alexa1200
Nowicjusz
- Dołączył
- 8 Lipiec 2009
- Posty
- 32
- Punkty reakcji
- 1
Adam Lanza wkroczył do szkoły Sandy Hook w Newtown ok. godz. 9.25 w piątek. Najpierw strzelał do dzieci i nauczycieli na szkolnym korytarzu, a potem wszedł do jednej z sali lekcyjnych.
Zabójca oddał co najmniej 100 strzałów. Kiedy nauczyciele usłyszeli strzały, próbowali wyprowadzić dzieci ze szkoły. Żeby nie wywołać histerii tłumaczyli uczniom, że w budynku szaleje "dzikie zwierzę". Wiele dzieci nie wyszło jednak z budynku. Uczniowie ukrywali się w toaletach i szafach.
Wśród zidendtyfikowanych ofiar szaleńca są dyrektorka szkoły, pani psycholog i jedna z nauczycielek. "Daily Telegraph" podaje, że kobiety nie próbowały się ukrywać, ale w obronie dzieci wybiegły na korytarz, na którym był zamachowiec. Mężczyzna zastrzelił je w sposób przypominający egzekucję.
Adam Lanza miał przy sobie trzy sztuki broni palnej - półautomatyczny karabin i dwa pistolety. Broń była zarejestowana na Nancy Lanzę. Według amerykańskich mediów matka zabójcy kolekcjonowała broń i zabierała swoich synów - Adama, 24-letniego brata Ryana i jeszcze młodszego syna - na strzelnicę.
Braki mi słów ;/