hmmm... ostatnio to Niepokonani ( 8/10 ),
jestem Bogiem( 6/10 wciągający na początku, duży potencjał a potem przewidywalny i ogólnie klapa ) ,
Egzorcyzmy Emily Rose ( 7/10 film daje do myślenia, szczególnie gdy sie go ogląda samemu ok. 1 w nocy
)
i 60 sekund.( 6/10 lubię filmy z Cagem i za sama jego rolę jeden punkt więcej, ale ogólnie strasznie przewidywalny i nudny film, aczkolwiek mający w sobie to coś. )
heh
każdy się zachwyca tym filmem, nawet w moim otoczeniu a ja o mały włos na nim nie zasnąłem...