Acodin ?

lakiiiiiiii

Nowicjusz
Dołączył
20 Grudzień 2008
Posty
7
Punkty reakcji
0
ja mówiąc szczerze wole raz na kilka miesięcy wypić sobie alkochol, niz odużać sie dxm, bo ten cały acodin bardzo szkodzi na serce jakby nie patrzyć, ja jak to wziolem to kilka miesiecy po ostatnim razie jeszcze mnie serce bolalo chociaż mam 17 lat. kazda dawka acodinu napewno skraca życie a alkochol jest bezpieczniejszy.
 

szybki_rumcajs

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2008
Posty
172
Punkty reakcji
0
"Żucic , strasnie , chce mi sie sex , żucam sie , hlopaka" dzieci odłóżcie acodiny i weźcie sie za jakąś lekture :mruga: ja widze że tu lepiej NIC NIE PISAĆ bo jak czytam te totalnie idiotyczne odpowiedzi to mnie aż oczy mgłą zachodzą :mruga:
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
"Żucic , strasnie , chce mi sie sex , żucam sie , hlopaka" dzieci odłóżcie acodiny i weźcie sie za jakąś lekture :mruga: ja widze że tu lepiej NIC NIE PISAĆ bo jak czytam te totalnie idiotyczne odpowiedzi to mnie aż oczy mgłą zachodzą :mruga:
Jeżeli zamierzasz kogoś krytykować to mógłbyś skierować swoją wypowiedź do tej osoby.
Z ciekawości przejrzałam ostatnie wypowiedzi i niestety nie zauważyłam takiego zdania, jakie przytoczyłeś. Piszesz publicznie więc powienieneś robić to jasno i zrozumiale dla wszystkich, w innym przypadku to, co piszesz nie ma większego sensu.



Co do alkoholu-nie pijam, jestem wierną towarzyszką pijących, lecz sama nie widzę w tym nic ciekawego. Lubię życie na trzeźwo lub absolutnie nie na trzeźwo. Alkohol jest moim zdaniem posredni. Lubię długie fazy przy których można podumać nad życiem z całkiem innym spojrzeniem na otaczający świat. Lubię dźwięki muzyki po acodinie i MJ. Lubię ludzi, ktorzy rozumieją o co chodzi w jaraniu, nie szukają tandetnej pety, tylko potrafią z humorem porozmawiać na każdy temat. Po acodinie lubię jeszcze lekkość i dystans do własnego ciała.
Nienawidzę patrzeć na 15 latków którzy pijaci, zaćpani lub zjaranie zachowują się głośno, wprowadzają wokól siebie chałas i zamęt. Kiedy tak na prewdę takie używki potrafią pomóc w poznaniu samego siebie, pozwalają zobaczyć swiat przez inny pryzmat. Dla mnie jest to podróż, przygoda, doświadczenie, dobre samopoczucie fizyczne, właściwie uwolnienie się z własnego ciała. W alkoholu widzę towarzystwo, gadkę, humor nic więcej.
 

requiem19

Nowicjusz
Dołączył
22 Grudzień 2008
Posty
6
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Po pierwsze chciałam wszystkich powitać, gdyż jestem nowa na tym forum.

Po drugie... zacznę może nieodpowiednio ale popieram co niektórych krytyków tu obecnych. Nie czytałam wszystkich stron, bo wystarczyło mi parę wypowiedzi dzieci neostrady, których marzeniem jest być narkomanem a tak naprawdę nic o narkotykach nie wiedzą. I podam tu przykład dziewczynki (bo zakładam, że więcej niż 14-15 lat nie ma), która uważa się za narkomankę po kilku razach zażycia acodinu (nie będę nickami wskazywała zresztą i tak nie chce mi się teraz szukać jej wypowiedzi). Przypuszczam, że gdyby jej się powiedziało, że po dużej ilości witaminy C są haluny to też by się 'uzależniła' he ;D <spoko> jesteś zaje...lux.

I po trzecie... Acodin to coś co biorę od niedawna. W zasadzie to jutro będzie mój trzeci raz. Po pierwszym zażyciu 18 tabletek miałam jedynie ciężką głowę. Po drugim tym razem zażyciu 30 tabletek niezbyt wiele pamiętam - tylko to, że obudziłam się w nocy, żeby potańczyć, bo mnie ostra faza na to złapała i jak szłam do kibla do wykonywałam śmieszne ruchy ogólnie podsumowując stanu jako takowego zbytnio nie miałam. Mimo to po przeczytaniu kilku fajnych tripów na hypperal'u i opowiadań znajomych postanowiłam dać acodinowi jeszcze jedną szansę. Nie wiem ile wziąć tym razem. Rozkminiłam, że po moich przeżyciach z innymi ciężkimi dragami dawka 30 tabletek działa na mnie jak tanie wino na żula spod sklepu monopolowego, czyli nijak. Więc takie pytanie do ludzi naprawdę kumających te klimaty (nie dziewczynek czy też chłopców, którzy znają fajne fazy jedynie po tych pseudo narkotykach z apteki) - ile tabletek proponujecie na dobrą fazę. Powtarzam (bo nie każdy potrafi wywnioskować z tekstu), że miałam ekstremalne przeżycia z ciężkimi dragami (przede wszystkim amfa - poziom: uzależnienie)więcej ciężkich nie będę wymieniać (kto jest obeznany powinien wiedzieć mniej więcej co tam się jeszcze zalicza), do tego dochodzi marysia i te aptekowe sprawy typu tussipect, aviomarin... no i waga 64 kg. Więc? Jaką ilość polecacie? Tylko zaznaczam, że chodzi mi o FAJNĄ fazę, żebym czasem wigilii w szpitalu nie spędziła...
 

lakiiiiiiii

Nowicjusz
Dołączył
20 Grudzień 2008
Posty
7
Punkty reakcji
0
Chcesz mieć fajna faze ale to musisz być z opiekunem , Zacznij dość wcześnie, ciężej jest go uzyskać gdy jesteś zmęczona. Weź niska dawkę drugiego plateau czyli tak około 10 zleży ile ważysz trzy godziny później lub godzinę po punkcje kulminacyjnym, weź druga dawkę niskiego drugiego plateau czyli znowu około 10 i znów po trzech godzinach lub jedna po drugim punkcje kulminacyjnym, weź wysoka dawkę drugiego poziomu lub niska trzeciego czyli tak miewiecej 26-30. Podczas spadania z 3 plateau zamiast wrócić na 2 możesz przenieś się do poziomu sigma.Można to tłumaczyć, iż narkotyk blokuje enzym P450-2D6 co powoduje wydłużenie czasu i siły działania „trip’u”. Nikotyna może temu zapobiegać.
Na poziomie sigma zdarzają się interesujące rzeczy takie jak: żywy, pełny kontakt z obcymi, duchami, Bogiem, bóstwami. W przeciwieństwie do 4 poziomu występuje to przy otwartych oczach, zanurzając się w codziennej rzeczywistości. Określane jest raczej jako zimne, nieprzyjemne uczucie. Obraz ciekawie się zmienia, wyglądając jak mieszanka dobrze przygotowanych, ale stroboskopowych obrazków, jak w szybkiej lampie. Ciekawe, że widzi się świat z innej perspektywy przy zamkniętych oczach. Myślenie może być całkowicie rozstrojone. Słyszy się wiele głosów, co niektórzy stają się im posłuszni. Dziwnie to wygląda, gdyż nie czuć zmęczenia lub bezpośrednio emocji, tylko dostaje się informacje od głosów np. usiądź jesteś zmęczona. Interesujące jest porównanie sigmy do silnej schizofrenii. Ale osobiście odradzam bo możliwe jest wylądowanie w szpitalu albo zrobienie czegoś glupiego, albo gorzej jakbyś się posłuchała jakiegoś głosu co kazało by Ci zrobić coś głupiego.
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Po pierwsze chciałam wszystkich powitać, gdyż jestem nowa na tym forum.

Po drugie... zacznę może nieodpowiednio ale popieram co niektórych krytyków tu obecnych. Nie czytałam wszystkich stron, bo wystarczyło mi parę wypowiedzi dzieci neostrady, których marzeniem jest być narkomanem a tak naprawdę nic o narkotykach nie wiedzą. I podam tu przykład dziewczynki (bo zakładam, że więcej niż 14-15 lat nie ma), która uważa się za narkomankę po kilku razach zażycia acodinu (nie będę nickami wskazywała zresztą i tak nie chce mi się teraz szukać jej wypowiedzi). Przypuszczam, że gdyby jej się powiedziało, że po dużej ilości witaminy C są haluny to też by się 'uzależniła' he ;D <spoko> jesteś zaje...lux.

I po trzecie... Acodin to coś co biorę od niedawna. W zasadzie to jutro będzie mój trzeci raz. Po pierwszym zażyciu 18 tabletek miałam jedynie ciężką głowę. Po drugim tym razem zażyciu 30 tabletek niezbyt wiele pamiętam - tylko to, że obudziłam się w nocy, żeby potańczyć, bo mnie ostra faza na to złapała i jak szłam do kibla do wykonywałam śmieszne ruchy ogólnie podsumowując stanu jako takowego zbytnio nie miałam. Mimo to po przeczytaniu kilku fajnych tripów na hypperal'u i opowiadań znajomych postanowiłam dać acodinowi jeszcze jedną szansę. Nie wiem ile wziąć tym razem. Rozkminiłam, że po moich przeżyciach z innymi ciężkimi dragami dawka 30 tabletek działa na mnie jak tanie wino na żula spod sklepu monopolowego, czyli nijak. Więc takie pytanie do ludzi naprawdę kumających te klimaty (nie dziewczynek czy też chłopców, którzy znają fajne fazy jedynie po tych pseudo narkotykach z apteki) - ile tabletek proponujecie na dobrą fazę. Powtarzam (bo nie każdy potrafi wywnioskować z tekstu), że miałam ekstremalne przeżycia z ciężkimi dragami (przede wszystkim amfa - poziom: uzależnienie)więcej ciężkich nie będę wymieniać (kto jest obeznany powinien wiedzieć mniej więcej co tam się jeszcze zalicza), do tego dochodzi marysia i te aptekowe sprawy typu tussipect, aviomarin... no i waga 64 kg. Więc? Jaką ilość polecacie? Tylko zaznaczam, że chodzi mi o FAJNĄ fazę, żebym czasem wigilii w szpitalu nie spędziła...

1. Nie zauważyłam tu takiej osoby.
2. Biorę różne rzeczy(wcześniej psychotropy) od okolo 5 lat. Ważę koło 44do49 kg i na prawdę dobrą fazę po aco(taką bardzo przyjemną jeśli chodzi odczucia i bez zagubienia w otaczającym świecie(co czesto sie zdarza w przypadku takich tabletek) ani tez rzadnych odchyłów, tańcow cpuna jak: wypilam 4 piwa, zjaralam sama blanta i wzielam 20-25 aco.
Może... nie każdego dobrze klepie sam acodin. na 10 do 15 razy z aco, miałam bardzo dobre tylko te do ktorych jaralam lub pilam(jak wspomnialam nie pije alkoholu i tu jest wyjatek-jak cos biore lub jaram to zdarza mi sie pic bo nie ma potem takiego samego dzialania jakie wywoluje sam alkohol)

Soryy za bledy, ale mam palca w bandazu.
 

Calineczka04

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2008
Posty
4
Punkty reakcji
0
Ja widziałam raz efekt jaki wywołał acodin na mojej znajomej i od tamtej pory nie mam zamiaru się za to zabierać. Najprawdopodobniej przedawkowała. Dostała ataku histerii i płaczu, ogólnie zaczęło nią strasznie trząść. I teraz powstał dylemat czy dzwonić po pogotowie, gdzie koleżanka już była znana z przedawkowań innych środków czy przeczekać. Na szczęście obyło się bez pogotowia.
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Jak czytam wypowiedzi z ostatnich kilku stron to zaczynam wątpić. Podobno osoby, które odurzają się, czy są uzależnione mają jakieś problemy ze światem, z życiem, są zdenerwowane, wszystko im nie odpowiada, nie potrafią pogodzić się z rzeczywistością i ocenić obiektywnie sytuacji. Z tego, co widzę na tym forum jest odwrotnie. Osoby, które przychodzą prawić morały i wyrażają się negatywnie na temat używek zachowują się dokładnie tak jak wyżej opisałam człowieka odużającego się. Krytykujecie, jakby to co jest napisane na tym forum było nowością. Przecież to normalne, że na świecie się: bawiący się lekami nastolatkowie, lekamani, narkomani. Dlatego nie mam pojęcia skąd wasze oburzenie. Rozumiem-wypowiadanie swojego zdania, w tym wypadku negatywnego, jest nawet wskazane, ale wytykanie komuś błędów, kiedy nie ma się pewności czy tak postąpił, niechęć do obejrzenia czyjegoś profilu przed napisaniem o tej osobie(co widać po sprzecznych informacjach), sugerowanie czegoś, a nawet przyjmowanie za pewnik, choć tak na prawdę nie wiadomo jak jest, plątanie się po przeczytaniu ostatnich wypowiedzi i problemy z napisaniem, co w nich było zawarte, lenistwo które nie pozwala na naciśnięcie 'cytuj'- to wszystko samo przez siebie daje zły wzorzec, więc wszystko jedno, co jest zapisane przez takie osoby i w jakim celu bo nie ma w tym siły przekazu, wiarygodności.

Może i jest tu jakaś 14 latka która bawi sie lekami i daje dupy(co oczywiscie jest jej sprawa i jej rodzicow). Może i ja pisze nieskladnie i robie bledy ortograficzne, czy interpunkcyjne. Jednakże, to nie znaczy, że nie czytam ksiazek, bo przeczytalam setki ksiazek i interesuje sie literatura polska powstala po 2 wojnie światowej. Nie potarie dobrze wypowiadać się w jezyku polskim, ponieważ pół dnia spędzam nad angielskim i w tymże języku mysle. Może i daje dupy ale tylko i wylacznie swojemu wlasnemu facetowi, ktory mnie kocha, a ja jego, znamy sie dlugo i jestesmy ze soba dlugo, a w razie czego mamy za co utrzymac dziecko (to tak apropo waszego pisania na temat prywatnego życia innych). Podejrzewam ze osoby krytykowane maja w sobie cos gleszego niz wy sugerujecie. To nie jest w pożadku, a wyrazajac swoje prawdy powinniscie brak pod uwage ze w rzeczywistosci niewiela wiecie.
Moja wypowiedz i tak zinterpretujecie jako atak/krytykę choć tak nie jest. Jestem pogodną osobą i staram się jedynie zwracac uwage ludziom jesli widze ze robia cos niekoniecznie tak jak powinni. Być może w przyszlosci postapia inaczej.
Jestescie mlodzi i wolni od powaznych nalogow, zapewne zdrowi, jasne-macie swoje problemy ale wg powszechnych prawd i faktow z punktu widzenia medycznego, powinniscie miec zdrowe myslenie...



Calineczko-to nie musi oznaczać, że Twoja koleżanka przedawkowała. Owszem acodin jest szkodliwy i jak najbardziej możesz mieć do takich spraw rozsądne podejście. Piszę to tylko po to, żebyś nie martwiła się kiedyś w przyszłości obserwując podobną sytuację. Czasem jak ma się zły dzień, mało się spało, jest się przeziebionym lub ogolnie zmeczonym i osłabionym wystepuje cos takiego jak złe działanie chemii na psychikę. Tak samo jak zazwyczaj po używce człowiek czuje się dobrze i radośnie lub jest zaintrygowany wszystkim, co go otacza, ewentualnie przezywa ciekawa przygode(np. z halucynacjami) to tak wtedy można odczuwać smutek, złość strach kilkakrotnie bardziej. Dlatego często zdarza się, że osoba nietrzeźwa jest agresywna, wpada w histerię, nie chce się odzywać. Trzęsące się ręce mogą oznaczać mocne wkręcenie sobie czegoś, złe wejście tabletek(czasem pomaga wypicie lub zjedzenie czegos choc to drugie jest niebazpieczne, najlepsza jest woda lub cola), może to też być skutek za dużej dawki. Dlatego najlepiej jest mieć towarzysza-opiekuna jesli nie zna sie dokladnej reakcji wlasnego organizmu na dana uzywke lub zadzwonic po kogos kiedy zaczyna sie dol, bo mozna zrobic sobie krzywde. Jednak przedawkowanie którym trzeba sie powazne martwic objawia sie troche gorzej. Kolezanka malo by sie odzywala, a bardziej trzesla, wymiotowalaby, dusila sie, slabla, byla baaardzo agresywna. Nie mam pewności że sytuacja nie byla podbramkowa, ale z tego co napisalas to chyba taka nie byla.
 

tester1

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
siemanko. jestem nowy na tym fotum. miałem dużo przygod z dragami i z tzw. narkotykami aptecznymi.mi najbardziej spodobała sie faza po tantum rossa.próbował ktoś?/



Ja właśnie dziś parę godzin temu oszamałem Acodin, łyknełem dokładnie 30 tabletek bo po tylu odchodzą loty :) . Złapało mnie gdzieś po godzinie może więcej już tak konkretnie ostro czułem się lekki ale i tak jak bym był na:cenzura:any. Na każdego inaczej to działa np. jeden po :cenzura: sie czuł i zamulał głową w dół mówił że czuje sie jak by ktoś go budził na zgonie hyhyhy (nawet jednego bełta zrzucił :D ), drugi nawijał od rzeczy aż słuchać sie nie dało. Gdy wbiłem na chate czułem sie jak zmelanżowany kręciło mi się w bani i walnełem się na łózko ale nici ze snu hyhy. Jednym słowem : ODRADZAM , spróbowałem raz i więcej tego nie wezmę lepiej przybuchać ;D .



Ktoś z was próbował jeszcze ?


Uwaga! Zażycie większej dawki niż zalecana przez producenta może skończyć się tragicznie!
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Próbowałam, ale 3 saszetki z haszyszem w sierpniu, nie podobało mi się chociaż było dość ciekawie. A niepodobało mi się ponieważ całkowicie zakłócilo moją świadomość, być może była o za duża dawka.
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
3 saszety tantum rosy to dla większości porządny hardkor, najlepiej nie tykajcie deliriantów (aviomarin, bieluń, benzydamina w tantum rosa), bo ostro ryją baniak, poza tym spożywanie saszet tantum rosy jest BARDZO szkodliwe dla nerek.
 

doś

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
Jeśli chodzi o acodin to brałam raz .. na dyskotece szkolnej i chyba mi starczy :D wzięłam 13 tabletek ,zaczeły działać po godzinie. Kręciło mi się w głowie i prawie nie czułam nóg. Później zaczełam płakać i już zupełnie nie miałam poczucia czasu, wszystko było tak jakby w spowolnionym tępie ,nie wiedziałam co się ze mną dzieje. W sumie niezłe fazy ma się po tym..Tylko ,że na każdym działa to inaczej no i zależy od tego ile kto bierze ;)
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Taaa był hardkor, ale jeszcze tego nizszego szczebla. To było jakby pprzejscie do innej rzeczywistosci, najpierw wkurzało, potem nauczyłam się z tego cieszyć bo wiedziałam że wiele godzin przede mną. 70% z tego co widzielismy( w moim przypadku 50% i nie jest to tylko moje zdanie), czulismy i slyszelismy było nieprawdziwe, dziwie sie ze w ogole potrafilismy rozmawiac.

Widziałam, że strasznie sikać się chce, ja nie sikałam przez 7 godzin, a na zejsciu tez nie wiem czy byłam w kiblu, chyba od razu chwyciłam sie jarania, bo chcialam zabic dziwne samopoczucie fizyczne.

Nie wiem czy ryje mozg. byl to kompletny odlot inaczej nie nazwe, bo sie nie da a jakos po 2-3 dniach czulam sie jakby nic sie nie wydarzylo. Na pewno czeste spozucie ryje baaardzo doszczetnie mozg, halucynacje na rzezwo, ale po 1 przygodzie nic mi nie jest. Na nastepna nie mam odwagi, checi i rozsadek(jesli jakis jeszcze tam jest) mi nie pozwala.
 

Megumi178

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2008
Posty
248
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
częstochowa
Hej.. mam pytanie czy ma ktos jakies pojecie czy mozna do poradni uzaleznien zglosic sie z uzaleznieniem od dexu?? wiem ze dziwne pytanie bo dopiero co sie dziwilam ze mozna sie uzaleznic a mnie sama to dopadlo no i nie wiem gdzie powinnam sie z tym zgosic teraz.....
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Megumichan, moze daj sobie spokoj z tym. Od nowego roku i tak leki z dxm beda na recepte wiec chocbys chcial juz nie kupisz. Nie rob sobie lepiej problemu.A z ciekawosci spytam - probowal ktos moze juz po nowym roku kupowac Acodin? Bo recepta powinna juz byc prawomocna, ciekawe kiedy skonczy sie cpunstwo lekomanow. Pozdro, lacze sie w oczekiwaniu na zbawienna dla mlodych organizmow recepte.
 
Do góry