To czystej wody chamsko wyjechac partnerowi po roku związku z takim tekstem. Pojechała Twoją męskość i dobrze o tym wiesz.
Rada jest prosta - powiedz jej prawdę, czyli że uraziła w ten sposób Twoje uczucia i że oczekujesz przeprosin, a na przyszłośc ma o takich rzeczach Ci nie mówic, jeżeli naprawdę (z potężnym akcentem i niedowierzaniem na to słowo) to jest takie mało dla niej ważne. Możesz też dodac, że jak Cię nie zadowala to droga wolna i może iśc do swojego byłego.
Sugerowałbym też bezpośrednio nie wyjeżdzac jej z tekstem, że "moja eks miała jędrniejsze piersi", albo coś w ten deseń.
Niektórzy ludzie mają skłonności to bycia... zapomniałem słowa, kurcze
, w każdym razie - ona może uważac, że wyjechanie Ci z takim tekstem przez nią jest w porządku, a skrytykowanie Ciebie przez niej to obraza majestatu. Jeżeli trafiłeś akurat na taką, to będzie się dąsac i wypominac Ci to przez bardzo długi czas, ba, pewnie jeszcze tak obróci kota ogonem, że wyjdzie, że to Ty ją obraziłeś, ona Ciebie nie, i że to Ty masz za całą sytuację przepraszac... Osobiście uważam, że nie warto zaogniac jeszcze tej sytuacji.
Możesz co najwyżej z takim przekąsem zapytac jej, czy byłoby jej miło, gdybyś opowiadał jej jakie to cudowne piersi miała Twoja eks. Naturalnie w taki sposób (intonacja, mimika twarzy i ciała, plus użycie imienia), aby między słówkami przemycic wiadomośc - "no jej piersi były lepsze od Twoich"...
P.S. uczepiłem się piersi, bo to bardzo częsty kompleks u pań, równie dobrze może pojechac ją za pupę, talię, nogi, włosy, co tam chce...