Krzyże w szkołach

MaraksGhash

In Conspiracy With Satan
Dołączył
6 Luty 2012
Posty
1 358
Punkty reakcji
19
Miasto
Helvete
Krzyże były w szkołach od bardzo dawna i jakoś nikomu nie przeszkadzały więc nie widzę powodu dla czego miały by być zniesione.
Prawda, że były ale czy nie przeszkadzały nikomu to już jest indywidualna ocena.

Powód zniesienia już został podany, fakt że nie wszyscy są wierzący a co za tym idzie, symbole religijne obcokrajowców mogą przeszkadzać. Muzułmanie gdyby wieszali swoje symbole w szkołach i innych miejscach publicznych nie byli by ciepło (w sensie pozytywnym) przyjęci a to jedna z największych religii. Nawet symbole żydów, coraz mniej ale jednak nadal są krytykowane - a chrześcijaństwo jest żydowskie, więc ludzie krytykują swoją religię tak nawiasem.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
arymanku, jakoś mi "dyndają" potrzeby muzułmanów w Polsce, powiem ci więcej, jakoś matka muzułmanki (w klasie mego syna) nie marudziła nawet prywatnie nic na ten temat (kumpluje się z moją żoną), to taki nowoczesny konstrukt, na zasadzie jakby tu jeszcze "przywalić katolom"...., btw moja żona miała w swej klasie Żydówkę, z którą do dziś dzień się kumplujemy, jakoś też problemu nie widzi... widać nie podnieca jej propaganda Palikmiota i mu podobnych...
 

MaraksGhash

In Conspiracy With Satan
Dołączył
6 Luty 2012
Posty
1 358
Punkty reakcji
19
Miasto
Helvete
jakoś mi "dyndają" potrzeby muzułmanów w Polsce
Braveiniu, mógł bym napisać - "wyjątek potwierdzający regułę" ale zapewne to przewidziałeś, więc odpowiem tak. Czy to, że jedna osoba nic nie mówi, to oznaka, że można uogólnić dla uzasadnienia kontrargumentu? Wydaje mi się, że nie jest to wskazane. Muzułmanie powiedzą to samo - "wisi nam, co symbolizują krzyże - nam nie pasują i je zdejmijcie z przed naszych oczu bo jesteśmy polakami jak wy" - zakładam, że formalnie nimi są. Założyłem to z góry, bo znając "gościnność religijną polaków", po usłyszeniu, że nie są formalnie polakami, dali by im oczywiście do zrozumienia, że mają wracać skąd przyszli.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
symbole religijne obcokrajowców mogą przeszkadzać.
Sam piszesz obcokrajowców, to jest tak oczywiste że główną religią w Polsce jest Katolicyzm a szerzej Chrześcijaństwo.
Muzułmanie gdyby wieszali swoje symbole w szkołach i innych miejscach publicznych nie byli by ciepło (w sensie pozytywnym) przyjęci
W krajach muzułmańskich to oczywiste (w Egipcie zamordowano ucznia w szkole, za krzyż wytatuowany na ręce) Natomiast jeśli mowa o Polsce w szkołach muzułmańskich wydaje mi się oczywiste.
"wisi nam, co symbolizują krzyże - nam nie pasują i je zdejmijcie z przed naszych oczu bo jesteśmy polakami jak wy"
Nie tylko mówią ale i wprowadzają w życie.
 

MaraksGhash

In Conspiracy With Satan
Dołączył
6 Luty 2012
Posty
1 358
Punkty reakcji
19
Miasto
Helvete
Sam piszesz obcokrajowców, to jest tak oczywiste że główną religią w Polsce jest Katolicyzm a szerzej Chrześcijaństwo
Obcokrajowiec napisałem, gdyż chyba tak się potocznie określa osoby z innego kraju, nawet jeśli jest już formalnie polakiem.

Nie tylko mówią ale i wprowadzają w życie
Z tego co napisał Brave, wynikałoby że właśnie nie.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
arymanku, muzułmanie są różni i chrześcijanie są różni, na przykład, gdybyś spotkał druza (jedna z muzułmańskich grup wyznaniowych - niezmiernie popularna w Syrii, którą wkrótce skończą mordować "powstańcy") to byś się nawet nie domyślił, że dla nich świętą księgą jest Koran, stanowią oni zupełne zaprzeczenie tego, jakimi sa np. dominujący w ostanim okresie w świecie muzułmańskim wahabici (dlatego muszą zginąć i jak Assad przegra wszyscy stracą życie), nawet wśród najpopularniejszych sunnitów są ludzie powiedzmy normalni i właśnie wahabici
dla Druza, domaganie się przywilejów religijnych było by dosyć trudne do wyobrażenia, znowu dla wahabitów wszyscy inaczej myślący muszą ulec dominacji i zmianie, lub eksterminacji (nie istnieją inne opcje), stąd jeżeli wahabici przejmą władzę we Francji (za kilkadziesiąt lat zapewne) to albo wszyscy przyjmą ten nurt islamu, albo zginą
ty w swej postawie, chcesz odebrać symboliczne elementy samoobrony społeczeństwu, też można... ale po co? bo nie lubisz "katoli"?
 

vekjt

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2012
Posty
58
Punkty reakcji
0
Na czym w ogóle polega cały ten spór o krzyże w szkołach? Naprawdę komuś wadzą? Nie mówię tu o prowokatorach, traktowanie błaznów poważnie to oczywisty nonsens, ale dlaczego obecność krzyża w klasie tak razi uczniów, nauczycieli czy dyrektorów? Już pomijając związek chrześcijaństwa z historią naszego narodu - etyka chrześcijańska, oparta o nauki Chrystusa, a więc element religii chrześcijańskiej, której krzyż jest najważniejszym symbolem, to niezaprzeczalnie (obok greckiej filozofii z zasadą prawdy obiektywnej i obok prawa rzymskiego) podwalina całej cywilizacji łacińskiej (albo zachodniej, europejskiej - zwał jak zwał), do której należymy. To chyba upoważnia go do tego, żeby sobie wisiał na ścianie w polskiej szkole, więc może jednak mimo wszystko warto się trochę zastanowić nad tą całą propagandą postępactwa, z którą ostatnio coraz częściej mamy styczność, prawda?
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
vekjt,

Na czym w ogóle polega cały ten spór o krzyże w szkołach? Naprawdę komuś wadzą?
Naprawdę. Tak trudno to zrozumieć?
Już pomijając związek chrześcijaństwa z historią naszego narodu - etyka chrześcijańska, oparta o nauki Chrystusa, a więc element religii chrześcijańskiej, której krzyż jest najważniejszym symbolem, to niezaprzeczalnie (obok greckiej filozofii z zasadą prawdy obiektywnej i obok prawa rzymskiego) podwalina całej cywilizacji łacińskiej (albo zachodniej, europejskiej - zwał jak zwał), do której należymy.
W takim razie, wieszaj obok krzyża wizerunki Zeusa i Jowisza!
Skoro nawet o tym nie pomyślałeś, chodzi o zupełnie inną symbolikę - zaznaczenia "swojego" terenu przez jedną z religii. A szkoła publiczna nie jest jej terenem. Nie możesz tego pojąć?
Ktoś Ci zakazuje nosić swoje wyznanie w sercu, lub na piersi w postaci krzyżyka? Musisz jeszcze w tym celu zawłaszczać przestrzeń publiczną?
więc może jednak mimo wszystko warto się trochę zastanowić nad tą całą propagandą postępactwa, z którą ostatnio coraz częściej mamy styczność, prawda?
Dzięki temu "postępiactwu" możesz dyskutować na każdy temat na publicznym forum, ale także, nie jesteś "przesłuchiwany" przez profesjonalnego kata po oskarżeniu o kradzież kury!
 

vekjt

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2012
Posty
58
Punkty reakcji
0
Naprawdę. Tak trudno to zrozumieć?
Trudno, jeśli się ma poglądy nieco odbiegające od np. tych pana posła Palikota, dlatego pojmuję, dlaczego ty tak dobrze rozumiesz istotę tego sporu i dlaczego ja mam z tym pewną trudność. :)
Skoro nawet o tym nie pomyślałeś, chodzi o zupełnie inną symbolikę - zaznaczenia "swojego" terenu przez jedną z religii. A szkoła publiczna nie jest jej terenem. Nie możesz tego pojąć?
Jak to nie jest? Dlaczego nie? Kto ci tak powiedział? Co to w ogóle jest "teren religii"? A jeśli ma być inaczej, niż było do tej pory, to za kogo ty się masz, żeby to ustalać, żeby podawać swoje niepoparte niczym przekonanie jako dogmat? Do tej pory krzyże - jako symbole, o których pisałem wcześniej - wisiały, dopiero potem, żeby zagłuszyć spór o istotniejsze sprawy, które autentycznie mają wpływ na kształt państwa, zrobiło się z tego faktu pewnego rodzaju "broń" polityczną, bo są tacy, których ta durna argumentacja przekonuje, a że nasza debata polityczna jest tak okropnie upośledzona jak ideologie osób, wokół których przeważnie się ona toczy, które są wykreowanymi przez media bohaterami pospólstwa, to powstają właśnie poglądy tego typu. Dla mnie to smutna bezrefleksyjność, ale prawdziwie smutne są właśne jej skutki.

W takim razie, wieszaj obok krzyża wizerunki Zeusa i Jowisza!
Raz mi zarzucasz demagogię, a za drugim razem piszesz takie rzeczy. Nie chcę cię oskarżać o hipokryzję, ale obawiam się, że nieco mnie do tego prowokujesz.

Rozumiem, że nie widzisz różnicy między wpływem, jaki chrześcijaństwo ze swoją etyką miało i nadal ma nie tylko na nasz kraj, ale na cały kontynent europejski, na którym ukształtowała się cywilizacja łacińska, a wpływem, jaki mieli i mają nań obecnie Zeus i Jowisz? Może do dziś kierujemy się moralnością z greckiej i rzymskiej mitologii? A może większość polskiego społeczeństwa deklaruje swoją wiarę w Zeusa i Jowisza?

Nikt nie może narzucać nikomu poglądów religijnych i nikt tego nie robi, ja akurat też nie jestem gorliwym chrześcijaninem, choć akurat irytuje mnie taki imperatywny ateizm, jednak nie przeszkadza mi chrześcijańska symbolika. Nikt nie każe nikomu chrzcić dzieci, chodzić do kościoła, przyjmować weń sakramentów i odmawiać różańca, ale nikt nie może też bez powodu represjonować religijnych symboli. A to się właśnie robi. I odpowiem od razu, uprzedzając nawałnicę kontrargumentów - nie, to, że w polskich szkołach niekoniecznie uczy się wymawiania szahady i nie ma w nich symboli islamu, jak półksiężyc, czy symboli wyznawców Latającego Potwora Spaghetti, Niewidzialnego Różowego Jednorożca czy Cthulhu, to żadna dyskryminacja tych religii. Chociaż z tym Jednorożcem to tak do końca nie wiadomo, może symbole też są niewidzialne i jakiś prowokant umyślnie je rozwiesił - absurd polega na tym, że zorganizowanie protestu przeciwko ich rozpowszechnianiu miałoby równie sensowne uzasadnienie, co właśnie walka z krzyżami.

Dzięki temu "postępiactwu" możesz dyskutować na każdy temat na publicznym forum, ale także, nie jesteś "przesłuchiwany" przez profesjonalnego kata po oskarżeniu o kradzież kury!
Dzięki Bogu! To kto mnie tak dobrze ustawił? Ty, szanowany poseł Palikot, heroiczny poseł Biedroń czy dzielna pani Szczuka? Może to jednak ty jesteś większym idealistą? Mając w pamięci dyskusje o wcielaniu europejskich państw do Eurolandu i myśląc o tej dzisiejszej, aż muszę spytać - może marzy ci się jakaś postępowa cywilizacja... bez żadnej religii?

Trochę się boję kolejnych dyskusji z tobą. Jeszce nie poruszaliśmy tematów złowrogich rzeszy homofobów, antysemityzmu, marksizmu kulturowego i wszechobecnego w polskiej debacie politycznej "faszyzmu", a trochę szkoda - bo myślę, że mogę przewidzieć, co miałbyś na ten temat do napisania, na przykład jak ustosunkowałbyś się do słów Churchilla, który był kiedyś wywieszczył, że "faszyści przyszłości będą nazywać się antyfaszystami". To tyle w imię tej dygresji, bo to już zupełnie inny temat - choć z drugiej strony to nieco absurdalne, że dzisiaj promuje się różne dewiacje i aberracje, a tak chętnie i gorliwie represjonuje się np. religię. To musi mieć jednak jakiś cel, jeśli nie jest celem samym w sobie, to znaczy, że komuś jest na rękę.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
vekjt,

zauważyłeś, że odnoszę się do Twoich postów, a nie do Twojej osoby. Nie sugeruję też poglądów które według mnie możesz, albo powinieneś mieć. Piszę o tym, gdyż takie zachowania zauważam w Twoich postach kierownych do mnie.
Proszę, zajmij się problemami i nie oceniaj mojej skromnej osoby.
Użytkownik Iron Duke dnia 01 grudzień 2012 - 17:18 napisał
Naprawdę. Tak trudno to zrozumieć?
Trudno, jeśli się ma poglądy nieco odbiegające od np. tych pana posła Palikota, dlatego pojmuję, dlaczego ty tak dobrze rozumiesz istotę tego sporu i dlaczego ja mam z tym pewną trudność.
Chciałbym Ci nieśmiało zasugerować, iż poglądy prezentowane przez pana posła Palikota, są reprezentatywne dla większości obywateli krajów bardziej od naszego rozwiniętych. Dlatego nie próbuj ich stygmatyzować tym nazwiskiem.
A niezrozumienie przez Ciebie istoty zagadnienia może wynikać choćby z ograniczonej wiedzy.
Użytkownik Iron Duke dnia 01 grudzień 2012 - 17:18 napisał
Skoro nawet o tym nie pomyślałeś, chodzi o zupełnie inną symbolikę - zaznaczenia "swojego" terenu przez jedną z religii. A szkoła publiczna nie jest jej terenem. Nie możesz tego pojąć?
Jak to nie jest? Dlaczego nie? Kto ci tak powiedział? Co to w ogóle jest "teren religii"?

Ano nie jest. A kto mi powiedział? Własny rozum. Szkoła publiczna jest miejscem w którym społeczeństwo chce przekazywać dzieciom, naukową wiedzę o rzeczywistości. Nie mityczną, nie bajkową, nie religijną, a zdobytą przez cywilizację przy pomocy metody naukowej! Każdemu dziecku, z dowolnym zestawem wierzeń. Także ateistycznych.
Jeśli myślisz, że to jakaś "postępiacka" współczesna aberracja, głęboko się mylisz. Walka o świecką edukację toczy się w Europie od kilkuset lat:
http://pl.wikipedia....kacji_Narodowej
Gdy w 1773 odbierano szkoły Jezuitom, chodziło o dokładnie to samo co dziś - rozdzielenie edukacji szkolnej, od nauki religii. I powodowało taki sam opór. Gdyż włodarze kościelnej edukacji, Jezuici, rozumieli prawdę ważną także teraz - "Oddaj nam dziecko, my zrobimy z niego człowieka", naszego człowieka. Nikt nie jest tak podatny na indoktrynację, jak małe dzieci. Efekt takiego programowania jest praktycznie nieusuwalny. I o TO chodzi w całej aferze z krzyżami na szkolnych ścianach.
Nie jestem wrogiem religii, ale zawłaszczanie przez Kościół mojego państwa, nie może być mi obojętne.
Raz mi zarzucasz demagogię, a za drugim razem piszesz takie rzeczy. Nie chcę cię oskarżać o hipokryzję, ale obawiam się, że nieco mnie do tego prowokujesz.

Rozumiem, że nie widzisz różnicy między wpływem, jaki chrześcijaństwo ze swoją etyką miało i nadal ma nie tylko na nasz kraj, ale na cały kontynent europejski, na którym ukształtowała się cywilizacja łacińska, a wpływem, jaki mieli i mają nań obecnie Zeus i Jowisz? Może do dziś kierujemy się moralnością z greckiej i rzymskiej mitologii? A może większość polskiego społeczeństwa deklaruje swoją wiarę z Zeusa i Jowisza?
To nie jest demagogia. Zgadzam się z Tobą. Europa zbudowana jest na tradycji judeo-chrześcijańskiej i kulturze antyku. Dlatego, jeśli chcesz wieszać w szkołach krzyże, powieś także symbole tamtych kultur. Inaczej, uznam Cię za małego manipulatorka i kłamczuszka.
Nikt nie może narzucać nikomu poglądów religijnych i nikt tego nie robi, ja akurat też nie jestem gorliwym chrześcijaninem, choć akurat irytuje mnie taki imperatywny ateizm, jednak nie przeszkadza mi chrześcijańska symbolika. Nikt nie każe nikomu chrzcić dzieci, chodzić do kościoła, przyjmować weń sakramentów i odmawiać różańca, ale nikt nie może też bez powodu represjonować religijnych symboli. A to się właśnie robi
Owszem nie może i nie powinien! Mnie także symbole religijne w niczym nie przeszkadzają, jeśli są w stosownym miejscu, np. na kościołach. Ale już nie na sali sejmowej, sądowej, czy w szkolnych klasach. Gdyż Polska nie jest państwem wyznaniowym. I nie w imię religii, której symbol tam wisi prawem kaduka, stanowi się prawo. Nie w imię tej religii, prawo jest wykonywane. I to nie zasady wiary, w którą wierzy niewielka mniejszość światowej populacji powinny być przekazywane w szkołach publicznych. Słowo "wierzy", jest tu kluczowe. Oznacza ono arbitralny tryb przyjmownia pewnych prawd.
Dzięki Bogu! To kto mnie tak dobrze ustawił? Ty, szanowany poseł Palikot, heroiczny poseł Biedroń czy dzielna pani Szczuka?
Nie. Zawdzięczasz to tradycji europejskich wartości humanistycznych i praw człowieka.
Mając w pamięci dyskusje o wcielaniu europejskich państw do Eurolandu i myśląc o tej dzisiejszej, aż muszę spytać - może marzy ci się jakaś postępowa cywilizacja... bez żadnej religii?
Powtórzę, nie jestem wrogiem religii. Wiem, jak bardzo jest ludziom potrzebna. Ale bazując na kilkusetletnich krwawych doświadczeniach europejskich narodów, chcę rodziału państwa i kościoła. Także tego europejskiego, którego mam nadzieję doczekać.
 

vekjt

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2012
Posty
58
Punkty reakcji
0
zauważyłeś, że odnoszę się do Twoich postów, a nie do Twojej osoby. Nie sugeruję też poglądów które według mnie możesz, albo powinieneś mieć. Piszę o tym, gdyż takie zachowania zauważam w Twoich postach kierownych do mnie.
Robię to tylko dlatego, żeby móc lepiej i łatwiej dostrzegać pewne rzeczy i zrozumieć, skąd biorą się u ciebie takie poglądy. Obrażenie cię w jakikolwiek sposób nie leży w moich interesach.

Chciałbym Ci nieśmiało zasugerować, iż poglądy prezentowane przez pana posła Palikota, są reprezentatywne dla większości obywateli krajów bardziej od naszego rozwiniętych. Dlatego nie próbuj ich stygmatyzować tym nazwiskiem.
Jak zapewne doskonale wiesz, jednym z elementów łacińskiej cywilizacji jest również zasada prawdy obiektywnej. Zasada, zgodnie z którą bardzo mi wszystko jedno z tego powodu, że z szanownym panem posłem Palikotem zgadza się jakiś Francuz albo Niemiec czy nawet spora rzesza Francuzów albo Niemców. Jak w ogóle możesz rozumować w ten sposób? Twoim zdaniem monopol na prawdę mają tylko ludzie, którzy zamieszkują kraje... najbardziej rozwinięte? Zdajesz sobie sprawę, jak bardzo absurdalna jest ta teza i jak bardzo sprzeczna jest z przytoczoną przeze mnie zasadą? Jest dokładnie tak samo absurdalna jak opinia większości jako kryterium orzekania o prawdziwości danego twierdzenia. Więcej - to brzmi jak jakiś irracjonalny, antypolski kompleks, ale dziwnym trafem tego typu przypadłości wyjątkowo łatwo zauważyć u euroentuzjastów - i to kolejny fakt.

Swoją drogą, znów muszę zarzucić ci hipokryzję, bo np. poglądy takiego pana Kaczyńskiego spotykają się u nas ze znacznie większym poparciem niż poglądy szanownego pana Palikota, jednak sam "stygmatyzujesz" je w niemal identyczny sposób.

Ano nie jest. A kto mi powiedział? Własny rozum. Szkoła publiczna jest miejscem w którym społeczeństwo chce przekazywać dzieciom, naukową wiedzę o rzeczywistości. Nie mityczną, nie bajkową, nie religijną, a zdobytą przez cywilizację przy pomocy metody naukowej! Każdemu dziecku, z dowolnym zestawem wierzeń. Także ateistycznych.
A w jaki sposób symbol wiary chrześcijańskiej wiszący na szkolnej ścianie uderza w kogoś o odmiennym wierzeniu albo w ateistę? Może uderza w niego bardziej niż próby irracjonalnego represjonowania tego symbolu uderzają w kogoś wyznającego chrześcijaństwo? A może krzyżyk na ścianie uniemożliwia przekazywanie dzieciom naukowej wiedzy? To nie nonsens?

Jeśli myślisz, że to jakaś "postępiacka" współczesna aberracja, głęboko się mylisz. Walka o świecką edukację toczy się w Europie od kilkuset lat:
http://pl.wikipedia....kacji_Narodowej
Czyli polskie szkoły - przez to, że chrześcijańskie symbole wiszą na ich ścinach i że jest w nich możliwość (nawet nie obowiązek!) nauki religii - zestawiasz z jezuickimi zakonami, przywołując występującą w nich religijną indoktrynację dzieci, tak? To już kompletne oderwanie od rzeczywistości, a jeśli to represjonowanie szkolnych krzyży nie jest najzwyczaniejszą w świecie postępacką aberracją opartą na demagogii, to ciężko mi powiedzieć, co może nią być.

To nie jest demagogia. Zgadzam się z Tobą. Europa zbudowana jest na tradycji judeo-chrześcijańskiej i kulturze antyku. Dlatego, jeśli chcesz wieszać w szkołach krzyże, powieś także symbole tamtych kultur. Inaczej, uznam Cię za małego manipulatorka i kłamczuszka.
Pisząc za kogo mnie uznajesz, wychodzisz z błędnego założenia, że jesteś dla mnie jakimkolwiek autorytetem, bo tylko wtedy miałoby to dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Nie jesteś, więc mógłbyś łaskawie darować sobie personale wycieczki - co byłoby nawet wskazane, jeśli już sam krytykujesz je ledwie parę linijek wyżej.

Mimo tego, że najwidoczniej bardzo cię to razi - poza tym, że jesteśmy mieszkańcami Europy, jesteśmy przede wszystkim Polakami, zaś elementem zarówno polskiej historii jak i polskiej kultury jest właśnie religia chrześcijańska, której krzyż jest najważniejszym symbolem - i tylko z tego względu jest obecny w miejscach publicznych. Cywilizacja łacińska jest oczywistym fundamentem, a jej częścią jest właśnie religia chrześcijańska ze swoją etyką, tak związana z naszym krajem. Czy symbole innych religii są tak samo związane zarówno z cywilizacją łacińską jak i z Polską? Jeśli są takie symbole, tak samo ważne, to proszę, może łaskawie je wymień, a ja chętnie zmienię zdanie i stanę się gorącym zwolennikiem ich rozwieszania na szkolnych ścianach.

Owszem nie może i nie powinien! Mnie także symbole religijne w niczym nie przeszkadzają, jeśli są w stosownym miejscu, np. na kościołach. Ale już nie na sali sejmowej, sądowej, czy w szkolnych klasach. Gdyż Polska nie jest państwem wyznaniowym. I nie w imię religii, której symbol tam wisi prawem kaduka, stanowi się prawo. Nie w imię tej religii, prawo jest wykonywane. I to nie zasady wiary, w którą wierzy niewielka mniejszość światowej populacji powinny być przekazywane w szkołach publicznych. Słowo "wierzy", jest tu kluczowe. Oznacza ono arbitralny tryb przyjmownia pewnych prawd.
Oczywiście, że Polska nie jest państwem wyznaniowym! I co z tego? Jaki to ma związek z religijnymi symbolami na ścianach polskich szkół? To decyduje o tym, że należy je usunąć?

A skoro już w orzekaniu o prawdziwości twierdzenia tak wielce istotnym dla ciebie kryterium jest opinia większości, to przyjmij do wiadomości, że ta "niewielka mniejszość światowej populacji" to wyznawcy najpopularniejszej na świecie religii, bo taką jest chrześcijaństwo.

Nie. Zawdzięczasz to tradycji europejskich wartości humanistycznych i praw człowieka.
... żarliwie represjonowanym przez zawieszony na szkolnej ścianie krzyżyk. Tak?

Powtórzę, nie jestem wrogiem religii. Wiem, jak bardzo jest ludziom potrzebna. Ale bazując na kilkusetletnich krwawych doświadczeniach europejskich narodów, chcę rodziału państwa i kościoła. Także tego europejskiego, którego mam nadzieję doczekać.
Całe szczęście, że nie jesteś, a taki wniosek byłem skłonny wysnuć.

Chcesz rozdziału państwa od Kościoła, ale w tym samym poście przyznajesz, że Polska nie jest państwem wyzaniowym - może więc warto się nad tym zastanowić? W takim razie co ci się marzy? Żeby w ogóle zabronić nauczania w szkołach religii, która w tej chwili nawet nie jest obowiązkowa? Czy żeby pozdejmować ze ścian związane z historią i kulturą zarówno naszego narodu jak i naszej cywilizacji religijne symbole? Czy chcesz konstytucyjnie potwierdzonego laicyzmu, jak we francuskiej separacji?
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
A w jaki sposób symbol wiary chrześcijańskiej wiszący na szkolnej ścianie uderza w kogoś o odmiennym wierzeniu albo w ateistę? Może uderza w niego bardziej niż próby irracjonalnego represjonowania tego symbolu uderzają w kogoś wyznającego chrześcijaństwo? A może krzyżyk na ścianie uniemożliwia przekazywanie dzieciom naukowej wiedzy? To nie nonsens?
Wszystko spoko, tylko pytanie brzmi w takim razie po co wisi ? Skoro nie ma żadnego przesłania , żadnego znaczenia - po co wisi ? A jak uderza w kogoś np ateistę ? No to chyba jest jasne - może odwróćmy role, gdyby tak zamiast krzyży powieszono islamski pół księżyc z gwiazdą w każdej klasie - czy też nie miałoby to znaczenia dla chrześcijan, w niczym nie przeszkadzało, w nic nie uderzało i nie miało znaczenia ?


Czyli polskie szkoły - przez to, że chrześcijańskie symbole wiszą na ich ścinach i że jest w nich możliwość (nawet nie obowiązek!) nauki religii - zestawiasz z jezuickimi zakonami, przywołując występującą w nich religijną indoktrynację dzieci, tak? To już kompletne oderwanie od rzeczywistości, a jeśli to represjonowanie szkolnych krzyży nie jest najzwyczaniejszą w świecie postępacką aberracją opartą na demagogii, to ciężko mi powiedzieć, co może nią być.
Zaraz chwila, przez dziesiątki lat nie wisiały krzyże w szkołach, pojawiły się stosunkowo niedawno - skąd się wzięły, po co ? - Skoro to bez znaczenia i nie ma wpływu na indoktrynację ? Zadam jeszcze jedno pytanie, a jakie znaczenie ma więc plakat np "pij mleko" "myj zęby" albo symbole pokoju ? Skoro żadnego, i nie ma to nic wspólnego z wychowaniem z socjalizacją, kiego ktoś to wiesza? Dlaczego propaganda socjalizmu, faszyzmu umieszczała pełno propagandowych symboli znaków haseł ? Coś mi się wydaje, że chyba Ty odrywasz się od rzeczywistości. Chcesz wmówić, że powieszenie w każdej klasie napisu Coca Cola albo logo Mcdonaldas nie ma znaczenia na sprzedaż tych produktów ? No to chyba wymyślasz nową wiedzę w zakresie marketingu- reklamy.
A tak na marginesie czy przypadkiem nie padła propozycja matury z religii ? Czy to nie jest próba dokonania kolejnego kroczku ?

Czy symbole innych religii są tak samo związane zarówno z cywilizacją łacińską jak i z Polską? Jeśli są takie symbole, tak samo ważne, to proszę, może łaskawie je wymień, a ja chętnie zmienię zdanie i stanę się gorącym zwolennikiem ich rozwieszania na szkolnych ścianach.
Wiesz mogę zapytać czy papierosy są związane z kulturą człowieka, niby są, jeden neguje, drugi pali jak smok, jest mu z tym dobrze i chyba tych jest więcej - rację niestety nie zawsze leży po stronie tradycji czy większości. Seks też jest związany z człowiekiem nierozerwalnie i nie jest sam w sobie zły. wszystko ma swoje miejsce i czas. Problem w tym , że uznajesz, że coś jest dobre bo stoi w historii od zarania dziejów czyli zaledwie 1000 lat - jeśli chodzi o Polskę, a ile lat Słowianie żyli w pogaństwie ? Według szkoły poznańskiej (na ziemiach polskich) byli autochtonami i od epoki brązu czyli 1700 p.n.e. Według drugiej wersji pojawili się na ziemiach polskich w IV wieku trzeba zwrócić uwagę na słowo pojawili się - czyli przybyli - nie byli autochtonami, a więc istnieli wcześniej. Jeśli Słowianie są związani z tymi ziemiami i powstaniem cywilizacji, to pogaństwo ma znacznie dłuższy rodowód i co z tego ? to znaczy, że jutro mamy powiesić w szkole płaskorzeźbę Świętowita ?

Oczywiście, że Polska nie jest państwem wyznaniowym! I co z tego? Jaki to ma związek z religijnymi symbolami na ścianach polskich szkół? To decyduje o tym, że należy je usunąć?
Tak, to oczywiste, szkoły są państwowe, państwo jest świeckie, równanie jest proste czyż nie ?

A skoro już w orzekaniu o prawdziwości twierdzenia tak wielce istotnym dla ciebie kryterium jest opinia większości, to przyjmij do wiadomości, że ta "niewielka mniejszość światowej populacji" to wyznawcy najpopularniejszej na świecie religii, bo taką jest chrześcijaństwo.
A to jest sofizm :) To że jestem mistrzem najpopularniejszej wersji gry w kości niczego nie zmienia i nie jest żadnym argumentem. liczy się raczej ilość zainteresowanych ta grą na świecie :) W przypadku chrześcijaństwa jest to jakieś 30 procent populacji na świecie i tu jeszcze korekta :

Austria praktykujących 9 %
Belgia praktykujących 5%
Czechy praktycznie zero procent
Francja praktykujących 7 %
Hiszpania 17 %
Holandia - 12 tysięcy kościołów stoi pustych i czeka na nabywcę. - co tu dodawać ?
Irlandia praktykujących 25 %
Litwa - deklarujących chodzenie do kościoła 14 %
Niemcy praktykujących 12 % i liczba ta dramatycznie spada
Wielka Brytania praktykujących 6 %

Nie praktykujących nie liczę, bo to ściema - zwyczajowo został ochrzczony i taki z niego wyznawca. Nawet jak jest teraz ateistą to i tak jest liczony statystycznie jako chrześcijanin.

W Polsce praktykujących dzieci 36 procent, młodzieży akademickiej 18 procent - jakoś mnie to nie powala.

Całe szczęście, że nie jesteś, a taki wniosek byłem skłonny wysnuć.
A ja jestem, w pewnym sensie wrogiem, bo mam zupełnie odmienne zdanie na temat religii, nigdy nie przynosiły pokoju, tylko wojnę, im bardziej u władzy tym większy był bałagan w państwie, wystarczy zerknąć do historii - To własnie dlatego ludzie na podstawie doświadczeń, oddzielili państwo od wiary. Tam gdzie stanowi jednocześnie prawo mamy ciemnotę i brak poszanowania praw człowieka - wystarczy spojrzeć na islam, święte krowy w Indiach. W krajach arabskich wyznacznikiem prawa jest szariat - to nie ludy semickie są złe, bo człowiek jako organizm jest taki sam na całej kuli ziemskiej to indoktrynacja i wychowanie w ślepej wierze i ograniczaniu ich poprzez wmawianie istnienia wielkiego brata który patrzy i kontroluje.

W takim razie co ci się marzy? Żeby w ogóle zabronić nauczania w szkołach religii, która w tej chwili nawet nie jest obowiązkowa?
Nie wiem jak duke ale mnie się nie marzy - nie jestem związany z krajem i mi powiewa, ale polakom powinno, koszty nauki religii w szkołach to 1 miliard 132 miliony w roku 2010 w roku 2011 to już 1.150 milionów - kurcze ile dobra by mona było zrobić za te pieniądze....w tym biednym kraju, a to tylko kwota dotycząca nauki w szkołach...idzie w idzie w kosmos.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
vekjt,

Jak zapewne doskonale wiesz, jednym z elementów łacińskiej cywilizacji jest również zasada prawdy obiektywnej. Zasada, zgodnie z którą bardzo mi wszystko jedno z tego powodu, że z szanownym panem posłem Palikotem zgadza się jakiś Francuz albo Niemiec czy nawet spora rzesza Francuzów albo Niemców. Jak w ogóle możesz rozumować w ten sposób? Twoim zdaniem monopol na prawdę mają tylko ludzie, którzy zamieszkują kraje... najbardziej rozwinięte? Zdajesz sobie sprawę, jak bardzo absurdalna jest ta teza i jak bardzo sprzeczna jest z przytoczoną przeze mnie zasadą? Jest dokładnie tak samo absurdalna jak opinia większości jako kryterium orzekania o prawdziwości danego twierdzenia. Więcej - to brzmi jak jakiś irracjonalny, antypolski kompleks, ale dziwnym trafem tego typu przypadłości wyjątkowo łatwo zauważyć u euroentuzjastów - i to kolejny fakt.
Nie sądzisz, że przyjmowanie odwrotnego założenia, myślimy inaczej niż wszyscy, ale to my na pewno mamy rację, jest równie ryzykowne?
Ponieważ religijny światopogląd nie podlega racjonalnej analizie i nie wymaga dowodzenia, nie sposób okreslić gdzie leży prawda. Pewną wskazówką może być ilość zwolenników takiego poglądu. Wraz ze wzrostem wiedzy o świecie i wzrostem poziomu życia, maleje ilość wyznawców religii. I to jest obiektywny fakt. Nie przykryjesz go intencjonalnym użyciem nazwiska Palikot, bo dokładnie to zrobiłeś w poprzednim poście i w takim celu. Prawda?
Wracając do krajów Zachodniej Europy, wyprzedzały i wyprzedzają nas cywilizacyjnie. Nie muszę ich za to podziwiać, ale nie mogę tego faktu ignorować. Gdyż, jak pokazuje nasze doświadczenie historyczne, przyjmowanie postawy wyższości i pogardy wobec tego co obce, oraz poczucia własnej wyjątkowości, prowadzi do katastrofy.
A w jaki sposób symbol wiary chrześcijańskiej wiszący na szkolnej ścianie uderza w kogoś o odmiennym wierzeniu albo w ateistę? Może uderza w niego bardziej niż próby irracjonalnego represjonowania tego symbolu uderzają w kogoś wyznającego chrześcijaństwo? A może krzyżyk na ścianie uniemożliwia przekazywanie dzieciom naukowej wiedzy? To nie nonsens?
Pisał na ten temat Lampart, symbole nie są znaczeniowo neutralne. Niosą ze sobą określone treści. Dlatego, umieszcza się je w pewnym porządku. Wieszanie krzyży w szkolnych klasach zaburza ten porządek. Wyobrażasz sobie przerywanie mszy świętej przez ludzi pragnących dyskutować nad istnieniem Boga? Nigdy by mi to do głowy nie przyszło, pomimo ateistycznego światopoglądu. Oczekuję takiej samej wrażliwości i uszanowania poglądów innych, przez ludzi wierzących. To jest podstawa kompromisu umożliwiającego bezkonfliktowe współistnienie różnych ludzi w jednym państwie.
W szkołach oczekujemy od dzieci krytycyzmu, weryfikownia prawd, dyskutowania, dowodzenia tez. Czy można to pogodzić z dogmatami religijnymi? I jak zostanie potraktowany uczeń wątpiący w np. "niepokalane poczęcie"?
Czyli polskie szkoły - przez to, że chrześcijańskie symbole wiszą na ich ścinach i że jest w nich możliwość (nawet nie obowiązek!) nauki religii - zestawiasz z jezuickimi zakonami, przywołując występującą w nich religijną indoktrynację dzieci, tak
Tak. Różnica jest tylko ilościowej, a nie jakościowej natury. Stronie kościelnej chodzi dokładnie o to samo, co 300 lat temu. O posiadanie wpływu na wychowywanie młodego pokolenia. Nie odbieram im tego prawa, są sale katechetyczne przy kościołach, gdzie sam pobierałem naukę religii. Przeniesienie jej do szkół publicznych, oprócz strony finansowej było dla Kościoła ważne z powodu zacierania różnicy pomiędzy wiedzą naukową, a wiedzą religijną, zrównywało je ze sobą w oczach dzieci. I to było według mnie, głównym celem tej operacji.
Mimo tego, że najwidoczniej bardzo cię to razi - poza tym, że jesteśmy mieszkańcami Europy, jesteśmy przede wszystkim Polakami, zaś elementem zarówno polskiej historii jak i polskiej kultury jest właśnie religia chrześcijańska, której krzyż jest najważniejszym symbolem - i tylko z tego względu jest obecny w miejscach publicznych. Cywilizacja łacińska jest oczywistym fundamentem, a jej częścią jest właśnie religia chrześcijańska ze swoją etyką, tak związana z naszym krajem. Czy symbole innych religii są tak samo związane zarówno z cywilizacją łacińską jak i z Polską? Jeśli są takie symbole, tak samo ważne, to proszę, może łaskawie je wymień, a ja chętnie zmienię zdanie i stanę się gorącym zwolennikiem ich rozwieszania na szkolnych ścianach.
Etyka jest ważna, ale nie zapominaj o dorobku greckiej cywilizacji. Właściwie wszystko w sferze nauki i kultury im zawdzięczamy. Literaturę, filozofię, matematykę, historię, koncepcje politologiczne, teatr, rzeźbę, muzykę, poezję. Dodaj do tego rzymskie prawo i organizację. Jeszcze wcześniejsze, "pogańskie" wynalazki technologii produkcji żywności(wszystkie żboża żywiące kontynent pochodzą z Żyznego Półksiężyca), koło i pismo. I wyważ teraz, które bardziej powinniśmy honorować na ścianach naszych szkół?
Możesz podać powody, dla których faworyzujesz w tym gronie właśnie wiarę w Chrystusa?
Mimo tego, że najwidoczniej bardzo cię to razi - poza tym, że jesteśmy mieszkańcami Europy, jesteśmy przede wszystkim Polakami, zaś elementem zarówno polskiej historii jak i polskiej kultury jest właśnie religia chrześcijańska, której krzyż jest najważniejszym symbolem
Znów nie mogłeś się powstrzymać? ;) Jestem Polakiem. Jestem także Słowianinem mieszkającym w Europie. Przedstawicielem Indoeuropejskiej grupy która skolonizowała kontynent. Należę do gatunku Homo sapiens, sapiens, liczącego ponad 7 000 000 000 bardzo blisko ze sobą spokrewnionych osobników. Ledwie 60 000 lat temu, żył "ojciec" wszystkich mężczyzn. 150 000 lat temu, istniała "pramatka" wszystkich ludzi zamieszkujących dziś planetę.
Mogę się identyfikować z nimi wszystkimi. Dlaczego mam się zamykać w plemiennym geccie? Dlaczego wyżej mam cenić Janka Kowalskiego, od dajmy na to Dalajlamy, albo Martina Luthera Kinga?
A skoro już w orzekaniu o prawdziwości twierdzenia tak wielce istotnym dla ciebie kryterium jest opinia większości, to przyjmij do wiadomości, że ta "niewielka mniejszość światowej populacji" to wyznawcy najpopularniejszej na świecie religii, bo taką jest chrześcijaństwo.
Owszem, z "pamięci" przyznałem Chrześciajanom 1 mld wyznawców, a to liczba samych Katolików. Byłaby to 1/7 światowej populacji. W rzeczywistości, jak sprawdziłem to ok. 1/3 mieszkańców planety. Ale to nadal mniejszość. :)
W takim razie co ci się marzy? Żeby w ogóle zabronić nauczania w szkołach religii, która w tej chwili nawet nie jest obowiązkowa? Czy żeby pozdejmować ze ścian związane z historią i kulturą zarówno naszego narodu jak i naszej cywilizacji religijne symbole? Czy chcesz konstytucyjnie potwierdzonego laicyzmu, jak we francuskiej separacji?
Chcę przyjaznej separacji państwa od Kościoła. Państwo nie miesza się w sprawy wiary, ale Kościół respektuje fakt, że państwo jest dobrowolną wspólnotą wszystkich obywateli, wierzących, wierzących inaczej, i niewierzących.
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Etyka jest ważna, ale nie zapominaj o dorobku greckiej cywilizacji. Właściwie wszystko w sferze nauki i kultury im zawdzięczamy. Literaturę, filozofię, matematykę, historię, koncepcje politologiczne, teatr, rzeźbę, muzykę, poezję. Dodaj do tego rzymskie prawo i organizację. Jeszcze wcześniejsze, "pogańskie" wynalazki technologii produkcji żywności(wszystkie żboża żywiące kontynent pochodzą z Żyznego Półksiężyca), koło i pismo. I wyważ teraz, które bardziej powinniśmy honorować na ścianach naszych szkół?
Możesz podać powody, dla których faworyzujesz w tym gronie właśnie wiarę w Chrystusa?
No nie źle zaskoczyłeś mnie półksiężycem, ludzie nie za często przypisują arabom zasługi, nawet nie pamiętają , że mamy liczby arabskie :)

Mimo tego, że najwidoczniej bardzo cię to razi - poza tym, że jesteśmy mieszkańcami Europy, jesteśmy przede wszystkim Polakami, zaś elementem zarówno polskiej historii jak i polskiej kultury jest właśnie religia chrześcijańska, której krzyż jest najważniejszym symbolem
Znów nie mogłeś się powstrzymać? Jestem Polakiem. Jestem także Słowianinem mieszkającym w Europie. Przedstawicielem Indoeuropejskiej grupy która skolonizowała kontynent. Należę do gatunku Homo sapiens, sapiens, liczącego ponad 7 000 000 000 bardzo blisko ze sobą spokrewnionych osobników. Ledwie 60 000 lat temu, żył "ojciec" wszystkich mężczyzn. 150 000 lat temu, istniała "pramatka" wszystkich ludzi zamieszkujących dziś planetę.
Mogę się identyfikować z nimi wszystkimi. Dlaczego mam się zamykać w plemiennym geccie? Dlaczego wyżej mam cenić Janka Kowalskiego, od dajmy na to Dalajlamy, albo Martina Luthera Kinga?

he, he zaskakujesz mnie :)
Ja bym dodał jeszcze do tego, iż Bóg stworzył CZŁOWIEKA a nie Polaka , Niemca, Araba, Nacjonalistów czy Komunistę lub Kapitalistę. Te sztuczne wypaczone podziały granice - stworzyli ludzie - wierzący powinni to wiedzieć :) W raju nie będzie tego podziału, bo raj nie może być ułomny jako człowiek, a nawet chrześcijanin :)

Owszem, z "pamięci" przyznałem Chrześciajanom 1 mld wyznawców, a to liczba samych Katolików. Byłaby to 1/7 światowej populacji. W rzeczywistości, jak sprawdziłem to ok. 1/3 mieszkańców planety. Ale to nadal mniejszość.
Nie wycofuj się, w rzeczywistości to będzie 1/7, a nawet może mniej, nie ma co liczyć ochrzczonych bo to ściema, popatrz na fora ilu jest ateistów i przeciwników, a idę o zakład, ze w kościele figurują jako sztuka - chrzcić niemowlęta to też jest niezły trick :)
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Fora nie są wykładnią.
Według forumowiczów w Polsce przy władzy powinien być Korwin Mikke.A jak wygląda rzeczywistość ? 1-2 % poparcia.
Nie pisałem o wykładni, a o dowodzie, że takowe osoby istnieją to duża różnica.
istnieje nieokreślona liczba osób która jest ochrzczona, a ma poglądy ateistyczne i to tu na tym forum widać. Zaglądając do statystyk i widząc ile w Polsce osób deklaruje swój pobyt co niedzielę w kościele czyli praktykowanie, można dojść spokojnie do wniosku, że większość jest tylko masą statystyczną ochrzczoną w dzieciństwie i tyle - ich widzieli :)
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Lampart,

Nie wycofuj się, w rzeczywistości to będzie 1/7, a nawet może mniej, nie ma co liczyć ochrzczonych bo to ściema, popatrz na fora ilu jest ateistów i przeciwników, a idę o zakład, ze w kościele figurują jako sztuka - chrzcić niemowlęta to też jest niezły trick :)
Zgadzam się z Twoją interpretacją. Znaczna część kościelnych statystyk to "martwe dusze". I tak dobrze, że nasi zapisują w księgach tylko niemowlęta. Tacy Mormoni, chrzczą wszystkich jak leci, żywych i martwych. :D
Ja bym dodał jeszcze do tego, iż Bóg stworzył CZŁOWIEKA a nie Polaka , Niemca, Araba, Nacjonalistów czy Komunistę lub Kapitalistę.
Ale potem Bogu się odwidziało:
Według przekazu biblijnego wieża Babel wznoszona była jako znak dzięki któremu ludzie „nie rozproszą się”. Bóg Jahwe sprzeciwił się tym zamiarom z obawy, że jeśli ludzkość będzie tworzyła jeden lud, to „nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić". Pomieszał więc budowniczym języki, dzieląc ludzi na różne narody, by przez to uniemożliwić budowę wieży.
Ja zdecydowanie wolę Twoją wersję. :)
No nie źle zaskoczyłeś mnie półksiężycem, ludzie nie za często przypisują arabom zasługi,
Nieporozumienie. W paleontologii "Żyznym Półksiężycem" nazywa się najważniejszy obszar startowy produkcji żywności na świecie. Na jego terenach ludzie dokonali wiekopomnych wynalazków uprawy roślin i hodowli zwierząt, co umożliwiło powstanie pierwszych wiekich cywilizacji:
http://pl.wikipedia....yzny_Półskiężyc
Pomimo nazwy, niewiele ma wspólnego z Arabami.
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Nieporozumienie. W paleontologii "Żyznym Półksiężycem" nazywa się najważniejszy obszar startowy produkcji żywności na świecie. Na jego terenach ludzie dokonali wiekopomnych wynalazków uprawy roślin i hodowli zwierząt, co umożliwiło powstanie pierwszych wiekich cywilizacji:
http://pl.wikipedia....yzny_Półskiężyc
Mój mistake, sorki nie wyłapałem "żyznego" gdzieś uciekł, zasugerowałem się samym półksiężycem i wynalazkami - wiem już o co chodziło. Myślę , że uciekło dlatego iż napisałeś ;

[background=rgb(247, 247, 247)]" Jeszcze wcześniejsze, "pogańskie" wynalazki technologii produkcji żywności(wszystkie żboża żywiące kontynent pochodzą z Żyznego Półksiężyca), [/background][background=rgb(247, 247, 247)] koło i pismo..."[/background]

Wplotłeś to w zdanie o wynalazkach, technologii produkcji, a tu podmiotem są ludzie i nawet najlepsze ziarno pszenicy bez nawadniania pomysłu ludów semickich nie ma szans. chyba trudno jednak oddzielić "ziemię" od ludów które umiejętnie to wykorzystały.
Zaraz skojarzyło mi się z Hiszpanią . Okres panowania arabów określany jest złotym wiekiem w Hiszpanii. Okresem największego rozkwitu i rozwoju. Podstawę tego rozwoju stanowiło własnie rolnictwo. Powstałe w arabskim świecie technologie rolnicze, uprawy dokonały tego cudu. Ryż i trzcina cukrowa zapewniały wyższe zbiory z hektara niż miejscowe uprawy. Nowe rodzaje pszenicy, bawełna i sorgo były wytrzymalsze na suszę więc można je było uprawiać na dotychczasowych nieużytkach. Zaczęto stosować płodozmian, nawożenie, co pozwoliło na zbiory nawet dwa razy do roku, a nie raz na dwa lata. Wprowadzono nowe techniki nawadniania rezygnując ze starych prymitywnych rzymskich - zastosowano koło czerpakowe, wprowadzono arabskie techniki wykorzystania wód gruntowych, które opierały się na rurach cysternach i podziemnych kanałach. Wprowadzono też skuteczna politykę rolną, jeśli ziemia stała więcej niż trzy lata odłogiem była konfiskowana. Na terenach nawadnianych zmniejszono podatki itp. no i nauka szkoły z tamtego okresu miały w zasadzie najwyższy poziom w europie.

Ja bym dodał jeszcze do tego, iż Bóg stworzył CZŁOWIEKA a nie Polaka , Niemca, Araba, Nacjonalistów czy Komunistę lub Kapitalistę.
Ale potem Bogu się odwidziało:
A bo wszechwiedzący Bóg nie przewidział tego co się wydarzy i musiał ingerować :)
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Co (miedzy innymi) symbolizuje krzyż?
Umiłowanie ludzi przez Boga (a nie narzędzie śmierci)
Przebaczanie win bliźniemu
Żal za grzechy, skruchę.
Mocne postanowienie poprawy
Zadośćuczynienie za szkody przez siebie wyrządzone

Czy jest inny symbol religii symbolizujący dobre rzeczy?

Szkoła jest publiczna, więc religia z niej won? I z nią symbole naszej religii, która zachęca do dobrego?
Uczyć tego, co nauka odkryła?

Znaczy o Hitlerze, Stalini Pol-Pocie - owszem. O ich ideach - owszem, bo przestrzegają przed złem?
A o chrześcijaństwie - NIE! Bo ileż ono zła spowodowało, ile wojen...

Chrześcijaństwo - dwa cesarstwa chrześcijańskie, to prekursorzy UE! Ja jestem jej przeciwny.
Ale DOBRO przez chrześcijaństwo chwalone uznaję za ważniejsze od ludzkich błędów popełnionych przez duchownych i świeckich przywódców. Dlatego krzyż - symbol dobra - bedzie wisiał na ścianach szkolnych klas.
A wizerunek Zeusa-Jowisza nie! Choćby dlatego, że nie znamy symbolu tych bożków ani ich wyglądu.
A półksiężyc, gwiazda sześcioramienna i symbole innych religii - NIE, bo symbolizują co innego niż dobro.
 
Do góry