2 tygodnie

Edyh

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2015
Posty
51
Punkty reakcji
0
Nie potrafię sobie poradzić z agresją. W tym aspekcie idzie mi coraz gorzej. Ziewnięcie, czy mlaskanie powoduje u mnie taki wzrost złości, że mam ochotę takiej osobie wybić wszystkie zęby. Sam byłem ofiarą przemocy w szkole. Poczucie bezsilności i odwrócenie się wszystkich ode mnie w tym okresie doprowadziło mnie do próby samobójczej. Można powiedzieć, ze powstałem silniejszy. Zająłem się sportem, zyskałem też mocniejszy charakter, skończyłem studia. Nie dałem już sobą pomiatać. Jeśli było to konieczne – odpowiadałem przemocą. Był czas, że zaczynałem odżywać, ale nie do końca. Większość dawnych kumpli ma już rodziny. Znowu zostałem de factio sam. Mam co prawda sporo młodszych znajomych (w wieku do 25 lat), ale zaraz będzie to samo. Niemal wszystkie koleżanki są w poważnych związkach. Można się spotkać na kawę, powygłupiać, ale zawsze będę z tyłu. Nie mam woli życia. Prowokowałem wiele niebezpiecznych sytuacji, wiele kontuzji przeszedłem na własne życzenie. Nawet z urazem przychodziłem na trening nie idąc nawet do lekarza. I nie mówię tutaj o lekkich urazach, bo na nie nawet nie zwracam uwagi. Kiedyś też stanąłem na przeciw grupy agresywnych chuliganów. Byłem wtedy gotowy dostać kosę. Pragnąłem własnej destrukcji. Nie miałem nic do stracenia. Wiecie co jest najśmieszniejsze? Często umierają ludzie, którzy chcą żyć, którzy żyją bezpiecznie. Ja pragnąc własnej destrukcji nie mogłem jej otrzymać.

Jakiś czas temu postanowiłem, że jeśli w wyznaczonym czasie nie znajdę sobie dziewczyny to tym razem nie skończy się tylko na próbie samobójczej. Nie chodziło wyłącznie o samotność. Przy kobietach (może nie wszystkich, ale wielu) czuję spokój. Zawsze uścisk jest lepszy niż wybicie komuś zębów, prawda? O dziwo udało się. Była to moja pierwsza dziewczyna, ale tak naprawdę w tym czasie nie miałem nic do stracenia. Patrząc na to jak się poznaliśmy to dziwi mnie, że nie dostałem w pysk. Można powiedzieć, że wręcz dążyłem do tego. Nie tylko nie dostałem w twarz, ale zostaliśmy parą. Żeby nie było zbyt różowo, to kontakt był utrudniony ze względu na odległość. Baaardzo dużą odległość. W końcu znalazła sobie kogoś innego. Teraz wszystko powróciło do mnie ze zdwojoną siłą.

Kobiety lubią bawić się uczuciami. Sprawia im to przyjemność. Tylko po to, żeby podbudować swoje ego. Powiedz, że ci się podoba, to od razu będą o tym wiedzieć wszystkie jej koleżanki. Czyli w tym środowisko jesteś już spalony. Najpierw będzie ze mną flirtować, a potem będzie się prowadzać z jakimś frajerem. Kobietom pod tym względem jest łatwiej. Mam znajomą, która ma ogromną nadwagę, brzydką twarz na którą nakłada tonę tapety. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest to już nadwaga zagrażająca zdrowiu i życiu, skoro ledwo może chodzić po schodach – ale ma chłopaka. Ja jestem całkiem wysportowany, odżywiam się zdrowo już od wielu lat. Przez kilka lat jadłem z zegarkiem w ręku i z kalkulatorem. W ostatnim czasie ważniejsze były dla mnie moje zdolności motoryczne niż wygląd, więc przestałem tak skrupulatnie liczyć kcal.

Na przyszły tydzień jestem umówiony z dwiema koleżankami. Jeżeli po obu spotkaniach uznam, że nic nie wyjdzie z żadną z nich, to będzie dla mnie koniec. Obie mają chłopaków, ale znalezienie takiej bez nie jest łatwe. Raz wygrałem już w grze w rosyjską ruletkę. Zobaczymy tym razem...
 

Nuada

Malkontencki
Dołączył
8 Luty 2010
Posty
585
Punkty reakcji
25
Wiek
32
Miasto
Łódź
Istnieje coś takiego jak 'samo spełniająca się przepowiednia'/ czyt. błędne koło- z socjologicznego punktu widzenia.

Kobiety mają wyczulone podejście do pewnych spraw, być może nie chcą być z kimś, kto na własne życzenie sprowadza na siebie niebezpieczeństwo i po drugie- na nie. One muszą czuć się bezpiecznie cokolwiek to znaczy.

Spotykanie się z zajętymi kobietami?- po co? Sobie podbudujesz ego, komuś możesz zniszczyć życie lub odwrotnie. Ludzie są różni i nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie, być może ktoś z większymi problemami od Ciebie i o wiele słabszą psychiką. Doceń to, że te wszystkie bójki nie skończyły się źle i masz dalej możliwość wyciągać wnioski i kierować swoim życiem.
 
E

Elen

Guest
Hm... ale o co Ci chodzi? nie zadales pytania. Oczekujesz porady? Nie dosc ze masz problem z emocjami negatywnymi i agresja, to jeszcze tylko brakuje tego zebys zaczal odpowiedzialnosc przerzucac na... Kobiety i byc do nich agresywny. Nie wiem czemu tamta odeszla, moze sie Ciebie bala? Moze woli kogos spokojniejszego? Sport to dobre rozwiazanie, Ale...okaleczanie siebie poprzez kontuzje i autodestrukcja, to juz bardzo niepokojace. Uwazam, ze powinienes zglosic sie do psychiatry i na terapie. Gdzies jest zrodlo tych zachowan. *** Nie wszystkie kobiety bawia sie uczuciami. Za to wiekszosc woli normalnych, przecietnych mezczyzn. Mysle tez, ze seks Cie rozladowuje i uspokaja... warto pomyslec o kochance, jesli nie ma milosci i zwiazku.
 
M

MacaN

Guest
Edyh napisał:
Nie potrafię sobie poradzić z agresją. W tym aspekcie idzie mi coraz gorzej. Ziewnięcie, czy mlaskanie powoduje u mnie taki wzrost złości, że mam ochotę takiej osobie wybić wszystkie zęby.
Mam na to radę, możesz się zamknąć ze mną w pokoju, ja będę ziewał i mlaskał, a jak spróbujesz mi wybić zęby, to spowoduję, ze już nigdy nie będziesz agresywny. Pasuje taki układ?



Edyh napisał:
Jakiś czas temu postanowiłem, że jeśli w wyznaczonym czasie nie znajdę sobie dziewczyny to tym razem nie skończy się tylko na próbie samobójczej.
Zabić się dla kobiety? Jakie to romantyczne. Z takim nastawieniem na bank którąś znajdziesz. :przewraca:



Edyh napisał:
Na przyszły tydzień jestem umówiony z dwiema koleżankami. Jeżeli po obu spotkaniach uznam, że nic nie wyjdzie z żadną z nich, to będzie dla mnie koniec. Obie mają chłopaków, ale znalezienie takiej bez nie jest łatwe. Raz wygrałem już w grze w rosyjską ruletkę. Zobaczymy tym razem...
Jakby co, to daj znać jak poszło. Z tego, albo innego świata. BB)
 
T

TomaszTomasz

Guest
Też kiedyś znałem takiego co nie radził sobie z agresją, przeszło mu, z tym że od tego czasu zaczął mlaskać, prawdopodobnie po utracie zębów.
 

Nuada

Malkontencki
Dołączył
8 Luty 2010
Posty
585
Punkty reakcji
25
Wiek
32
Miasto
Łódź
Elen napisał:
Hm... ale o co Ci chodzi? nie zadales pytania. Oczekujesz porady? Nie dosc ze masz problem z emocjami negatywnymi i agresja, to jeszcze tylko brakuje tego zebys zaczal odpowiedzialnosc przerzucac na... Kobiety i byc do nich agresywny. Nie wiem czemu tamta odeszla, moze sie Ciebie bala? Moze woli kogos spokojniejszego? Sport to dobre rozwiazanie, Ale...okaleczanie siebie poprzez kontuzje i autodestrukcja, to juz bardzo niepokojace. Uwazam, ze powinienes zglosic sie do psychiatry i na terapie. Gdzies jest zrodlo tych zachowan. *** Nie wszystkie kobiety bawia sie uczuciami. Za to wiekszosc woli normalnych, przecietnych mezczyzn. Mysle tez, ze seks Cie rozladowuje i uspokaja... warto pomyslec o kochance, jesli nie ma milosci i zwiazku.
Więcej wielokropek, treści i mniej zasad ortografii następnym razem.

Psychiatra? Może od razu go skierować do zamkniętego ośrodka opieki zinstytucjonalizowanej? Gdzie On wspominał o seksie?- może komuś innemu go brakuje :D



MacaN napisał:
Mam na to radę, możesz się zamknąć ze mną w pokoju, ja będę ziewał i mlaskał, a jak spróbujesz mi wybić zęby, to spowoduję, ze już nigdy nie będziesz agresywny. Pasuje taki układ?
Gratuluje podejścia, może każdy z Was straci zęby i nie tylko.

Problemy i negatywne myśli się nawarstwiają. To są podstawowe oznaki depresji, o czym świadczą zachowania autodestrukcyjne. Wystarczy prosta terapia, krótka rozmowa z terapeutą. Sam możesz przeprowadzić analizę SWOT- rozpisz sobie swoje moce/ słabe strony, szanse oraz zagrożenia i się tym kieruj. Myślę, że masz jakiś cel wyznaczony w życiu więc do niego dąż ale nie po trupach.
TomaszTomasz napisał:
Też kiedyś znałem takiego co nie radził sobie z agresją, przeszło mu, z tym że od tego czasu zaczął mlaskać, prawdopodobnie po utracie zębów
Prostota kapitalizmu, jest potrzeba wiec tworzy się usługę i ktoś na niej zarabia :D
 
E

Elen

Guest
Nuada napisał:
Psychiatra? Może od razu go skierować do zamkniętego ośrodka opieki zinstytucjonalizowanej? Gdzie On wspominał o seksie?- może komuś innemu go brakuje :D
Otwarcie nie wspomnial. Ale mozna wyczytac miedzy wierszami. Np tu- " Przy kobietach (może nie wszystkich, ale wielu) czuję spokój. Zawsze uścisk jest lepszy niż wybicie komuś zębów, prawda? O dziwo udało się. Była to moja pierwsza dziewczyna, ale tak naprawdę w tym czasie nie miałem nic do stracenia. Patrząc na to jak się poznaliśmy to dziwi mnie, że nie dostałem w pysk. Można powiedzieć, że wręcz dążyłem do tego. Nie tylko nie dostałem w twarz, ale zostaliśmy parą. " *** Tak sie sklada, ze mam calkiem spore doswiadczenie, z ludzmi o roznych podobnych problemach (o podlozu agresji- slownej rowniez- i autodestrukcji). Najczesciej otwieraja sie w necie, bo anonimowo. Zreszta jakbys nie zauwazyl, to ktos, kto tak usilnie dazy do kontaktu z kobieta, nawet za cene samobojstwa, tzn ze kryje sie za tym seksualnosc. Brak seksu u mezczyzn z temperamentem z czasem powoduje napiecie i agresje. Oczywiscie, moze zle wyczulam autora, nie mam patentu na racje. Zwykle intuicja mnie nie myli. Daleka jednak jestem od wysmiewania czyichs problemow, uwazam po prostu, ze sam sobie nie poradzi, potrzebuje rozmow ze specjalista (nie jestem psychiatra, a to lekarz jak inni i nie gryzie). Leczyc sie to nie wstyd. Lepsze to niz odebrac sobie zycie, albo komus (i sobie) zrobic krzywde. Ps. Bede sobie pisac jak chce. <bo tak lubie> A jesli pytasz Nuada o moja seksualnosc (podtekstem), to- gustuje w mezczyznach i wiem jak sie rozladowac, wiec bez obaw. ;)
 
K

kate2

Guest
Edyh napisał:
Jakiś czas temu postanowiłem, że jeśli w wyznaczonym czasie nie znajdę sobie dziewczyny to tym razem nie skończy się tylko na próbie samobójczej.
Działanie i myslenie pod presją nie wrózy sukcesu. Wyznaczanie sobie czasu na znalezienie dziewczyny i kara, jaką sobie nałozyłeś w razie nie dobrnięcia do celu znów jest aktem destruktywnym i desperackim. Piszesz o sile, którą sobie rzekomo wywalczyłęś pewnymi postawami i zachowaniami .....jednak myśli samobójcze temu przeczą. To widoczny akt bezsilności i rozpaczy. Na zewnątrz kreujesz się jako mocarz, w środku ......lęk, żal, niemoc.



Edyh napisał:
Na przyszły tydzień jestem umówiony z dwiema koleżankami. Jeżeli po obu spotkaniach uznam, że nic nie wyjdzie z żadną z nich, to będzie dla mnie koniec. Obie mają chłopaków,
Myślę, że TY sam sobie bardzo utrudniasz osiagnięcie pewnych celów i zrealizowanie pragnień. Chcesz czegoś ale tworzysz takie okoliczności by cel nie został osiągnięty ( randka z ,,zajetymi'' dziewczynami oraz zwiazek na odległość) i byś po raz kolejny mógł stwierdzić, jak beznadziejny jesteś i pomyśleć nad karą dla siebie. Chcesz czegoś ale idziesz po to okrężnymi drogami. czego oczekujesz po tym spotkaniu? Że okażesz się tak wyjatkowy że dziewczyny rzucą swoich chłopaków i staną u Twego boku? Dlaczego szukasz zwiazku tam, gdzie go nigdy nie znajdziesz? Jesli dziewczyny są ,,zajęte'' a dążą do spotkania się z tobą, to czy dobrze celujesz? Jakiej kobiety szukasz? Zastanawiałeś się nad tym?
 

Edyh

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2015
Posty
51
Punkty reakcji
0
Nuada napisał:
Kobiety mają wyczulone podejście do pewnych spraw, być może nie chcą być z kimś, kto na własne życzenie sprowadza na siebie niebezpieczeństwo i po drugie- na nie. One muszą czuć się bezpiecznie cokolwiek to znaczy.
Byłem bliski wyjścia z tego błędnego koła. Spotykałem się z wieloma osobami, ale natura kobiet jest taka a nie inna. Nie chcę z kimś być? To przynajmniej podbuduję swoje ego. Potem zawsze mogę powiedzieć, ze mnie źle zrozumiał, a ja będę się spotykać z tymi, którzy mają kasę.


Nuada napisał:
Spotykanie się z zajętymi kobietami?- po co? Sobie podbudujesz ego, komuś możesz zniszczyć życie lub odwrotnie. Ludzie są różni i nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie, być może ktoś z większymi problemami od Ciebie i o wiele słabszą psychiką.
A skąd Ci wezmę wolną kobietę?
Nuada napisał:
Doceń to, że te wszystkie bójki nie skończyły się źle i masz dalej możliwość wyciągać wnioski i kierować swoim życiem.
Tak na prawdę nie było ich dużo, ale dążenie do nich zdarzało się w najgorszych chwilach mojego życia.
Elen napisał:
Nie wiem czemu tamta odeszla, moze sie Ciebie bala? Moze woli kogos spokojniejszego?
Odeszła dlatego, że widywaliśmy się raz na kilka miesięcy. Dzieliła nas na prawdę spora odległość i nie byliśmy w stanie się widywać częściej. Nie jest nawet z Polski.
Elen napisał:
Nie wszystkie kobiety bawia sie uczuciami. Za to wiekszosc woli normalnych, przecietnych mezczyzn.
Ale właśnie przy kobietach jestem spokojny. Nawet jeśli nie okaże mi szacunku to staram się tego nie pokazywać. Widzisz. Ja jeszcze nad sobą panuję. Bójki nie zdarzały mi się często (i nie zdarzają), ale często muszę się uspokoić mentalnie, żeby komuś nie dać w pysk. Jak jestem w towarzystwie kobiet, takie rzeczy się nie zdarzają.
Elen napisał:
Mysle tez, ze seks Cie rozladowuje i uspokaja... warto pomyslec o kochance, jesli nie ma milosci i zwiazku.
Kochanki też nie mam skąd wziąć, więc pozostaje mi prostytutka...
Seks, seksem. Nie to jest najważniejsze. Wiesz dlaczego przy kobietach się uspokajam. Cały czas jestem gotowy do konfrontacji, nie czuję też się bezpiecznie. Jak jestem z kobietą, z którą mam dobry kontakt to czuję się bardzo spokojny i nawet w przypadku dużego stresu potrafię zachować spokój.
 
E

Elen

Guest
Edyh napisał:
A skąd Ci wezmę wolną kobietę?
To ja Ci napisze na pw moze, gdzie i jak szukac. Zeby mnie tu ktos nie posadzil o reklamowanie portali. Nawet nie wiesz jak duze masz mozliwosci.
Edyh napisał:
Mysle tez, ze seks Cie rozladowuje i uspokaja... warto pomyslec o kochance, jesli nie ma milosci i zwiazku.
Kochanki też nie mam skąd wziąć, więc pozostaje mi prostytutka...
Seks, seksem. Nie to jest najważniejsze. Wiesz dlaczego przy kobietach się uspokajam. Cały czas jestem gotowy do konfrontacji, nie czuję też się bezpiecznie. Jak jestem z kobietą, z którą mam dobry kontakt to czuję się bardzo spokojny i nawet w przypadku dużego stresu potrafię zachować spokój.
Prostytutka to nie jest najlepsze wyjscie. Jej podejscie do seksu mogloby Cie jeszcze bardziej wypaczyc w podejsciu do kobiet. Byc moze, jesli trafisz na wlasciwa kobiete, to wyciszysz sie... Nie przecze. Tylko czy na pewno da to trwaly efekt, bo w zwiazku tez zdarzaja sie rozne kryzysy i problemy, a wtedy twoja agresywnosc moze sie odezwac. Tu widze problem.
 

Edyh

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2015
Posty
51
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Myślę, że TY sam sobie bardzo utrudniasz osiagnięcie pewnych celów i zrealizowanie pragnień. Chcesz czegoś ale tworzysz takie okoliczności by cel nie został osiągnięty ( randka z ,,zajetymi'' dziewczynami oraz zwiazek na odległość) i byś po raz kolejny mógł stwierdzić, jak beznadziejny jesteś i pomyśleć nad karą dla siebie. Chcesz czegoś ale idziesz po to okrężnymi drogami. czego oczekujesz po tym spotkaniu? Że okażesz się tak wyjatkowy że dziewczyny rzucą swoich chłopaków i staną u Twego boku? Dlaczego szukasz zwiazku tam, gdzie go nigdy nie znajdziesz? Jesli dziewczyny są ,,zajęte'' a dążą do spotkania się z tobą, to czy dobrze celujesz? Jakiej kobiety szukasz? Zastanawiałeś się nad tym?
A skąd wezmę wolną kobetę, skoro prawie wszystkie są zajęte? Próbowałem też na portalach randkowych, chodziłem na imprezy, ale jak widać też niczego nie osiągnąłem. Tak jak pisałem. Kobiecie jest łatwiej. Założy sobie konto na portalu randkowym, wrzuci opis z Internetu i będzie dostawać kilkanaście wiadomości dziennie i będzie wymagać kreatywności.



kate2 napisał:
Działanie i myslenie pod presją nie wrózy sukcesu. Wyznaczanie sobie czasu na znalezienie dziewczyny i kara, jaką sobie nałozyłeś w razie nie dobrnięcia do celu znów jest aktem destruktywnym i desperackim.
Ciągłe czekanie też.


kate2 napisał:
Żyjesz w ciągłym napięciu? Dlaczego?
To napięcie jest we mnie cały czas. Beznadziejna rodzinka, dawni wrogowie...
 
E

Elen

Guest
A ja Ci powiem, ze nawet poprzez internet mozna poznac fajne osoby. Zalezy czego sie szuka, trzeba umiec wyodrebnic z ogloszen te powazniejsze, a najlepiej zamiescic swoje i okreslic czego szukasz. No ale z takim rezygnacyjnym podejsciem... nic nie zmienisz. Skoro wolisz dziewczyny, ktore juz maja partnerow, to juz twoja sprawa.
 
K

kate2

Guest
Edyh napisał:
Kobiecie jest łatwiej. Założy sobie konto na portalu randkowym, wrzuci opis z Internetu i będzie dostawać kilkanaście wiadomości dziennie i będzie wymagać kreatywności.
Przecież mężczyzna może zrobić tak samo :) Byłeś stroną inicjującą czy poszukującą (na portalach) ? Co do szukania kobiet/mężczyzn w sieci to ja się czymś takim nigdy nie parałam więc nic w tym temacie Ci nie doradzę. Wsparcie zadeklarowała koleżanka więc ..... :)



Edyh napisał:
kate2, dnia 08 Gru 2015 - 08:38, napisał: Działanie i myslenie pod presją nie wrózy sukcesu. Wyznaczanie sobie czasu na znalezienie dziewczyny i kara, jaką sobie nałozyłeś w razie nie dobrnięcia do celu znów jest aktem destruktywnym i desperackim. Ciągłe czekanie też.
Nie czekanie. Życie swoimi obowiązkami i swoim rytmem z inicjatywą wyjścia z domu. Nie pod presją, że jeśli w danym czasie kogoś nie znajdziesz to się zabijesz. Widzisz absurd takiej postawy?
Musisz mieć jakichś zanjomych, choćby z pracy. Nie da się umówić na piwo?


Edyh napisał:
To napięcie jest we mnie cały czas. Beznadziejna rodzinka, dawni wrogowie...
A ci wrogowie to realni czy tylko w Twojej głowie? Co z Twoją rodziną? Rozumiem, że macie kiepskie relacje?



Edyh napisał:
Nie potrafię sobie poradzić z agresją.
Myslę, że warto skoncentrować wysiłki na szukaniu i znalezieniu przyczyny agresji. To, co piszesz czyli : mlaskanie czy ziewanie to jest tylko dolewanie oliwy do ognia, który cały czas w Tobie buzuje. To nie jest źródło problemu. Agresja to objaw jakichś Twoich uczuć i myśli, nad którymi warto się pochylić. Spróbuj to zrobić z pomocą psychologa. Może ona być owocem Twojego niezadowolenia z życia, z pretensji, z żalu, lęków, itp.
Szukanie kobiety która miałaby stać się w takim układzie pluszakiem kojącym Twoje poszarpane nerwy to nie jest dobra motywacja. W pewnym momencie jesli nie dobierzesz się do żródła problemu bardzo szybko,, zupa może być za słona'' i agresja szybko rozładowana w niekontrolowany sposób ze szkodą dla kobiety, która miałaby ,,przyjemność'' twozrenia z Tobą związku.

W relacji się nie tylko bierze i doznaje ale też daje z siebie. To kobieta ma czuć się przy Tobie bezpieczna i spokojna. I nie może chodzić na palcach, by Cię czymś nie wyprowadzić z równowagi.
 

Edyh

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2015
Posty
51
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Przecież mężczyzna może zrobić tak samo :) Byłeś stroną inicjującą czy poszukującą (na portalach) ? Co do szukania kobiet/mężczyzn w sieci to ja się czymś takim nigdy nie parałam więc nic w tym temacie Ci nie doradzę. Wsparcie zadeklarowała koleżanka więc ..... :)
Inicjującą. Kobieta napisze może raz na kilka miesięcy w stylu "hej. Co tam?". Paradoks polega na tym, ze jak napiszesz zwykłą wiadomość to Ci nie odpisze. A wiesz dlaczego? Wysłała prawdopodobnie z 30 wiadomości i potem wyłapuje na które odpowiedzieć. Tak robią tylko te, które dostają najmniej wiadomości - kobiety z dzieckiem, z dużą nadwagą, na wózku inwalidzkim, itp. Jak piszesz, to na 1o wiadomości dostaniesz może 5-6 odpowiedzi co oczywiście nie koniecznie musi się przekładać na ciągłość rozmowy.

Wiesz dlaczego kobiety i mężczyźni są w innej sytuacji? Kobiet na portalach randkowych jest kilka razy więcej i nawet brzydka kobieta dostaje przynajmniej kilka wiadomości dziennie.Te ładne prawdopodobnie nawet nie otwierają większości.
kate2 napisał:
A ci wrogowie to realni czy tylko w Twojej głowie? Co z Twoją rodziną? Rozumiem, że macie kiepskie relacje?
Powiedzmy, że są to byli wrogowie. Tak na prawdę tolerujemy siebie tylko dlatego, że czują przede mną respect. Co do rodziny to mam żal o wiele rzeczy. Poza tym moja mama jest chora i być może nie będzie w stanie samodzielnie funkcjonować, ale nie chce się leczyć bo odbiło jej po pięćdziesiątce. Najpierw miała jednego faceta, teraz drugiego i nie ma czasu nawet pójść do lekarza. A jak ją rozłoży to ja będę miał problem.


Elen napisał:
A ja Ci powiem, ze nawet poprzez internet mozna poznac fajne osoby. Zalezy czego sie szuka, trzeba umiec wyodrebnic z ogloszen te powazniejsze, a najlepiej zamiescic swoje i okreslic czego szukasz. No ale z takim rezygnacyjnym podejsciem... nic nie zmienisz. Skoro wolisz dziewczyny, ktore juz maja partnerow, to juz twoja sprawa.
Zamieściłem już kilka ładnych godzin temu. Zobaczymy, czy jakaś się odezwie.
 

BOSSY

Bywalec
Dołączył
13 Październik 2009
Posty
1 593
Punkty reakcji
133
Wiek
34
Panie, kup sobie Pan lustrzankę, jest mnóstwo możliwości żeby w parku czy gdzieś wyrwać mnóstwo wolnych dziewczyn które zwyczajnie sobie siedzą, poprosić je o pozowanie itp, a później o kontakt gdyż bardzo Ci się podobają te zdjęcia i chcesz im wysłać, a dalej to już się powinno samo potoczyć

Na uspokojenie się polecam wybrać się na łono natury niż siedzieć w tych zapchanych i zatłoczonych miastach wśród każdego denerwującego zgrzytu ;)

jest jeszcze mnóstwo innych możliwości żeby nie dostać zgryzoty ;)
 
K

kate2

Guest
Edyh napisał:
Inicjującą. Kobieta napisze może raz na kilka miesięcy w stylu "hej. Co tam?". Paradoks polega na tym, ze jak napiszesz zwykłą wiadomość to Ci nie odpisze. A wiesz dlaczego? Wysłała prawdopodobnie z 30 wiadomości i potem wyłapuje na które odpowiedzieć. Tak robią tylko te, które dostają najmniej wiadomości - kobiety z dzieckiem, z dużą nadwagą, na wózku inwalidzkim, itp. Jak piszesz, to na 1o wiadomości dostaniesz może 5-6 odpowiedzi co oczywiście nie koniecznie musi się przekładać na ciągłość rozmowy.
Być może jest jak piszesz, nie neguję tego, nie wiem, co się dzieje na portalach randkowych :) Ale skoro tak bardzo Ci zależy na poznaniu kobiety to kluczem tu powinna być wytrwałość i cierpliwość. A więc piszesz, przegladasz, i żyjesz swoim życiem. A nuż w międzyczasie coś się wyklaruje. Najgorzej to traktować sytuacje, jakby się miało nóż na gardle i jak gdyby od danej sprawy zależało dalsze Twoje życie. Mam poczucie, że w taki sposób właśnie na to patrzysz, i że oczekujesz natychmiastowych rezultatów. Jesli ich nie ma irytujesz się, zniechęcasz i próbujesz się za to ukarać. Pytałam Cię o Twoje relacje z innymi bo może warto wyskoczyć gdzieś z kumplem na piwo a nie tylko siedzieć przed komputerem....Nawet jeden się nie znajdzie do kufla i rozmowy?



Edyh napisał:
Poza tym moja mama jest chora i być może nie będzie w stanie samodzielnie funkcjonować, ale nie chce się leczyć bo odbiło jej po pięćdziesiątce. Najpierw miała jednego faceta, teraz drugiego i nie ma czasu nawet pójść do lekarza. A jak ją rozłoży to ja będę miał problem.
A co to za choroba? Może zbyt szybko snujesz jakieś czarne scenariusze? Wolałbyś by siedziała w domu skupiona na swojej chorobie i domagała się ciągłej uwagi i koncentracji na sobie? Tkiwłam jakiś czas kiedyś w takiej sytuacji. Masakra. Życie takiej osoby kładzie się cieniem na życiu i funkcjonowaniu innych domowników. Czasem nawet uśmiechnąć się nie wypadało.

Może za bardzo chcesz wszystko kontrolować? Stąd to ciągłe napięcie? Wyluzuj....szkoda zdrowia.
 

Edyh

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2015
Posty
51
Punkty reakcji
0
BOSSY napisał:
Panie, kup sobie Pan lustrzankę, jest mnóstwo możliwości żeby w parku czy gdzieś wyrwać mnóstwo wolnych dziewczyn które zwyczajnie sobie siedzą, poprosić je o pozowanie itp, a później o kontakt gdyż bardzo Ci się podobają te zdjęcia i chcesz im wysłać, a dalej to już się powinno samo potoczyć
Skuteczniej byłoby wyrywać na Ferrari. Tylko skąd je wezmę?


kate2 napisał:
Ale skoro tak bardzo Ci zależy na poznaniu kobiety to kluczem tu powinna być wytrwałość i cierpliwość. A więc piszesz, przegladasz, i żyjesz swoim życiem. A nuż w międzyczasie coś się wyklaruje. Najgorzej to traktować sytuacje, jakby się miało nóż na gardle i jak gdyby od danej sprawy zależało dalsze Twoje życie. Mam poczucie, że w taki sposób właśnie na to patrzysz, i że oczekujesz natychmiastowych rezultatów. Jesli ich nie ma irytujesz się, zniechęcasz i próbujesz się za to ukarać. Pytałam Cię o Twoje relacje z innymi bo może warto wyskoczyć gdzieś z kumplem na piwo a nie tylko siedzieć przed komputerem....Nawet jeden się nie znajdzie do kufla i rozmowy?
Sorry, ale nie mam już 18 lat, żebym mógł powiedziec, że mam jeszcze czas. Prawie wszystkie dziewczyny z którymi chodziłem do szkoły mają już dzieci. Koledzy zresztą też. Potrzeba cierpliwości? Przez rok chodziłem praktycznie co tydzień na imprezę. Przez kolejne 2 lata chodziłem rzadziej (może raz na 2-3 tygodnie). W Internecie też działałem kilka lat. Oczywiście, że były jakieś spotkania, ale nie było ich dużo i jak widać nic z tego nie wyszło. W sumie z dwiema spotykałem się przez chwilę, ale obie okazały się niepoważne.
kate2 napisał:
A co to za choroba? Może zbyt szybko snujesz jakieś czarne scenariusze? Wolałbyś by siedziała w domu skupiona na swojej chorobie i domagała się ciągłej uwagi i koncentracji na sobie? Tkiwłam jakiś czas kiedyś w takiej sytuacji. Masakra. Życie takiej osoby kładzie się cieniem na życiu i funkcjonowaniu innych domowników. Czasem nawet uśmiechnąć się nie wypadało.
Co do drugiej części - bardzo dużo kontaktów urwało się kiedy moi znajomi pokończyli studia i wrócili do swoich miejscowości. Obecnie mam kilku z którymi się widuję co jakiś czas + drużyna sportowa której jestem członkiem. Jednak najwięcej bliskich znajomych mam wśród dziewczyn. Mam może 5 takich lepszych koleżanek i trochę dalszych. Od razu uprzedzam następne pytanie - wszystkie są zajęte.


kate2 napisał:
A co to za choroba? Może zbyt szybko snujesz jakieś czarne scenariusze? Wolałbyś by siedziała w domu skupiona na swojej chorobie i domagała się ciągłej uwagi i koncentracji na sobie? Tkiwłam jakiś czas kiedyś w takiej sytuacji. Masakra. Życie takiej osoby kładzie się cieniem na życiu i funkcjonowaniu innych domowników. Czasem nawet uśmiechnąć się nie wypadało
Nawet teraz ma problemy z niektórymi, prostymi czynnościami. Ta choroba to goździec stawowy. Możesz sobie wygooglować.

*Gościec stawowy
 
E

Elen

Guest
Edyh napisał:
Panie, kup sobie Pan lustrzankę, jest mnóstwo możliwości żeby w parku czy gdzieś wyrwać mnóstwo wolnych dziewczyn które zwyczajnie sobie siedzą, poprosić je o pozowanie itp, a później o kontakt gdyż bardzo Ci się podobają te zdjęcia i chcesz im wysłać, a dalej to już się powinno samo potoczyć
Skuteczniej byłoby wyrywać na Ferrari. Tylko skąd je wezmę?
Ha ha :D no cos Ty, zamiast auta kup sobie fajnego psa i wychodz z nim do parku. To ponoc niezawodny sposob na podryw dziewczyn, ktore tez spaceruja ze swymi ulubiencami. Zawsze jest powod zeby zagadac. Wiecej inicjatywy i usmiechu, wrzuc na luz i baw sie dobrze. :)
 
K

kate2

Guest
Edyh napisał:
. Mam może 5 takich lepszych koleżanek i trochę dalszych. Od razu uprzedzam następne pytanie - wszystkie są zajęte.
No ale może te koleżanki mają inne koleżanki.....wolne :)



Edyh napisał:
Sorry, ale nie mam już 18 lat, żebym mógł powiedziec, że mam jeszcze czas. Prawie wszystkie dziewczyny z którymi chodziłem do szkoły mają już dzieci. Koledzy zresztą też. Potrzeba cierpliwości? Przez rok chodziłem praktycznie co tydzień na imprezę. Przez kolejne 2 lata chodziłem rzadziej (może raz na 2-3 tygodnie). W Internecie też działałem kilka lat. Oczywiście, że były jakieś spotkania, ale nie było ich dużo i jak widać nic z tego nie wyszło. W sumie z dwiema spotykałem się przez chwilę, ale obie okazały się niepoważne.
No to może teraz dla odmiany nie rób nic ( w sensie: nie inicjuj) Często jest tak, że sprawa nabiera rumieńców gdy odpuścimy wszelkie wysiłki i skoncentrujemy swoje życie na innych sferach. Albo działaj tak, jak napisałam: bez presji.



Edyh napisał:
*Gościec stawowy
W jakim stadium choroby jest mama? Przeczytałam, że leczenie to głównie leki przeciwbólowe i pzreciwzapalne.
 
Do góry