Aborcja - jesteś "za" czy "przeciw"?

Aborcja jesteś za czy przeciw? uzasadnij...

  • Tak

  • Nie

  • Nie mam zdania


Wyniki ankiety widoczne po oddaniu głosu.

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
dawid326 napisał:
powoduje zagrożenie dla matek , które zdecydują się na usunięcie ciąży "na własną rękę".
I co z tego? Za błędy się niestety, ale płaci. Jak wyżej ktoś napisał, nikt jej nie kazał zachodzić i nikt jej nie każe usuwać. Robi to na własną odpowiedzialność i za własne pieniądze. Proszę mnie w to nie mieszać poprzez ustanowienie prawa, które zezwoli na uśmiercenie tego dziecka. Państwo naprawdę nie jest od tego by eliminować swoich obywateli.
Przeciwnie, powinno zachęcać do posiadania dzieci bo ma w tym interes. Na pewno zaraz sypniesz jakimś "zachodnim argumentem". Wyprzedzę to. Otóż zachodnie fanaberie lewackie nie są dla mnie autorytetem, tak samo jak dla naszego kraju. I naprawdę są cieniuśkim argumentem.
Synowie i córy "jasnego grodu" już się wykazali, pokazali jak bardzo są "oświeceni". Ludzie już mają powili tego dość.
Zachodnia lewica i krypto-lewica poukrywana również w partiach konserwatywnych (genialnym przykładem z ostatnich dni jest tutaj skrajna lewaczka Theresa May wysunięta na szefową brytyjskich konserwatystów) rozłożyła Zachód na łopatki, gospodarczo (nie ma wzrostu, są kryzysy), militarnie (kraje są rozbrojone), kulturowo (pomieszanie z poplątaniem i wyrzeczenie się fundamentalnych wartości) i demograficznie (niż europejski, gdyby nie część muzułmańska na zachodzie, dzietność spadłaby poniżej 1).
Więc te "laski", o których piszesz niech się skrobią, ale niech to robią tam. Niech tam wbijają ostatnie gwoździe do trumny lewackiej filozofii uszczęśliwiania narodów. Niech się abortują na potęgę i niech robią miejsce kobietom muzułmańskim. Za głupotę się płaci. Polska póki co jest jeszcze normalna. Oby pozostała jak najdłużej.


MacaN napisał:
Jeśli piszesz o prawie,
Tak, piszę o tym prawie, które obowiązywało do tej pory. Ono jest ok.


Herbatniczek napisał:
ale ja wcale nie bronię aborcji, tylko wzywam wszystkich tych płomiennych obrońców do pomocy tym kobietom którym ciężko jest żyć
Jeśli nie bronisz aborcji, to rób to klarownie i konkretnie. A jak chcesz kogoś do czegoś nawoływać, to też rób to konkretnie. Bo przypadkiem ktoś pomyśli, że bronisz idiotyczną prl-owską filozofię usuwania ciąży ze względów materialnych jak przy ustawie z 1956 roku.
 

amelia181

Bywalec
Dołączył
13 Marzec 2016
Posty
157
Punkty reakcji
63
Ja tam mam zróżnicowane zdanie na ten temat bo i jestem za i przeciw.

Za w przypadku zagrożenia życia .

A przeciw dlatego że uważam iż nie powinno się usuwać życia nawet jeśli rodzica na to nie stać.
Jest wiele sposobów na utrzymanie dziecka nawet jak się nie ma pracy można sobie poradzić istniej wiele instytucji które wspierają takie osoby.
Tylko trzeba chcieć a nie siedzieć i marudzić że nie ma.(Nie chodzi mi tu o dzieci które rodzą się chore niestety bo leczenia takich dzieci są cholernie drogie)
Oczywiście trzeba pracować jak się ma dzieci ale istnieją przypadki że osoby nie pracują i też sobie radzą.
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
O i to jest konkretne stanowisko.

A co do nielegalnych aborcji: no cóż takie jest ryzyko nieprzemyślanych posunięć, no i oczywiście trzeba zabulić. Ale i tak zazwyczaj płacą za to alimenciarze, którzy jak wspomniałem są gorącymi zwolennikami aborcji i wolą raz zapłacić niż przelewać na konto dziecka gotówkę przez 18 czy 25 lat. Terror psychiczny, szantaż kobiety, wmawianie jej jakichś bzdur. Przecież to wszystko ma miejsce.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
zdanie moje jest klarowne: zachowanie kompromisu aborcyjnego
 
D

dawid326

Guest
Davidas napisał:
I co z tego? Za błędy się niestety, ale płaci. Jak wyżej ktoś napisał, nikt jej nie kazał zachodzić i nikt jej nie każe usuwać. Robi to na własną odpowiedzialność i za własne pieniądze. Proszę mnie w to nie mieszać poprzez ustanowienie prawa, które zezwoli na uśmiercenie tego dziecka. Państwo naprawdę nie jest od tego by eliminować swoich obywateli.
Przypadkowa ciąża to nie jest żaden błąd , ponieważ seks to normalna rzecz , ale bywają losowe sytuacje , typu zawiodły środki antykoncepcyjne. Z tego powodu powinna być ułatwiona aborcja , bo tak jak pisałem wcześniej kwitnie potem czarny rynek , laski usuwają ciąże na własną rękę , często ryzykują własne życie , więc wniosek nasuwa się od razu , nasz ustawa to bubel. Poza tym ja nie mówię o wydawaniu publicznych pieniędzy na aborcję tylko by powstawały w Polsce normalne kliniki aborcyjne a sfinansowanie tego byłoby za pieniądze zainteresowanej matki , bo obecnie matki , albo muszą kupić tabletki za jakieś 500 zł , albo musza jechać do Niemiec , Czech i tam zrobić taki zabieg , a jak idzie się domyślić w Niemczech jest drożej i jak chcą zrobić taki zabieg pod opieką lekarza to muszą w przeliczeniu na nasze zapłacić nawet 10 tyś. zł. A u nas takie zabiegi byłyby tańsze...

Państwo tak na prawdę ma w d*pie takie sprawy czy obywatele są eliminowani czy nie... ,gdyż nasze państwo we większości sytuacji ma zero szacunku do własnych obywatelu i to w wielu aspektach życia , więc nie rozśmieszaj mnie z tym. A obecna ustawa aborcyjna powstała ze względu na lobby środowisk katolickich , a te środowiska katolickie są tak na prawdę tylko z nazwy , ponieważ robią to dla własnych interesów i pieniędzy. Dlatego nie rozśmieszaj mnie z takimi tezami.

Natomiast twój argument z zachodnimi krajami nie ma nic do rzeczy , chociaż osobiście i tak , a lewacka zachodnia europa jest pod prawie każdym względem lepsza od polski , gdyby tak nie było to by , nie wyemigrowało tam z 3 mln polaków jak nie , więcej... , sam myślę by za kilka lat jak się nauczę lepiej języka to by wyemigrować.

Davidas napisał:
A co do nielegalnych aborcji: no cóż takie jest ryzyko nieprzemyślanych posunięć, no i oczywiście trzeba zabulić. Ale i tak zazwyczaj płacą za to alimenciarze, którzy jak wspomniałem są gorącymi zwolennikami aborcji i wolą raz zapłacić niż przelewać na konto dziecka gotówkę przez 18 czy 25 lat. Terror psychiczny, szantaż kobiety, wmawianie jej jakichś bzdur. Przecież to wszystko ma miejsce.
Ja nie jestem alimenciarzem , a jestem za zmianą prawa aborcyjnego i pisałem już w poprzednich postach są sytuacje , gdzie zawodzą środki antykoncepcyjne. Poza tym można być , w normalnym związku (nie żaden szybki seks) i mogą zawieść środki antykoncepcyjne , więc na takie sytuacje właśnie , jestem za legalizacją aborcji w większym stopniu.

Poza tym robienie rodzicielstwa z przymusu nie jest metodą , bo tracą na tym nie dość , że same matki to jeszcze faceci , bo uwierz mi od alimentów da się wymigać (nie chodzi mi , że jestem za wymigiwaniem się od alimentów). Po prostu ludzie powinni mieć świadomy wybór na temat czy chcą matką lub ojcem , bo chcąc nie chcąc - to czy ktoś spłodzi dziecko jest często kwestią loterii , więc porównywanie tego i mówienie , że po co ktoś płodził skoro nie chce jest lekko kiepskim argumentem z twojej strony.
 
J

jakzausunieto

Guest
Moim zdaniem kobieta która usunie dziecko ma traumę na psychice.
A jak nie ma się funduszy na wychowanie dziecka to powinno się urodzić i oddać w dobre ręce,
z drugiej strony jak to bywa w TV ludzie potem takiego dziecka szukają bo żałują.
Kolejna sprawa jest zabezpieczanie się wiadomo, że zapobiegawczo powinno się dbać o to co się robi.
Dziecko przez wielu ludzi jest traktowane jak przedmiot bez myślenia jakby oni byli tym dzieckiem które nie jest niczego winne.
Aborcja powinna być legalna dla płodu skazanego na chorobę z góry genetyczną lub mogącą wyjść w ciągu wieku dorastania.
 

Pola_polita

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2015
Posty
60
Punkty reakcji
3
Miasto
Warszawa
Absolutnie za !. Każdy ma prawo decydować o sobie i o tym jak chce żyć. Nikomu nic do tego. A tym bardziej Kaczyńskiemu który nie ma dzieci czy księżą.
 

ania90

Bywalec
Dołączył
3 Marzec 2011
Posty
162
Punkty reakcji
49
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby Twoja matka była tego samego zdania co Ty teraz, tobyś nie miała możliwości napisania tego? Gdyby po Twoim poczęciu czyli już Twoim istnieniu, zdecydowała się Ciebie wyeliminować nigdy nie byłoby drugiej Poli_polity :) Diploidalna komórka czyli zygota, w następnej fazie zarodek, następnie płód, itd, - każdy rozwijający się organizm, każdy organizm w ogóle jest unikatem, jedynym w swoim rodzaju, który nigdy się nie powtórzy. Więc to nie jest pytanie: "jak chce ktoś żyć", tylko "czy ktoś ma żyć". I masz rację to nie jest kwestia polityków czy związków wyznaniowych, ale rozsądku, wiedzy, wyobraźni i odpowiedzialności oraz dojrzałości. Gdyby Twojej matce tego wszystkiego zabrakło i by zajęła w tamtym momencie takie stanowisko co Ty teraz - wszystko co w Twoim życiu miało miejsce nigdy by się nie wydarzyło i nigdy byś nie miała okazji tego doświadczyć. Więc gdyby mojej matce ktoś wmawiał takie bzdury po moim poczęciu typu: "jak chcesz to się możesz tego dziecka pozbyć, możesz je zawczasu abortować" - to wiem, że miałabym coś przeciwko i to poważnie. Kocham moje życie, chciałam żyć i chcę żyć. Nigdy bym też nie chciała dziękować mojej matce, że nie dokonała aborcji gdyby ją rozważała, bo to tak jakby ofiara dziękowała katu, że ten nie spuścił gilotyny choć mógł to zrobić. To nie matka ma decydować o życiu i śmierci już istniejącego organizmu ludzkiego, nikt jej takiej władzy nie dał.
 

KrólJulian

Nowicjusz
Dołączył
26 Luty 2012
Posty
64
Punkty reakcji
2
Trzymam kciuki tlyko za niezaostrzenie ustawy

ania90 napisał:
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby Twoja matka była tego samego zdania co Ty teraz, tobyś nie miała możliwości napisania tego? Gdyby po Twoim poczęciu czyli już Twoim istnieniu, zdecydowała się Ciebie wyeliminować nigdy nie byłoby drugiej Poli_polity :) Diploidalna komórka czyli zygota, w następnej fazie zarodek, następnie płód, itd, - każdy rozwijający się organizm, każdy organizm w ogóle jest unikatem, jedynym w swoim rodzaju, który nigdy się nie powtórzy. Więc to nie jest pytanie: "jak chce ktoś żyć", tylko "czy ktoś ma żyć". I masz rację to nie jest kwestia polityków czy związków wyznaniowych, ale rozsądku, wiedzy, wyobraźni i odpowiedzialności oraz dojrzałości. Gdyby Twojej matce tego wszystkiego zabrakło i by zajęła w tamtym momencie takie stanowisko co Ty teraz - wszystko co w Twoim życiu miało miejsce nigdy by się nie wydarzyło i nigdy byś nie miała okazji tego doświadczyć. Więc gdyby mojej matce ktoś wmawiał takie bzdury po moim poczęciu typu: "jak chcesz to się możesz tego dziecka pozbyć, możesz je zawczasu abortować" - to wiem, że miałabym coś przeciwko i to poważnie. Kocham moje życie, chciałam żyć i chcę żyć. Nigdy bym też nie chciała dziękować mojej matce, że nie dokonała aborcji gdyby ją rozważała, bo to tak jakby ofiara dziękowała katu, że ten nie spuścił gilotyny choć mógł to zrobić. To nie matka ma decydować o życiu i śmierci już istniejącego organizmu ludzkiego, nikt jej takiej władzy nie dał.
A skąd wiesz,że by nie było???
nie wiemy jak to działa, moze kto ma się urodzić, to się urodzi, czy z tego plemnika i tego jajeczka, czy z innego? Sorry, ale jakby moją matkę, siostrę, córkę czy jakąkolwiek kobietę zgwałcilo trzech kolesi po kolei i byłaby mało, że w szoku, traumie, może depresi i jeszcze ciąży, to chcę by miała wybór!.
 

ania90

Bywalec
Dołączył
3 Marzec 2011
Posty
162
Punkty reakcji
49
KrólJulian napisał:
A skąd wiesz,że by nie było??? nie wiemy jak to działa, moze kto ma się urodzić, to się urodzi, czy z tego plemnika i tego jajeczka, czy z innego?
A może abortowane dziecko miało się urodzić albo co ważniejsze - chciałoby się urodzić i dorastać, a jego matka to przerwała? Skąd wiesz? Ja się nie bawię w zgaduj-zgadula. Mnie tutaj nie interesują filozoficzne dywagacje nad sensem istnienia i inna tego typu pusta gadanina, ale suche fakty z dziedziny biologii, genetyki, etc, fakty naukowe, które są takie jakie są i nic z tym nie da się zrobić. Każdy biolog, genetyk, lekarz powie Ci że każdy organizm jest unikatem, który się nigdy nie powtórzy. Tak po prostu jest. To coś jak z jedną szansą w życiu, która raz przepada i już więcej nie wróci. Na to ma wpływ bardzo wiele skomplikowanych czynników i raz zapoczątkowany (bo o takich tutaj dyskutujemy, nie o plemnikach, jajeczkach) już istnieje jako odrębny byt pod względem swojej budowy i właściwości, nietożsamy z innym organizmem, niepowtarzalny w swoich cechach. Więc do czego można zaliczyć zamierzoną, nienaturalną, mechaniczną ingerencję innego człowieka w jego rozwój?
Czym innym jest naturalne poronienie a czym innym aborcja. Przenosząc to na warunki pozamaciczne, to tak jakby porównać śmierć w wyniku trzęsienia ziemi ze śmiercią z rąk włamywacza. Widać różnicę, prawda?
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
Popieram słowa Ani w 100%. Zwolennikom aborcji się fajnie mówi bo żyją i mogą sami decydować o swoim życiu.
Rozumiem sytuacje ekstremalne, gdzie życie lub zdrowie matki jest zagrożone, albo gdy płód jest na tyle uszkodzony, że nie da rady. Są to wyjątki, które trzeba uwzględnić.
Ale z innych powodów to barbarzyństwo, np. z wygodnictwa itd. (zresztą jakiego wygodnictwa, jak można dziecko oddać do adopcji, ponadto znam osoby wychowane w domu dziecka, które prowadzą dziś normalne, dorosłe życie i dzielą się swoim doświadczeniem, bo mieli trudniej, ale sobie poradzili). Nie rozumiem i nie czaję tego jak kobieta może zgodzić się na eliminację swojego dziecka i to jeszcze w takim wydawałoby się bezpiecznym miejscu jak jej brzuch.
W momencie, w którym jest najbardziej bezbronne... No i jeszcze "genialne" usprawiedliwienia, jak "usunęłam, a przecież mogłam urodzić i wyrzucić do śmietnika". To ja się pytam jaki jest rezultat usunięcia i wyrzucenia do śmietnika? I tu i tu odpowiada lub odpowiadają jeśli to decyzja wspólna z facetem za śmierć swojego dziecka. Przecież aborcji nie dokonuje Copperfield albo Houdini za pomocą czarów i nie sprawia, że to dziecko gdzieś znika.
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
stratos napisał:
Jestem przeciwnikiem zakazów
Jestem tego samego zdania. Zakazy tylko psują zabawę. Dlatego znieśmy Kodeks Karny! :D Róbmy co chcemy! :lol:
stratos napisał:
Niech każdy decyduje za siebie
Strzał w dziesiątkę. Tak, o to chodzi. Każdy ma sam decydować o swoim życiu, dlatego dziecko w łonie matki też ma takie prawo. Bo niby w czym jest gorsze od swojej matki? Stawka tej decyzji jest najwyższa z możliwych - to jego życie. Jak dorośnie, samo zdecyduje czy chce żyć czy nie, ale wtedy to będzie jego decyzja a nie osób trzecich nad jego głową, gdzie nawet nie wie co się z nim dzieje. Jeśli mówimy o wolności, to mówmy o wolności dla wszystkich, a nie tylko uprzywilejowanych.
 

katjak

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
466
Punkty reakcji
8
Wiek
57
Jestem cały czas przeciwna aborcji, ale nikt,a już z całą pewnością nikt z Rządu nie ma prawa decydować o tym co kobieta ma robić, niech Oni lepiej wezmą się za poprawieniem bytu obywatelom,za coś, z czego obywatele będą zadowoleni,a Oni zajmują się wszystkim tylko nie tym co potrzeba.
 

Marr80

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2016
Posty
4
Punkty reakcji
1
Może opierajmy się na nauce w okresleniu kiedy człowiek staje się człowiekiem? Dwie z nowszych dziedzin nauki to genetyka i cybernetyka.
W cybernetyce człowiek to proces autonomiczny, a każdy proces sterowania – w tym autonomiczny – zaczyna się w momencie uruchomienia programu czyli poczęcia (zapłodnienia).
Odejście od tego punktu w historii dawało rózne ciekawe efekty, jak na przykład to czy ktoś jest czy nie jest człowiekiem decydował urzędnik. I jednym podpisem mozna było odczłowieczyć setki tysięcy dorosłych ludzi.
W krajach gdzie aborcja już jest legalna od dawna debatuje się nad aborcją po urodzeniową. Jaki ładny eufemizm :)
 

ania90

Bywalec
Dołączył
3 Marzec 2011
Posty
162
Punkty reakcji
49
katjak napisał:
Jestem cały czas przeciwna aborcji, ale nikt,a już z całą pewnością nikt z Rządu nie ma prawa decydować o tym co kobieta ma robić
Rząd ma przede wszystkim działać w interesie obywateli - wszystkich. I stanowić takie prawo, które tych interesów (podstawowych) broni. Jak to zrobi - zależy od niego.
Swoją drogą, to zdanie jest nielogiczne, a w zasadzie się wyklucza. Bo albo jesteś przeciwna aborcji z zasady i ten pogląd jest uniwersalny, czyli niezależny od tego, co myśli ktoś inny na ten temat, albo takowego poglądu po porostu nie ma. Ponieważ jeśli Ty się jej sprzeciwiasz ale zaznaczasz przy tym, iż dopuszczasz akceptację aborcji przez inną kobietę, to Twój sprzeciw traci sens, a Twoja postawa wiarygodność, gdyż się neutralizuje i w konsekwencji nie ma znaczenia czy jesteś za czy przeciw. To nie jest kwestia gustu i tego co się komu podoba. Warto przy tym podkreślić, iż wartość życia jest taka sama, bez względu na to czy Ty jesteś przeciwna, a inna kobieta jest za czy na odwrót. Warto o tym pamiętać :) Podobnie jak z eliminacją dokuczliwego sąsiada. Również jestem przeciwna, ale nie zaznaczam przy tym, iż np. moja przyjaciółka ma co do tego wolny wybór i cokolwiek zrobi będzie dobrze. Co prawda teoretycznie może go załatwić, ale morderstwo jest z natury złe (tak samo jak aborcja) i nie zachęcam jej do takiej decyzji.
Więc albo zaprzeczasz samej sobie, obalając swoje własne poglądy, albo użyłaś bardzo dużego skrótu myślowego.

A jeżeli istnieją jakiekolwiek wątpliwości co do tego czy należy abortować czy nie, czy jest to człowiek czy nie, to odsyłam do podstawowych zasad z dziedziny prawa:
"In dubio pro reo", czyli w razie wątpliwości decydujemy na korzyść oskarżonego (w tym wypadku byłoby to nienarodzone dziecko, nad którym zawisło widmo terminacji)
"In dubio pro vita humana", czyli w razie wątpliwości - na korzyść życia.
Czyli jeśli ktoś nie wie z czym ma do czynienia, ale jest na tyle inteligentny by "nie wylewać dziecka z kąpielą", to stosuje się do tych zasad.


Marr80 napisał:
Odejście od tego punktu w historii dawało rózne ciekawe efekty, jak na przykład to czy ktoś jest czy nie jest człowiekiem decydował urzędnik. I jednym podpisem mozna było odczłowieczyć setki tysięcy dorosłych ludzi.
Prawda, historia zna mnóstwo przypadków odczłowieczania. Zaczynając już od samych niewolników, którzy byli traktowani gorzej niż rzeczy a ich życie zależało od właściciela. Tam czynnikiem dyskryminującym był m.in. status społeczny, a w czasach dyskryminacji rasowej - kolor skóry. Później w III Rzeszy ogarniętej ideologią nazistowską m.in. pochodzenie i narodowość wystarczyły by jako "podczłowiek" trafić do obozu koncentracyjnego. W ideologii aborcyjnej jest to argument nie w pełni wykształconego organizmu.
Każda ideologia degradująca wartość ludzkiego życia do pozycji bezwartościowej musi mieć swoje usprawiedliwienie. To w ramach wygody przeciętnego człowieka - eliminacja błędów, wpadek, itd. (w tym lepszej kontroli urodzeń jako narzędzie Państwa i zysku, bo aborcja kosztuje), a odpowiednie "usprawiedliwienie" ma na celu uciszyć możliwe wyrzuty sumienia i ułatwić decyzję.
Aborcja jest najskuteczniejszą z ideologii odczłowieczania i eliminacji ludzkiego życia, ponieważ zarodek, płód się nie sprzeciwi, nie wznieci powstania, strajków czy innych nacisków w obronie swoich praw, więc można z nim robić wszystko do woli bez konsekwencji. Jest skazany na dobrą wolę innego człowieka, który będzie się tych praw dla niego dopominał.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Pola_polita napisał:
Absolutnie za !. Każdy ma prawo decydować o sobie i o tym jak chce żyć. Nikomu nic do tego. A tym bardziej Kaczyńskiemu który nie ma dzieci czy księżą.
Czy na pewno rozumiesz to co piszesz?
Owszem każdy ma prawo decydować o sobie i o tym jak chce żyć, ale w przypadku aborcji decydujemy nie o sobie tylko o życiu nienarodzonego dziecka.
W takiej sytuacji Twoja wolność decydowania o kimś się kończy to po pierwsze.
Po drugie jeśli ktoś nie uznaje nienarodzonego dziecka za istotę żywą (za człowieka) to oprócz tego że powinien przypomnieć sobie biologię z podstawówki to jeszcze pozostaje kwestia etyki i prawa.
Jeśli więc tak chcemy to wypuśćmy z więzień wszystkich tych, którzy pobili ciężarne kobiety wskutek czego one straciły dziecko.
Czy uderzając ciężarną kobietę w brzuch i doprowadzając do śmierci jej płodu mam odpowiadać za zabójstwo dziecka czy tylko za uderzenie kogoś w brzuch?
Jak sądzisz?

Ponadto należy skończyć z tą hipokryzją i powiedzieć sobie wprost - aborcja stała się dla nastolatek jednym ze sposobów antykoncepcji, dla kobiet żyjących w luźnych związkach sposobem na uratowanie twarzy wśród rodziny i znajomych, dla nieodpowiedzialnych ludzi - sposobem na uratowanie się przed konsekwencjami ciąży bo wtedy przygodny seks staje się czymś co się już skończyło. Trzeba teraz umieć wychować dziecko i tu się pojawiają schody nie do przejścia bo generalnie ci ludzie nie umieją żyć dla kogoś, umieją tylko dla siebie.

W 21 wieku nie powinno być tak, że jeden człowiek zgodnie z prawem pozbawia innego człowieka prawa do życia i nazywa to wolnością i decydowaniem o swoim ciele.
Przecież to w średniowiecznej Francji topiło się noworodki z nieprawego łoża - aborcja jest cofnięciem się naszej cywilizacji do średniowiecza. Wydawałoby się, że jesteśmy na tyle nowoczesnym społeczeństwem i stworzyliśmy szpitale, domy dziecka, fundacje, placówki wychowawcze, domy zastępcze i prawo do oddania noworodka - pozostawienia go w szpitalu. Wydawałoby się, że nie musimy nikogo zabijać. Nikt nam nie każe wychowywać dziecka niepełnosprawnego - są okienka, można je oddać w dobre ręce komuś kto to dziecko pokocha. Naprawdę nikt w Europie nie zmusza matki do wychowywania tych dzieci. Zabijanie nie jest wyjściem.
O ile mogę zrozumieć wieśniaka, któremu urodziło się 8 kociąt i bierze je i topi w gnojówce bo jego IQ nie pozwala mu na inne wyjście z sytuacji....to nie porafię zrozumieć wykształconego człowieka, który w imię tych samych problemów co ten wieśniak chce tak samo potraktować nienarodzonego człowieka. Myślę, że o ile ten wieśniak jest zdolny utopić kota, o tyle nie byłby zdolny do zabicia własnego dziecka.
 

Marr80

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2016
Posty
4
Punkty reakcji
1
W tym temacie to myślę też, że jest wojna między cywilizacjami. Cywilizacjami według definicji Feliksa Konecznego, czyli metody ustroju życia zbiorowego, wypracowaną przez pokolenia i jest ona wytworem zbiorowej duszy danego ludu. W Polsce mamy ich kilka: bizantyjską, żydowską, łacińską i turańską.
W łacińskiej prawo wywodzi się z etyki, w bizantyjskiej prawo publiczne pożera prawo prywatne, w zydowskiej to co jest prawem jest etyczne, a w turańskiej to w zasadzie wódz naczelny lub grupa dowodząca ustala co jest a co nie jest zgodne z prawem i etyczne.
Jak ktoś chce wiedzieć więcej to dostępne są wykłady pod tytułem "Nauka o cywilizacjach"

O ile dobrze pamiętam i nieczego nie pomyliłem to pierwszym, który zalegalizował aborcje był Lenin, a drugi Hitler - oczywiście dla obcych, bo dla Niemiek aborcja była zakazana, więc zwolennicy mogą sobie wiąć któregoś za patrona :)

W książce Edmunda Osmańczyka jest pewien interesujący fragment dla tych którzy stawiają na prawo, zamiast etykę i szczycą się, że coś jest zgodne z prawem:

Hans Frank posiadał dar, który cenił wysoko Hitler, znający dobrze swój naród; darem tym była umiejętność legalizowania każdego czynu, umiejętność, która po okresie teoretyzowania zabłysnąć miała w Trzeciej Rzeszy terroryzmem prawa. Hans Frank wiedział równie dobrze jak Hitler, że naród niemiecki, naród stadowy, nie zrobi rewolucji, aby mogła powstać Trzecia Rzesza, natomiast usłucha każdego prawa, jeśli zostanie ono wydrukowane w „Reichsgesetzblatt”.
Dlatego partia hitlerowska wbrew rewolucyjnej legendzie doszła do władzy drogą legalną, większością głosów w wyborach. Gdy to się stało, Frank opracował ustawę o „zglajchszaltowaniu” partii niemieckich, ustawę uchwaloną przez legalnie wybraną większość parlamentu. Podobnie jak w procesie lipskim, gdzie Frank przed trybunałem Rzeszy broniąc oficerów Reichswehry, oskarżonych o przynależność do NSDAP, doprowadził do przeprowadzenia dowodu legalności partii… przez zaprzysiężenie Adolfa Hitlera, iż partia jego pracuje legalnie w ramach konstytucji weimarskiej. (Masz, Cyganie, świadki? Mam żonę i dziatki!).
Resztkom sumienia niemieckiego potrzebne były te zastrzyki legalizmu, znieczulające Niemca na cudzy ból. Ulubionym powiedzeniem Franka i milionów Niemców było:

„Postępujemy według prawa…” (rechtsgemass)! Kariera Franka polegała właśnie na tym, że zawsze umiał wymyślić prawo, uzasadniające postępowanie takie czy inne. Od ustaw norymberskich po warszawskie getto wszystko miało uzasadnienie „prawniczo-ideowe i prawniczo praktyczne”.

A pół żartem pół serio to „Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn.” - Arystoteles


Prawdziwa Przyczyną tego, że kobieta zachodzi w niechcianą ciąże jest macica, a nie gwałt.
Przynajmniej jak dotąd nie zanotowano ciąży u zgwałconych mężczyzn!

Więc likwidujmy przyczyny, a nie skutek!

Przyczyną pierwotną jest posiadanie macicy.
Bez macicy w przypadku gwałtu umiarkowanego, a nawet bardziej wyrafinowanego nie ma zagrożenia poważną chorobą jaką jest ciąża!

Dlatego: Każda kobieta powinna mieć prawo usunąć SWOJĄ MACICĘ!

Można to obłożyć warunkami, aby ten KOSMETYCZNY ZABIEG był refundowany przez NFZ na przykład:
-musi być trzeźwa,
- i mieć ukończone 21 lat,
- nie musi być ubezpieczona.

Pozostaje tylko rozstrzygnąć czy ma to robić lekarz, czy weterynarz, czy też kosmetyczka?

Czy ma dopłacać za znieczulenie, czy znieczulenie też na fundusz?
 

ciskowiana

Nowicjusz
Dołączył
15 Marzec 2017
Posty
27
Punkty reakcji
0
nie jestem za i nie jestem przeciw. każda kobieta musi mieć swój wybór. nie wiem co zrobiłabym w trudnej sytuacji.
 

kotka10

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2017
Posty
223
Punkty reakcji
0
Myślę, że to kwestia indywidualna. Nikt nie powinien komentować tego czy ktoś usunął dziecko czynie, bo to jest jego wybór i tyle.
 
Do góry