M
Majk Ox
Guest
przeciw... zdecydowanie przeciw... chyba jedynym faktem za, choć głupio to brzmi, jest ryzyko zagrożenia życia matki, która posiada już męża i dzieci...
Racja .Pewnie,że tak.Sadi napisał:Każda kobieta ma prawo decydować co zrobi ze swoim ciałem.
Ale będzie,bo taka jest natura i tego się nie zmieni.Sadi napisał:To jeszcze nie jest dziecko
Sadi napisał:Dziecko oddane do adopcji nie będzie szczęśliwe.
za i przeciw aborcji wcale nie zależy od płci ,kobiety też porzucają rodzinySadi napisał:Mężczyźni mogą odejść porzucić i zostawić ją z problemem. A najgłośniej marudzą żeby urodziła... Nie pojmuję tego.
Stosunek płciowy zawsze wiąże się z poczęciem dziecka i sprowadzeniem go na świat. Dziwne, że tak prostej sparwy nie chce się dopuścić do głosu. Ludzie współżyją , baraszkują, korzystają ze swoich organów rozrodczych a potem zdziwieni, że się nowy człowiek począł. Po co więc zastanowić się sto razy zanim wprawi się w ruch całą machinę seksualno - stwarzającą jak można po prostu zlikwidować skutek tej niedojrzałej decyzji :rumieniec:MacaN napisał:Ja uważam, że jeśli ktoś nie jest gotowy na posiadanie dziecka, to nie powinien współżyc z drugą osobą i tyle. Aborcję uważam za niedopuszczalną, bo myślę zawsze jak egoista i wyobrażam sobie, co by było, gdyby moi rodzice uważali ją za coś naturalnego
Wina jest po dwóch stronach. Ale co to za dojrzała kobieta, która wpuszcza do siebie człowieka nieodpowiedzialnego? On się zabawi i pójdzie dalej....Ona siebie odda na chwilę przyjemności a potem jedyne na co ją stać, to skierować kroki do kliniki aborcyjnej. Myśleć trzeba zawsze.Sadi napisał:Zawsze to wina kobiety jeśli zajdzie w ciążę. Nie mężczyzny.
Jeden stosunek = dziecko? Wybacz, nie każdy może tak chcieć. Seks to nie tylko prokreacja. Nie rozumiem przeciwników przerywania ciąży, aborcja nie, ale na tanią i ogólnodostępną antykoncepcję też nie chcą się zgodzić.kate2 napisał:Stosunek płciowy zawsze wiąże się z poczęciem dziecka i sprowadzeniem go na świat. Dziwne, że tak prostej sparwy nie chce się dopuścić do głosu. Ludzie współżyją , baraszkują, korzystają ze swoich organów rozrodczych a potem zdziwieni, że się nowy człowiek począł.
Nie jeden, choć i tak się zdarza. Wiem, że ironizujesz ale uruchomienie swojego ciała w kierunku doznań seksualnych jest jednoczesnie uruchomieniem procesu stwarzania. I oczywiście, że seks to nie tylko prokreacja ale niemozliwe jest oddzielić jedno od drugiego. Można to robić ingerując w organizm kobiety srodkami antykoncepcyjnymi ale wybacz są kobiety, które nie mają na to ochoty .D_K napisał:Jeden stosunek = dziecko?
Możliwe. Bo szczęśliwy związek, to takim w którym jednym z czynników cementujących go jest udane pożycie. Niekoniecznie z gromadką dzieci.kate2 napisał:I oczywiście, że seks to nie tylko prokreacja ale niemozliwe jest oddzielić jedno od drugiego.
Rozwiń.kate2 napisał:Jest jeszcze coś takiego jak podporzadkowanie swoich instynktów rozumowi i moralności. Wbrew pozorom to wcale nie jest niemożliwe.
Mam na mysli kwestię techniczną. Seks jest jednym z czynników zbliżających ludzi ale nie jest najważniejszy. Nie zostawiłbyś chyba żony gdyby nagle Jej choroba uniemozliwiła dyspozycję seksualną? Gromadka dzeci nie cementuje związku jeśli nie ma w nim miłości.D_K napisał:Możliwe. Bo szczęśliwy związek, to takim w którym jednym z czynników cementujących go jest udane pożycie. Niekoniecznie z gromadką dzieci
Wcale nie muszę podejmować działania seksualnego kiedy tylko mam na to ochotę (na zasadzie coś swedzi, trzeba podrapać) lub wtedy kiedy ktoś ma na to ochotę. Mogę wziąć pod uwagę okoliczności, dojrzałość mężczyzny , przewidzieć skutki i odejść od decyzji podjęcia działania seksualnego.D_K napisał:Rozwiń.
kate2 napisał:Mam na mysli kwestię techniczną. Seks jest jednym z czynników zbliżających ludzi ale nie jest najważniejszy. Nie zostawiłbyś chyba żony gdyby nagle Jej choroba uniemozliwiła dyspozycję seksualną? Gromadka dzeci nie cementuje związku jeśli nie ma w nim miłości.
kate2 napisał:Wcale nie muszę podejmować działania seksualnego kiedy tylko mam na to ochotę (na zasadzie coś swedzi, trzeba podrapać) lub wtedy kiedy ktoś ma na to ochotę. Mogę wziąć pod uwagę okoliczności, dojrzałość mężczyzny , przewidzieć skutki i odejść od decyzji podjęcia działania seksualnego.