11 Listopada - święto... antyfaszystów.
- Thread starter outremer
- Rozpoczęty
Słaba wypowiedź, totalnie bezsensowna.
Jakby tajemnicą byłoby to, że Żydzi pracujący dla GW to lewicowe oszołomy. To właśnie oni robią zły PR polskim Żydom, taki np. Seweryn Blumsztajn, stawiają ich po stronie skrajnej lewicy, przez co potwierdzają tylko negatywne stereotypy. Do tego ośmieszają samą lewicę ujmując się za jakimiś naćpanymi anarcholami.
Nie wiem czy znasz/pamietasz taki artykuł bodajże Dawida Warszawskiego o patriotyźmie, że to przeżytek, że bez sensu itp. Fajne co? Lubisz takich pismaków? O Michniku to już w ogóle nie wspomnę, jak reklamę robił największemu z antypolskich paszkwili ostatnich lat, czyli "Strachowi". No właśnie...i jeszcze Gross...
Wyjątkiem od tej reguły jest np. Bronisław Wildstein, wiec jak widzisz staram się być obiektywny. Ja naprawdę chciałbym lubić Żydów i żeby oni byli normalni, ale co zrobić, skoro wielu z nich potwierdza negetywne stereotypy. Więc ich nie lubie, nie chce poznawać, nie chce widywać itp. To ich wina a nie moja, że taki problem jest ze znalezieniem jakiegoś sympatycznego, normalnego Żyda.
Żałosne jest też dla mnie dawanie im jakiejś taryfy ulgowej i strach przed ich krytykowaniem - co widze u Ciebie.
Dorośnij...
szatek92
Nowicjusz
- Dołączył
- 13 Marzec 2009
- Posty
- 197
- Punkty reakcji
- 3
Dzięki za recenzję mojej wypowiedzi, ale obejdzie się.
Żydzi są jak każdy inny naród, jest dużo świń, to oczywiste. Lecz gdyby tak rozejrzeć się wkoło, to przecież Polacy też potrafią takimi świniami być. Dzielenie ludzi na lepszych i gorszych tylko ze względu na pochodzenie jest dla mnie mało sensowne. A co do konkretnych ludzi, zgadzam się, trzeba ich krytykować bez względu skąd pochodzą.
Nie mam zamiaru dawać nikomu taryfy ulgowej, próbuję tylko oceniać ludzi za to jakimi są, a nie za to, jacy są ich przodkowie, rodzina, współwyznawcy.
To tak jakby mówić, że ja i Ty jesteśmy tacy sami bo pochodzimy z jednej nacji.
Znaleźć symaptycznego Żyda jest ciężko, ale chyba dlatego, że w ogole Żyda znaleźć nie jest łatwo. Bawią mnie ludzie, którzy wszędzie widzą Żydów i ich spiski, bo ja znam pewnie ponad tysiąc osób, a w tym tylko jedną osobę pochodzenia żydowskiego, która uważa się za Polaka.
Uważam, że na swój wiek jestem wystarczająco dorosły, nie dałem się oszołomić chorym ludziom. Dziękuję i do napisania.
Żydzi są jak każdy inny naród, jest dużo świń, to oczywiste. Lecz gdyby tak rozejrzeć się wkoło, to przecież Polacy też potrafią takimi świniami być. Dzielenie ludzi na lepszych i gorszych tylko ze względu na pochodzenie jest dla mnie mało sensowne. A co do konkretnych ludzi, zgadzam się, trzeba ich krytykować bez względu skąd pochodzą.
Nie mam zamiaru dawać nikomu taryfy ulgowej, próbuję tylko oceniać ludzi za to jakimi są, a nie za to, jacy są ich przodkowie, rodzina, współwyznawcy.
To tak jakby mówić, że ja i Ty jesteśmy tacy sami bo pochodzimy z jednej nacji.
Znaleźć symaptycznego Żyda jest ciężko, ale chyba dlatego, że w ogole Żyda znaleźć nie jest łatwo. Bawią mnie ludzie, którzy wszędzie widzą Żydów i ich spiski, bo ja znam pewnie ponad tysiąc osób, a w tym tylko jedną osobę pochodzenia żydowskiego, która uważa się za Polaka.
Uważam, że na swój wiek jestem wystarczająco dorosły, nie dałem się oszołomić chorym ludziom. Dziękuję i do napisania.
Bez próby napinania na intelektualistę proszę...Napisałeś, że potwierdzam jakiś negatywny stereotyp Polaka, przez co puściłeś okropnego bąka intelektualnego, bo w moim zdaniu o S. Blumsztajnie nie było nic nieprawdziwego i nielogicznego. Stereotyp Żyda-komucha istnieje? Istnieje. Blumsztajn zachował się jak nawiedzony komuch? Tak, dokładnie takie było jego zachowanie. Więc? Nie brnij w absurd człowieku.
Lewactwo zalęga się wszędzie, a Wyborcza była matką chrzestną wielu wylęgów. W tym jednak wypadku nie oceniałbym w kryteriach narodowych, a światopoglądowych. Blumsztajn, Michnik und kameraden to lewica laicka co to chętnie przebacza wszelkie przewiny, ale tylko komuchom. Dla faszystów, rasistów. moherów zero tolerancji i No pasaran.
Ostatnio doszedłem do strasznego wniosku, że jestem w stanie dogadać się z żydowskim syjonistą. A Polaka filosemitę skasowałbym po pięciu minutach dyskusji.
Okazuje się, że mimo, że jestem nacjonalistą potrafię zrozumieć inne racje, poza kolaborantami i serwilistami, którzy wielu panom służą.
Ostatnio doszedłem do strasznego wniosku, że jestem w stanie dogadać się z żydowskim syjonistą. A Polaka filosemitę skasowałbym po pięciu minutach dyskusji.
Okazuje się, że mimo, że jestem nacjonalistą potrafię zrozumieć inne racje, poza kolaborantami i serwilistami, którzy wielu panom służą.
Naczelnym celem jest dobro Ojczyzny i temu należy podporządkować nawet swoje ego.
Ta grupa anarcholi i neo-komunistów (nie wiem jak określać tych cyrkowców), która się zwie "Porozumienie 11 listopada" czy jakoś podobnie, jest wspierana przez Warszawską Gminę Żydowską, więc tych laickich lewicowców jest u nich naprawdę spoooro.
Jeśli chodzi o Żydów, których mógłbym polubić, to przykładem jest taka mała grupka w USA, skupiona w organizacji "J Street"
Nacjonalizm nie zakłada nienawiści - skąd takie założenie?
Nacjonalizm to pragnienie bycia lepszym od innych. Kraje typu Japonia, Chiny, Rosja, Niemcy, są baaaardzo nacjonalistycznie, nawet pomimo, że głoszą hasła miłości i pokoju.
Chyba nie zrozumiałeś i zatrzymałeś się na II wojnie światowej. Więc jeszcze raz.
Dlaczego Japonia jest drugą potęgą gospodarczą świata pomimo stosunkowo małej powierzchni kraju?
Dlaczego Niemcy to najbogatszy kraj w Europie?
Dlaczego Rosja ma bome atomową i Rosjanin był pierwszym człowiekiem w kosmosie?
Odpowiedz jest prosta - to kraje, w których nacjonalizm jest rzeczą naturalną (tak jakby wrodzony) i fakty o których pisze nie mają nic wspólnego z wojną czy ludobójstwem.
A dlaczego Polska klepie biedę tak jak przed 89 r. i tak już od jakiś 500 lat? Bo w narodzie nie ma nacjonalizmu albo są jego jakieś pokraczne formy, które zatrzymały się w oparach przeszłości i nie mają pomysłu na przyszłośc.
DirkStruan
Tai-Pan
obrabowała chiny gromadząc majątek
totalna ambicja i pracoholizm
obrabowały europę wzdłuż i w szerz
plan marszala
ambicja bycia ubernarodem
ma nie jedną bombę atomową ale przy jej budowie zginęło wielu
zagrabiła część tego co niemcy zagrabili plus osiagniecia techniczne 3 rzeszy plus dziesiątki przed gagarinem wysadzonych w powietrze przy próbie wystrzelenia w kosmos
ogromny kraj z wielkimi bogactwami naturalnymi
i koleś z kgb z naganem przystawionym do głowy byle był marsz na przód i żadnego kroku w tył !!
z resztą się zgadzam ...
misioor
hardcore negotiator
pewnie dlatego, że 11.11 władzę uzyskał Piłsudski, a dla kolibrów to socjalista lub nawet bandyta
natomiast 7.10 Rada Regencujna ogłosiła niepodległość Polski
natomiast 7.10 Rada Regencujna ogłosiła niepodległość Polski
1699850
Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Socjalistą to był raczej obiektywnie. Bandyckie epizody w jego życiorysie również się znajdzie.
Ten 11.11 nijak mi na święto niepodległości nie pasuje. Choć i tak nie obchodzę takich rocznic i tak.
A ty misioor co o tym sądzisz?
Ten 11.11 nijak mi na święto niepodległości nie pasuje. Choć i tak nie obchodzę takich rocznic i tak.
A ty misioor co o tym sądzisz?
misioor
hardcore negotiator
Jakąś datę trzeba było uzgodnić. Nastroje byly takie, że z niepodległoscią chciano skojarzyć Piłsudkiego i jak widać to się udało. Mi to nie przeszkadza.
1699850
Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Mi też to nie przeszkadza, bo tak czy inaczej nie będę tego świętował.
To trochę jakby świętować narodziny w dniu odebrania ze szpitala, czy coś. I tak nie ma to znaczenia, ale jak się bliżej zastanowić, to sensu nie widać.
To trochę jakby świętować narodziny w dniu odebrania ze szpitala, czy coś. I tak nie ma to znaczenia, ale jak się bliżej zastanowić, to sensu nie widać.
TenebrosuS
Narodowy Liberał
tak 7.10 ogloszono niepodleglosc
11.11 nic sie wielkiego nie stalo - formalnie przekazano wladanie wojskiem pilsudskiemu
a swieto podobno niepodleglosci, a nie przejecia kontroli nad wojskiem przez pilsudskiego?
11.11 nic sie wielkiego nie stalo - formalnie przekazano wladanie wojskiem pilsudskiemu
a swieto podobno niepodleglosci, a nie przejecia kontroli nad wojskiem przez pilsudskiego?
misioor
hardcore negotiator
równie dobrze można powiedzieć, że 7.10 tylko ogłoszoną niepodległość, którą już mieliśmy