Co Traci Niewierzący

Effatha

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
1 818
Punkty reakcji
0
Chodzi ci o to, że "królem tego świata jest Szatan"?
To jest nauczanie biblijne.
Pisałem już o tym,ale krótko jeszcze raz:"Zacytujmy słowa samego Chrystusa, który już jako zmartwychwstały Pan ogłasza uroczyście: 'Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi' Mt 28, 17). A zatem, to nie szatan, lecz Chrystus jest Władcą także na i ziemi! Szatan dąży on aby fałszować prawdę o Bogu, a tym samym ukrywa fakt że został pokonany przez Boga. To prawda że działa on obecnie poprzez ludzi w sposób niewidzialny. Bóg dał człowiekowi wolną wole i dzięki niej wybiera zło albo dobro. Wybierając zło służy szatanowi."Pan z Tobą.
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Niewierzący traci wyimaginowanego przyjaciela, a skoro jest niewierzący, to najwyraźniej go nie potrzebuje i woli tych realnych.
 

Effatha

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
1 818
Punkty reakcji
0
12 ponieważ zmagamy się nie z krwią i ciałem, ale z rządami, z władzami, ze światowymi władcami tej ciemności, z zastępem niegodziwych duchów w miejscach niebiańskich.
Ktoś, kto to wie, nie będzie pokładał nadziei w rządach światowych.
A do tego niejednokrotnie zachęca kościół.
Po pierwsze, właśnie te zmagania Chrześcijan ze złymi mocami są dowodem i świadectwem,że jesteśmy pod przykryciem świętej krwi Pana Jezusa,rzeczywistego Władcy.Po drugie,zaangażowanie Kościoła jako całości,nie tylko hierarchii w rozumną troskę o wspólne dobro,w walkę o wartości chrześcijańskie,jest dowodem na pokładanie nadziei w Chrystusie,nie w człowieku. "Na temat stosunku Kościoła do państwa Katechizm Kościoła Katolickiego mówi: Kościół, który z racji swojego posłannictwa i swojej kompetencji w żaden sposób nie może być sprowadzony do wspólnoty politycznej, jest znakiem i zarazem stróżem transcendentnego charakteru osoby ludzkiej. "Kościół... szanuje... i popiera polityczną wolność i odpowiedzialność obywateli" (nr 2245). Do zadań Kościoła należy wydawanie "oceny moralnej nawet w kwestiach dotyczących spraw politycznych, kiedy domagają się tego podstawowe prawa osoby lub zbawienie dusz, stosując wszystkie i wyłącznie te środki, które zgodne są z Ewangelią i dobrem powszechnym według różnorodności czasu i warunków" (nr 2246).
Gdy chodzi o katolików świeckich, wskazane jest ich angażowanie się w politykę, aby w sprawy polityczne wprowadzali zasady i wartości chrześcijańskie. Nie można się usprawiedliwiać, że polityka to sprawa brudna. Pierwszym obowiązkiem obywatela katolika jest branie udziału w wyborach i głosowanie za takimi kandydatami, którzy rokują uczciwe uchwalanie ustaw, rzetelne sprawowanie rządów, troskę o dobro wspólne, a nie tylko własne. Niebranie udziału w wyborach lub głosowanie za ludźmi, którzy będą niszczyć Kościół, rodzinę, deprawować młodzież, utrwalać podziały i nierówności społeczne, wyniszczać gospodarkę i kulturę - jest wielką nieroztropnością, a nawet grzechem przeciwko społeczeństwu i poszczególnym jego obywatelom. Jest to współdziałanie ze złem. To, że katolicy nie potrafią się zjednoczyć wokół jednego programu politycznego, opartego na wartościach chrześcijańskich, jest sprawą godną pożałowania. Spełniają się tu w jakiś sposób słowa Pana Jezusa, że synowie tego świata są roztropniejsi w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości (Łk 16,8).
ks. Stanisław Ziemiański SJ".
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
No bo jak wy rozumujecie,Bóg nierealny,wszechświat nierealny,może wy też nie jesteście realni?Czy to nie dziwne,takie bezrozumne powątpiewanie?

Jeśli coś jest bezrozumne, to właśnie wiara w Boga osobowego, ale nie chcę wywoływać tu kolejnej wojny.
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Może coś wiecej o tym zachęcaniu ? ..
Po co?

Gdy chodzi o katolików świeckich, wskazane jest ich angażowanie się w politykę, aby w sprawy polityczne wprowadzali zasady i wartości chrześcijańskie. Nie można się usprawiedliwiać, że polityka to sprawa brudna. Pierwszym obowiązkiem obywatela katolika jest branie udziału w wyborach i głosowanie za takimi kandydatami, którzy rokują uczciwe uchwalanie ustaw, rzetelne sprawowanie rządów, troskę o dobro wspólne, a nie tylko własne. Niebranie udziału w wyborach lub głosowanie za ludźmi, którzy będą niszczyć Kościół, rodzinę, deprawować młodzież, utrwalać podziały i nierówności społeczne, wyniszczać gospodarkę i kulturę - jest wielką nieroztropnością, a nawet grzechem przeciwko społeczeństwu i poszczególnym jego obywatelom. Jest to współdziałanie ze złem.
Nie zauważyłem żadnych zasad biblijnych na poparcie tego, co piszesz.
Natomiast zauważyłem taką:
Psalm 146:3,4
http://3. Nie pokładajcie ufności w dostojnikach ani w synu ziemskiego człowieka, do którego nie należy wybawienie.
4. Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi; w tymże dniu giną jego myśli.


Albo taka:
Daniela 2:44
A za dni tych królów Bóg nieba ustanowi królestwo, które nigdy nie zostanie obrócone wniwecz. I to królestwo nie przejdzie na żaden inny lud. Zmiażdży ono wszystkie owe królestwa i położy im kres, lecz samo będzie trwać po czasy niezmierzone.
 

Effatha

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
1 818
Punkty reakcji
0
Psalm 146:3,4
Nie pokładajcie ufności w dostojnikach ani w synu ziemskiego człowieka, do którego nie należy wybawienie.
4. Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi; w tymże dniu giną jego myśli.
Albo taka:
Daniela 2:44
A za dni tych królów Bóg nieba ustanowi królestwo, które nigdy nie zostanie obrócone wniwecz. I to królestwo nie przejdzie na żaden inny lud. Zmiażdży ono wszystkie owe królestwa i położy im kres, lecz samo będzie trwać po czasy niezmierzone
Właśnie wersety,które przytoczyłeś wzywają do pokładania nadziei w Bogu.Osoby propagujące wartości chrześcijańskie na niwie polityki,sztuki,kultury,literatury,prasy,w mediach,w domu i pracy,nawet na forum w internecie rozszerzają i propagują nauki Pana Jezusa,w którym pokładają nadzieję.Co do proroctwa Mesjańskiego,to jakim sposobem zaprzecza ono konieczności dbania i starania o wspólne dobro doczesne?Może mamy porzucić pracę,bo jutro koniec świata?Wrogowie Kościoła bardzo chętnie przechwycą dorobek pracowitych narodów chrześcijańskich,aby szerzyć libertyńską zarazę.
 
Do góry