Nie całkiem rozumiem co masz na myśli pisząc, że ,,płynie z prądem". Jakby płynął, to by na pewno oszczędził sobie dosadnych epitetów czy pogiętych akcji typu jedzenie mózgów.
Nie o formę mi chodziło, a sam temat, choć i takie coś jest dość popularne (patrz - hostele i inne "filmy").
W modzie jest obecnie (a w zasadzie już się to kończy) straszenie i szydzenie z bogoojczyźnianych Rydzyko-wszechpolakach. Naprawdę ze sporą liczbą publicystyk, felietonów i nawet w teatrze telewizji coś takiego było.
To tak, jakby rok-2 temu satyryk swój występ opierał na żartach ze wzrostu kaczorów.
Choć prawdę mówiąc Zajdla można by o coś podobnego posądzić. W totalitarnym ustroju pisał o totalitaryzmach.
Nie jest więc prawdą, że książka Piekary nie zaciekawiła mnie przez modny temat.
Świat i fabuła mnie nie wciągnęła. Daleki jestem jednak od formułowania jakiś obiektywnych wad i mankamentów tejże. To raczej w 100% subiektywne nie przypadnięcie do gustu.
Ty oczekiwałeś, jakiejś zawiłej, politycznej intrygi? Wtedy zdaje się, książka stałaby się dla miłośników s-f/fantasy zwyczajnie nudna.
Ja staram się niczego od książek/filmów nie oczekiwać. Nie wszystko jednak koniec końców mnie zaciekawia.
Nie wiem dla kogo stała by się nudna. Wiem jedynie dla kogo w obecnej formie jest nudna
hmm, w zasadzie nie jest prawdą, że książka mnie nudziła. Po prostu uznałem, że niczym mnie nie zaciekawi (nie doczytałem jej do końca)