miska19
Wyjadacz
- Dołączył
- 26 Grudzień 2009
- Posty
- 6 439
- Punkty reakcji
- 484
- Wiek
- 32
No fakt, czasem to moze miec u kobiet podloze psychologiczne, zgadzam sie. Moze nie czesto, ale czasami pewnie tak. Wtedy byc mzoe rozmowa z psychologiem czy innym terapeuta cos wskora, zmieni jej nastawienie do sprawy i dziewczyna zacznie w koncu wchodzic w normalne zwiazki i ulozy sobie zycie.
no wiadomo, takie sa biologiczne roznice miedzy mezczyzna i kobieta, choc jak zawsze zdarzaja sie wyjatki, gdzie np kobieta moze traktowac seks bardzo przedmiotowo , a facet np emocjonalnie. Wiaze sie to jednak zazwyczaj z wychowaniem. Mnie rodzice raczej nauczyli, ze seks to takie sacrum, cos co oddajemy ukochanej osoby, moze dlatego wlasnie mysl, ze moglabym to robic bez uczucia mnie brzydzi, choc na pewno nie tylko to, bo takze po prostu mam tkai juz charakter i jestem osoba wrazliwa, ktora musi kochac faceta, by pozwolic mu na cos wiecej, inaczej nie umiem. A wiec tez charakter czlowieka.
A co do tego, ze bylas kochanka zonatego, to Twojego przypadku chyba nikt by nie potepil, skoro nie wiedzialas, ze ma zone. Sa ludzie, ktorxzy potrafia udawac, kamuflowac sie. W tym sensie nie byla to Twoja wina.
no wiadomo, takie sa biologiczne roznice miedzy mezczyzna i kobieta, choc jak zawsze zdarzaja sie wyjatki, gdzie np kobieta moze traktowac seks bardzo przedmiotowo , a facet np emocjonalnie. Wiaze sie to jednak zazwyczaj z wychowaniem. Mnie rodzice raczej nauczyli, ze seks to takie sacrum, cos co oddajemy ukochanej osoby, moze dlatego wlasnie mysl, ze moglabym to robic bez uczucia mnie brzydzi, choc na pewno nie tylko to, bo takze po prostu mam tkai juz charakter i jestem osoba wrazliwa, ktora musi kochac faceta, by pozwolic mu na cos wiecej, inaczej nie umiem. A wiec tez charakter czlowieka.
A co do tego, ze bylas kochanka zonatego, to Twojego przypadku chyba nikt by nie potepil, skoro nie wiedzialas, ze ma zone. Sa ludzie, ktorxzy potrafia udawac, kamuflowac sie. W tym sensie nie byla to Twoja wina.