Bóg?

Łukasz :)

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2010
Posty
78
Punkty reakcji
6
Wiek
40
Miasto
Sofa w moim pokoju ;)
jest tylko jedna matka boska tak ja ludzie maja przezwiska tak i ona ma wiele imion

Zgadzam się, że jest tylko jedna Matka Boska (przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, bo można by przytoczyć przykłady bogini Hery, Tiamat, Anat i innych, które de facto zrodziły bogów) :)

No ale jeśli chodzi o naszą kulturę, to faktycznie Matka Boska jest jedna. Dlatego tym bardziej dziwi fakt, że Jan Paweł II, po zamachu na jego życie podziękował za jego ocalenie Matce Boskiej Fatimskiej. Dlaczego właśnie jej? :niepewny:
Kiedyś spotkałem się ze stwierdzeniem, że Matka Boska ma wiele przydatków po to, aby być bliższa ludziom z danego terenu (np. Częstochowska, Fatimska, z Gwadelupy, Kozielska, Katyńska), ale skoro tak, to papieżowi patronowałaby bardziej Matka Boska bliższa Watykanowi, a nie wiosce w Portugalii.

No sam już nie wiem :przestraszony:
 

omegaapex

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2010
Posty
221
Punkty reakcji
2
Wiek
29
Dobre stwierdzenie. Matka Boska jest na pewno jedna tak jak według naszej religii jest jeden Bóg, Chrystus i Duch Święty.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
To może jeszcze ja. Omega. Twój stosunek do Boga, sprawia wrażanie, stosunku petenta i urzędnika. Petent ma ważna sprawę, ale cały czas nie może się dostać, do odległego, ważnego urzędnika, aż wątpi czy on w ogóle istnieje i czy w ogóle zwróci na niego uwagę.
Takiego modelu nie da się wcale przenieść na relacje człowiek-Bóg. Jest on fałszywy. To niemalże deizm. Bóg cały czas kieruje Twoim życiem i nie robi tego przypadkowo, czy bez sensu, a z pełnym planem. Staraj się zrozumieć ten plan, dlaczego czasem życie mówi nam "nie", jaki jest tego wyższy sens. Do tego służy modlitwa. To nie jest monolog w stylu mówił dziad do obrazu. Raczej chodzi o to by Bóg mówił do Ciebie.
 

omegaapex

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2010
Posty
221
Punkty reakcji
2
Wiek
29
Właśnie Bóg mówi mi cały cza NIE! Nie wiem dlaczego. Nie wiem po co. Nie wiem jak jest tego sens. Nie wiem co będzie potem. Nie wiem dlaczego Mu tak zależy na tym NIE.
 
B

Bad Boy

Guest
Abyś zrozumiał, że wartość rzeczy nie leży w ich samych, lecz w twoim ich pożądaniu.
Dopóki nie przestaniesz ich pożądać, dopóty ich nie otrzymasz.
 

omegaapex

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2010
Posty
221
Punkty reakcji
2
Wiek
29
To jeżeli otrzymam to jak przestanę tego pożądać to nie będę tego już chciał i prawdopodobnie będę tego pożądał do końca życia
 

Łukasz :)

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2010
Posty
78
Punkty reakcji
6
Wiek
40
Miasto
Sofa w moim pokoju ;)
Abyś zrozumiał, że wartość rzeczy nie leży w ich samych, lecz w twoim ich pożądaniu.
Dopóki nie przestaniesz ich pożądać, dopóty ich nie otrzymasz.

Czyli jeżeli aktualnie ktoś potrzebuje miłości, to jej nie doświadczy dopóki nie zaprzestanie jej pożądać?
No trochę to dziwne :niepewny:

Albo w drugą stronę. Jeśli kobiecie urodziło się dziecko, to znaczy, że go nie pożądała? ;)
 
B

Bad Boy

Guest
Odpisuję na konkretny przypadek, a ty od razu globalizujesz.
Indywidualnie to różnie bywa.


Takie jest chrześcijaństwo: masz istnieć dla innych, a nie dla siebie.
O sobie musisz całkowicie zapomnieć i oddać swoją wolę Bogu.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Takie jest chrześcijaństwo: masz istnieć dla innych, a nie dla siebie.
O sobie musisz całkowicie zapomnieć i oddać swoją wolę Bogu.
A ja słyszałem o przykazaniu: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego", a nie bardziej niż siebie samego.
 
B

Bad Boy

Guest
O przewrotny Lobo, obyś nie okazał się zbyt lekki.
Usprawiedliwiasz tylko swój egoizm i wypaczasz Miłość.

Jak siebie kochasz? Czy jeżeli jesteś głodny nie nakarmisz się? Czy jeżeli jest ci zimno nie przyodziejesz się? Czy jeżeli jest ci smutno nie będziesz starał się pocieszyć. Idź i innym czyń podobnie, a sam zauważysz, że jest to wyrzeczenie siebie i służba innym.


Należy wypełniać wolę Boga, o poświęceniu swojej woli więcej rozpisują się święci.

Mateusza 7:21  Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.

Mateusza 12:50  Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.

Kto tego nie zrobi:

Łukasza 12:47  Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę.


Wyrzeczenie:

Łukasza 14:33  Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.

Mateusza 16:24  Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.

Mateusza 19:16  A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?
17  Odpowiedział mu: Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania.
18  Zapytał Go: Które? Jezus odpowiedział: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie,
19  czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!
20  Odrzekł Mu młodzieniec: Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?
21  Jezus mu odpowiedział: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!
22  Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.




Miłość:

Mateusza 10:37  Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.

Jana 12:25  Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.

Objawienie 3:19  Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się!

1 Koryntian 13:1  Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
2  Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
3  I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
4  Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
5  nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
6  nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
7  Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
8  Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
W porządku BadBoy. Nie chce być przewrotny. Dla mnie, to istotna kwestia. Jezus nigdzie nie nakazuje nam nienawidziec czy broń boże poniżać siebie.
To zdanie jest nieprawdziwe z kilku przyczyn,

Takie jest chrześcijaństwo: masz istnieć dla innych, a nie dla siebie.
O sobie musisz całkowicie zapomnieć i oddać swoją wolę Bogu.
Istnienie dla innych nie ma byc powodem do Twojego szczęścia nie smutku jest więc istnieniem dla siebie. Z fragmentów, które przytoczyłeś jest mowa o znienawidzeniu życia w sensie materialnym, spraw nietrwałych. Inaczej jaki sens miałaby obietnica życia wiecznego. Oddać swoją wole Bogu? Bóg nam tą Wolę dał, nie po to by się jej wyrzekać. To dar wyróżniający nas spośród stworzeń, i oznaka że zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga.
 

omegaapex

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2010
Posty
221
Punkty reakcji
2
Wiek
29
Bóg mówi mi cały cza NIE! Nie wiem dlaczego. Nie wiem po co. Nie wiem jak jest tego sens. Nie wiem co będzie potem. Nie wiem dlaczego Mu tak zależy na tym NIE.
 
B

Bad Boy

Guest
W porządku BadBoy. Nie chce być przewrotny. Dla mnie, to istotna kwestia. Jezus nigdzie nie nakazuje nam nienawidziec czy broń boże poniżać siebie.
Nigdzie tak nie napisałem.


To zdanie jest nieprawdziwe z kilku przyczyn,
Istnienie dla innych nie ma byc powodem do Twojego szczęścia nie smutku jest więc istnieniem dla siebie.
Gdzie tak jest napisane? Pomaga się innym ze względu na miłosierdzie, a nie ze względu na własne korzyści.
Miłosierdzie to b e z i n t e r e s o w n a pomoc bliźniemu.

Z fragmentów, które przytoczyłeś jest mowa o znienawidzeniu życia w sensie materialnym, spraw nietrwałych.
Uczepiłeś się jednego zdania, a innych nie dostrzegasz. Patrz niżej.

Inaczej jaki sens miałaby obietnica życia wiecznego.
To jakoś nie pasuje do całości rozważań.

Oddać swoją wole Bogu? Bóg nam tą Wolę dał, nie po to by się jej wyrzekać. To dar wyróżniający nas spośród stworzeń, i oznaka że zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga.
Traktujesz Pismo wybiórczo. W cytatach z wcześniejszego posta masz odpowiedź.
Czy odrzucasz Pismo?



Omega, odpowiedź na pytanie znasz. Jeżeli jesteś prawdziwym chrześcijaninem to zrozumiesz.
 
B

Bad Boy

Guest
Znowu wracamy do punktu wyjścia.

Wola Boża nie zawsze jest taka sama jak wola człowieka.
Doświadczasz tego aby się czegoś nauczyć.
 

WolnyWilkDziki

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2010
Posty
101
Punkty reakcji
15
To może jeszcze ja. Omega. Twój stosunek do Boga, sprawia wrażanie, stosunku petenta i urzędnika. Petent ma ważna sprawę, ale cały czas nie może się dostać, do odległego, ważnego urzędnika, aż wątpi czy on w ogóle istnieje i czy w ogóle zwróci na niego uwagę.
Takiego modelu nie da się wcale przenieść na relacje człowiek-Bóg. Jest on fałszywy. To niemalże deizm. Bóg cały czas kieruje Twoim życiem i nie robi tego przypadkowo, czy bez sensu, a z pełnym planem. Staraj się zrozumieć ten plan, dlaczego czasem życie mówi nam "nie", jaki jest tego wyższy sens. Do tego służy modlitwa.
Dziwne to kierowanie przez boga życiem. Całe życie ktoś zachowuje się dobrze, modli itd. Jedzie na wakacje do Indonezji i topi go nagle tsunami. Nie ma to kompletnie sensu, bo boga jako takiego nie ma.

To nie jest monolog w stylu mówił dziad do obrazu. Raczej chodzi o to by Bóg mówił do Ciebie.

Słyszenie głosów raczej nie jest zbyt pozytywnym objawem od strony psychicznej. W takich sytuacjach najlepiej albo iść do lekarza by coś przepisał, albo coś przestać brać.

W każdym razie należy skontaktować się ze specjalistą, który odpowiednio zdiagnozuje objaw.



Jestem Chrześcijaninem!!!!! Ale dalej tego nie rozumiem :/

To akurat dobry objaw. Koledzy wciskają ci bzdury.
Rozum twój buntuje się przed tym co nielogiczne. I prawidłowo.
 

omegaapex

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2010
Posty
221
Punkty reakcji
2
Wiek
29
Przed czym się buntuje? Ja dalej się modlę do Boga o to aby łaskawie raczył spełnić moją prośbę, moje modlitwy (może się uda) i biorę wszystko w swoje ręce. Bo bez moich starań raczej nic się nie będzie działo.
 
Do góry