do napisania tego posta natchnal mnie wieczorny spacer po ulicach mojego miasta. jestem po prostu przerazony tym co widzialem, slyszalem... chodzi glownie o mlode dziewczynki. dzieci w wieku szkoly podstawowej rozmawiajace o wczorajszej imprezie, o ilosci wypitej wodki, palace papierosa w taki sposob w jaki nie powstydza sie dlugoletni palacze... juz samo to napawa niepokojem, no ale to jeszcze nie wszystko... idac dalej widze na lawce 2 dziewczynki (tez wiek ok. podstawowki) w krotkich spodniczkach, zaczepiajace niewiele starszych chlopaczkow i chichoczace z podniecenia. szczerze mowiac to watpie czy jest dla nich tajemnica jak sie robi loda, bo pewnie z nie jedenego pieca juz chleb jadly. o byciu dziewica tez juz dawno nie moze byc mowy, bo niby co robi sie o godzinie 2 w nocy (co jest nagminne) przed klatka, z kolegami... raczej w szachy nie graja. mysle ze seks dla tak mlodych ludzi nie jest dzis niczym szczegolnym. mowiac wprost te dzieci puszczaja sie na lewo i prawo, czyniac z tej czynnosci tak powszechne dla siebie zjawisko, jak chodzenie do szkoly czy ogladanie serialu... idac na impreze, dyskoteke czy koncert, maja juz w zamiarze zaliczenie jakiegos kolegi, a co najmniej obciagniecie mu palki... prowokujacy stroj, zachowanie - to wszystko po to by ktos je zauwazyl, lubil, szanowal... ale czy jest za co? czy w tych malych istotach wystepuje brak swiadomosci swojego honoru, szacunku wobec siebie? nie mam pojecia co mysli taka 13-14 latka, ktory ma juz czwartego chlopaka z ktorym spi. czy nie wie ze taki styl zycia obroci sie przeciwko niej? przeciez wiecznie nie bedzie sie puszczac z nowymi, w koncu bedzie chciala stworzyc cos stalego. ale kto bedzie chcial sie zwiazac z taka osoba o ktorej latwiej powiedziec kto jej nie mial, niz kto ja mial, bo bedzie krocej... chlopaki tylko na tym korzystaja, ale dziewczyny traca wszystko... smak spermy zabil w nich rozsadek, ktorego nie da sie odbudowac kolejnymi podbojami w szkolnej ubikacji...
jakie sa wasze odczucia??
jakie sa wasze odczucia??