Bo prawdziwe nigdy sie nie kończy..

Monia ^^

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2006
Posty
3 426
Punkty reakcji
3
Wiek
31
No dobra. Ale załóżmy taką sytuację:
Dwoje ludzi się kocha. Mężczyzna zdradza kobietę po kilku latach. Ona się dowiaduje, czuje sie zraniona jak nigdy przedtem... I odchodzi od niego. Nie kocha go już. Przestała.

To znaczy, że jej miłość do niego była nieprawdziwa, po tym co jej zrobił? No bo skończyło się, czyli ona go nigdy nie kochała. Tak? A może po prostu nuda, rutyna i najważniejsza - zdrada - niszczą nawet tą prawdziwą miłość?
 

eveline86

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2007
Posty
78
Punkty reakcji
0
Tez tak mysle! Trudno jest przestac kogos kochac. Jesli ta milosc jest prawdziwa i szczera to nawet zdrada jej nie zniszy! Uwierzcie mi ;( Zdrada sprawia ogromny bol, straszne cierpienie :( , ale milosc jesli jest bardzo silna to mozna wszystko wybaczyc!!!
 

Monia ^^

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2006
Posty
3 426
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Hmm... a mnie się wydaje, że wstrząs taki jak zdrada potrafi, nawet jeśli nie zniszczyć miłość, to w wielkim stopniu ją osłabić. Takich ran się łatwo nie wybacza...
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
ja bym napewno nie potrafila wybaczyc zdrady..
taki szok faktycznie moze spowodowac ze czuje si etaki zal ze milosc po prostu znika............


Teraz kiedy siedzę w domu sam ,tęsknota niszczy mój świat
Ale nie chcę znowu szukać śladu prawdy pośród kłamstw
(...)
 

sheq

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
318
Punkty reakcji
0
dlatego zdradzie mowimy nie, a wlasciwie zdradzie mowia nie obie strony. teraz jestem ponad miesiac bez swojej dziewczyny i pokus jest od groma a ja dzielnie czekam do wtorku ( poza tym, jak bawimy sie w ocenianie dziewczyn, co znane jest wszystkim facetom podejrzewam, to u mnie maksymalna ocena to ładna, a nie spotkałem takiej, do ktorej bylby gotow z miejsca podbijac. nie istnieje zadna taka poza jedna, ktora spotkam we wtorek :p a moj kumpel co chwile na boki zawija... )
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
a moze poprostu potrzebowalas chwilowej zmiany, bo jestes juz troche ze swoim chlopakiem....
i dlatego wydawalo Ci sie, ze zaczynasz cos czuc do niego....
z miloscia jest tak, ze kiedy uciekasz goni gdy gonisz ucieka....

no 16 miesiecy to sporo czasu, moze zwyczajnie myslalam, ze bedzie mi lepiej, tymbardziej ze to wszytsko ma o wiele glebsze podloze..
chyba dobrze, ze to stało sie teraz, a nie pozniej, bylo by jeszcze gorzej, bo mogla bym podjac decyzje takie, po ktorych w finale i tak nie miała bym NIC.
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
oczywiscie, jest wiele odmian zdrady, ale tu chyba rozpatrujemy ta najciezsza, stykniecie seksualne..
w zyciu bym tego nie wybaczyla..
nie wiem, nie rozumiem jak ludzie w ogole wybaczaja takie cos..

co do tematu.. -> czuje sie troche wlasnie `zdradzona` tym, ze ten czlowiek zawiodl moje zaufanie wobec niego, o co mam do niego ogromny zal, ale z drugiej strony rowniez repsekt, za to ze dał mi szanse dotarcia do siebie..
bo w tym wszytskim czulam, ze po kawałku gubiłam własnie siebie..
bylam tak zagubiona i zapatrzona wmawianiem sobie tego i owego, nieraz sprzecznego z prawdziwymi odczuciami, ze zgubialam sie gdzies po drodze..
kolejny raz to napsize, do uczuc nie mozna nikogo zmusic..
ale mozna je sobie wmowic.. :/
 
Do góry