Na początek poruszę temat dowództwa. To kto i czym dowodzi w inwazji na Ukrainie jest jedną wielką niewiadomą. Zbyt wiele jednostek ze zbyt wielu okręgów a im wyższy szczebel dowodzenia tym większa zagadka kto pod kogo podlega. W Rosyjskiej Armii nie istniał i nie istnieje coś tak głupiego jak w większości armii świata. Nie mają tam Naczelnego wodza czy Generała w postaci Prezydenta itd itp... Jak np w Polsce gdzie zwierzchnikiem armii może zostać Prezydent lol... W Rosji podczas działań wojennych tworzy się dowództwo frontu. Ci natomiast wydzielani są z okręgów z których zostalo skierowane wojsko... Na Ukrainie nie wiadomo czy dowodzenie tym całym motłochem powstało na bazie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych czy też na bazie Głównego Dowództwa Wojsk Lądowych ewentualnie może to być z Głównego Dowództwa Sił Powietrzno Kosmicznych...
Co do Dwornikova - Po co miałem się odzywać skoro typ swoje wykonał. Dwornikov pełnił rolę dowódzccy tymczasowego i został zastąpiony a nie zdymisjonowany.
Z resztą podniecasz to się Ty bencwale. I hamuj bo za natem nie jesteś. Od ruskiej onucy możesz sobie matkę cisnąć. Dla takich parów jak Ty, Ch*j w dupę. Szczekaj dalej - Damskie się nie liczy.
Sory za łamanie regulaminu forum i rzucanie mięsem ale nie będzie mnie jakaś parówa cisnąć od ruskich onuc. A już na pewno nie typ z Ukraińskim nazwiskiem
Cnie Kibic ?
No to pytanie do tych onuc z ukrainy. Jak to jest możliwe że Ukraińcy jeszcze nie wygonili Rosyjskiego wojska z terenów okupowanych ? Przy takim wsparciu "zachodu" przy takiej ilości zachodniego sprzętu militarnego (z samej Polski otrzymali ponad 500 czołgów + inny sprzęt np. artyleryjski)
Jak to możliwe że zgodnie z informacjami dostępnymi wszędzie kazdego dnia Ukraińcy niszczą jak nie setki Rosyjskich pojazdów to zestrzeliwują większość pocisków... To czym Rosjanie tam walczą i co w końcu niszczy budynki cywilne ? Skoro Ukraińska obrona przeciwrakietowa, przeciwlotnicza wszystko strąca ?
Rozumiem że Rosjanie zdobywają (mozolnie bo mozolnie) kolejne miejscowości używając sztachet, łuków i strzał własnej roboty i K**wa kamieni ? A może nowoczesnymi procami ?
I nadal Rosja nie ogłosiła mobilizacji, wciąż nie zwiększyła ilości żołnierzy... Natomiast Ukry od początku inwazji wszystko niszczą, kontratakują i zbierają armię... Ponoć już 700 tys mają... I co ? I gówno.
Rosja źle zaczeła i źle skończy o ile nie skoncentrują się na jednym kierunku. Zaczynając na wielu kierunkach (Kijowski, Charkowski, Donbaski, Mariupolski, Chersoński) popełnili błąd i płacą za ten błąd do dziś. Gdyby skupili się maksymalnie na dwóch kierunkach np. Mariupolski i Chersoński dziś siedzieli by w zajętej przez siebie Mołdawi wraz z zajętym całym wybrzeżem morza czarnego. I nie musieli by dziś polować na Żełeńskiego bo sam by się zawinął z powodu klęski. Tym bardziej że gdy Rosja zaczęła najazd front południowy SZU się od razu załamał. Gdyby nie rozproszenie... Przez to że poszli w kilku kierunkach, zabrakło im siły żeby ten załamany front wykorzystać... Stąd zawracanie niektórych oddziałów z jednego na inny kierunek itd itp w początkowym okresie tej "operacji"
I nie są winni tutaj dowódcy kierujący tą operacją na Ukrainie będący tam na miejscu. Winnymi są tutaj Szojgiu, Gerasimow i sam Putin.
A uogólniając to z całą pewnością analitycy i planiści wojskowi bedą latami badać wojnę na Ukrainie i pokazywać ten przypadek jako przykład ograniczeń potęgi militarnej szukając wytłumaczenia dlaczego jedna z najsilniejszych i największych sił zbrojnych na świecie z potężnym lotnictwem i marynarką wojenną oraz stosunkowo nowym sprzętem a także niedawnym i udanym doświadczeniem bojowym tak bardzo się potyka....
"Mój świętej pamięci dziadek zna i wie co to Wołyń. Opowiadał kiedyś o tym jak był młodym chłopcem i mieszkał w okolicach Wołynia itd itp. Opowiadał jak mieszkali tam inni Polacy wraz z Ukraińcami a nawet Żydami. Normalnie w sąsiedztwie. Opowiadał że najczęściej spory między sobą mieli Polacy z Żydami albo Ukraińcy z Żydami. Ogólnie dziadek nigdy nie powiedział że to co się tam wydarzyło dotyczy wszystkich Ukraińców. Bo za to obwiniał banderowców. A wydarzyło się sporo bo wytłukli rodziców dziadka wraz z rodzicami pewnego małego chłopca. Dziadkowi udało się cudem przeżyć bo się schował w jakiejś spiżarni bądź czymś takim tego małego chłopca zajebali używając tępego narzędzia. Kiedyś dziadek mówił o sytuacji że jeśli do niej dojdzie tak rozpocznie się wojna ale ja już nie pamiętam czego to dotyczyło. Pamietam słowa dziadka jedynie o Ukraińcach ogółem. Mówił coś na wzór tego że Ukrainiec może być moim czy twoim sasiadem może być przyjacielem i bedzie zawsze dobry i miły. I może to trwać pół życia. Ale gdy przestanie miec z tego jakiekolwiek korzyści nie zastanowi się nawet i wbije mi nóż w plecy. Dziadek mówił że nie jest do nich uprzedzony pomimo tego co zrobili z jego rodzicami. Mówi to tylko dlatego że widział zbyt dużo złego które oni czynili."
Także jeszcze raz mnie nazwij ruską onucą Ty Ukraińska pizdo siedząca w Krakowie
Wezcie mnie zbanujcie najlepiej bo mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam te mądrości kibica z polski... Dzięki Bogu za wychowanie w czasach gdzie takich buców nie było. Szkoda że nie uchroniło to innych zakątków świata przed takimi właśnie tłukami.
Ponownie powtórzę. Nie jestem ani za jednymi ani za drugimi. Nie jestem też przekonany do wpajanych ogółowi buforów w postaci Ukrainy i podobne terefere. Co to za bufor w ogóle ? Jeśli Rosja zdecyduje się na rozpętanie wojny światowej w pełnym słowa tego znaczeniu to nie sądzę by jakikolwiek bufor w postaci jakiegokolwiek państwa miałby być "zaporą". Więc czy Polska graniczy z Ukrainą czy będzie graniczyć z Rosją nie ma większego znaczenia. Arsenał nuklearny Rosji w zupełności wystarczy to zrównania większości Polski z ziemią więc jeżeli nie będą myśleć o sobie tylko pojda na żywioł to zrównają bez patrzenia na bufory i podobne twory... Przeczytaliście większość postu o II WŚ ale nikt się nie odnosi do konfliktu Chiny - USA a to był kluczowy przekaz. Już głośno się mówi o tym że potencjalny atak Chin na Tajwan wykluczy inne działania USA tym działania w NATO na większą niż dotychczas skalę. Zatem najwieksza siła NATO folguje i przygląda się Chinom.
Co więcej Korea Północna wchodzi w romans z Rosją. W zamian za dostawy surowców i zboża chcą zaoferować Rosji 100 tyś zołnierzy i nieco sprzętu do walki z Ukrainą...
Ciekawsze jest to że nikt tak naprawdę nie zna możliwości oraz sprzętu militarnego będącego na wyposażeniu KRLD oraz ilości broni nuklearnej - bo to że posiadają to rzecz wiadoma. Zakładać należy również że w ramach jakiejś tam współpracy dogadają się bardziej w sprawie technologii bądz podzespołów tudzież części potrzebnych Rosji w budowie tego czy owego. Co prawda KRLD objęta jest sankcjami aczkolwiek nie aż takimi jak Rosja no i trochę technologicznie są do przodu więc kij wie. Niewątpliwie można przypuszczać że konflikt Rosji z Ukrainą się niewielkimi krokami lecz jednak rozprzestrzenia.
Domyślam się że właśnie Chiny aktualnie przyglądają się działaniom USA w tym temacie podkręcając ich tym Tajwanem, ćwiczeniami itd itp jednocześnie zaczepiają Japonię (na której terytorium spadły Chińskie rakiety) obserwują reakcję oraz potencjalną mobilizacje tych państw.
Jak już spominałem atak Chin na Tajwan jest kwestią przesądzoną i wręcz pewną. Sporny jest jedynie termin tego ataku.
Można by stwierdzić że może nie jakiś największy impuls da KRLD włączając się do walki z Ukrainą jednak w tym wypadku bedzie to już konflikt światowy i podejrzewam że reakcja innych państw będzie podobna. I tu zapewne cały świat będzie patrzył na Stany Zjednoczone. A jeśli USA zareaguje militarnie na Ukrainie tak Chiny na lepszą okazję czekać nie będą i pójdą na Tajwan... USA nie jest w stanie walczyć na dwóch tak dużych frontach i będzie wtedy ciekawie...