Boicie się śmierci???

Izyda

Nowicjusz
Dołączył
26 Wrzesień 2005
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Dębno
szczerze mowiąc to mysli miałam ale to tylko myślenie...bo uważam ze samobójstwo nie jest rozwiązaniem...
Ale przezyłam śmierć mojego brata...tzn prawie śmierć...i coś o tym wiem...
 

Mileś

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2006
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Inowrocław
wg mnie smierć to jest kluczowy moment przejścia w inne miejsce, bo wykluczam myśl że zycie na Ziemii jest ostatnim i być może nie jest też pierwszym.
o smierci wiele juz myslałem zadawałem sobie wiele pytań na które nie znam jeszcze odpowiedzi, kluczowym jest czemu ja zyje a ktoś inny umiera. przez te pytanie stawiam kolejne: czy życie jest sprawiedliwe dla nas wszystkich? chodzi mi ogolnie o egzystencje naszych dusz poniewaz wiem juz ze zycie na Ziemii napewno nie jest sprawiedliwe i to mnie boli. i aby to zycie bylo sprawiedliwe musi byc jeszcze inne oprocz tego na Ziemii...

bo jaki byłby sens rodzenia się po to aby cierpieć i umrzeć, patrząc na innych szcześliwych?

no chyba że sie myle i mimo tego co widze kazdy doswiadcza tyle samo dobro co zła...

i prosta moja odpowiedz na pytanie zadane temacie czy boje sie smierci: nie, ale jak napisal ktos inny na poczatku boje sie smierci moich bliskich. smierc sama w sobie nie jest straszna, zalezy jak jest zadana, bardziej od smierci boje sie cierpienia.
 

lool_Madzia

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
745
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Podkarpacie
....Miles a czy dla Ciebie nie jest przyjemnością patrzec jak na przykład twój najlepszy przyjaciel jest szczęśliwy, mimo iz to szczęście jeszcze nie doszło do Ciebie. Powinnismy się cieszyc ze szczęścia swoich bliźnich. Musimy miec także nadzieję na lepsze jutro i na to, że do nas tez na pewno kiedyś się szczęście usmiechnie. Warto jest czekać nawet całe życie na taki moment :)
 

MaryHuana

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2006
Posty
343
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
ukłoń się do jej martwych stóp..
Boję się śmierci jak każdy chyba. Nie wydaje mi sie, aby ktoś taki co się nie boi. Może najwyżej tak mówić, ale czuje inaczej. Boję się również tego jak ktoś z moich najbliższych mi ludzi umrze. Nie wyobrażam sobie tego. Chociaż wiem, że kiedyś każdy umrze, ale i tak niechce aby ktokolwiek umierał.
 

fez

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2006
Posty
367
Punkty reakcji
0
JA sie boje smierci i to bardzo dlatego staram sie jak najszybciej dojsc do tego czego chce (cel uswieca srodki) jak umre chce miec o czym opowiadac innym zmarlym...
 

dorotas

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2005
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Świdnik
Tak baska23 dobrze powiedziane :D A ja i tak boję się śmierci, a raczej tego, że już mnie nie będzie na tym świecie, że będę musiała zostawić bliskich. Ale z drugiej strony może nie powinniśmy się bać, bo wtedy człowiek dowiaduję się wszystkiego. Wszystkie pytania nagle posiadają odpowiedzi (na temat Boga, świata) wszystko co jest zagadką tutaj tam się wyjaśni :] To chyba troche pocieszające :) No i najbardziej boję się śmierci kogoś z mojej rodziny. Właściwie to nie mogę sobie czegoś takiego nawet wyobrazić :niepewny:
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Bać się? nie wiem... to chyba trzeba się otrzeć o śmierć, żeby stwierdzić czy się boisz... bo tak jak powiem, że nie... to tylko puste słowa... ale w głebi duszy czuje, że nie... a czasem że tak... zależy od okoliczności... zginąć za nic... to się boję... zginąć za osobę bliską memu sercu, NIE... poświęciłbym życie bez zastanowienia dla takiej osoby
 

mika f

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2006
Posty
34
Punkty reakcji
0
Miasto
Wawa a konkretnie ursynow
Bardziej boje sie spierci rodziny i przyjaciół, chociaz nie pali mi sie do swojej... nie boje sie, nawet jestem ciekawa co bedzie dalej, bo wierze ze coś jest, ten swiat jest zbyt dziwny by zecie tak poprostu i bez sensu sie konczyło brakiem akcji serca, ale zal by mi bylo opuszczac tego co znam.
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
śmierć to nie koniec acz początek życia, wprawdzie pośmiertnego, ale na pewno lepszego. nie boję się swojej. jeśłi bać się, to już raczej śmierci moich bliskich...
 

xionc

Zbanowany
Dołączył
12 Listopad 2005
Posty
1 192
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
ja dostałem?
Czymkolwiek śmierć by nie była, w naszej naturze, jak i w naturze innych stworzeń kojarzona ona jest z cierpieniem. A nie boimy się tej śmierci, lecz towarzyszącemu przy niej uczuciu cierpienia, choć wcale cierpieć nie musimy, mamy tak to w głowie poukładane, że i tak będzie się to, nawet podświadomie, ze śmiercią kojarzyć. A strach to tylko odczucie w naszym mózgu (w Matrixie było nawet), to tylko złudzenie, ale i tak trudno ten strach wyeliminować, strach przed wyżej wymienionym cierpieniem.

To jest na tej samej, chyba, zasadzie co strach przed zbliżającym się do nas młotkiem z prędkością 40 m/s.
 

murka

Nowicjusz
Dołączył
26 Listopad 2005
Posty
24
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Śląsk...:) (hmm...mało ekologiczny rejon Polski...
no racja!Samej śmierci sie nie boję...raczej nie ma czego...ale bólu,który ewentualnie może mi przed nią towarzyszyć...Bo tak napawdę to śmierć jest jedyną pewną żeczą w życiu...Jeśli już jest to przesądzone- nie warto bać się na zapas...Wszyscy umieraja-więc ja tez umrę...i tyle!
 

xionc

Zbanowany
Dołączył
12 Listopad 2005
Posty
1 192
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
ja dostałem?
piszcie poprawniej...


:p

Ale puki się żyje, to nie powinno się myśleć o śmierci, bo po co? Jak niewiadomo kiedy to niewiadomo, jak jbnie to jbnie, niewiadomo kiedy, ale z prdlnięciem niezłym ;]. Trzeba tak wszstko umieć zaplanować, aby zawsze być gotowym na śmierć. Jest taki fajny tekst z pewnej kompilacji psytrancowej Nick'a Tornett'y, gdzie w pierwszym kawałku, tj.
4927. Infected Mushroom - [? #01] Deeply Disturbed [4:00] pewien facet się wypowiada... ( w orginale kawałka niema tego tekstu, jest tylko na tej składance ). "You have to arrange your dying, decide for dying..." Ale to mówi podobno koleś 75 letni, na poczatku się przedstawia.
 

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
36
Ja się nie boję śmierci. Przecież i tak mnie to nie ominie, więc po co się martwić? A co do bólu, to śmierć przez ból jest przyjemniejsza od tej zwykłej, bo jest przerwaniem pasma cierpień, czyli ulgą.
 

Jera

ot co. ;]
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
750
Punkty reakcji
2
Wiek
37
To może porozmawiajmy o bólu a nie o śmierci? :D

Ja sie jej nie boje, ja się nią wręcz fascynuję :) Oczywiście jeśli bym sie dowiedziała że jutro umrę to przelazłby mnie dreszcz ale czy to strach? Raczej adrenalina ;) W końcu niecodziennie się umiera :D

Zauważyłam natomiast jedno: im mniej ktoś jest zadowolony ze swojego życia, tym bardziej boi się śmierci! Brzmi paradoksalnie... ? bo dla tych którym się ich życie nie podoba, śmierć powinna być ulgą! Oczywiście są wyjątki od reguły ale jednak ta reguła chyba jest ;) Może dlatego, że tacy ludzie boją się, że po śmierci spotkają ich konsekwencje za to że zmarnowali swoje życie... że ich droga do Nirvany (każdy może mówić co chce ale moim zdaniem każdy do tego dąży) będzie dłuższa... albo po prostu jak jest wierzący to piekła sie boi :p Śmierć to jest sprawa, którą człowiek powinien sobie za życia porząąąąądnie przemyśleć. A potem zająć się życiem! :D Jak życie jest spełnione to i śmierć niestraszna :eek:k:
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
Jera, zgadzam się z Tobą w pełni. Tym bardziej, że sama odczuwałam to w sposób paradoksalny - jak to ujęłaś, ale po dłuższych refleksjach uznałam, że to normalne i prędzej czy później się stanie. Więc trzeba używać życia póki się je ma, a jeśli już go zabraknie, to być może poznamy nowy, inny świat...
 

xionc

Zbanowany
Dołączył
12 Listopad 2005
Posty
1 192
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
ja dostałem?
No jeżeli ktoś jest niezadowolony ze swojego życia to boi się śmierci, ale gdy jest nizadowolony w dużym stopniu zaczyna mu to być obojętne... tak sądze.
 
Do góry