Krzyże w szkołach

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Witam. Temat podobny trochę do "Krzyży przy drogach", ale jednak zdecydowałam się założyć osobny wątek.

Na początku mała lektura ;)



Krzyż ma wisieć tylko w jednej sali lekcyjnej, w której będą odbywać się katechezy. Ten pomysł dyrektora Prywatnego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Paderewskiego w Lublinie nie spodobał się Kościołowi. - To happening dyrektora szkoły, który rodzi zażenowanie i konsternację - uważa abp Józef Życiński.

Adam Kalbarczyk, dyrektor szkoły, chce, żeby od nowego roku szkolnego w "Paderewskim" krzyż wisiał tylko w sali, gdzie odbywają się lekcje religii. Będzie o tym rozmawiał z nauczycielami na najbliższej radzie pedagogicznej. W Paderewskim obecnie około 20 proc. uczniów wybrało etykę zamiast lekcji religii.

- Tego typu radosna, kreatywna twórczość dyrektorska nie ma nic wspólnego z decyzją Trybunału w Strasburgu - twierdzi z kolei arcybiskup Józef Życiński, który poświęcił pomysłowi Kalbarczyka sporą część swojej cotygodniowej audycji "Pasterski kwadrans" na antenie Radia eR.


3 listopada Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że wieszanie krzyży w klasach narusza "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolność religijną uczniów". To finał sprawy, w której państwo włoskie pozwała Finka Soila Lausi. Stwierdziła, że obecność krzyży w klasach włoskich szkół nie pozwala jej wychowywać dzieci według świeckiego światopoglądu.

Według metropolity lubelskiego sędziowie nie stwierdzili, że krzyże mają zniknąć z każdej szkoły w Unii Europejskiej, a sprawa dotyczyła jednej konkretnej sali lekcyjnej w jednej z włoskich szkół.

- Nie zamierzam zakazywać wyrażania w szkole swoich uczuć religijnych, ale wychodzę z założenia, że religia jest prywatną sprawą. Ateiści krzyż wiszący na ścianie mogą odebrać jako wywieranie presji. A oni także mają prawo do bycia w przestrzeni publicznej, jaką jest szkoła - komentował wczoraj dyrektor Adam Kalbarczyk. Dodaje, że już wcześniej był przekonany, iż krzyże w szkołach wisieć nie powinny, a wyrok Trybunału podsunął mu sposób rozwiązania tej sprawy w jego gimnazjum i liceum.

- Nie wolno decyzji Trybunału mylić z prywatną twórczością poszczególnych dyrektorów, którzy chcą zademonstrować swoje uczucia i swoje przekonania - stwierdził lubelski metropolita i użył przykładu Janusza Korczaka, mówiąc, że był do końca ze swoimi wychowankami i nie zwracał uwagi na swój los, lecz miał na uwadze jedynie ich dobro.

- Można by życzyć sobie, by ci z naszych dyrektorów, którzy happeningowo przeżywają obecność znaku Chrystusowej miłości w przestrzeniach, gdzie przebywają uczniowie i członkowie naszych rodzin, dostrzegli mądrość Janusza Korczaka i potrafili zrezygnować z happeningowych zachowań, po których niewiele w życiu zostaje i które rodzą jedynie zażenowanie i konsternację - skomentował metropolita pomysł Kalbarczyka.

Na koniec audycji abp Życiński wezwał do modlitwy za "nielicznych wychowawców, którzy nie potrafią uszanować przekonań swoich wychowanków".




Artykuł stary, bo sprzed trzech lat, ale chciałabym wiedzieć, co o tym sądzicie.
Według Was dyrektor chciał podjąć słuszną decyzję? Czy w świeckiej szkole, gdzie 20% uczniów nie chodzi na religię, powinien wisieć w każdej klasie krzyż? Jakby sytuacja wyglądała w pozostałych szkołach?

Zapraszam do dyskusji :)
 

cr3ator

Wielebna Świnia
Dołączył
9 Listopad 2006
Posty
1 586
Punkty reakcji
5
Nie nauczy się wiary wieszając krzyże.

Jak tak dalej pójdzie to niedługo hiszpańscy księża będą przyjeżdżać do Polski na misje krzewienia wiary ;)
 

smalec_xp

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2012
Posty
99
Punkty reakcji
1
Znakiem naszego Państwa jest Flaga, Godło i Hymn. A Krzyż jest jedynie znakiem wairy, która powinna być osobistą sprawą każdego człowieka, a nie narzucona w miejscach publicznych. Vislea, mogę się mylić, jeżeli Twoim państwem jest Watykan, wtedy krzyż jest znakiem państwowym, patryotko :)
 

Illidanna

Nowicjusz
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
42
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Warszawa/Nowa Iwiczna
Cóż, osobiście uważam że nie ma nic złego w tym że w sali wisi krzyż. Dla mojej koleżanki-katoliczki będzie to symbol religijny, dla mnie taki sam przedmiot jak zegar, bukiecik kwiatów i zdjęcie lasu. Jeżeli jakieś wyznanie chce wieszać swoje symbole to nie mam nic przeciwko, półksiężyce, gwiazdy dawida, niech sobie wisi po tych ścianach co chce. Moim zdaniem to krzyża zdejmować nie trzeba, ale jak ktoś by zaproponował powieszenie swojego symbolu to też mu nie powinno być odmówione i tyle.
Pytanie tylko czy to samym chrześcijanom nie przeszkadza że krzyż wisi w miejscu gdzie ludzie przeklinają, biją się i kto tam wie co jeszcze?
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Może jednak ktoś się jeszcze wypowie? :)

A co tam. Wypowiem się.

Nie przeszkadza mi krzyż w szkole, ale rozumiem, że innym może. W końcu mamy świeckie państwo i większość szkół też taka jest. Jeżeli jest to szkoła katolicka, czy też innego wyznania, to chyba nie ma co się wdawać w dyskusje. Ale w tym konkretnym przypadku opinie mogą być podzielone.

Gdybyśmy mieli wieszać wszystkie symbole poszczególnych religii na ścianach szkół, a tak w tym przypadku trzeba by było zrobić, by nikogo nie wyróżniać, to powstałaby szopka. Na dodatek ateiści zostali by grupą niezadowolonych. Zatem może powinniśmy zostawić szkoły wszystkim, a swoje miejsca kultu mieć tam, gdzie mamy. Może by religię przenieść do domów katechetycznych ? Tyle ich pobudowano i w większości stoją, bądź służą w całkiem innym celu, do którego zostały stworzone.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
To i ja spróbuję.

W szkołach publicznych przekazujemy młodym wiedzę, którą cywilizacja zdobyła stosując metodę naukową. Polega ona na:
Dlatego też metoda naukowa zasadza się tutaj na czterech ważnych krokach:

1. Obserwacja i opis zjawiska lub grupy zjawisk.
2. Sformułowanie hipotezy1 wyjaśniającej obserwacje. W naukach fizycznych taka
hipoteza przyjmuje często postać mechanizmu przyczynowo skutkowego, lub
relacji matematycznej, którą można uznać za model2.
3. Użycie zaproponowanego modelu do przewidzenia podobnego zjawiska, innej
obserwacji lub stanu.
4. Przeprowadzenie niezależnych eksperymentów dla weryfikacji i walidacji3
hipotezy i modelu.

Nie można w żaden sposób pogodzić dwóch przeciwstawnych systemów, jednego opartego na przekonaniu i wierze, z drugim, którego istotą jest kwestionowanie założeń, swobodna dyskusja, eksperyment potwierdzający hipotezy. Uczymy dzieci jednego, albo drugiego. Dlatego, uważam, że miejsce religii jest w Kościele i salach katechetycznych a krzyża na piersi i w sercach wyznawców.
Na szkolnej ścianie oprócz państwowych symboli powinny być umieszczane zdjęcia gigantów, którzy na swoich barkach unieśli cywilizację: Archimedesa, Kopernika, Galileusza, Newtona, Leibnitza, Darwina, czy wielkich artystów: Leonarda, Michała Anioła, Jana Sebastiana Bacha itd.
 

Lbubsazob

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2011
Posty
270
Punkty reakcji
27
Wiek
11
Mi osobiście krzyże w szkołach nie przeszkadzają. Jak chodziłam do szkoły, to nawet nie zwracałam uwagi na to, czy tam wiszą, czy nie, więc dla mnie to bez różnicy. Rozumiem, że komuś może to przeszkadzać, dlatego też dobrym pomysłem byłoby wieszanie krzyży jedynie w salach, w których odbywają się lekcje religii. Ci, którzy nie chcą chodzić na te zajęcia, nie będą musieli tego oglądać, a jak komuś przeszkadza krzyż, to zawsze może się wypisać. W praktyce to nie wiem, czy byłoby to takie proste. Często szkoły nie mają wystarczającej liczby sal i w jednym pomieszczeniu może odbywać się wiele zajęć, dlatego też byłby problem, bo w sali, która teoretycznie miała służyć do nauczania religii, odbywają się lekcje francuskiego/biologii/podstaw przedsiębiorczości i wszyscy muszą patrzeć na krzyż.
Wydaje mi się, że problem jest trochę przesadzony. Nigdy nie spotkałam się, żeby komukolwiek z moich byłych szkół to przeszkadzało. Podejrzewam, że krzyże nie tyle przeszkadzają samym uczniom, co np. ich rodzicom.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Podejrzewam, że krzyże nie tyle przeszkadzają samym uczniom, co np. ich rodzicom.
Chyba nie zawsze tak jest. Często bywa odwrotnie. Moda czy coś. Nie wiem, w jakich kategoriach to osadzić. Nie byłoby problemu, gdyby wszystko było świeckie, jak na szkoły przystało. A teraz bądź, co bądź jest. Tylko niektórzy go zwyczajnie nie zauważają, innym to nie przeszkadza, a wielu chciałoby, by symbole były tam, gdzie ich miejsce. By łączyły, a nie dzieliły.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Bluesiu,

nie chciałbym wyjść na wroga religii. Odegrały one i nadal odgrywają, ogromną rolę w tworzeniu cywilizacji i życiu poszczególnych ludzi. Sadzę, że tego właśnie powinniśmy uczyć w szkołach w ramach przedmiotu nazywanego religioznawstwem, czy kulturoznawstwem.
Tam byłoby miejsce do zapoznania się z świętymi dla różnych religii symbolami i wyjaśnienia ich znaczenia. Przedstawienia różnic i podobieństw między nimi oraz wytłumaczenie jakie znaczenie dla społeczności miały mistyczne obrzędy.
Dziś krzyże wiszące w każdej szkolnej klasie są raczej zaznaczaniem "swojego" terenu, niż wyrazem oczekiwań uczniów i rodziców.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Bluesiu,

nie chciałbym wyjść na wroga religii. Odegrały one i nadal odgrywają, ogromną rolę w tworzeniu cywilizacji i życiu poszczególnych ludzi. Sadzę, że tego właśnie powinniśmy uczyć w szkołach w ramach przedmiotu nazywanego religioznawstwem, czy kulturoznawstwem.
Tam byłoby miejsce do zapoznania się z świętymi dla różnych religii symbolami i wyjaśnienia ich znaczenia. Przedstawienia różnic i podobieństw między nimi oraz wytłumaczenie jakie znaczenie dla społeczności miały mistyczne obrzędy.
Dziś krzyże wiszące w każdej szkolnej klasie są raczej zaznaczaniem "swojego" terenu, niż wyrazem oczekiwań uczniów i rodziców.

Nie odbieram Cię jako wroga religii. Siebie również, bo zgadzamy się w pewnych kwestiach. To, co piszesz jest w dużej mierze tym, o czym i ja myślę. Kolejna Twoja wypowiedź jest bardzo zbliżona do moich poglądów w tej sprawie. Swego czasu uczyłam się religioznawstwa i studiowałam tajniki filozofii. To naprawdę rozszerza horyzonty. Oczywiście nie tylko to. Nie miałabym nic przeciw temu, by te zagadnienia były w szkołach. Może wówczas inaczej patrzyłoby się na "problem" krzyża.
 

ania90

Bywalec
Dołączył
3 Marzec 2011
Posty
162
Punkty reakcji
49
Znając pewnego księdza, powiedział by tak "Diabeł ich opętał dlatego boją się krzyża". I może by miał na swój sposób rację. Krzyż jest symbolem wiary tylko dla chrześcijan, dla ateistów i wyznawców innych religii jest to po prostu kawałek drewna tak samo jak ramka od obrazu. Ale w kraju, którym zdecydowana większość obywateli uznaje się za katolików, symbol tej religii powinien być obecny w życiu społecznym. Sprawa by wyglądał inaczej, gdyby proporcje były odwrotne. Mamy też demokrację, więc większość przeważa. Jeśli komuś się nie podoba, niech nie patrzy. Dla mnie jest to kwestia sumienia, bo normalnie symbol danej religii nie powinien wywoływać u niewierzących jakichkolwiek emocji. Chyba, że jest się w stanie wojny z daną religią. Jeśli by w tej klasie byli wyznawcy Islamu, można by było powiesić symbole tej religii wraz z krzyżem, to by świadczyło o równouprawnieniu wiary tak jak mamy zapisane w konstytucji.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
to by świadczyło o równouprawnieniu wiary tak jak mamy zapisane w konstytucji.
Z jednej strony demokracja i niby większość decyduje o tym, co ma wisieć, a co nie, a z drugiej równouprawnienie, którego tak naprawdę nie ma. Jak do tego dołożymy, że instytucje są świeckie, to robi nam się niezłe zamieszanie. Stąd konflikt interesów, że tak powiem.
 

habiiib

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2012
Posty
317
Punkty reakcji
8
Mi krzyże nie przeszkadzają, ale uważam, że tam gdzie jeszcze ich nie ma nie należy ich wieszać. Normalnemu tolerancyjnemu człowiekowi nie będzie to przeszkadzać niezależnie od tego, czy krzyż będzie, czy też nie. Nie rozumiem fanatyków, którzy upierają się przy zostawieniu/zdjęciu krzyża, w takiej sytuacji trzeba iść za głosem demokracji. Tak jak napisała Lbubsazob dla niezainteresowanych tematem krzyż powinien być obojętny, a dla wierzących jego brak nie powinien być przyczyną dramaturgii, bo gdy krzyż wisi jakoś nigdy nie widziałem, by przyciągał nadmierną uwagę i był obiektem kultu...
 

karolloczek

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Osobiście uważam, że ze szkół powinny zniknąć krzyże. Wieszanie krzyży w szkołach nie spowoduje w nich umocnienia wiary, ani nie sprawi też, że się od niej nie odwrócą. Sam błogosłanion Jan Paweł II powiedzia, że szkoła jast najgorszym miejscem do nałuki religii. Religia powinna wrócić do kościołów, do praktykujących dzieci i ich rodziców powinny odbywać się spotkania choć raz w tygodniu. NIe mówię w tym wypadku o mszach świętych. Innym problemem jest, że katecheci czy też księża nie są w stanie dotrzeć do młodych ludzi, którzy w dzisiejszych czasach stawiają trudne pytania. Nie tylko o dowody na istnienie Boga, ale też o naturę wrzechświata i odniesienia obecnych odkryć do wydarzeń spisanych w biblii.
 

pieszczoch21

Nowicjusz
Dołączył
5 Sierpień 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
A ja uważam, że to powinna być decyzja danej szkoły. Rodzice nie chcą krzyża, zbierają podpisy to się ściąga. Jak nie zbierają, to się nie robi zamieszania i się nie ściąga. Niedopuszczalne jest moim zdaniem, żeby takimi pierdołami zajmowały się państwowe instytucje, MENy, Kuratoria etc. utrzymywane z moich podatków. W tym kraju panuje wszechobecna biurokracja, korupcja i złodziejstwo. Ale dla polityków pokroju Janusza Palikota i jego kumpli transwestytów i kochających inaczej widać krzyż jest priorytetem - szkoda gadać. Jaki polityk takie priorytety

@karolleczek a propos tych pytań o dowody na istnienie boga - ten, który pyta księdza o dowody jest idiotą, a ksiądz który próbuje mu je podać jeszcze większym.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Widać w wypowiedziach na ten temat kompletne pomieszanie pojęć.
Nie powinno być zdejmowania krzyży w szkołach publicznych, gdyż krzyży w nich nie powinno być!
I nie jest to kwestia czyjegoś widzimisię, albo głosowania w demokratycznych procedurach. MY, społeczeństwo(w większości katolickie)zawarliśmy dobrowolny układ, że wspólne państwo będzie neutralne światopoglądowo! Czyli, nie będzie faworyzowało żadnej opcji religijnej, ani światopoglądowej, pozostawiając pełną swobodę ich wyznawania swoim obywatelom. Ustalenia te spisaliśmy w Ustawie Zasadniczej zwanej Konstytucją RP. Została ona zaakceptowana w ogólnokrajowym referendum.

Ania90,

Dla mnie jest to kwestia sumienia, bo normalnie symbol danej religii nie powinien wywoływać u niewierzących jakichkolwiek emocji.

Mylisz się, to nie kwestia sumienia, tylko przestrzegania, bądź łamania obowiązującego prawa. Według mnie, cały Twój post jest przykladem błędnego podejścia do tego problemu. Po kolei:

Znając pewnego księdza, powiedział by tak "Diabeł ich opętał dlatego boją się krzyża". I może by miał na swój sposób rację.

Racji nie miał. Miał za to interes by promować w szkole swoją ideologię. Gdybyśmy na to pozwolili, do szkół drzwiami i oknami waliliby przedstawiciele wszystkich opcji światopoglądowych, oraz firm handlowych, by urabiać młodzież w swoim interesie. ;)

Krzyż jest symbolem wiary tylko dla chrześcijan, dla ateistów i wyznawców innych religii jest to po prostu kawałek drewna tak samo jak ramka od obrazu.

Masz rację, krzyż jest symbolem. Symbolem pewnej idei i pewnego światopoglądu, dlatego pomimo, że jest tylko kawałkiem drewna, nie może bez konsekwencji wisieć wszędzie. I dlatego właśnie wisi w szkole - bo coś oznacza i czegoś dowodzi.
Dla ateisty jest bez znaczenia, gdy tkwi na dachu chrześcijańskiej świątyni, na ścianie chrześcijańskiego domu, czy na piersi wyznawcy. Ma ogromne, niepokojace znaczenie, gdy jest eksponowany na budynkach publicznych. Znaczy to tyle, że zapisy Konstytucji dotyczące wolności i swobód obywateli, możemy sobie w buty włożyć!

Ale w kraju, którym zdecydowana większość obywateli uznaje się za katolików, symbol tej religii powinien być obecny w życiu społecznym. Sprawa by wyglądał inaczej, gdyby proporcje były odwrotne. Mamy też demokrację, więc większość przeważa.

Tak jak napisałem na wstępie - kompletne niezrozumienie czym jest współczesne, demokratyczne państwo. Sądzisz, że jeśli demokratyczna większość przegłosuje, że można niektórych ludzi palić w piecach, wszystko będzie w porządku? A gdyby wybory w Polsce wygrali Islamiści, albo Świadkowie Jehowy, też mogliby narzucić wszystkim swoje zwyczaje???
Ciebie pewnie ubraliby w worek z dziurami na oczy i wydali za mąż w wieku 15 lat!

I to tyle, gdyż inni posługiwali się podobnymi argumentami.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Widać w wypowiedziach na ten temat kompletne pomieszanie pojęć.

W tego typu tematach jeszcze niejedno się zmiesza i pomiesza. Należą do grupy złożonych :)

Nie powinno być zdejmowania krzyży w szkołach publicznych, gdyż krzyży w nich nie powinno być!
I nie jest to kwestia czyjegoś widzimisię, albo głosowania w demokratycznych procedurach. MY, społeczeństwo(w większości katolickie)zawarliśmy dobrowolny układ, że wspólne państwo będzie neutralne światopoglądowo! Czyli, nie będzie faworyzowało żadnej opcji religijnej, ani światopoglądowej, pozostawiając pełną swobodę ich wyznawania swoim obywatelom. Ustalenia te spisaliśmy w Ustawie Zasadniczej zwanej Konstytucją RP. Została ona zaakceptowana w ogólnokrajowym referendum.

Ma chłopak rację. Tylko tyle mogę napisać. Musze poczekać, kiedy nie będzie jej miał :021: - żart :)
 
Do góry