Aborcja - jesteś "za" czy "przeciw"?

Aborcja jesteś za czy przeciw? uzasadnij...

  • Tak

  • Nie

  • Nie mam zdania


Wyniki ankiety widoczne po oddaniu głosu.
M

Majk Ox

Guest
przeciw... zdecydowanie przeciw... chyba jedynym faktem za, choć głupio to brzmi, jest ryzyko zagrożenia życia matki, która posiada już męża i dzieci...
 

ania90

Bywalec
Dołączył
3 Marzec 2011
Posty
162
Punkty reakcji
49

janek23ci

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2015
Posty
36
Punkty reakcji
4
Uważam, że aborcja to mordowanie bezbronnych istot. Wczoraj zrobiłem o kompilację z wypowiedziami znanych Polaków m.in. Kukiz, Korwin, Duda, Cejrowski, Jan Paweł II, Braun, Ziemkiewicz o OBRONIE ŻYCIA i STOSUNKU DO ABORCJI.

http://www.youtube.com/watch?v=Rr5--E8XFOY
 

kamilos678

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji wcześniej czy później odbije się ona na psychice kobiety nie ulega to wątpliwości....
 

Sadi

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2015
Posty
55
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
To małe forum, mało przewiewne ale co tam.
Jestem zwolenniczką aborcji. Każda kobieta ma prawo decydować co zrobi ze swoim ciałem.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
tak na prawdo łatwo jest teoretyzować jak się nie stoi przed wyborem
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Sadi napisał:
Każda kobieta ma prawo decydować co zrobi ze swoim ciałem.
Racja .Pewnie,że tak.
Niech sobie poprawi bioderka,powiększy biust.Może delikatnie pomniejszy nosek{ma decydujący wpływ na skalę urody}
Tatuaż ,wonny olejek,kolczyk w nietypowym miejscu.Poczuje się wtedy lepiej i bardzo dobrze.
A i na samców zadziała niewątpliwie,o to w tym chodzi w sumie,

Lecz gdy po wielu zabiegach z pomocą płci przeciwnej powstaje nowe życie to wara od niego,to już nie jest tylko jej "problem"
Sama niech się zutylizuje mówiąc bardziej bezceremonialnie
 

Sadi

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2015
Posty
55
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Szczerze? Łatwo teoretyzować mężczyznom, narzucać coś co uważacie za powinność kobiety. Nie można nazwać zlepek komórek przez pierwsze tygodnie życiem rozumnym. To jeszcze nie jest dziecko . Może zbyt ogólnie się wyraziłam. Po dziewiątym tygodniu ciąży faktycznie wolałabym żeby kobieta nie usuwała takiej ciąży jeśli nie zagraża jej życiu. Jednak jeśli ma taką wolę. Wie że nie podoła wychowaniu, wie że ją nie stać, wie że może dziecko urodzi się ułomne, wie że zostanie wzgardzona zhańbiona a jej życie przerodzi się w piekło. To jakim prawem ktoś, ktokolwiek może jej narzucać by urodziła dziecko? To jest chore. Zapewne zaraz usłyszę tekst o adopcji. Kpina. Dziecko oddane do adopcji nie będzie szczęśliwe. Może, ale to może uda mu się po wyjściu z bidula rozwinąć się ogarnąć swoje życie. Ale w Polsce takich osób praktycznie się nie wspiera. To tak jakby rzucić kogoś w głęboką wodę i kazać mu się nauczyć pływać. Jeśli dziecko jest niechciane to jakim prawem ktoś chce je skazać na podłe życie ? Tak wiem że są kobiety, które po urodzeniu nagle zakochują się w swoich dzieciach ale, nie można to do wszystkich przypadków porównać.
Dlaczego a wręcz kiedy Polska stanie się tolerancyjnym krajem pod tym względem. A nie pod względem pedałów z kagańcami i innym świństwem przypiętym nie wiadomo gdzie wychodzący na ulice i tych się zaczyna tolerować...

Powiem wam. Że te kobiety, które się decydują na aborcję czy też poronienie i tak tego dokonują. Robią to w domach amatorsko, po przeczytaniu etykietki na pudełeczku tabletek. Myślicie że to że wy sobie zażyczycie by urodziła, powstrzymałoby taką kobietę? Dlaczego one muszą nadal robić to w niesterylnych warunkach obawiając się o swoje życie, gdy wielce pobożni Polacy mogliby odkryć to że nie chciała dziecka (w zasadzie jeszcze nie dziecka jeśli mowa o poronieniu). Już nie wspomnę że owe kobiety potem mają jakieś skutki uboczne. I dlaczego? Powiecie zaraz żeby się zabezpieczała... Uhh... Zawsze to wina kobiety jeśli zajdzie w ciążę. Nie mężczyzny. Mężczyźni mogą odejść porzucić i zostawić ją z problemem. A najgłośniej marudzą żeby urodziła... Nie pojmuję tego.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
poza tym zakazywanie całkowite aborcji to czysta głupota, jestesmy w Unii i kobieta może sobie pojechać do sąsiedniego państwa np Słowacji, Czech, Litwy i żaden ksiądz tego nie powstrzyma
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Na temat za i przeciw można napisać nowelkę,o której potem stworzyć całe tomy
ale meritum sprawy jest takie


Sadi napisał:
To jeszcze nie jest dziecko
Ale będzie,bo taka jest natura i tego się nie zmieni.
I wcale nie wiadomo {choć niewykluczone}czy będzie nieszczęśliwe,ułomne jak piszesz to się dopiero okaże,



Sadi napisał:
Dziecko oddane do adopcji nie będzie szczęśliwe.

A ja nie potrafię zrozumieć takich rozterek.
Tak dla utylizacji,natomiast ronienie łezki nad przyszłością dziecka {której tak naprawdę nie da się przewidzieć}



Sadi napisał:
Mężczyźni mogą odejść porzucić i zostawić ją z problemem. A najgłośniej marudzą żeby urodziła... Nie pojmuję tego.
za i przeciw aborcji wcale nie zależy od płci ,kobiety też porzucają rodziny
Nie zostawić z "problemem" tylko z dzieckiem.
Problemem jest niedojrzałość rodziców
 
M

MacaN

Guest
Są ludzie, którzy twierdzą, że dziecko uzyskuje świadomość dopiero w jakimś czasie po narodzinach, że w mózgu muszą się zrodzić różne połączenia, powstałe na skutek reakcji na otaczający nas świat. Przed chwilą, w której wyrobimy sobie pamięć, a natura wykształci mózg, jesteśmy nikim, nieświadomym tworem.

Fakt, można się z tym zgodzić. Powstaje jednak pewien problem - kiedy tak naprawdę zyskujemy świadomość ? Bo nie przekonują mnie głosy, że w kilka miesięcy po urodzeniu. Dlaczego ? A dlaczego dziecko płacze po urodzeniu ? A dlaczego noworodek uspokaja się, gdy usłyszy bicie serca swojej matki ? Czyż to już nie jest świadomość ?

Jest, więc teraz kolejne pytanie - kiedy ona się wykształciła ? Bo jest oczywistym, że w brzuchu. Natomiast unicestwienie świadomego swojego istnienia tworu jest po prostu morderstwem. Morderstwem, bo nie widzę w takim wypadku różnicy między zabiciem dziecka w brzuchu, a zabiciem go zaraz po urodzeniu - jego świadomość jest taka sama.


No dobrze, ale kiedy dziecko zyskuje w tym brzuchu świadomość ? Mózg powstaje w 6 tygodniu ciąży, więc z braku dowodów na brak odpowiednich połączeń neuronowych przyjąć mozna, ze właśnie wtedy.


Kwestia sporna zaczyna się wcześniej, bo tutaj mamy już do czynienia z " przeznaczeniem ". No i tutaj chodzi juz tylko o filozofię. Jeni powiedzą, że temu dzieciakowi życie jest pisane od poczęcia, inni, że od kiedy ma mózg, jeszcze inni pójdą dalej i powiedzą, że kazdy plemnik może byc potencjalnym dzieckiem, więc... umówmy się, pary korzystający z antykoncepcji to ludobójcy. Idąc dalej, " przeznaczenie " możemy cofać dowolnie daleko, a jesli jest ono gdzieś zapisane to nawet do momentu, w którym nie odpowiadamy za swoje decyzje.

Ja uważam, że jeśli ktoś nie jest gotowy na posiadanie dziecka, to nie powinien współżyc z drugą osobą i tyle. Aborcję uważam za niedopuszczalną, bo myślę zawsze jak egoista i wyobrażam sobie, co by było, gdyby moi rodzice uważali ją za coś naturalnego ;)
 
K

kate2

Guest
MacaN napisał:
Ja uważam, że jeśli ktoś nie jest gotowy na posiadanie dziecka, to nie powinien współżyc z drugą osobą i tyle. Aborcję uważam za niedopuszczalną, bo myślę zawsze jak egoista i wyobrażam sobie, co by było, gdyby moi rodzice uważali ją za coś naturalnego ;)
Stosunek płciowy zawsze wiąże się z poczęciem dziecka i sprowadzeniem go na świat. Dziwne, że tak prostej sparwy nie chce się dopuścić do głosu. Ludzie współżyją , baraszkują, korzystają ze swoich organów rozrodczych a potem zdziwieni, że się nowy człowiek począł. Po co więc zastanowić się sto razy zanim wprawi się w ruch całą machinę seksualno - stwarzającą jak można po prostu zlikwidować skutek tej niedojrzałej decyzji :rumieniec:


Sadi napisał:
Zawsze to wina kobiety jeśli zajdzie w ciążę. Nie mężczyzny.
Wina jest po dwóch stronach. Ale co to za dojrzała kobieta, która wpuszcza do siebie człowieka nieodpowiedzialnego? On się zabawi i pójdzie dalej....Ona siebie odda na chwilę przyjemności a potem jedyne na co ją stać, to skierować kroki do kliniki aborcyjnej. Myśleć trzeba zawsze.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
kate2 napisał:
Stosunek płciowy zawsze wiąże się z poczęciem dziecka i sprowadzeniem go na świat. Dziwne, że tak prostej sparwy nie chce się dopuścić do głosu. Ludzie współżyją , baraszkują, korzystają ze swoich organów rozrodczych a potem zdziwieni, że się nowy człowiek począł.
Jeden stosunek = dziecko? Wybacz, nie każdy może tak chcieć. Seks to nie tylko prokreacja. Nie rozumiem przeciwników przerywania ciąży, aborcja nie, ale na tanią i ogólnodostępną antykoncepcję też nie chcą się zgodzić.
 
K

kate2

Guest
D_K napisał:
Jeden stosunek = dziecko?
Nie jeden, choć i tak się zdarza. Wiem, że ironizujesz ale uruchomienie swojego ciała w kierunku doznań seksualnych jest jednoczesnie uruchomieniem procesu stwarzania. I oczywiście, że seks to nie tylko prokreacja ale niemozliwe jest oddzielić jedno od drugiego. Można to robić ingerując w organizm kobiety srodkami antykoncepcyjnymi ale wybacz są kobiety, które nie mają na to ochoty .

Jest jeszcze coś takiego jak podporzadkowanie swoich instynktów rozumowi i moralności. Wbrew pozorom to wcale nie jest niemożliwe.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
Pary mają wybór co do środków antykoncepcyjnych, nie muszą być to te hormonalne choć są najwygodniejsze.



kate2 napisał:
I oczywiście, że seks to nie tylko prokreacja ale niemozliwe jest oddzielić jedno od drugiego.
Możliwe. Bo szczęśliwy związek, to takim w którym jednym z czynników cementujących go jest udane pożycie. Niekoniecznie z gromadką dzieci.



kate2 napisał:
Jest jeszcze coś takiego jak podporzadkowanie swoich instynktów rozumowi i moralności. Wbrew pozorom to wcale nie jest niemożliwe.
Rozwiń.
 
K

kate2

Guest
D_K napisał:
Możliwe. Bo szczęśliwy związek, to takim w którym jednym z czynników cementujących go jest udane pożycie. Niekoniecznie z gromadką dzieci
Mam na mysli kwestię techniczną. Seks jest jednym z czynników zbliżających ludzi ale nie jest najważniejszy. Nie zostawiłbyś chyba żony gdyby nagle Jej choroba uniemozliwiła dyspozycję seksualną? Gromadka dzeci nie cementuje związku jeśli nie ma w nim miłości.



D_K napisał:
Wcale nie muszę podejmować działania seksualnego kiedy tylko mam na to ochotę (na zasadzie coś swedzi, trzeba podrapać) lub wtedy kiedy ktoś ma na to ochotę. Mogę wziąć pod uwagę okoliczności, dojrzałość mężczyzny , przewidzieć skutki i odejść od decyzji podjęcia działania seksualnego.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
kate2 napisał:
Mam na mysli kwestię techniczną. Seks jest jednym z czynników zbliżających ludzi ale nie jest najważniejszy. Nie zostawiłbyś chyba żony gdyby nagle Jej choroba uniemozliwiła dyspozycję seksualną? Gromadka dzeci nie cementuje związku jeśli nie ma w nim miłości.

Oczywiście, że nie. Moja żona jest dla mnie czymś więcej niż tylko partnerką w łóżku. To moja druga "połówka" :p



kate2 napisał:
Wcale nie muszę podejmować działania seksualnego kiedy tylko mam na to ochotę (na zasadzie coś swedzi, trzeba podrapać) lub wtedy kiedy ktoś ma na to ochotę. Mogę wziąć pod uwagę okoliczności, dojrzałość mężczyzny , przewidzieć skutki i odejść od decyzji podjęcia działania seksualnego.

Eee, ale to chyba, każdy w miarę normalny tak ma.
 
Do góry