Krajach Skandynawskich ludzie nie mogą swobodnie kupować alkoholu i panuje pół-prohibicja.
Być może w krajach skandynawskich nie ma prohibicji, ale termin "pół-prohibicja" już nieco lepiej oddaje stan rzeczy. Alkohol, owszem, jest do nabycia, ale nie wszędzie i nie zawsze. Można pić, ale funkcjonują rozwiązania utrudniające picie i zniechęcające do kupowania napojów wyskokowych. Trunki mocniejsze niż kilkuprocentowe piwo typu „sikacz” są do nabycia wyłącznie w sklepach państwowych sieci: Alko w Finlandii, Systembolaget w Szwecji, Vinmonopolet w Norwegii oraz Vínbúð w Islandii. Trzeba też za nie słono zapłacić.
Taki stan rzeczy nie wziął się znikąd. W XIX w. państwa skandynawskie były bardzo biedne, a prym wśród patologii społecznych wiódł alkoholizm. Odpowiedzią na ten problem był silny ruch abstynencki, związany ze stowarzyszeniami chrześcijańskimi, który w dużej mierze ukształtował nordycki model nadzoru nad konsumpcją alkoholu. Obejmuje on m.in. państwowy monopol oraz wysokie opodatkowanie wyrobów alkoholowych. Stąd właśnie biorą się zawrotne ceny. Wspomniany model swoim zasięgiem obejmuje Szwecję, Norwegię, Finlandię i Islandię. Na tle tych krajów wyróżnia się Dania, w której obowiązują „kontynentalne” zasady sprzedaży alkoholu.
Na przykładzie Finlandii opiszę jak to wygląda w praktyce. Półlitrowa puszka piwa Karjala (5,2%) kosztuje 2,54 euro. Wódka zaś to wydatek rzędu kilkunastu euro. Sklepów fińskiej sieci Alko jest niewiele i są stosunkowo krótko otwarte, bo do wczesnych godzin wieczornych. Byłem w Kraju Reniferów dwukrotnie i ani razu nie udało mi się zrobić zakupów w lokalnym „monopolu”. Albo go nie było w pobliżu, albo był zamknięty. Jeżeli ktoś ma ochotę na kufel schłodzonego Karhu czy też „pięćdziesiątkę” Finlandii z Finlandii, to powinien odpowiednio planować zakup tych produktów i nie odkładać go na ostatnią chwilę. Gdy na imprezie „wyschnie szkło”, to nie ma zlituj. Jedynym napojem procentowym zostaje sok pomarańczowy 100%.
Wyniki badań dowodzą, że spośród skandynawskich narodów, najwięcej piją właśnie Finowie, a depczą im po piętach Duńczycy. Czy w Finlandii na alkohol koniecznie trzeba wydawać majątek? Niekoniecznie. Pan Suomalainen lubiący "chlapnąć" może kupić bilet na tradycyjny booze cruise z Helsinek do estońskiego Tallinna i cieszyć się niskimi cenami w dobrze zaopatrzonym sklepie bezcłowym. Pływałem takimi promami kilkakrotnie. Widywałem fińskie babcie z torbami napakowanymi zgrzewkami Lapin Kulty i flaszkami Koskenkorvy. Poza zakupami, prom służy też konsumpcji, którą można zrealizować w jednym z barów, w kajucie, bądź na pokładzie przy akompaniamencie mew. Po przybyciu do Estonii, Finowie korzystają z uroków nocnego życia Tallinna. Nazajutrz wracają z powrotem do ojczyzny, o ile zdążą na prom. Fińska agencja rządowa Valvira podała ostatnio wyniki sondażu, z którego wynika, że obywatele Kraju Tysiąca Jezior przywożą coraz mniejsze ilości alkoholu zza granicy. Albo więc faktycznie kupują mniej, albo wypijają więcej na pokładzie.
Para z Toronto w Kanadzie wychowuje swoje dziecko tak, aby mogło samo zadecydować w przyszłości, czy chce być chłopcem, czy dziewczynką. Dziecko nie jest więc traktowane ani jak chłopiec, ani jak dziewczynka, tylko tak, jakby nie miało płci - informuje mirror.co.uk.
Kathy Witterick i David Stocker trzymają płeć swojego 4-miesięcznego dziecka w tajemnicy. O tym, jaką dziecko nazywane Storm ma płeć, wiedzą tylko jego dwaj bracia i przyjaciel rodziny.
Mój syn domaga się, bym ubierała mu spódniczki
Po narodzinach dziecka para rozesłała smsa do swoich znajomych o treści: "Zdecydowaliśmy się nie informować o tym, jaką Storm ma płeć".
Para z Kanady robiła już takie eksperymenty i pozwalała swoim synom: pięcioletniemu Jazz'owi i dwuletniemu Kio nosić sukienki i zapuścić długie włosy.
Jednak po tym jak Jazz, który często był mylony z dziewczynką i bardzo cierpiał z tego powodu, rodzice postanowili poczekać, aż Storm dorośnie i sam wybierze, czy chce być chłopcem, czy dziewczynką - czytamy na mirror.co.uk.
Niemiecki nastolatek zmienił sobie płeć. Jest teraz piękną dziewczyną. [Zamiast to dziecko wysłać na leczenie psychiatryczne lub zignorować to zachowanie i traktować efekt dojrzewania].Płci nie powinno się zmieniać i ludzie ci powinni się leczyć. Bo Bóg zdecydował jaką ma mieć płeć.
Nie jest łatwo się w tym połapać. Kim Petras ma 16 lat i jest – co tu ukrywać – piękną, blond włosom dziewczyną. Problem w tym, że jeszcze niedawno Kim była chłopakiem. Była Timem. Jedno jest pewne: do tej pory jeszcze nikt na świecie w tak młodym wieku nie przeszedł operacji zmiany płci.
– Już gdy miałam dwa latka czułam, że jestem w obcym ciele. Później już tylko utwierdzałam się w tym przekonaniu – przekonuje Kim. Jako chłopiec nie tylko uwielbiał stroić się w dziewczęce fatałaszki, ale także żył w pewności, że kiedyś stanie się dziewczyną. Śmiertelnie poważne deklaracje wyrostka wszyscy, łącznie z jego rodzicami, zbywali śmiechem. Do czasu. Zachowanie Tima w końcu zaniepokoiło jego rodziców. Poszli z chłopcem do lekarza. Ten, początkowo sceptyczny, dopiero z czasem nabrał przekonania, że malec nie zmyśla.
– Przekonałem się, że to nie są jakieś wygłupy, fanaberie dziecka, że on naprawdę czuje się dziewczyną. Postanowiliśmy mu pomóc – mówi dr Bernd Meyenburg.
Tim przekonał nie tylko lekarzy, ale także rodziców. – To było trudne, ale musieliśmy się z tym pogodzić – wspomina Lutz Petras, ojciec Tima. W Niemczech jednak nie przeprowadza się operacji zmiany płci przed osiemnastym rokiem życia. Tim miał 12 lat i dopiero rozpoczynał się u niego długi proces dojrzewania płciowego. W tej sytuacji lekarze zaczęli zmieniać jego płeć hormonami. Kuracja trwała kilka lat i przyniosła widoczne efekty. Chłopak stawał się dziewczyną. Gdy miał, lub jak kto woli miała, 14 lat, zmieniono jej oficjalnie tożsamość na kobiecą i imię na Kim. Dwa lata później dzieła dopełniła operacja, zresztą za pieniądze z kasy chorych. Od kilku miesięcy Kim jest kobietą. Tak przynajmniej jej się wydaje. – Jestem szczęśliwa, że mogę już swobodnie stroić się w damskie ciuszki i malować – cieszy się dziewczyna. Nie chce jednak, by ludzie kojarzyli ją jedynie z tym, że urodziła się mężczyzną. Kim zrobiła już pierwsze kroki na wybiegu dla modelek i na estradzie. Śpiewa i nagrywa piosenki.