Amfetamina

xavier23

Nowicjusz
Dołączył
17 Czerwiec 2011
Posty
12
Punkty reakcji
1
Lekarzom też nie wierzą. Naukowców również. A w psychiatryku to ich za pomylonych mają, to nawet nie ma co z nimi dyskutować. Ćpuny zawsze wiedzą najlepiej przecież :p


Brać śmiało, ktoś musi ratować problem przeludnienia i konkurencji na rynku pracy :D

Jak dla mnie ludzie którzy biorą amfetaminę, klej i inne :cenzura: to abosolutnie najgorsi z możliwych, zero tolerancji, litości i współczucia dla nich, to osoby które swoim nałogiem nie tylko krzywdzą siebie i bliskich, ale przede wszystkim pomagają czyścić świat z odpadków ludzkości, jakie powstały i które naszą planetę zaśmiecają. Kto wie, może niewolnictwo wróci, to feciarze będą piersi "do pracy" :sexy:

Bardzo ciekawe stwierdzenie, że biorący amfetaminę, klej i inne to najgorsi z możliwych, nie wiem czy osobiście ktoś ciebie skrzywdził tym, że niucha? Bardzo nie lubię jak ludzie twardo wypowiadają się na tematy, w których raczej się nie orientują. Jak może ktoś się wypowiadać na temat narkotyków nigdy ich nie próbując? Oczywiste jest to, że każdy organizm reaguje inaczej, każdy ma inny poziom tolerancji na dane stężenie substancji no i każdy inaczej odbiera pewne bodźce. Dodatkowo ścierwo przecież uzależnia tylko psychicznie i nie ma żadnego uzależnienia fizycznego (nie licząc dobrego spania:p) Więc dużą rolę przecież odgrywa również charakter, psychika, nastawienie no i otoczenie biorącego. Wszystko to sprawia, że nieuzasadnionym jest generalizowanie wszystkich biorących i wrzucanie ich do jednego wora. Ktoś bierze sztuke dziennie a ktoś ma sztuke na dwa tygodnie więc w jaki sposób ich porównać.
Tylko, że zaznaczam, że nikogo nie namawiałbym ani nie proponowałbym sam od siebie fety, ani kleju, ani zielska czy nawet szlug. No bo co komu tak zależy, żeby ta inna osoba spróbowała, skoro jest ryzyko wpadnięcia w nałóg. Spokojnie można porozmawiać jak ktoś np przeglądnął jakieś poważniejsze książki popularnonaukowe, przejrzał neta czy obejrzał jakieś obiektywne programy w tv. A nie, że jest się nakarmionym ogólnym przeświadczeniem narkotyk=narkotyk i nie ważne kto, ile gdzie, co itd tylko wszystko jest dnem. Klapki na oczy i jazda, ja wiem swoje. Więc skoro autor tej wypowiedzi jest tak wrogo nastawiony do tego to nie próbował. Wnioskuję również, że za bardzo nie czytał jak to wszystko działa, co sie dzieje w organiźmie, jakie reakcje zachodzą, skład tych narkotyków, no nie wiem, żeby wiedzieć coś i potem porozmawiać i wymienić się poglądami. Bo już samo zsumowanie amfetaminy, klejów i INNE jest dowodem braku jakiegoś rozeznania o czym się mówi, no i takie wrzucenie wszystkiego do jednego wora. Ścierwo, a klej różne bardzo rzeczy, no a inne to mam rozumieć, że autor chciał powiedzieć wszystko co jest nazywane narkotykiem. Czyli koleś z jointem=koleś ze strzykwaką i brownem. Gratuluję takiego podejścia, wszystkich ich wyślijmy do obozu pracy, zero litości dla nich. A jutro w Sejmie uchwalą, że paracetamol jest narkotykiem i w takim razie mamy nowych ćpunów wyrzutków, nie ważne jak działa i co to jest, ważne że narko:) Irytujące podejście, ja jak w czymś się nie orientuje, nie jestem pewien to albo się nie wypowiadam, albo chce się dowiedzieć więcej, albo jestem obojętny, no nie wiem co kolwiek, to co uważam. To tak jakby ktoś był wielce przekonany, że banan jest gorzki nigdy go nie próbując bądź nie dowiadując się jaki ma smak. Przecież nikt nie każe próbować, ale ludzie, ogarnijcie się i nie poddawajcie się tym co leci w telewizji czy piszą durnoty na pudlach, tylko weźcie d*pę ruszcie i poszukajcie wiarygodnego źródła informacji. Potem mamy cudnych polityków w państwie, jak podejście do sprawy jest takie jakie jest. A ludzie się będą śmiać z wpadki prezydenta, który zastanawia się czy marihuana jest z konopii...tragedia, będą kształtować prawo nie wiedząc czego ono dotyczy. Na tej samej zasadzie wypowiedziałeś się na temat ścierwa + INNE :) Takich ludzi jest cała masa.

A ja uważam, że wszystko jest dla ludzi z głową, umiarem i rozumem. Trzeba poznać swój organizm ile może, jak sie zachowuje po czym itd. Nie ma sensu nagadywać żeby ktoś próbował nie chce to nie. A jeszcze dodam, że np dla mnie alkohol jest dużo bardziej gorszy niż ścierwo, bo alkohol zniszczył olbrzymią ilość rodzin, tragedii, wypadków samochodowych, itd. Nie słyszałem nigdy, żeby naćpany konkubent zakatował żonę i dzieci, zawsze był pijany. Ludziom po alkoholu różne rzeczy się dzieją, zmieniasz się. a po śnieżce zazwyczaj jesteś w stanie normalnie myśleć, racjonalnie.

Ostatnie co mi przychodzi na myśl patrząc na tą wypowiedź - wiesz, ja mam przykładowo trochę inną hierarchię wartości i dla mnie człowiekiem dla którego jest zero litości, tolerancji chciałoby się wysłać go do pracy niewolniczej to powiedzmy seryjny morderca, czy przykładowo gwałciciel, który pozbawił życia 12 kobiet, pociachał i zakopał do piachu. No rozumiem, że ty z idealnego społeczeństwa wolałbyś usunąć człowieka, który ma kontakt z fetą niż morderce czy gwałciciela.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
W większości się z tobą zgadzam Xavier.Jak już pisałem amfetaministów okresowych można spotkać często u mnie na roku podczas sesji.Rozwiązania przedstawione przez kolegę wyżej prawdopodobnie wynikają z jego ograniczenia i/lub niedostatecznej znajomości tematu.Masa ludzi pijących alkohol np. uważa ,że to jest lepsze bo nie nazywa się narkotyk.Przynajmniej oficjalnie.Osobiście jestem jednak zdania ,że alkohol rujnuje większy odsetek biorących niż amfetamina.
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
Bardzo ciekawe stwierdzenie, że biorący amfetaminę, klej i inne to najgorsi z możliwych, nie wiem czy osobiście ktoś ciebie skrzywdził tym, że niucha?
Tak, za moje podatki ktoś próbuje ich ratować, a na wydatki związane z zagospodarowaniem terenu to już nie ma - przynajmniej konsekwentnie powinni cmentarze dla feciarzy zbudować.

Znam wiele osób, którzy się w to bawili, albo niestety ciągle bawią, skrzywdziło

Bardzo nie lubię jak ludzie twardo wypowiadają się na tematy, w których raczej się nie orientują.
Skąd taki wniosek? Dlatego że krytykuje, nie ćpa to od razu nic nie wie ? A może po prostu za wąsko spojrzałeś na moje poglądy, gdyby tutaj pojawił się temat zastoswania LSD czy innych psychodelików w medycynie pierwszy rękę podniosę chwaląc ten pomysł.

Jak może ktoś się wypowiadać na temat narkotyków nigdy ich nie próbując
Gdzie jest napisane, że autor postu nie próbował niczego, bądź nie ma wiedzy na temat ich budow oraz działania?


xavier - piszesz truizmy które są od dawna podawane i oczywiście są prawdziwe w mniejszym czy większym stopniu. Charakter charakterem, ale teraz stawiasz silnie stymulującą i wyniszczyjącą substancję dla organizmu pod . Kozak taki jesteś, to zamiast leki z pseudoefedryną (typu Gripex) weź z amfetaminą, w końcu pseudoefedryna jest podobna do niej i sprawdź co Ci zadziała szybciej i destrukcyjniej. Charakter tu nie gra roli.

No rozumiem, że ty z idealnego społeczeństwa wolałbyś usunąć człowieka, który ma kontakt z fetą niż morderce czy gwałciciela.
Gdzie tak napisałem ? To Twój wyimaginowany obraz wypowiedzi który Ci umysł (możliwe że spaczony przez narkotyki) dobudował, zresztą widać to po porzednich zdaniach. Ale owszem, wszystkie w/w grupy bym wyizolował ze społeczeństwa, gdyż stanowią zagrożenie dla jego funkcjowania.


Osobiście jestem jednak zdania ,że alkohol rujnuje większy odsetek biorących niż amfetamina.
Porposzę konkretną analizę chemiczną lub chociaż biologiczną ze względu na działanie na orgiazm obu substancji. Nie twierdzę, że nie masz racji, jedynie mam przypuszczenia, że szerzysz tutaj pseudonaukowe teorie.
 

nieprzytomna

Nowicjusz
Dołączył
24 Wrzesień 2011
Posty
27
Punkty reakcji
1
Wiek
18
Słyszałam, że feta jest szkodliwa...
no, ale od czasu do czasu można chyba sobie pozwolić... zawsze jak jest jakaś impreza, okazyjnie to biorę.
 

Dzejkoob

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2011
Posty
95
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Please try later..
@nieprzytomna
Jakby na moich oczach kobieta wciągała tzw "węgorza" to bym podszedł i wszystko na podłogę wy***przył...

Amfetamine tzn to co u mnie w mieście jest to nie przypomina amfetaminy tylko jakiś szajs o podobnych skutkach biorę okazyjnie np. jak z ziomeczkami od rana melanż kręcimy albo na jakiejś imprezie. Kiedyś jak musiałem zdawać matme to 2 dni pod rząd nie spałem tylko się uczyłem. Matematyka poprawiona ;))
 

wlascicielek2

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2011
Posty
309
Punkty reakcji
11
no, ale od czasu do czasu można chyba sobie pozwolić... zawsze jak jest jakaś impreza, okazyjnie to biorę.
O Boże... pewnie tak jak ja imprezujesz 3-4 dni w tygodniu zawsze co? I później mózg przeżarty jest ;)


Co do wciągania- dobry towarek wciągnąłem tylko raz w życiu w Holandii, a w polsce zawsze jakiś syf. W życiu z 30 razy się wciągnęło, ale jakoś mnie to nie jara.
 

vrai

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2009
Posty
80
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Wrocław
Brałem to gówno 2 lata. Dorobiłem się arytmii serca, problemów emocjonalnych i debetu na koncie... Nie warto.
Ale oczywiście nie każdy uwierzy na słowo i będzie chciał spróbować, dokładnie tak samo miałem. Powodzenia.
 

La'lahiel

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2011
Posty
12
Punkty reakcji
1
Rzecz dla ludzi , jeśli chcesz przedłużyć sobie imprezę , czy pomóc sobie w sesji to jak dla mnie ma kłopotu. Sam parę razy wciągałem i pewnie jeszcze nie raz wciągnę , do plusów zaliczyłbym jeszcze tę specyficzną wenę po tym ;) Minusem jest natomiast problem ze snem. Inną sprawą jest , jak ktoś jedzie na ciągu , strasznie wyniszcza przez to organizm , kumpel np. zmienił sobie rytm bicia serca.
 

Dekadentyzm21

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2011
Posty
248
Punkty reakcji
8
Wiek
34
[quote name='La'lahiel' timestamp='1322156132' post='2867134']
Rzecz dla ludzi , jeśli chcesz przedłużyć sobie imprezę , czy pomóc sobie w sesji to jak dla mnie ma kłopotu. Sam parę razy wciągałem i pewnie jeszcze nie raz wciągnę , do plusów zaliczyłbym jeszcze tę specyficzną wenę po tym ;) Minusem jest natomiast problem ze snem. Inną sprawą jest , jak ktoś jedzie na ciągu , strasznie wyniszcza przez to organizm , kumpel np. zmienił sobie rytm bicia serca.
[/quote]
Zmiana rytmu serca? Co przez rozumiesz? To niemożliwe wydaje mi się. Chyba ,że inaczej to rozumiemy.
 

KLON

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2006
Posty
437
Punkty reakcji
0
Próbowałem kiedyś i jak dla mnie to zbyt duże "roztrzepanie" po amfie miałem natomiast idealnie siadła mi efa (efedryna), przed zawodami lub na redukcji niezastąpiony środek w sumie i do nauki by się nadał ;) tylko szybka tolerancja występuje i w dodatku coraz trudniej osiągalna bo wszystko co z efą chcą zrobić na receptę tussipect już zrobili ;( a tak po 2 to fanie włosy rosły jak się szło pod 160kg :D
 

Dekadentyzm21

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2011
Posty
248
Punkty reakcji
8
Wiek
34
[quote name='La'lahiel' timestamp='1324515974' post='2881482']
Cóż , mówię tylko co sam usłyszałem. Podobno od tego czasu ma przyspieszony rytm bicia serca
[/quote]
To jakaś wkręta ,to niemożliwe! Jeśli już nawet miałoby to wpłynąc na rytm jego serca to było przeciwnie
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Możliwe, możliwe. Z tym, że przedmówcy chodziło zapewne , o arytmię a to nie jest do końca to samo. Wada serca jak każda. Biorąc fetę przez dłuższy czas bardzo łatwo jest się jej nabawić.
 

Fan-Fan

Zbanowany
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
711
Punkty reakcji
8
Ja jestem za
Ale to jest nie bezpieczne
Jak ci już wiele osób mówili
Że twoja kontrola nad tym może się skończyć
Jeśli bardzo dobrze znasz siebie ze strony wewnętrznej
To możesz tak ryzykować
Ale jeśli nie czujesz się na siłach (mówię tu o postanowieniu silnej woli i wewnętrznych sprawach)
To lepiej skończ z tym póki możesz
 

Dekadentyzm21

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2011
Posty
248
Punkty reakcji
8
Wiek
34
Względnie bezpieczniej jest brać małe dawki co jakiś czas niż duża ilość odrazu ,uzupełniając na bieżaco wszystkie minerały i inne niezbędne substancję odzywcze(które władek wypłukuję z organizmu bądz powoduję szybsze ich "zużywanie"). Wtedy rush jest mniejszy a co za tym idzie crush również. Myśle ,że jeśli wciągnie się raz na jakiś czas ,zachowując "higienę" organizmu w celu np przedłużenia imprezy lub też w innej sytuacji gdy potrzebujemy więcej energi to jest to stosunkowo neutralne dla organizmu.
 

raudex

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
176
Punkty reakcji
0
ja biore amfe okazjonalnie i podoba mi sie aczkolwiek zdaje sobie sprawe że trzeba uważać z tym dragiem to nie trawa od około 10 lat biore i żyje nie mam arytmi mam wszystkie zęby i moge się skupić
 

topisieasfalt

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2012
Posty
38
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Luton, United Kingdom.
Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi którzy wiedzą w którym momencie przestać. Nie ma takiej osoby która wciągnie raz i już się uzależnia (tak jak nam to wmawiają współczesne media). To tylko skończeni debile bez żadnych ambicji życiowych faszerują się dragami a potem latają po odwykach :) Moja pierwsza 'inicjacja' narkotykowa miała miejsce parę dobrych lat temu a jak widać jak się bierze z głową to wszystko jest okej :)
 

Cebulakolandczyk

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2012
Posty
357
Punkty reakcji
12
2 razy skusiłem się na amfę. Kiedy działała było bardzo fajnie, ale zejście miałem masakryczne. Nie miałem trefnego towaru od pionka z ulicy tylko naprawdę dobry materiał[ pewne źródło z dobrymi dojściami], ale pomimo tego zdychałem cały dzień. Wtedy dałem sobie spokój i wróciłem[ o ile branie z 5-10 razy do roku można nazwać powrotem] do sprawdzonego koksu po którym normalnie funkcjonuje następnego dnia.
 
Do góry