zweryfikuje.Wszystkim prawiczkom w temacie życzę jeszcze raz szczęścia-jest cholernie potrzebne.Myślę,że autor tematu jeszcze najbardziej realnie podchodzi do sprawy,martwi się i słusznie,dzięki temu pewnie jakoś sobie poradzi .Wesołych świąt Wam wszystkim życżę :033:
 
K

krzysieks194

Guest
Nie którzy dziewczyny są coraz głupsze i naiwne... niestety tacy są.. Kobiety nie wiedzą czego chcą.. Głupia baba która nie chce 30 prawiczkiem, bo jest szma_-_ta.. Lubią być traktowane jak sz_-_aty.. Mają zbyt duże wymagania, niestety.. Jeśli będę miał 30 lat prawiczkiem i żadna mnie nie chce, to popełniłbym samobójstwem albo pozostanę samemu do końca życia.. bo same winne kobiety/dziewczyny. Dziewczyny nie chcą prawiczki? Ale dziwne dziewczyny.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Nieśmiertelna -nieżle się zagalopowałaś w ocenie mojej osoby-gratuluję.Gdzie napisałam,że patrzę na związek przez pryzmat łóżka,byłam z jednym prawiczkiem ,było kiepsko -to napisałam,ale wcale go nie skreśliłam i związek trochę trwał-chłopak się wyrobił i nie było już tak żle.Jednak ponownie za prawiczka podziękuję ,wolę prawdziwych mężczyzn a nie uczących się seksu chłopców i mam do tego prawo.Wybacz,ale skoro opowiadasz bzdury to łagodniej się tego nie da napisać ,co mam powiedzieć -chyba się mylisz moja droga?-wtedy będzie miło-przestań.Co do słów -Jak zwykle-tak właśnie sądzę-kazdy prawiczek jest taki sam-i co z tego-to moje zdanie i nie obrazaj mnie -łaskawie.Cudem natury by nazwać prawiczka świetnego w łóżku -wyssał z mlekiem matki-tak?-to nie jest możliwe.

moze bedzie lepiej jak juz zakonczysz swoj nudnny monolog bo kazdy nie zgadzajacy sie z toba gada glupoty, bzdury, nic nie wie o zyciu, jest dziwny, inny itp itd

dziekuje i dodaje do ignorowanych ,
 
B

Blancos

Guest
@jak zwykle - ostrzeżenie (kwestionowanie zdrowia psychicznego innej użytkowniczki)

@reszta - proszę rozmawiać na temat, dalsze wycieczki osobiste będą karane.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Mam pytanie do kobiet z forum. Czy ma dla Was znaczenie, że mężczyzna nie uprawiał nigdy seksu?
Ma.
Mam już pewne preferencje co do seksu i szukam partnerów, którzy będą mnie dopełniać. W przypadku takiego faceta nie wiadomo jak jest, więc musiałabym inwestować czas i energię nie wiedząc zupełnie, czy za X miesięcy albo rok nie okaże się, że po prostu do siebie nie pasujemy. To nie znaczy, że na pewno bym się na to nie zdobyła, no ale powiedzmy to byłaby dla mnie trudniejsza decyzja. Dochodzi też do tego kwestia doświadczenia w byciu w związku w ogóle. Brak seksu prawdopodobnie znaczy też brak długoterminowego, dojrzałego związku - to stanowi wyzwanie samo w sobie, bo pewnych rzeczy o byciu razem nie dowiemy się z książek, musimy się przekonać na własnej skórze, nauczyć się rozmawiać, otwierać przed partnerką, kłócić się, rozwiązywać konflikty, wybaczać sobie, dzielić się obowiązkami, dzielić przestrzeń na wspólną i osobistą... Całą masę rzeczy. Tego osoba, która nie była w dłuższym związku, po prostu nie umie.

Jaka jest pierwsza myśl, która przychodzi Wam do głowy? Że to człowiek z zasadami, który nie ulega instynktowi, czy raczej frajer, który jest tak piz*owaty, że nawet szkoda słów.
Może nie frajer, ale że coś z nim nie tak. Pierwsza myśl - problemy psychiczne na tle skopanej rodziny. Druga myśl - zaburzenia osobowości. (Zakładam, że go minimalnie znam, widzę i wiem, że nie jest upośledzony ani jakoś okaleczony żeby to mogło być powodem.) Zasady zasadami, ale jak ktoś 10-15 lat nie znajduje żadnej osoby do związku, to na rzeczy jest coś więcej niż zasady.

Jak byście go traktowały w rozmowie? Przechodzicie nad tym do porządku dziennego czy drążycie temat?
Pewnie, że drążę, bo chcę się dowiedzieć, co z nim nie tak i czy to już za nim czy nie. Jeśli nie, bardzo możliwe, że w ogóle jeszcze nie pora na związek, bo najpierw musi przerobić swoje problemy, żeby móc jakiś zdrowy stworzyć.

Traktujecie go jak równorzędnego partnera czy protekcjonalnie i z politowaniem.
Po pierwsze zależy w jakiej kwestii.
A dlaczego tylko te dwie opcje?
Załóżmy, że nigdy nie żeglowałam, związałam się z chłopakiem, którego pasją jest żeglarstwo i zabiera mnie pierwszy raz na rejs. I co - albo będzie mnie traktować jak równorzędnego marynarza, albo z politowaniem..? No halo, równorzędnym marynarzem nie jestem i jeszcze jakiś czas nie będę, bo gówno wiem o żeglowaniu, a jak mnie będzie traktować z politowaniem, to jest dupkiem. ALE jeśli ja będę pierwszy raz na łodzi, a spróbuję się zachowywać jak nie wiadomo jak doświadczona żeglarka i w ogóle fafarafa, to ja z siebie zrobię idiotę i słusznie mnie z tej łodzi wysadzi, tak?
W związku identycznie - jeśli nigdy w nim nie był, to nie będę go traktowała równorzędnie, bo to by było dla niego niesprawiedliwe, skoro prawie nic o tym nie wie. Będę się starała go nauczyć zdrowych zasad i będę oczekiwać, że on będzie chciał się uczyć, ale jeśli on będzie miał do mnie pretensje o to, że próbuję go uczyć, to niestety, ale go pożegnam. W seksie identycznie - też próbowałabym go uczyć, starała mu się pomóc zrozumieć swoje ciało, swoje potrzeby i moje ciało i potrzeby, ale gdyby przyszedł z głową napchaną wyobrażeniami o tym jaki jest seks, próbował pozować na kozaka, to bym go z tego łóżka wykopała szybciej niż wpuściła.

Zrozumiałem też, że z pensją 1500 zł brutto nie mam szans u żadnej dziewczyny.
Hm...
A dlaczego w wieku 30 lat zarabia 1000 z haczykiem? Bo do tej pory nie potrzebował więcej, czy to wszystko na co go stać? Czy może znaleźć lepszą pracę i zarobić więcej, czy to szczyt jego możliwości? Jeśli to drugie, to mamy problem, bo jakkolwiek nie oczekuję, że mnie facet utrzyma, o tyle oczekuję, że wspólne utrzymanie to nie 80% mojego wysiłku i 20 jego. No, chyba, że on zajmie się np. domem, gotowaniem, zakupami, a ja będę zarabiać i tylko trochę on dołoży do budżetu, a ja do domowych obowiązków. Ale ponownie - jakby za jakiś czas zaczął mieć o to pretensje, to walizy za drzwi.

Już wiem, że na randkę należy iść ubranym lepiej niż na grilla ze znajomymi.
Zależy jeszcze, gdzie ta randka, no ale jak mnie na randkę do Mac'a zaprosi - sorry, nie te lata.
Kolejna sprawa, że nie chciałabym odkryć, że facet, z którym się spotykam, ładnie się ubierał tylko na spotkania ze mną, a poza nimi chodzi np. w brudnych ciuchach. Zaczęłabym się zastanawiać, co jeszcze dostosował pode mnie, a naprawdę jest całkiem inny.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Ja miałem okazję poznać dziewczynę,właściwie kobietę ok.30 letnią,która uwielbia rozprawiczać nieśmiałych licealistów.Najbardziej kręcą ją chłopcy kompletnie zieloni w tym temacie.:)
 
Do góry