Nigdy nie narzekałam na zbędne kilogramy, chociaż od pewnego czasu mam ich coraz więcej. Tzn. mam takie chwile [coś w stylu napadów] kiedy muszę coś zjeść, a to wygląda mniej więcej tak, ze jem, jem, jem, aż zrobi mi się niedobrze... Ostatnio nawet próbowałam to zwymiotować :bag: , ale jakoś nie...