+Freya+
Bywalec
- Dołączył
- 6 Lipiec 2012
- Posty
- 745
- Punkty reakcji
- 42
- Wiek
- 28
Na początku zaznaczam, że nie wiem czy piszę w odpowiednim temacie (jeśli nie- przepraszam).
Witam was.
Piszę tutaj bo mam taki problem, otóż dzisiaj po szkole jak już zrobiłam co miałam do zrobienia i zaległam sobie przed TV na fotelu i oglądałam te głupoty. Moja mama z bratem byli w szpitalu i czekałam na nich w sumie trochę, w pewnym momencie ktoś do drzwi dzwonił uparcie (a tak robi mój brat) więc zapytałam kto tam się dobija a jak mi odpowiedział, że K. to otworzyłam i poszłam z powrotem przed TV. Po czym młody wszedł do domu, coś się rozejrzał i wyszedł. No to myślałam, że do kościoła poleciał.
A mama jak wróciła do domu to do mnie mówi, że brata nie mogło być bo ona wtedy z nim była w mieście
Więc jakim cudem ja go widziałam i wpuściłam do domu? Jeszcze mi teraz wkręcają, że to może ktoś inny wszedł- no przecież wiem kogo widziałam i kto wszedł do domu...
Witam was.
Piszę tutaj bo mam taki problem, otóż dzisiaj po szkole jak już zrobiłam co miałam do zrobienia i zaległam sobie przed TV na fotelu i oglądałam te głupoty. Moja mama z bratem byli w szpitalu i czekałam na nich w sumie trochę, w pewnym momencie ktoś do drzwi dzwonił uparcie (a tak robi mój brat) więc zapytałam kto tam się dobija a jak mi odpowiedział, że K. to otworzyłam i poszłam z powrotem przed TV. Po czym młody wszedł do domu, coś się rozejrzał i wyszedł. No to myślałam, że do kościoła poleciał.
A mama jak wróciła do domu to do mnie mówi, że brata nie mogło być bo ona wtedy z nim była w mieście
Więc jakim cudem ja go widziałam i wpuściłam do domu? Jeszcze mi teraz wkręcają, że to może ktoś inny wszedł- no przecież wiem kogo widziałam i kto wszedł do domu...