Użytkownik Brave dnia 20 listopad 2012 - 12:16 napisał
gdyby tak było, to kler by tak często nie krytykował i nie uznawał tychże objawień - ergo działał by przeciw sobie?
brak logiki..
Krytykowałby te, które są sprzeczne z naukami kościoła i zachęcają by go unikać, pozostałe by potwierdzał, np. takie, które wspominają, że trzeba się iść wyspowiadać, modlić lub "przyjmować komunię". Naturalnie środkiem w zdobywaniu wiarygodności jest umiar, stąd też dodam na koniec, że musimy brać pod uwagę, iż niekoniecznie pobudki kościoła są takie, jak by się mogło wydawać. To że coś przypomina znane zjawisko, nie znaczy, że nim jest. Nawet gdyby kościoły uznawały objawienia zbieżnie z własnym interesem finansowym, nie przesądza to jeszcze, że ów interes przeważył. Mogło się tak po prostu złożyć. Jeżeli ktoś słyszał wybuch w Smoleńsku, to nie znaczy jeszcze, że doszło do zamachu, zaś jeżeli go nie usłyszał, nie świadczy to jeszcze o wypadku, podobnie jeżeli któryś kościół mówi, że dane objawienie pochodzi od boga - niekoniecznie jest to prawdą.