16 i 18 latka powiesiły się w stodole

[mewka5]

Dla nich to cierpienie tu na ziemi się skończyło...

 

[los16angeles]

Nie wciskaj mi takich farmazonów, że były świadome bo jestem pewna że nie były.
Waga życia jest nie oceniona, nie warta tego by odbierać je sobie w tak młodym wieku.
Ja podtrzymuje teze, że nie były stabilne emocjonalnie... Wszystko to tylko impuls

 

[~CzArNa~]

Tak. W pełni się zgadzam. To był impuls.
To ten impuls zadecydował.
Dla nich może cierpienie się skończyło, ale zaczęło się dla ich bliskich..

 

[mewka5]

to że nie były stabilne emocjonalne to chyba oczywiste? ;/ z tym impulsem to chyba się nie zgodze bo podobno planowały to miesiąc wczesniej jak już pisałąm na początku. Miały słabą psychikę na pewno nie zdrową , bo jeżeli by było nawet nie stabilne emocjonalnie to jest dużo osób które mogą pomóc w takich sytuacjach, one widocznie oprócz swojej niestabilności miały problemy inne

 

[~CzArNa~]

Pewnie zamiast siebie pocieszać to się nawzajem dobijały.. :/

 

[mewka5]

może już nawet nie miały sił żeby się pocieszać nawzajem, może były aż tak słabe psychicznie . Po prostu tylko żal że nie mógł im nikt pomóc, że były tak bardzo słabe psychicznie że było ich dwie a posunęły się do takiego czynu

 

[Qon]

Oj tam, słabe psychicznie. Nikt nie jest absolutnie silny psychicznie. Każdy ma jakieś granice, i na każdego może przyjść taki czas, że nie da rady, jeśli nie otrzyma wsparcia.

 

[misioor]

Nie znam się na samobójstwach,nie znałem tych dziewczyn więc mądrego do tematu nie wniosę.

Btw. mewka5 masz najlepszy nick na tym forum

 

[Qon]

Misioor, do podrywu jest inny dział

 

[~CzArNa~]

Powiem tyle, że siły zawsze można nabrać..
Można się pozbierać.. trzeba CHCIEC i o tym zdania nie zmienie..
Widocznie chciały wszystkim pokazać jakie One to są biedne i nieszczęśliwe.. :/

 

[Qon]

Powiem tyle, że siły zawsze można nabrać..
Można się pozbierać.. trzeba CHCIEC i o tym zdania nie zmienie..
Widocznie chciały wszystkim pokazać jakie One to są biedne i nieszczęśliwe.. :/

Okej, zwiążę cię, powieszę nad przepaścią i będę powoli przecinał sznur, na którym wisisz. I powiem wtedy, żebyś nabrała siły, żeby się uwolnić.

 

[~CzArNa~]

Taaa.. ale One nie były związane mój drogi.
Miały swój wybór, wolna wola.
A w dodatku były we 2 mogły się nawzajem uwolnić.

 

[Qon]

Taaa.. ale One nie były związane mój drogi.
Miały swój wybór, wolna wola.
A w dodatku były we 2 mogły się nawzajem uwolnić.

Skąd wiesz, co mogły? Byłaś w ich głowach? A może one czuły się właśnie tak, jak w opisanej przeze mnie sytuacji?

 

[ThugLife]

no i elegancko :emonitator:

co chwile ktoś umiera... jeżeli zrobiły to we 2 to była bardzo świadoma decyzja.

nie wiem co jest gorsze... powieszenie się czy chociażby ćpanie na codzień - co z tego, że człowiek żyje - jak jest nieświadomy.

jak widzicie żula zataczającego się po ulicy to się zapewne śmiejecie - a jak ktos się za:cenzura:ał to wielka żałoba - wszyscy umrzemy, każdy ma swój czas - nie wiem nad czym tu rozpaczać...


nie wiadomo co działo się w ich życiu osobistym...

Miały słabą psychikę na pewno nie zdrową

- taaa za to wy macie zdrową, silną psychike HAHAHA :/
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=41688
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=25922
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=61780
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=61622
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=4191
(...)
http://www.forumowisko.pl/index.php?showforum=53

 

[piecia330]

Nie wciskaj mi takich farmazonów, że były świadome bo jestem pewna że nie były.

1. Nie bylyświadome tego że umra ??? :mruga:
2. Nie badź taka pewna... <_<

Ja podtrzymuje teze, że nie były stabilne emocjonalnie...

Hmm... Skoro planowały samobojstwo miesiac, i sie nie wycofały to chyba były stabilne. :niepewny:

 

[Qon]

Piecia, jak ktoś chce się zabić, nawet jeśli to planuje, to, sorry, ale nie jest stabilny.

 

[Mia]

Można zawsze tylko trzeba chcieć.
Są psychologowie itd..

a co ja pisałam wczesniej?
słąby dosstep i wysokie koszta,te czynniki robia swoje niestety

 

[los16angeles]

1. Nie bylyświadome tego że umra ??? :mruga:
2. Nie badź taka pewna... <_<




Hmm... Skoro planowały samobojstwo miesiac, i sie nie wycofały to chyba były stabilne. :niepewny:

Powtarzam :mruga:  nie były świadome "jakiej wagi jest ich postępowanie".
Bo w tym wieku nie można być świadomym. Za mało życia przeżyły, a pierwsze napotkane trudności życiowe
postanowiły załatwić popełniając smobójstwo. Świat się nie kończy się na tym, że tata bije w domu nie prawdaż ?w takim razie gdzie tu stabilność? Były nie zrównoważone. Wybacz ale gdyby każdy był tak stabilny jak one i przy pierwszym konflikcie rodzinnym,z rówieśnikami popełniałby samobójstwo to marna garstwa społeczeństwa mi się wiedzi.

 

[kundzia_14]

Powtarzam :mruga: nie były świadome "jakiej wagi jest ich postępowanie".
Bo w tym wieku nie można być świadomym. Za mało życia przeżyły, a pierwsze napotkane trudności życiowe
postanowiły załatwić popełniając smobójstwo. Świat się nie kończy się na tym, że tata bije w domu nie prawdaż ?w takim razie gdzie tu stabilność? Były nie zrównoważone. Wybacz ale gdyby każdy był tak stabilny jak one i przy pierwszym konflikcie rodzinnym,z rówieśnikami popełniałby samobójstwo to marna garstwa społeczeństwa mi się wiedzi.

może masz rację, ale przez te konflikty czuły sie niepotrzebne na tym świcie
i to, że ojciec ja bił miało dla niej zapewne duże znaczenie i zostawiło rysę na psychice, która z kazdym dniem stawała się coraz głębsza
i z tego co wcześniej pisano, to nie był pierwszy tego rodzaju 'konflikt'
więc proszę Cie, nie mów że były niezrównoważone, bo to środowisko, w którym żyły nie dawało im szans na normalne życie

 

[Vardamir]

Rozumiem, że większość wypowiadających się tutaj ma się za niesamowicie silnych psychicznie. Mogę wiedzieć na jakiej podstawie tak uważacie? Ciekawe, jakbyś się czuł Vard, gdyby nagle odcięto cię np. od ulubionej muzyki i książek?

wtedy miałbym kolejny cel w życiu, wywalczyć sobie dostęp do tego co dla mnie ważne. Pokonywanie problemów to przyjemność. Zresztą, miałem już większe problemy niż takie odcięcie, i jakoś się nie zabiłem.