Powiem, bo na pewno się dowie, wolę sama mu to powiedzieć.
@Mechanizator: To nasi wspólni znajomi :/. Mu nie powiedzą, ale przekażą dalej i prędzej czy później do niego dotrze. Jeśli się dowie od kogoś innego, będzie myślał, że potrafię go okłamywać i zachowywać się normalnie po czymś takim. To mnie może skreślić na zawsze... Koleś mnie nie obchodzi, oboje stwierdziliśmy, że to był błąd, nigdy się nie spotykaliśmy i nie miałam zamiaru z nikim romansować. Zawsze byłam w porządku, nie wiem co mi odwaliło :/.
@Organoleptyczny: Alkohol to nie jest dla mnie dobre wytłumaczenie, nie chcę się nim wykręcać. Może to był czynnik, ale nie mogę wszystkiego zwalić na to... Mam nadzieję, że on też pomyśli, że pocałunek to nie jest wystarczający powód do rozstania i da mi szansę. Chyba każdemu się należy 2 szansa
. Nie ukrywałam nic, nie romansowałam i nie spotykałam się na boku, nie myślałam o innym jak byłam obok niego. To beznadziejnie głupi wyskok, koleś nic dla mnie nie znaczy.
@Mr Mortal: Piszę chyba wystarczająco wyraźnie, że nie mam zamiaru zwalać zachowania na alkohol. To mój pierwszy taki wybryk. Każdy ma prawo popełniać błędy. Teraz wiem, że to było cholernie głupie. Więcej tak nie zrobię, bo będę miała świadomość jak się po tym czułam. Jeśli mi wybaczy to już nigdy nie zrobię niczego, co mogłoby doprowadzić do rozstania. Lepszego faceta nigdzie nie znajdę. Chcę mu powiedzieć, bo mam nadzieję, że doceni szczerość, że nie przeszłam po tym do porządku dziennego. Wiem, że pierwszy zauważy, że jest coś nie tak, bo ciężko mi ukrywać takie rzeczy. Będzie pytał czy coś się stało i na pewno mu powiem, bo kłamstwo równie dobrze wyczytać z mojej twarzy. Szczerze? Zrezygnowałabym z alkoholu dla niego. Czym jest alkohol przy nim?