Herbatniczek
dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
- Dołączył
- 5 Sierpień 2011
- Posty
- 10 511
- Punkty reakcji
- 172
a na koniec zróbmy sobie nawzajem lobotomię
Prokreacyjnie rozrzutni politykaHerbatniczek napisał:czyli jak kobieta pragnie mieć dziecko to należy w ramach polityki czystej rasy jej zabronić. I tak arbitralnie władza będzie decydować kto może mieć dzieci a kto nie ? Panie K. czy ty przypadkiem nie zapatrzyłeś się w komunistyczne Chiny z ich oberdiabłem MAO ?
To, że ktoś się powołuje na Pismo Święte to nie znaczy, że może zacząć ignorować logikę. Wyraźnie jest napisane, że to rozmnażanie to miało być w konkretnym celu, a ten cel ludzkość już dawno osiągnęła.Herbatniczek napisał:odbierając zdolność do płodzenia występujesz przeciwko pismu świętemu
«Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».
Rdz 1, 28
Panie K tak nie można, Pismo Święte jest ważniejsze niż nasze dylematy moralne
A jednak, jeśli weźmiemy pod uwagę taki " parametr " jak przeznaczenie, to pozbawiamy tego człowieka, który może być nawet jedną komórką jego przeznaczenia, a więc dorośnięcia i życia. Co za tym idzie, nigdy nie powstanie inny płód z tym samym przeznaczeniem, więc zabijamy.Frasunek napisał:To, że ktoś się powołuje na Pismo Święte to nie znaczy, że może zacząć ignorować logikę. Wyraźnie jest napisane, że to rozmnażanie to miało być w konkretnym celu, a ten cel ludzkość już dawno osiągnęła.
1. Człowiek nie może być 1 komórką.MacaN napisał:A jednak, jeśli weźmiemy pod uwagę taki " parametr " jak przeznaczenie, to pozbawiamy tego człowieka, który może być nawet jedną komórką jego przeznaczenia, a więc dorośnięcia i życia. Co za tym idzie, nigdy nie powstanie inny płód z tym samym przeznaczeniem, więc zabijamy.To, że ktoś się powołuje na Pismo Święte to nie znaczy, że może zacząć ignorować logikę. Wyraźnie jest napisane, że to rozmnażanie to miało być w konkretnym celu, a ten cel ludzkość już dawno osiągnęła.
jest przez każdego rozumiane tak samo przez wszystkich i nie ma tu miejsca na żaden spór o terminologię.Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię
Jeśli weźmiemy pod uwagę przeznaczenie, może być nawet myśląFrasunek napisał:1. Człowiek nie może być 1 komórką.
Jeżeli rozpatrujemy przeznaczenie jako parametr rządzący światem, ( co jest mi bliskie, ale tu nie czas na tego typu filozofie ) to masz rację. Jednak jesli rozpatrzymy przeznaczenie jako zapoczątkowanie pewnego procesu, który bez naszej interwencji dążyłby do powstania czlowieka, to owszem, aborcja jest przerwaniem przeznaczenia i jednocześnie morderstwem.Frasunek napisał:2. Nie można kogoś pozbawić przeznaczenia. Jeżeli bierzemy pod uwagę taki parametr jak "przeznaczenie" to musimy uznać, że jeżeli przeprowadzono aborcję to znaczy, że przeznaczeniem tego płodu była aborcja.
Tomasz z Akwinu opierał się na arystotelesowskiej koncepcji "trzech dusz". Bardzo popularnej w średniowieczu. I choć nie popierał jej wprost, bo odrzucał istnienie w człowieku trzech dusz (wegetatywnej [roślinnej], sensytywnej [zwierzęcej] i rozumniej [ludzkiej] po kolei się rozwijających - ta ostatnia była właśnie kwalifikowana jako ludzka i od tego momentu zarodek uzyskiwał status człowieka) to zakładał, iż dusza duchowa/rozumna się nie rozwija, a posiada wszystko co konieczne do samodzielnego funkcjonowania w momencie "wlania" jej przez Boga do ciała. I o ten "moment" się rozchodziło. Kiedy Bóg "wlewa" do ciała duszę? Według Tomasza, który był pod wpływem filozofii Arystotelesa i zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy z zakresu biologii - owy ruch ze strony Boga następuje w ostatnim stadium rozwoju, czyli gdy zarodek przypomina człowieka, gdyż wtedy posiada wszystkie niezbędne właściwości charakteryzujące gatunek ludzki.Frasunek napisał:Ot na przykład taki Tomasz z Akwinu to nawet określał do kiedy można aborcję przeprowadzać
To pewnie mnie związek z tym, że to nie był argument za przyzwoleniem dla aborcji...Maxine napisał:Dlatego ten argument z Akwinatą odnośnie przyzwolenia dla aborcji jest trochę ponaciągany
Jak dla mnie to dzisiaj nie wiemy czy Bóg , albo dusze w ogóle istnieją, a co dopiero mówić o tym, że wiemy kiedy Bóg wlewa duszę rozumną w człowieka.Maxine napisał:A więc dzisiaj, ponad 700 lat od czasów Tomasza z Akwinu możemy powiedzieć, że Bóg "wlewa" czy też obdarza człowieka duszą rozumną w chwili poczęcia.
Frasunek napisał:że to nie był argument za przyzwoleniem dla aborcji
Frasunek napisał:Ot na przykład taki Tomasz z Akwinu to nawet określał do kiedy można aborcję przeprowadzać
Nie wiemy, bo to kwestia wiary. Dlatego też ja tutaj nie o wierze mówiłam, ale o nauczaniu Tomasza, wskazując płaszczyznę na której się poruszał - bazował na rozważaniach nad ludzką duszą oraz z czego jego przekonania wynikały, z czym polemizował i jak to się ma do aborcji, gdyż na to kładłeś nacisk. Aby poprzeć swoje stanowisko odwołałeś się do chrześcijańskiego filozofa, a zatem - ja, chcąc odnieść się do konkretnego argumentu z zakresu historii Kościoła, odpowiadam Ci w terminologii teologicznej. To chyba nic dziwnego, nieprawdaż?Frasunek napisał:Jak dla mnie to dzisiaj nie wiemy czy Bóg , albo dusze w ogóle istnieją
To dlaczego używasz argumentów, których wartości merytorycznej nie znasz?Frasunek napisał:a co dopiero mówić o tym, że wiemy kiedy Bóg wlewa duszę rozumną w człowieka.
Gdyby zakaz aborcji był ponadczasowy to nie byłoby okresu, że świętym mógł zostać ktoś kto aborcję dopuszczał. I nie było ta jakaś myśl przewodnia, ale próba powrócenia do tematu po tym jak się uwikłałem w dyskusję o ponadczasowej wartości jednego fragmentu z Księgi Rodzaju.Frasunek napisał:zakaz aborcji nie jest żadną ponadczasową wartością z Biblii. Ot na przykład taki Tomasz z Akwinu to nawet określał do kiedy można aborcję przeprowadzać, a jest on uznany za świętego przez Kościół Katolicki.
Jest ponadczasowy i dlatego Twoje wcześniejsze zdanie - to, które zaznaczyłeś pogrubioną czcionką, nie ma nic do tego. Śmiało możesz się pytać chrześcijanina, katolika albo od razu księdza czy widzą jakieś sprzeczności u Tomasza z Akwinu w kontekście ogólnej nauki KK. Odpowiedź będzie jedna: nie. Problem polega tylko i wyłącznie na tym, w którym momencie człowieka można określić mianem człowieka. I za tym będzie stała zawsze jakaś ideologia, jedni powiedzą od 40 dni, inni zaś od piątego miesiąca a jeszcze inni od urodzenia. Dla Tomasza z Akwinu był to moment, w którym Bóg zgodnie z wiarą przekazuje człowiekowi duszę, wlewając ją w ciało, które umownie - wskazując konkretną fazę w jego rozwoju - można nazwać istotą ludzką. Natomiast obecna nauka nie pozostawia wątpliwości, natura jest niezmienna w tej kwestii - to, co Tomasz nazwał "cechami, które są charakterystyczne dla gatunku ludzkiego" zarodek posiada w chwili poczęcia, gdyż jest rzeczą niemożliwą, aby płód we wczesnym stadium swojego rozwoju był innym gatunkiem niż gatunek ludzki.Frasunek napisał:Gdyby zakaz aborcji był ponadczasowy to nie byłoby okresu, że świętym mógł zostać ktoś kto aborcję dopuszczał.
Nie. Zwróciłam Ci jedynie uwagę na słaby argument i niezrozumienie kontekstu nauk Tomasza z Akwinu. Nic więcej. Z mojej strony czyste konstatowanie faktów.Frasunek napisał:Teraz Ty mnie próbujesz wciągnąć w następną dyskusję, która nie ma dla mnie znaczenia jeżeli chodzi o to czy aborcja powinna być nielegalna, bo jestem 100% zwolennikiem państwa świeckiego.
Albo update albo ponadczasowość.Maxine napisał:Jest ponadczasowy
bla,bla bla
Dlatego obecnie Kościół, na który się powołałeś z Biblią i z doktorem Kościoła w ręku, wykonał stosowny update
Według nauki KK to ja sam jestem katolikiem, no i widzę różnicę między tym co nauczał Tomasz z Akwinu, a tym co obecnie naucza KK.Maxine napisał:Śmiało możesz się pytać chrześcijanina, katolika albo od razu księdza czy widzą jakieś sprzeczności u Tomasza z Akwinu w kontekście ogólnej nauki KK.