Ciąża i poronienie

Status
Zamknięty.

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Witam,

jestem w bardzo dziwnej sytuacji i prosze o wsparcie. Sprawa wyglada tak, ze bylem z kobieta N. przez 7 miesiecy. Rozstalismy sie pol roku temu, ale to nie ma wiekszego znaczenia. W kazdym badz razie dzis opowiedziala mi pewne rzeczy. Mianowicie kiedy bylismy razem, byla taka sytuacja ze krwawila z pochwy po stosunku. Zdarzylo sie to kilka razy w kilkunasto-dziesieciodniowych odstepach czasu. Potem poszla do ginekologa, okazalo sie ze byla ze mna w ciazy i poronila. Powodem moglo byc chociazby to, ze nie wiedziala o tym i nie brala zadnych suplementow, witamin, nie zrobila testu bo nie wydawalo nam sie ze jest powod (NIC NIE ZAUWAZYLISMY, A NIGDY NIE ZDEPONOWALEM W NIEJ NASIENIA, MUSIALO SIE TO STAC PODCZAS PIESZCZOT, MOZE PLEMNIKI Z MASTKI W TRAKCIE SEKSU ZANIM ZALOZYLEM PREZERWATYWE). W trakcie niedlugo po pierwszym krwawieniu zaczela brac pigulki, potem krwawienie sie powtarzalo. Caly czas w tamtym okresie uprawialismy seks bardzo czesto, nieraz wypilismy wodke, czy zapalilismy trawe przed (wiadomo, to normalne w wieku 20 lat).

Mianowicie powiedziala mi o tym wszystkim dzis, wtedy bala sie bo obawiala sie ze bede ja obwinial, bo nalegalem na pigulki juz dlugo a ona ich nie brala, nie poszla zrobic badan i dopasowac tabletek. Dzis powiedziala mi, abym po prostu wiedzial przy czym dzis, bo przez ostatnie pol roku nie mielismy zadnego kontaktu - odcialem sie od niej calkowicie, zmienilem nr tel. nie odp. na wiadomosci mailowe - mialem swoje powody. Moje pytanie, czy powyzsze sprawy tj. brak suplementow, spozywania alkoholu, marihuany itd. mogly spowodowac poronienie w bardzo wczesnym stadium? Pojawialy sie u niej czesto bole brzucha, dolegliwe przez ktore brala leki przeciwbolowe. Jestem troche zmieszany i nie bardzo wiem co myslec. Ciaza mogla trwac okolo miesiaca, czy po takim czasie mozna stwierdzic poczatki rozwoju i plec dziecka (miala to byc dziewczynka).

Bardzo prosze o potraktowanie tej delikatnej sprawy z szacunkiej i doradzenie mi, czy to wszystko jest mozliwe, bo na prawde nie wiem dlaczego moglaby chciec wprowadzic mnie w tak dziwna intryge, ma swiadomosc ze moge z taka wiedza zrobic co chce np. zniszczyc jej obecny zwiazek (jej obecny facet nie wie o tej sprawie). Nie przedstawila mi zadnych dokumentow, bo nie brala ich od lekarza aby rodzice tego nei zauwazyli. Ona ma 18 lat, ja 21. Prosze odpowiedzcie, czy to co napisalem powyzej brzmi wiarygodnie i czy moglem byc tatusiem dziecka, ktore przez nasze niedopatrzenia zmarlo?
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Powód poronienia może określić jedynie lekarz.
Do poronienia, owszem, mógł doprowadzić jej tryb życia ale niekoniecznie bo wiele kobiet żyję podobnie i rodzi zdrowe dzieci.
Kolejną kwestią jest płeć - żaden lekarz nie byłby w stanie określić płci dziecka w 4 tygodniowej ciąży (o ile dobrze zrozumiałam)więc na tym etapie to tylko gdybania i domysły.
Dziś wiele kobiet ma problem z donoszeniem ciąży i wielokrotnie udaję się ciążę utrzymać za pomocą zastosowania leków podtrzymujących ciążę.
Być może gdyby Twoja była dziewczyna udała się do lekarza i zaczęła brać leki to może coś by się zaradziło temu...
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Prawdopodobnie, ale my nic nie wiedzieilsmy i cala sytuacja wyszla po fakcie (ja sie dowiedzialem dopiero dzis z powodu, o ktorym napisalem). Czy powineinem czuc sie winny skoro nie bylem swiadomy tego, co sie dzieje? Jestem strasznie pogubiony i nie wiem co powineniem zrobic, co myslec :/
 

temu#

a dlaczego nie?
Dołączył
24 Grudzień 2008
Posty
632
Punkty reakcji
26
Miasto
Tychy
Jestem strasznie pogubiony i nie wiem co powineniem zrobic, co myslec :/
Jak dla mnie to nic nie powinieneś robić a myśleć, hmm. . tutaj to ja na Twoim miejscu zacząłbym się zastanawiać dlaczego Twoja była dziewczyna Ci powiedziała że to miała być dziewczynka skoro to był dopiero czwarty tydzień ciąży. ;)
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Nie możesz czuć się winny za coś za co nie odpowiadasz...
Nie możesz brać odpowiedzialności za coś o czym nie wiedziałeś i Twoja dziewczyna pewnie też o tym nie wiedziała.
Moim zdaniem to już nie czas na roztrząsanie tego co było.
Trudno, stało się. To że Ty teraz będziesz się zadręczać czasu nie cofnie.
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Tzn. powiedziala ze doktorka tak mowila po wszystkich badaniach, ze najprawdopodobniej to miala byc dziewczynka a czy dokladnie 4 tygodnie, czy troche wiecej to nie wiem - faktycznie przeciez dziecko sie obserwuje na badaniu Ultrasonografem zdaje sie dopiero po kilku miesiacach... Nie wiem, w kazdym razie mam mieszane uczucia i chwilami zastanawiam sie czy to prawda, ale dlaczego mialaby mowic takie herezje, to zbyt powazna sprawa to raz, a dwa ze moglbym ta informacja zaszkodzic jej obecnemu zwiazkowi (pytanie, czy przypadkiem nei chce abym tak zrobil aby wykorzystac to do rozstania, bo z tego co mowi mam wrazenie ze chcialaby wrocic do mnie).

Nie wiem, nic nie zrobie bo na prawde nie wiem co powinienem robic w takiej sytuacji, po prostu bede zyl dalej - klopocze mnie tylko, ze ta kwestia pozostaje troche zagadkowa - jasne, ze chce wiedziec czy bylem tatusiem nienarodzonego dziecka :(
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Oczywiscie, nie czuj sie winny.
Jezeli jednak jej ciezko, to wspieraj ja. Dla kobiety to trudny okres, tylko rob tak, zeby nie zrobila sobie nadziei, jezeli nie chces z znia znow byc,
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Dodam, ze dzisiejsza rozmowa miala taka tresc ze gdybym o niej powiedzial jej obecnemu chlopakowi (z ktorym de facto sie jej nie uklada i nie wie o bylej ciazy) na pewno mocno by im sie popsulo, a w konsekwencji pewnie by sie rozstali. Mam wiec podejrzenie, ze moze to pierwszy krok i neijaki fundament pod powrot do zwiazku miedzy nami, bo jednak taka sytuacja laczy ludzi, jest bardzo delikatna i scisle dla nas dwojki osobista - jednak fakt, po pewnych sprawach poza ciaza nie chce do niej wrocic. Co jesli moja inicjatywa popsuje jej zwiazek a z nas nici?
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Dodam, ze dzisiejsza rozmowa miala taka tresc ze gdybym o niej powiedzial jej obecnemu chlopakowi (z ktorym de facto sie jej nie uklada i nie wie o bylej ciazy) na pewno mocno by im sie popsulo, a w konsekwencji pewnie by sie rozstali. Mam wiec podejrzenie, ze moze to pierwszy krok i neijaki fundament pod powrot do zwiazku miedzy nami, bo jednak taka sytuacja laczy ludzi, jest bardzo delikatna i scisle dla nas dwojki osobista - jednak fakt, po pewnych sprawach poza ciaza nie chce do niej wrocic. Co jesli moja inicjatywa popsuje jej zwiazek a z nas nici?

Hmmm... A powiedz mi jaki charakter dokladniej miala ta rozmowa, ze jej obecny chlopak mialby prawo zerwac? Konkrety
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Na pytanie czy odchodzac ode mnie do innego ulozyla sobie zycie lepiej odparla, ze nie ulozyla i ze o tym chce pomowic kiedy spotkamy sie u mnie w domu, aby spokojnie, tylko we dwojke pomowic bo to "dluga i powazna historia". Sa razem, ale nie wiem co dokladniej, powiedziala tez ze juz wie, ze powod przez ktory odeszla do innego nie istnial (myslala, ze jest powod ale go nie bylo = nie zdradzilem jej co pewna osoba jej konsekwentnie wpierala) - teraz to wie i wierzy mi i chce mnie przeprosic. Na koniec spytala czy odegrala dla mnei wazna role w zyciu, odparlem ze wowczas bardzo duza na co zakonczyla "czy chcialbys, abym dalej ja odgrywala?". Nie wiem na czym stoje, w kadym razie to chyba nie zadziala, nie po tym co sie stalo.

Ogolem jestem samotnym facetem i na sumieniu mam nienarodzone dziecko, ktore bylo i go nie ma - to sprawia mi bol i nie wiem jak odnalezc sie w tej sytuacji, moge sie w niej odnajdowac de facto tylko z nia a spotkania moga efektowac powrotem wspomniec i powrotem do przeszlosci, tak to czuje.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Na pytanie czy odchodzac ode mnie do innego ulozyla sobie zycie lepiej odparla, ze nie ulozyla i ze o tym chce pomowic kiedy spotkamy sie u mnie w domu, aby spokojnie, tylko we dwojke pomowic bo to "dluga i powazna historia". Sa razem, ale nie wiem co dokladniej, powiedziala tez ze juz wie, ze powod przez ktory odeszla do innego nie istnial (myslala, ze jest powod ale go nie bylo = nie zdradzilem jej co pewna osoba jej konsekwentnie wpierala) - teraz to wie i wierzy mi i chce mnie przeprosic. Na koniec spytala czy odegrala dla mnei wazna role w zyciu, odparlem ze wowczas bardzo duza na co zakonczyla "czy chcialbys, abym dalej ja odgrywala?". Nie wiem na czym stoje, w kadym razie to chyba nie zadziala, nie po tym co sie stalo.

Ogolem jestem samotnym facetem i na sumieniu mam nienarodzone dziecko, ktore bylo i go nie ma - to sprawia mi bol i nie wiem jak odnalezc sie w tej sytuacji, moge sie w niej odnajdowac de facto tylko z nia a spotkania moga efektowac powrotem wspomniec i powrotem do przeszlosci, tak to czuje.


Rzeczywiscie dala Ci powod, zebys myslal, ze to Ciebie nadal kocha. Jednak to neiladnie z jej strony, ze uwierzyla kimus, ze zdradziles ja, zamiast zaufac Tobie, ze tego nie zrobiles. Z tego co piszesz wnioskuje, ze po rozstaniu nie zwiazales sie z zadna inna kobieta, ze pewnie cierpiales i pewnie nadal ja kochasz, prawda?
Jezeli czujesz, ze bycie z nia ponownie, jezeli by chciala jest ponad Twoje sily, to po prostu jezeli bedzie chciala z Toba byc wytlumacz jej to.
Jednak moim zdaniem poronienie ukochanej wcale nie musi poroznic zakochanych w sobie ludzi, przeciez jest tyle par i malzenstw, gdzie kobieta poronila raz lub nawet wiecej i jakos z tego wyszli i daja sobie rade we dwoje.
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Nie wiem czy nadal ja kocham - ostatecznie odeszla do innego mezczyzny zostawiajac mnie samego i nawet nie tlumaczac mi czegokolwiek. Przez ostatnie 6 miesiecy nie zwiazalem sie z zadna kobieta, zylem w abstynencji (chocby nei pocalowalem innej). Mialem bardzo ciezki okres, bo popadlem w towarzystwo ktore pozornie dawalo mi odciecie i ucieczke, w efekcie zazywalem kokainę. Teraz juz sie pozbieralem i wyprostowalem swoje zycie - kontynuuje studia prawnicze, wrocilem do treningow Capoeira, gry na pianinie... Wczoraj niejako zawirowala moim swiatem mowiac o ciazy i o tym, ze chce sie spotkac i spokojnie pomowic, przeprosic bo nie zdradzilem jej i teraz mi wierzy. A wszystko przez zemste mojej bylej dziewczyny, ktora po fakcie przyznala sie do tego :/

Uczucia zostaly na pewno, ale przez pryzmat jej odejscia i to, co sie stalo nie wiem jak moge odnalezc sie w tej sytuacji. Nie chce grac cierpietnika, bo jestem na prawde twardym facete, mam silna psychike i trudno mnie zlamac, ale po prostu ogarnalem sie z nalogu, ktory trwal 3 miesiace - mialem swiadomosc, ze ten "zakręt" pewnego dnia musi sie zakonczyc i bede musial stawic czola rzeczywistosci. Zrobilem to, a ona nagle powrocila z wielkim hukiem zaburzajac stan rownowagi. Przyjedzie do mnie dzis w poludnie i wszystko sie niejako wyklaruje. Trzymajcie kciuki, abym byl twardy.

PS: Nie chce niszczyc jej zwiazku, ale widze ze on jest na krawedzi a ja chociazby niespecjalnie dzialam ujemnie na niego - N. sama przyznala, ze rozmowa ktora przeprowadzilismy moglaby rozdzielic ja i chlopaka, ale nie powie mu o niej I O NASZYM SPOTKANIU TAKZE. Tak to wyglada.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Nie wiem czy nadal ja kocham - ostatecznie odeszla do innego mezczyzny zostawiajac mnie samego i nawet nie tlumaczac mi czegokolwiek. Przez ostatnie 6 miesiecy nie zwiazalem sie z zadna kobieta, zylem w abstynencji (chocby nei pocalowalem innej). Mialem bardzo ciezki okres, bo popadlem w towarzystwo ktore pozornie dawalo mi odciecie i ucieczke, w efekcie zazywalem kokainę. Teraz juz sie pozbieralem i wyprostowalem swoje zycie - kontynuuje studia prawnicze, wrocilem do treningow Capoeira, gry na pianinie... Wczoraj niejako zawirowala moim swiatem mowiac o ciazy i o tym, ze chce sie spotkac i spokojnie pomowic, przeprosic bo nie zdradzilem jej i teraz mi wierzy. A wszystko przez zemste mojej bylej dziewczyny, ktora po fakcie przyznala sie do tego :/

Uczucia zostaly na pewno, ale przez pryzmat jej odejscia i to, co sie stalo nie wiem jak moge odnalezc sie w tej sytuacji. Nie chce grac cierpietnika, bo jestem na prawde twardym facete, mam silna psychike i trudno mnie zlamac, ale po prostu ogarnalem sie z nalogu, ktory trwal 3 miesiace - mialem swiadomosc, ze ten "zakręt" pewnego dnia musi sie zakonczyc i bede musial stawic czola rzeczywistosci. Zrobilem to, a ona nagle powrocila z wielkim hukiem zaburzajac stan rownowagi. Przyjedzie do mnie dzis w poludnie i wszystko sie niejako wyklaruje. Trzymajcie kciuki, abym byl twardy.

PS: Nie chce niszczyc jej zwiazku, ale widze ze on jest na krawedzi a ja chociazby niespecjalnie dzialam ujemnie na niego - N. sama przyznala, ze rozmowa ktora przeprowadzilismy moglaby rozdzielic ja i chlopaka, ale nie powie mu o niej I O NASZYM SPOTKANIU TAKZE. Tak to wyglada.

Skoro jestes twardy, to moze daj sobie z nia spokoj, bo widze, ze dasz rade. Poza tym masz do niej wiele zalu, wiec watpie, zebys bedac z nia potrafil jej ufac. W koncu zostawila Ciebie dla innego.
Na pewno kochales ja, pol roku musiales przecierpiec, ale w koncu znajdziesz odpowiednia dziewczyne
No chyba., ze poczujesz, ze warto jednak znow wejsc do tej rzeki, ale to juz bedziesz musial miec pewnosc, ze tego chcesz i ona tez, ze potraficie to posklejac
poza tym, ona kolejnym razem nie powinna wierzyc w takie brednie
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Dziekuje Monique19 tylko Ty probujesz mi pomoc, wielkie dzieki (zwlaszcza zobacz, ktora godzina). Nie moge spac, wciaz o tym mysle. Nie bede z N. z pewnoscia, za wiele sie stalo i nie byloby to rozsadne (w tym wieku juz patrze z rozsadkiem, a nie przez pryzmat strachu przed samotnoscia - wytrzymam to). Martwie sie tylko, ze moge popsuc ich zwiazek, jesli jej chlopak dowie sie o tym spotkaniu itd. bedzie podejrzewal, ze cos zaszlo - zwlaszcza, ze nie chciala spotkania w miescie na kawe, chcesz tylko u mnie w domu. A de facto przed jej chlopakiem ja nie mam zamiaru sie ukrywac, nie zapyta mnie bo poznalem go ale nie kolegujemy sie, ale zgodzisz sie ze N. decydujac sie na taki krok (potajemne spotkanie) i tak juz niszczy fundamenty tego zwiazku i bedzie musiala dobrze grac, aby on nie zorientowal sie, ze cos nie tak.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Nie czytałam wszystkich postów, tylko pierwszy i już widze,że to był ściema. Dlaczego? Bo płci dziecka nie da się określić w początkowym stadium ciąży, a Ty mowisz,ze miała to być dziewczynka. Na drugi raz myśl tą większą głową i 1)zabezpieczaj się pożądnie, 2) nie zadawaj się z takimi dziewczynami. Seks po alkoholu czy trawie to też chyba niezbyt odpowiedzialny pomysł. 
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Dziekuje Monique19 tylko Ty probujesz mi pomoc, wielkie dzieki (zwlaszcza zobacz, ktora godzina). Nie moge spac, wciaz o tym mysle. Nie bede z N. z pewnoscia, za wiele sie stalo i nie byloby to rozsadne (w tym wieku juz patrze z rozsadkiem, a nie przez pryzmat strachu przed samotnoscia - wytrzymam to). Martwie sie tylko, ze moge popsuc ich zwiazek, jesli jej chlopak dowie sie o tym spotkaniu itd. bedzie podejrzewal, ze cos zaszlo - zwlaszcza, ze nie chciala spotkania w miescie na kawe, chcesz tylko u mnie w domu. A de facto przed jej chlopakiem ja nie mam zamiaru sie ukrywac, nie zapyta mnie bo poznalem go ale nie kolegujemy sie, ale zgodzisz sie ze N. decydujac sie na taki krok (potajemne spotkanie) i tak juz niszczy fundamenty tego zwiazku i bedzie musiala dobrze grac, aby on nie zorientowal sie, ze cos nie tak.

Spoko, to ze chce rozwalic jej zwiazek, to jej problem. Moim zdaniem dobrze postepujesz skoro nie chcesz znow sie w to pakowac.


p.s uwielbiam pomagac ludziom ale ta pozna pora o ktorej pisalam to tez efekt moich problemow ze snem
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Wiec juz po spotkaniu. Byla u mnie - wygladala slicznie - tak jak kiedys. Od:cenzura:ala sie na calego ;) Na wstepie pochwalila moje nowe perfumy i, ze dobrze wygladam. Jej aktualny zwiazek juz nie istnieje z tego, co powiedziala. Mowila, ze z tym chlopakiem nigdzie nie wychodza, on ciagle tylko chce spedzac czas u niej w domu - nigdy jej nigdzie nei zabral. Mowila tez, ze przez te cale pol roku nigdy nie kochala sie z nim, bo stale miala w oczach przy takich sytuacjach ta ciaze i poronienie i myslala o mnie. Powiedziala, ze nie kocha go i na pewno niedlugo sie rozstana, bo to jest na krawedzi.

Nie powiedziala jasno, czy do siebie wrocimy ale z cala pewnoscia chciala wybadac moje obecne uczucia - pytala mnie jaka jest prawda, czy kiedykolwiek ja zdradzalem itd. Innymi slowy upewniala sie dzis, czy bylem wart jej milosci, czy bylem takim zlym :cenzura:m za jakiego mnie miala po tych wiadomosciach od mojej bylej. Powiedzialem jej prawde, czyli to ze jestem krystalicznie czysty i wierzy mi. Podziekowala za spotkanie i odprowadzilem ja, nie zrobilem zadnego kroku bo musze to przemyslec, ale na pewno jesli wykonam odpowiednie kroki ona chcialaby abysmy wrocili do siebie.

PS: Ja jednak nie jestem jzu tak 100% pewny, czy na pewno nie chce powrotu - moze po prostu sprobuje - co mamy do stracenia? Nie chce potem myslec, czy sok byl wart wycisniecia...
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Wiec juz po spotkaniu. Byla u mnie - wygladala slicznie - tak jak kiedys. Od:cenzura:ala sie na calego ;) Na wstepie pochwalila moje nowe perfumy i, ze dobrze wygladam. Jej aktualny zwiazek juz nie istnieje z tego, co powiedziala. Mowila, ze z tym chlopakiem nigdzie nie wychodza, on ciagle tylko chce spedzac czas u niej w domu - nigdy jej nigdzie nei zabral. Mowila tez, ze przez te cale pol roku nigdy nie kochala sie z nim, bo stale miala w oczach przy takich sytuacjach ta ciaze i poronienie i myslala o mnie. Powiedziala, ze nie kocha go i na pewno niedlugo sie rozstana, bo to jest na krawedzi.

Nie powiedziala jasno, czy do siebie wrocimy ale z cala pewnoscia chciala wybadac moje obecne uczucia - pytala mnie jaka jest prawda, czy kiedykolwiek ja zdradzalem itd. Innymi slowy upewniala sie dzis, czy bylem wart jej milosci, czy bylem takim zlym :cenzura:m za jakiego mnie miala po tych wiadomosciach od mojej bylej. Powiedzialem jej prawde, czyli to ze jestem krystalicznie czysty i wierzy mi. Podziekowala za spotkanie i odprowadzilem ja, nie zrobilem zadnego kroku bo musze to przemyslec, ale na pewno jesli wykonam odpowiednie kroki ona chcialaby abysmy wrocili do siebie.

PS: Ja jednak nie jestem jzu tak 100% pewny, czy na pewno nie chce powrotu - moze po prostu sprobuje - co mamy do stracenia? Nie chce potem myslec, czy sok byl wart wycisniecia...

Ok, przeciez to Twoja decyzja chlopie :) Z tego co piszesz naprawde jej zalezy. Moim zdaniem tylko powinnes troche poczekac i upewnic sie czy jest tego warta, ale mozliwe, ze tak. Na poczatku pisales praktycznie na pewno, ze nie chcesz powrotu, ale skoro poczules, ze moze.. jednak ,to czemu nie ;) Tylko zazadaj, zeby nie bylo miedzy Wami wiecej takich sytuacji, ze ona wierzy komus innemu , a nie Tobie.
Byles przeciez wobec niej szczery, a po rozstaniu z nia nawet nie miales ochoty patrzec na inne kobiety.
Niech doceni co ma :eek:k:
 
D

darkshine

Guest
Potem poszla do ginekologa, okazalo sie ze byla ze mna w ciazy i poronila.
A była w szpitalu na skrobance po tym zdarzeniu?

Powodem moglo byc chociazby to, ze nie wiedziala o tym i nie brala zadnych suplementow, witamin
To nie powód.

W trakcie niedlugo po pierwszym krwawieniu zaczela brac pigulki, potem krwawienie sie powtarzalo.
To akurat dobry powód by poronić.

Caly czas w tamtym okresie uprawialismy seks bardzo czesto, nieraz wypilismy wodke, czy zapalilismy trawe przed (wiadomo, to normalne w wieku 20 lat).
To nie jest ani normalne, ani odpowiedzialne zachowanie.

Moje pytanie, czy powyzsze sprawy tj. brak suplementow, spozywania alkoholu, marihuany itd. mogly spowodowac poronienie w bardzo wczesnym stadium?
Mogły, a raczej jeżeli faktycznie była w ciąży to spowodowały poronienie. Ale na moje oko ona chce cię odzyskać i myśli, że do niej wrócisz jak wymyśli taką bajkę.

Ciaza mogla trwac okolo miesiaca, czy po takim czasie mozna stwierdzic poczatki rozwoju i plec dziecka (miala to byc dziewczynka).

Miesiąc od zapłodnienia, czy stosunku? Dziecko w tym stadium ma ok 2mm jak się nie mylę więc zaufaj jest taką kropeczką na USG. Płeć można stwierdzić ok 24tyg ciąży.

Nie przedstawila mi zadnych dokumentow, bo nie brala ich od lekarza aby rodzice tego nei zauwazyli.
Nie widzę problemu. Bierzesz ją do tego lekarza i prosisz o kartę pacjenta. Możesz sobie poczytać, ale ona musi o nią poprosić tobie nie dadzą.

Czy powineinem czuc sie winny skoro nie bylem swiadomy tego, co sie dzieje? Jestem strasznie pogubiony i nie wiem co powineniem zrobic, co myslec
Powinieneś przejrzeć na oczy i zobaczyć z jaką intrygantką i manipulantką byłeś.

Dodam, ze dzisiejsza rozmowa miala taka tresc ze gdybym o niej powiedzial jej obecnemu chlopakowi (z ktorym de facto sie jej nie uklada i nie wie o bylej ciazy) na pewno mocno by im sie popsulo, a w konsekwencji pewnie by sie rozstali.
Panna nie potrafi zerwać z kolesiem i chce się wysłużyć tobą z nadzieją, żeś papla.

Na koniec spytala czy odegrala dla mnei wazna role w zyciu, odparlem ze wowczas bardzo duza na co zakonczyla "czy chcialbys, abym dalej ja odgrywala?". Nie wiem na czym stoje, w kadym razie to chyba nie zadziala, nie po tym co sie stalo.
Utwierdzasz mnie tylko w przekonaniu, że ta laska to jakieś dno i zaufaj szkoda na nią czasu. Okłamuje cię w tak ważnej sprawie.

Wiec juz po spotkaniu. Byla u mnie - wygladala slicznie - tak jak kiedys. Od:cenzura:ala sie na calego Na wstepie pochwalila moje nowe perfumy i, ze dobrze wygladam.
Mam nadzieję, że nie poleciałeś na ten tandetny bajer.

Mowila tez, ze przez te cale pol roku nigdy nie kochala sie z nim, bo stale miala w oczach przy takich sytuacjach ta ciaze i poronienie i myslala o mnie.
I ty w to wierzysz?
 
Status
Zamknięty.
Do góry