Pancernik
Czarna Mamba
Problem wyglada nastepujaco, tzn problemu jeszcze nie ma ale byc moze pojawi sie za rok...
Wiec jest tak ze ja za rok zdaje mature. Moim marzeniem od 4 klasy podstawowki jest dziennikarstwo. Od niedawna dziennikarstwo na UJ. Jest to bardzo trudne, ale jednak szanse ma kazdy.
Moj chlopak studiuje w Krakowie budownictwo na PK i kiedy ja bede szla na studia on bedzie zaczynal 3, ostatni w jego trybie studiowania rok. To glownie dlatego chce isc do Krakowa, bo on tam jest i moglibysmy po moim pierwszym roku pomyslec o rodzienie (jestesmy razem 2 lata). zaczelam sie jednak zastanawiac co bedzie gdybym do Krakowa nigdzie sie nie dostala, tylko przypuscmy no nie wiem, do Gdanska. I teraz co?
Rozmawialam z nim na ten temat, naturalnie skonczylo sie klotnia. Mieszkamy w malutkim miescie (15 tys mieszkancow) , powiem brzydko, przy ruskiej granicy i kazdy w miare inteligentny i ambitny czlowiek marzy tylko o tym, by sie stad wyrwac, poniewaz tu nie ma zadnej przyszlosci. Nie wiem juz co myslec na ten temat. Mam wrazenie, ze ten problem jednak nas nie ominie poniewaz dostanie sie na UJ jest naprawde jak wiadomo trudne i nie oszukujmy sie, sa male szanse. Na inna uczelnie w Krakowie nie moge zlozyc, poniewaz nie ma tam kierunku ktory mnie interesuje.
Nie wiem juz naprawde co robic. Juz ten rok jestesmy oddzielnie dzieli nas 360 km, jest ciezko, przd nami rok kolejny, a jesli ta historia sie sprawdzi to i kolejne 5. Taki zwiazek nie mialby sensu ale ja bym mu byla wierna bo Go kocham, ale on nawet nie chce o tym slyszec... Dzis powiedzial mi wyraznie: Ze bede w sytuacji wyboru ale zebym mu lepiej powiedziala o tym juz dzisiaj...
Co Wy byscie zrobili w takiej sytuacji? Bo tu nawet nie chodzi o wybor: milosc czy kariera, bo to nie jest kariera czy ambicje, to jest poprostu zycie i ta decyzja zawazny na tym zyciu. Zdam mature i co bede rok siedziec w domu?
Co o tym myslicie? Moze ktos z Was jest w takiej sytuacji?
Wiec jest tak ze ja za rok zdaje mature. Moim marzeniem od 4 klasy podstawowki jest dziennikarstwo. Od niedawna dziennikarstwo na UJ. Jest to bardzo trudne, ale jednak szanse ma kazdy.
Moj chlopak studiuje w Krakowie budownictwo na PK i kiedy ja bede szla na studia on bedzie zaczynal 3, ostatni w jego trybie studiowania rok. To glownie dlatego chce isc do Krakowa, bo on tam jest i moglibysmy po moim pierwszym roku pomyslec o rodzienie (jestesmy razem 2 lata). zaczelam sie jednak zastanawiac co bedzie gdybym do Krakowa nigdzie sie nie dostala, tylko przypuscmy no nie wiem, do Gdanska. I teraz co?
Rozmawialam z nim na ten temat, naturalnie skonczylo sie klotnia. Mieszkamy w malutkim miescie (15 tys mieszkancow) , powiem brzydko, przy ruskiej granicy i kazdy w miare inteligentny i ambitny czlowiek marzy tylko o tym, by sie stad wyrwac, poniewaz tu nie ma zadnej przyszlosci. Nie wiem juz co myslec na ten temat. Mam wrazenie, ze ten problem jednak nas nie ominie poniewaz dostanie sie na UJ jest naprawde jak wiadomo trudne i nie oszukujmy sie, sa male szanse. Na inna uczelnie w Krakowie nie moge zlozyc, poniewaz nie ma tam kierunku ktory mnie interesuje.
Nie wiem juz naprawde co robic. Juz ten rok jestesmy oddzielnie dzieli nas 360 km, jest ciezko, przd nami rok kolejny, a jesli ta historia sie sprawdzi to i kolejne 5. Taki zwiazek nie mialby sensu ale ja bym mu byla wierna bo Go kocham, ale on nawet nie chce o tym slyszec... Dzis powiedzial mi wyraznie: Ze bede w sytuacji wyboru ale zebym mu lepiej powiedziala o tym juz dzisiaj...
Co Wy byscie zrobili w takiej sytuacji? Bo tu nawet nie chodzi o wybor: milosc czy kariera, bo to nie jest kariera czy ambicje, to jest poprostu zycie i ta decyzja zawazny na tym zyciu. Zdam mature i co bede rok siedziec w domu?
Co o tym myslicie? Moze ktos z Was jest w takiej sytuacji?