Lekarzom też nie wierzą. Naukowców również. A w psychiatryku to ich za pomylonych mają, to nawet nie ma co z nimi dyskutować. Ćpuny zawsze wiedzą najlepiej przecież
Brać śmiało, ktoś musi ratować problem przeludnienia i konkurencji na rynku pracy
Jak dla mnie ludzie którzy biorą amfetaminę, klej i inne :cenzura: to abosolutnie najgorsi z możliwych, zero tolerancji, litości i współczucia dla nich, to osoby które swoim nałogiem nie tylko krzywdzą siebie i bliskich, ale przede wszystkim pomagają czyścić świat z odpadków ludzkości, jakie powstały i które naszą planetę zaśmiecają. Kto wie, może niewolnictwo wróci, to feciarze będą piersi "do pracy" :sexy:
Bardzo ciekawe stwierdzenie, że biorący amfetaminę, klej i inne to najgorsi z możliwych, nie wiem czy osobiście ktoś ciebie skrzywdził tym, że niucha? Bardzo nie lubię jak ludzie twardo wypowiadają się na tematy, w których raczej się nie orientują. Jak może ktoś się wypowiadać na temat narkotyków nigdy ich nie próbując? Oczywiste jest to, że każdy organizm reaguje inaczej, każdy ma inny poziom tolerancji na dane stężenie substancji no i każdy inaczej odbiera pewne bodźce. Dodatkowo ścierwo przecież uzależnia tylko psychicznie i nie ma żadnego uzależnienia fizycznego (nie licząc dobrego spania) Więc dużą rolę przecież odgrywa również charakter, psychika, nastawienie no i otoczenie biorącego. Wszystko to sprawia, że nieuzasadnionym jest generalizowanie wszystkich biorących i wrzucanie ich do jednego wora. Ktoś bierze sztuke dziennie a ktoś ma sztuke na dwa tygodnie więc w jaki sposób ich porównać.
Tylko, że zaznaczam, że nikogo nie namawiałbym ani nie proponowałbym sam od siebie fety, ani kleju, ani zielska czy nawet szlug. No bo co komu tak zależy, żeby ta inna osoba spróbowała, skoro jest ryzyko wpadnięcia w nałóg. Spokojnie można porozmawiać jak ktoś np przeglądnął jakieś poważniejsze książki popularnonaukowe, przejrzał neta czy obejrzał jakieś obiektywne programy w tv. A nie, że jest się nakarmionym ogólnym przeświadczeniem narkotyk=narkotyk i nie ważne kto, ile gdzie, co itd tylko wszystko jest dnem. Klapki na oczy i jazda, ja wiem swoje. Więc skoro autor tej wypowiedzi jest tak wrogo nastawiony do tego to nie próbował. Wnioskuję również, że za bardzo nie czytał jak to wszystko działa, co sie dzieje w organiźmie, jakie reakcje zachodzą, skład tych narkotyków, no nie wiem, żeby wiedzieć coś i potem porozmawiać i wymienić się poglądami. Bo już samo zsumowanie amfetaminy, klejów i INNE jest dowodem braku jakiegoś rozeznania o czym się mówi, no i takie wrzucenie wszystkiego do jednego wora. Ścierwo, a klej różne bardzo rzeczy, no a inne to mam rozumieć, że autor chciał powiedzieć wszystko co jest nazywane narkotykiem. Czyli koleś z jointem=koleś ze strzykwaką i brownem. Gratuluję takiego podejścia, wszystkich ich wyślijmy do obozu pracy, zero litości dla nich. A jutro w Sejmie uchwalą, że paracetamol jest narkotykiem i w takim razie mamy nowych ćpunów wyrzutków, nie ważne jak działa i co to jest, ważne że narko Irytujące podejście, ja jak w czymś się nie orientuje, nie jestem pewien to albo się nie wypowiadam, albo chce się dowiedzieć więcej, albo jestem obojętny, no nie wiem co kolwiek, to co uważam. To tak jakby ktoś był wielce przekonany, że banan jest gorzki nigdy go nie próbując bądź nie dowiadując się jaki ma smak. Przecież nikt nie każe próbować, ale ludzie, ogarnijcie się i nie poddawajcie się tym co leci w telewizji czy piszą durnoty na pudlach, tylko weźcie d*pę ruszcie i poszukajcie wiarygodnego źródła informacji. Potem mamy cudnych polityków w państwie, jak podejście do sprawy jest takie jakie jest. A ludzie się będą śmiać z wpadki prezydenta, który zastanawia się czy marihuana jest z konopii...tragedia, będą kształtować prawo nie wiedząc czego ono dotyczy. Na tej samej zasadzie wypowiedziałeś się na temat ścierwa + INNE Takich ludzi jest cała masa.
A ja uważam, że wszystko jest dla ludzi z głową, umiarem i rozumem. Trzeba poznać swój organizm ile może, jak sie zachowuje po czym itd. Nie ma sensu nagadywać żeby ktoś próbował nie chce to nie. A jeszcze dodam, że np dla mnie alkohol jest dużo bardziej gorszy niż ścierwo, bo alkohol zniszczył olbrzymią ilość rodzin, tragedii, wypadków samochodowych, itd. Nie słyszałem nigdy, żeby naćpany konkubent zakatował żonę i dzieci, zawsze był pijany. Ludziom po alkoholu różne rzeczy się dzieją, zmieniasz się. a po śnieżce zazwyczaj jesteś w stanie normalnie myśleć, racjonalnie.
Ostatnie co mi przychodzi na myśl patrząc na tą wypowiedź - wiesz, ja mam przykładowo trochę inną hierarchię wartości i dla mnie człowiekiem dla którego jest zero litości, tolerancji chciałoby się wysłać go do pracy niewolniczej to powiedzmy seryjny morderca, czy przykładowo gwałciciel, który pozbawił życia 12 kobiet, pociachał i zakopał do piachu. No rozumiem, że ty z idealnego społeczeństwa wolałbyś usunąć człowieka, który ma kontakt z fetą niż morderce czy gwałciciela.